Tę koszulę kupiłam rok temu i pluję sobie w brodę, że nie zaczęłam w niej chodzić od razu. Byłabym, kurde, trendsetterką, a tak jestem co najwyżej ofiarą mody, bo cienkie paski i białe kołnierzyki są teraz w każdej sieciówce. Życie czasem bywa okrutne.
Na tym jednak nie koniec. Od jakiegoś czasu chodziły za mną czerwone okulary przeciwsłoneczne. Stwierdziłam, że nic tak nie będzie pasować do moich biało-granatowych bluzek jak para czerwonych bryli. Oczywiście zanim udało mi się upolować takie, jak chciałam, na "mój" pomysł wpadła już Giovanna z Sartorialisty oraz królowa koszul w prążki - Harel (jeszcze w czasach nieodżałowanego Lookbooka). No i znowu klops.
Ale nie dam tak łatwo za wygraną. Wzięłam się na sposób. Popularny koszulowo-okularowy zestaw urozmaiciłam jakże niebanalnym wiosennym dodatkiem w postaci mojego nowego roweru (zwanego pieszczotliwie Rumburakiem). Czerń, wiadomo - klasyka, zawsze w modzie, a złote błotniki i ochraniacz na łańcuch dodają całości efektu glamour ;)
PS
Wszystkim "skołowanym" polecam niedawno odkryty przeze mnie blog Copenhagen Cycle Chic - totalny odjazd gwarantowany.
Na tym jednak nie koniec. Od jakiegoś czasu chodziły za mną czerwone okulary przeciwsłoneczne. Stwierdziłam, że nic tak nie będzie pasować do moich biało-granatowych bluzek jak para czerwonych bryli. Oczywiście zanim udało mi się upolować takie, jak chciałam, na "mój" pomysł wpadła już Giovanna z Sartorialisty oraz królowa koszul w prążki - Harel (jeszcze w czasach nieodżałowanego Lookbooka). No i znowu klops.
Ale nie dam tak łatwo za wygraną. Wzięłam się na sposób. Popularny koszulowo-okularowy zestaw urozmaiciłam jakże niebanalnym wiosennym dodatkiem w postaci mojego nowego roweru (zwanego pieszczotliwie Rumburakiem). Czerń, wiadomo - klasyka, zawsze w modzie, a złote błotniki i ochraniacz na łańcuch dodają całości efektu glamour ;)
PS
Wszystkim "skołowanym" polecam niedawno odkryty przeze mnie blog Copenhagen Cycle Chic - totalny odjazd gwarantowany.
okulary - e-bay UK
koszula - ciucholand
pasek - ciucholand (musiałam go kupić w pakiecie z za dużymi spodenkami)
dżinsowe rurki Arizona
skórzane mokasyny - Born (jakie są, takie są - na rower w sam raz)
rower Villiger - bezcenny :)
koszula - ciucholand
pasek - ciucholand (musiałam go kupić w pakiecie z za dużymi spodenkami)
dżinsowe rurki Arizona
skórzane mokasyny - Born (jakie są, takie są - na rower w sam raz)
rower Villiger - bezcenny :)
Musze to powiedzieć - odjechany ten Twój rowerek! :D Gdzie Ty go znalazłaś, cudny!
OdpowiedzUsuńOoo ostatnio coraz to na jakiejś szafie widzę rowery. I do tego bardzo fajne. Gdzie Wy je kupujecie?
OdpowiedzUsuńe.milia
co za eneeeergia!!!!
OdpowiedzUsuńWow! Wiatr we włosach, wiosna pełną parą!
OdpowiedzUsuńRower faktycznie w stylu glamour ;)
Złote błotniki pasują na wieczór;)
A co do stroju to jak zwykle wszystko idealnie. Podoba mi się taka biurowa prostota.
Oooo moda na rowery trwa, a ja taka leniwa jestem, że jakbym taki miała to by się kurzył. Koszula w paski bardzo mi się podoba a z okularami komponuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńwyglądasz tak naturalnie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo fajnie.
a rower też muszę sobie kupić, żeby udowodnić wszystkim, że potrafię jeździć! dasz wiarę, że nikt mi nie wierzy? ;D
a okulary to moje marzenie na liście zakupów, obym znalazła idealne!
Takie rowery to chyba najłatwiej dostać na jakichś targowiskach. Ja swój kupiłam (a właściwie Dzióbek mi kupił) na krakowskiej Hali Targowej. Polecam wybrać się tam w niedzielę rano - sporo naprawdę fajnych rowerów w stylu retro. Tylko uprzedzam: jak się podoba, to kupować od razu, bo najfajniejsze modele znikają niemal na pniu. Ja przez to całe slow fashion przegapiłam jeden naprawdę świetny model - czarny z białymi oponami.
OdpowiedzUsuń@ Cynamonki: Oj tak, na wieczór będzie idealny! Do tego koniecznie sukienka z czarnych cekinów i złote sandały!
@ Macchiato: Ja też jestem nieruchawa. Nie uprawiam żadnych sportów, a ostatni rower miałam chyba jeszcze w podstawówce :) Ale na takim cacku aż chce się jeździć. Serio!
wyszłaś tak ślicznie i spontanicznie!
OdpowiedzUsuńi ten środek lokomocji noo... świetny jest! złote błotniki - no nie pogadasz :)
jak i koszula, tak i bryle są świetne!
pozdrawiam, Wenden
Mnie też ostatnio na sporty wzięło:) Chodzę wciąż na pchli targ z nadzieją, że właśnie taka perełka w stylu retro będzie tam na mnie czekać, ale niestety albo ma niebotyczną cenę, albo po drodze wydałam wszystkie pieniądze na inne rzeczy;) Więc szczerze gratuluję nabytku!
OdpowiedzUsuńZestaw bardzo prosty, ale właśnie tą prostotą i mocnym akcentem w postaci okularów mnie urzekł:)
Pozdrawiam!
no, rower w tym sezonie to nieodzowny dodatek! też muszę sobie kosz zamontować, praktyczne to i ładne :) w sumie ze wszystkiego to właśnie rower mi najbardziej wpadł w oko, bo koszulowych bluzek ani mokasynów nie lubię...ale za to wiosenny klimat jak się patrzy ;)
OdpowiedzUsuńNawet wiatr Ci sprzyjał to niesprawiedliwe:P no i co ja mam napisać...że jak zawsze mi się podoba?to chyba nudne ale tak jest,Tobie nawet w worku pokutnym było by do twarzy:P koszuli zazdroszczę bo jest piękna :)
OdpowiedzUsuńI adore that bike you have.
OdpowiedzUsuńwszystko fajnie ale białe skatpetki to przesada
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladasz, nie przejmuj sie, ze trendsetterka nie jestes :) Nie ma obowiazku :)
OdpowiedzUsuńA te buty z bialymi skapretkami to sam szal - rodem z reklam Tommy'egp Hilfigera czy Ralpha Laurena! Czyli, Ryfka, wygladasz po raz kolejny jak rodem z dobrej rodziny z Bostonu :)
Ale stylowo wyglądasz! Mój rower jest bardzo nietwarzowy, ale nie zamierzam się na niego obrażać, wazne, ze dobrze mi słuzy :) I chyba czas go wyciągnąć z piwnicy, bo aż nabrałam ochoty na weekendowe przejażdżki.
OdpowiedzUsuń@ Juna: Ja myślę, że na Dzień Roweru (jest taki?) Pyza musi koniecznie zrobić kolaż z naszych zdjęć! :)
OdpowiedzUsuń@ Anonim: Ależ dlaczego?
Jeśli chodzi o "zasady" (zakładając, że zależałoby mi, żeby się do nich stosować), to nie jestem przecież mężczyzną i nie mam na sobie garnituru.
A jeśli po prostu Ci się nie podobają, to cóż, mnie - owszem. W końcu białe skarpetki i mokasyny to klasyka sama w sobie ;)
@ Aesthetikophilos: Uff, to całe szczęście, że nie ma, bo chyba bym się nerwicy nabawiła! ;)
o żesz. No musiałaś umieścić ten link? http://www.flickr.com/photos/16nine/2440805170/ taki rower chodzi za mną od roku!
OdpowiedzUsuńOkulary, koszula i pasek najcudniejsze! :)
rower fajny a calosc jak z filmu z lat 60 tych,paryz i bagietki jeszcze tylko
OdpowiedzUsuńzdjecie bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńbo sama jestem zapalona rowerzystka
jedyne nad czym nie moge przejsc do porzadku dziennego
to te mokasyny. sa niezgrabne. przyciezkie, toporne. lepiej wygladaly tenisowki. pozdrawiam.
Rower i okulary - bomba!(czerone też chodzą mi po głowie;)
OdpowiedzUsuńA co do zestawu prawdziwy klasyk:) I ta koszula w paski...prosto ale okulary przełamują - bardzo mi sie podoba!
Nie mogę się oprzeć,żeby nie krzyknąć - BOSKI ROWER :D !!! No i ta koszula - klasyka :) A strona Cycle Chic to moje nowe uzależnienie dzięki Tobie:)
OdpowiedzUsuńNapisz jej że ma fajny rower- powiedział mój S. zerkajac przez ramię na monitor :)
OdpowiedzUsuńNo to pisze :)
Wygląsz bosko, bardzo naturalnie, świetny klimat zdjęcia... jest piękne... jak z żurnala
Cholera, wszyscy naokoło jeżdżą na rowerach, a ja dalej nie umiem! Może pozbędę się kompleksów i przesiądę na hulajnogę, przynajmniej jedna z nas będzie trendsetterką :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.roweryholenderskie.net/taxonomy/term/3
OdpowiedzUsuńTu można czasem coś ładnego upolować, ale widzę ze ceny poszły w górę /moda/.
W takich rowerach zakochałam się ze 20 lat temu gdy zobaczyłam w Berlinie młodą turczynkę dźwigajacą na prowadzonym holendrze worek z ubraniami do pralni samoobsługowej. Wyglądało to bardzo malowniczo.
Bardzo stylowo. Wyglądasz na miare damy z wielkiego europejskiego miasta:)
OdpowiedzUsuńMokasynki na rower w sam raz. Jednak wydają się być "ciężkie", toporne. Na wersję bezrowerową;)wybrałabym coś innego.
Boski jest ten rower! Też taki chcę. Poza tym też chcę ciucholand w którym sprzedaja takie okulary!
OdpowiedzUsuńPo poznaniu imienia roweru nie jestem w stanie patrzeć na strój.
OdpowiedzUsuńJa to zafundowałam sobie taki rower bo zakochałam się w koszyczkach. :) Nawet wiatraczek kiedyś miałam, ale ukradli. :)
OdpowiedzUsuńCudny ten harelowy zestaw. :) Chodzę i chodzę koło tych koszul ale co mi z nich, jak nie mam takich okularów! :)
a ja takiego roweru nie posiadam.
OdpowiedzUsuńCo za piękne zdjęcia! Wiatr we włosach i te okulary. No wspaniale.
Jak zawsze zachwycasz:)
swietne okulary nie ma co !
OdpowiedzUsuńzdjcie takie pelne wiosennej energii !
podziwiam za styl i pomyslowosc.
@ Janka & Alice: Ech, wiedziałam, że ktoś mi pojedzie po butach ;) Nie jestem co prawda jakąś zagorzałą ich fanką, ale podoba mi się, że cały zestaw (łącznie z rowerem) jest taki "męski". No ale może faktycznie o jakichś tenisówkach też warto pomyśleć.
OdpowiedzUsuń@ Styledigger: Nie no, okulary nie z lumpeksu. Tak dobrze to nie ma :)
@ Pyza: Oj tak, koszyki są najlepsze :) Mam nadzieję, że też się niedługo pokażesz na swojej maszynie!
rower klasyk i z zoltymi wstawkami aż żal wsiadac do samochodu jak mozna sie takim dwukołowcem pochwalic:)
OdpowiedzUsuńgórale niech sie schowaja(o rower oczywisice mi chodzi)
ale te biale skarpetki.....
OdpowiedzUsuńte pare wpisów oburzenia (a fe - a be - a niu niu!) na białe skarpetki zaczyna mi juz pobrzmiewac w uszach jak refren nowego przeboju w rytmie "czerwonych koralów".
OdpowiedzUsuńmarketingowo--skandal na miare madonny! białe jak dziewica skarpetki wymiataja w brązowych jak nie dziewica mokasynach ulice krakowa! szał stóp! tup tup.
następna generacja żeby móc się jakoś zbuntować postawiłaby pewnie na ...całkowicie i absolutnie dziurawe skarpetki!
będzie się działo!
magda biała twarz (ta wlasnie;-).
ps. acha mniej sie coś odzywam ale nadal (yes yes yes) z perwersyjną przyjemnościa podglądam :)
OdpowiedzUsuńmagda
świetny rower! Koszula z okularkami wygląda wspaniale:) ahhh..
OdpowiedzUsuńfantastyczna prostota, uwielbiam! założyłabym jedynie inne buty, ale to kwestia indywidulnego wyboru ;)
OdpowiedzUsuńkopenhaski blog rowerowy znam i odwiedzam :)
też planuję rowerową notkę w najbliższym czasie tylko przeprowadzkowe plany opóźniają skończenie rysunku ;)
MAGDA, long time no see!!! Warto było wywołać ten skarpetkowo-obuwniczy skandal, żeby wywabić Cię z matecznika. Ach, jak tęskniłam!
OdpowiedzUsuńAle ty masz teksty, aż oplułam sobie monitor. Ja to ćwiczę na orbitreku, niecodziennie, ale się staram. Wiesz to ten wiek co trzeba zabrać się za siebie póki czas...hahahaahah Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmałpa Sztywniara:
OdpowiedzUsuń=)))) !!!!! hop hop!!! =)))))
małpa Macchiato:
wiem o czym mówisz: opluwanie (monitora, tudzież kota, który znalazł się akurat na linii ostrzału) to jest to! i własnie dlatego tutaj przychodzę....haha
ps. no nie dam rady nie powiedzieć tego....ubranie to przebranie ale intelekt, dowcip i nutka (co tam nutka!? gama!) szaleństwa to ucieleśnienie (vel wcielenie)... Ryfki! i dlatego uwielbiam tu być!
magda królowa brylantyny z wazeliny 0_0!
małpa Magda: Babę niesie chłop!!! (a przynajmniej fajnie by było, bo niedługo się w lasy wybieramy).
OdpowiedzUsuńA dobra wazelinka nie jest zła, zwłaszcza na dobranoc. Dzięki! :)
No pięknie! A moje wszystkie koszule w prążki są za długie na taki zestaw...
OdpowiedzUsuńKolejna roweromaniaczka. Fajnie. :) No rumaka masz stylowego bardzo. Prawda że fantastyczna jest ta kopenhaska strona rowerowa? Zachorowałam przez nią już jakiś czas temu na Kopenhagę, mam w planie w niedalekiej przyszłości wycieczkę w tamte rejony. To podobno stolica rowerów.
OdpowiedzUsuńZestaw faktycznie "męski". Podoba mi się, jest bardzo nowoczesny, ale jednocześnie zapatrzony w przeszłość, że się tak wyrażę. :)
Sztywniaro ciesze się że ci się moje chwilowe buty podobają. Właśnie je dzisiaj oddałam. Okazało się że jeden jest bardziej wycięty. Więc poszukuje następnych.
OdpowiedzUsuńKurcze, od dwóch lat zbieram się, żeby sobie zainstalować taki koszyk na moim czerwonym składaku! Wyglądasz uroczo, na początku myślałam, że masz dwa kucyki za uszami;)
OdpowiedzUsuńTwoje fotki sa naprawde REWELACYJNE!!! :) ehhh... zebym ja miala kogos kto mi takie ladne zdjecia by robil:)
OdpowiedzUsuńrower piękny a zestaw rowerowy super! ja najbardziej w Kopenhadze pokochałam ludzi na rowerach! cud miód i orzechy, kobiety to nawet w garsonkach i obcasach na rowerach do pracy jeżdżą a ruch rowerowy ma pierszeństwo przed kołowym:)
OdpowiedzUsuńa konkluzja moja taka, że do Kopenhagi mały rowerowy skok, a stylem byś pasowała tam niezmiernie!:)
Rower rządzi - chyba dzisiaj sfotografuję też swój.
OdpowiedzUsuńBrakuje Ci jeszcze jedwabnego albo kaszmirowego szalika... Ufam, że nadrobisz:-)
Sztywniaro wyglądasz tak radosnie i ten wiatr we włosach ! :D Prosto i elegancko.To jest to ! A te okulary i rower dodają Ci takiej iskry łobuzerskiej ;>
OdpowiedzUsuńBardzo ładny rower! I stylizacja też, wygląda tak codziennie w najlepszym tego słowa znaczeniu, a Ty wyszłaś tak radośnie na tym zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity rower!!!! czerwone okulary pierwsza klasa! Bardzo podoba mi się takie podwijanie rękawów, niczym z rock'n'roll'owych lat 50. Oryginalny pomysł. Bosko.
OdpowiedzUsuńCholero! CO to za ciucholand w ktorym kupujesz buty???? takich czarnych , zwyklych szpilek do wszystkiego szukam juz pol roku i wszedzie sa z ta dziura na palcu a ja chce zwykle klasyczne! A nie wiesz moze gdzie w wawie sa sklepy z butami w rozmiarze 35??Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńi tak rower najlepszy ;P
OdpowiedzUsuńLubię zdjęcia rowerowe ;-)
OdpowiedzUsuń