Miałam się dziś pochwalić moją nową, własnoręcznie uszytą spódnicą, ale oczywiście jest na nią za zimno. Tak więc zamiast tego angielska uczennica, podejście drugie. Wiem, to się powoli zaczyna robić nudne, zwłaszcza że w zanadrzu mam jeszcze zestaw a la pensjonarka. Ale cóż poradzę - kujoństwo naprawdę trudno wykorzenić.
marynarka Kaunotar Finn Fashion - ciucholand
emblemat - prezent od Agi.Pier :)
koszula z okrągłym kołnierzykiem (męska/chłopięca) - ciucholand
spódnica - ciucholand
granatowe rajstopy - kupione 100 lat temu, pewnie w jakimś małym sklepiku
trzewiki - Benetton
emblemat - prezent od Agi.Pier :)
koszula z okrągłym kołnierzykiem (męska/chłopięca) - ciucholand
spódnica - ciucholand
granatowe rajstopy - kupione 100 lat temu, pewnie w jakimś małym sklepiku
trzewiki - Benetton
strasznie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńmuszę uważać, bo kujoństwo zaczyna mi się podobać!
ta marynarka jest super, a trzewiki śnią mi się po nocach!
po paru zestawach zupełnie nie w moim stylu, pojawiło się coś super! genialna marynarka, cudna spódniczka i obłędne buty.
OdpowiedzUsuńsama bywam kujonem, więc na mnie wrażenie zestaw robi :)
No i znów nogi do samego nieba ;-) Twoj mężczyzna musi być dumny z tak zgrabnej kobiety ;-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w tłumie jednakowych, niczym nie wyróżniających się kobiet/dziewczyn, Ty zwracasz uwagę normalnością w ubiorze, aczkolwiek ta normalność jest bardzo ogyginalna i ciekawa. Wolę, tak jak Ty ciuchy z duszą i nie chcę wyglądać jak manekin z h&m, zary, itp. Choć czasem też nie potrafię się oprzeć ciuszkom z marką ;-)
Buty buty i jeszcze raz buty i ta nienaganna figura;)
OdpowiedzUsuńJestem tu od samego początku, ale teraz nie mogę nie zabrać głosu-padłam i bije Ci pokłony! Jagoda
OdpowiedzUsuńno no no Pani sztywniara wymiata
OdpowiedzUsuńwersja 2 znacznie bardzej pzypadla mi do gustu jest taka hmmm bardziej prymusowska :)
krata jest super
rewelacyjnie yszła Ci ta stylizacja
jest taka prawdziwa i nie udziwniona
Cud-miód. I w ogóle wspaniale. I jeszcze te drzewka zieloniutkie. Mmmmm, jakie to wszystko ładne :)
OdpowiedzUsuńPs. Zazdrość mnie straszna zżera o te nogi! z ilu zestawów ja muszę rezygnować, ze względu na moje, chlip chlip :(
lubie styl uczennic, moze tez sie pochwale staropolskim mundurkiem za niedlugo
OdpowiedzUsuńjak dla mnie trochę zbyt dosłownie potraktowane 'szkolne klimaty'...no ale może to dlatego, że ja za nimi nie przepadam :) niemniej jednak wspomnę po raz setny, że buty fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń@ Matylda: Muszę Cię rozczarować - Dzióbek ma do mojego wyglądu stosunek wybitnie beznamiętny :)
OdpowiedzUsuń@ Hortensja: Przecież Twoim nogom nic nie dolega! Za takie głupoty to byś pałę dostała w szkole jak nic! ;)
@ Akai: O, super! Już zacieram ręce.
@ Juna: Wiedziałam, że zarzut dosłowności prędzej czy później padnie. Ale co ja poradzę, że lubię się czasem "przebrać"? :) Na pocieszenie dodam, że nie nosiłam do tego stroju skórzanej teczki, tylko jak najbardziej współczesną worko-torbę z Reserved.
Bo ja szanowna koleżanko jestem sprytną uczennicą i moje braki ukrywam ;)
OdpowiedzUsuńAle tak na serio, to jestem coraz śmielsza w dobieraniu ubioru. Myślę, że działalność blogowa bardzo w tym pomaga :)
ooo Ryfka jak zawsze aaaaale nogi! ten kujoński zestaw bardziej mi się widzi od poprzedniego - super:)
OdpowiedzUsuńgenialnie! Marynarka bardzo stylowa, spódniczka w kratkę jak u angielskiej uczennicy w szkole dla Panien;) Cud Miód!
OdpowiedzUsuńWiecie co...marzą mi się takie mundurki w szkołach... pomimo tego, że już edukacje średnią zakończyłam;)
Alice:)
Uwielbiam taki styl! Uwielbiam mundurki, styl a'la pensjonarka...podziwiam Cie tu z Achami i Ochami! po prostu :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nogi do samej ziemi;) tak z ciekawości, jakiego właściwie jesteś wzrostu? pozdrawiam, Marysia
OdpowiedzUsuńOoo zachwyciłaś mnie. Uwielbiam taki brytyjski styl, marynarka, spódniczka i buty są po prostu cudne!!! Wyglądasz jak modelka z jesiennego pokazu Balenciagi (tego z marynarkami z emblematami, bryczesami itp)- to było moje pierwsze skojarzenie. Ślicznie!
OdpowiedzUsuńfajne buty, fajny zestaw. prymuski nigdy się nie nudzą.
OdpowiedzUsuńrewelacja!!! przesliczna jest ta marynarka i buciki tez:) naprawde tylko pozazdroscic takich zdobyczy:)
OdpowiedzUsuńKurcze, przepiękna ta marynarka. Do tego ta krateczka... Ach... Zastanawia mnie tylko długość spódniczki. Bo w tych mundurkowych szkołach to chyba jakieś długości obowiązują, nie? Szczególnie prymusów. ;)
OdpowiedzUsuńmoje stwierdzenie nie bedzie "odkrywcze" - super zestaw! Podoba mi sie połaczenie marynarki z mikroskopijna spodniczką - taka uczennica-kusicielka... Myslałam, ze takie duze marynary raczej nie pasuja do drobnych osób (bo sama do takich rownież należę), ale Twój zestaw w połączeniu z mini rzuca mi nowe światło na to zagadnienie...
OdpowiedzUsuńButy, buty, buty!!
OdpowiedzUsuńSwietne
Pozdrawiam
http://moda-na-styl.blog.onet.pl/
ooo!! rzeczywiscie a'la uczennica.
OdpowiedzUsuńJa dodam tylko,że przypominasz mi taka mangową uczennicę.Z komiksów japońskich oraz z kreskówek.Tam często podczas scen w szkole śmigały takie dziewczynki z dużymi oczami i właśnie tak ubrane.
PEES:fajna krata na tej twojej mikroskopijnej spódniczce:)i te wysookie karmelowe buty:)mniam.:)
pozdr:)
Kangurkowe kieszenie!!!!!
OdpowiedzUsuńGdyby wszystkie marynarki takie miały , mogłabym w nich /w marynarkach oczywiscie/ chodzić co dzień i to od rana do wieczora.
uwielbiam szkocką kratę! zestaw prymuski na piątkę i te świetne buty o których marzę!
OdpowiedzUsuńŁał, bardzo mi się podoba! I nie mów, że duża ilość takich zestawów jest nudna, ja mogłabym oglądać je codziennie :). sztywniactwo jest piękne
OdpowiedzUsuńi jak zwykle spóźniona.
OdpowiedzUsuńJak nie masz nowego wpisu to zaglądam ciągle upatrując nowości i nic. A jak zapomnę to od razu się coś pojawia i ja komentuję już po wszystkich.
Ale do rzeczy:
Zachwycasz,
Zachwycasz,
Zachwycasz.
Strój wykwintny i szykowny, wyjątkowo "sztywny" ;)
Twoje nogi są przewspaniałe a i pomysł na spódnicę wyszedł.
I ta balenciagowa marynara... Aaaach!
Cudooo!
OdpowiedzUsuń@ Alice: W Krakowie nieraz widzę dziewczyny w takich fajnych żakiecikach z tarczami - pewnie z prywatnych szkół, bo w państwowych sytuacja mundurkowa chyba tak ciekawie nie wygląda.
OdpowiedzUsuń@ Marysia: 172.
@ Pyza: To co, nagana i telefon do rodziców? ;)
@ Just_Alex: Ha! Mój Dzióbek powiedział dokładnie to samo! Że jak czarodziejka z Księżyca ;)
@ Bapcia: Kieszenie rzeczywiście super - w sam raz do ćwiczenia napoleońskich póz.
@ Pangenialna: Oj, to nie ta spódnica - jeszcze taka zaawansowana nie jestem, żeby szyć plisowanki na podszewce ;) Ale moim "dziełem" też się niedługo pochwalę.
hehe mam wyczucie:)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądasz! Lubię taki styl, a przysięgam, że kujonem nie jestem i nigdy chyba nie będę :D
OdpowiedzUsuńNo fakt, tylko jeszcze blond warkocze po kolana i Czarodziejka z księżyca jak żywa :) Ślicznie!
OdpowiedzUsuńNo i dokonało się.
OdpowiedzUsuńObejrzałam po raz kolejny Tę marynarę i nie wytrzymałam. Magiczną godzinę jedenastą, kiedy to w ulubionym lumpeksie wykładają nowy towar, odczekałam z kamienną twarzą. Pomyslałam, nie może być za łatwo.
Około siedemnastej, maszerujac po nabiał "mimochodem" zajrzałam i mam :)
Granatowy Armani Jeans, sama klasyka na trzy brązowe guziki, kieszenie naszywane, leży jak ta lala za jedyne 4 zł. Naszywki boston college nie zanabywszy bo mocno średniej urody i na dokładkę doszyta do mocno wyużywanego mundurka za całe 15 PLN. Drobna przesada.
A! Żakietka z metką z pralni, pewnie nieodebrana. Ale nic to, jutro znowu do pralni trafi.
PS. Artykułami w prasie się nie przejmuj, nie warto, oni nawet jak chcą dobrze to zepsują. Rób swoje i nie kombinuj.
A mi się podoba taki "poprawny" wizerunek... jest cudnie! Taki strój tworzy niesmowity klimat, przenosi myśli w czasie. A buty... brak mi słów... fenomenalne! :D
OdpowiedzUsuńTak, patrzę na te rajstopy i nie wiem czy one są z lajkrą, czy to takie z grubszych? :)
OdpowiedzUsuńWszystko już obejrzałam kilka razy, to teraz w końcu coś napiszę. Otóż. Zjawisko internetowego szafiarstwa dopiero odkrywam, sama się pewnie nie przyłączę (śmiałości brak), ale oglądać uwielbiam - jeśli jest z polotem. A tu jest z polotem i mało tego, jest jakaś taka (to dziwnie zabrzmi) strasznie sympatyczna atmosfera. Na blogi sztywnych upiętych pań i panien zaglądam raz (pierwszy i ostatni), a tutaj chce się wracać, bo i opisane ciekawie (czyli nie suche "Dziś mam na sobie, pozdrawiam"), i zestawy niebanalne, i bardzo miło się tu przebywa. I ja tu jeszcze zagoszczę :) I pozdrawiam majowo. (F)anka.
OdpowiedzUsuńI znowu rewelacja. Jak na prymuskę przystało!
OdpowiedzUsuńBrakuje Ci tylko bransoletki Ivy League - a może tylko chowasz to zielono-srebrne cudo?
:-)
@ Bapcia: No ładne rzeczy. To ja łaziłam za takim żakietem tygodniami, a niektórzy wchodzą sobie "mimochodem" do lumpeksu i od razu mają. I jeszcze Armani! Foch.
OdpowiedzUsuń@ Pomazana mazakiem: Rajtki są grubaśne, takie bawełniane.
@ (F)anka: Bardzo mi miło! Rozgość się i czuj się jak u siebie w szafie :)
jedno słowo : BOSKO!
OdpowiedzUsuńHehe, nie no Ryfko, dopiero teraz ten żakiet mi się spodobał tak do końca, świetnie leży na Tobie! Chyba jeden z moich ulubionych zestawów. P.S. Byłam w czasie długiego weekendu w Krakowie, i mijałam lumpeks, który nazywał się "Tania szafa" - więc od razu mi się jednoznacznie skojarzył;]
OdpowiedzUsuńDroga moja, okoliczny lumpeks ma właściwości magiczne, niestety.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam Cię pocieszyć że mnie się nigdy nie udało kupić sensownych bucików w lumpie, ale zajrzałam dziś i piękne gabory czekały na mnie za piątaka. Czółenka odlotowe, wzór malowany na skórze nie do opisania.
No to poszłam za ciosem i drapnęłam jeszcze długi czekoladowy żakiet Benettona /15 zł - krój niemal identyczny jak Twoja marynara, niestety bez kangura/ i chustę jedwabną malowaną ręcznie, za jeden złoty polski.
I sama już nie wiem, czy Twoja to wina czy lumpeksu bezwstydnie magicznego.
@ Dagmara: O, wiem, gdzie ten lumpeks, chociaż jeszcze w nim nie byłam. Byłam za to w innym, o nazwie "Twoja szafa" (czy jakoś tak), ale niestety nazwa fajniejsza niż towar.
OdpowiedzUsuń@ Bapcia: Czy ja napisałam gdzieś: "Dobij mnie?"
PS
Masz Ty może konto na gazecie.pl?
A może mam takie konto na gazeta.pl, ale bapcia jestem tylko w "szafie sztywniary" /chyba jestem spooooro starsza od bywalczyń a Tobie mogłabym mówić córuś/, więc jeśli ktoś Ci nabruździł pod moim nickiem, to nie ja .
OdpowiedzUsuńPs. obiecałam sobie ze jutro nie wejdę do lumpa, no chyba że w temacie drobnej galanterii, jak już nie będę mogła się powstrzymać.
Ależ Bapciu, skąd takie czarne scenariusze!? Ja w zupełnie innej sprawie! Jak najbardziej pozytywnej. Nie znam Twojego adresu mejlowego, więc napisz do mnie na szafa_sztywniary@interia.pl, ok? :)
OdpowiedzUsuńmala_natu: Zaglądam tu od pewnego czasu, ale z lenistwa wrodzonego (naprawde, urodziłam się w niedziele co wszystko tłumaczy ;]) nie komentowałam a jest co.
OdpowiedzUsuńPowiem tyle: PODZIWIAM i UWIELBIAM Twoje zestawy.
Żałuję, że w mojej szkole nie ma takich "mundurków", w takim to bym mogła chodzić, a tak to mam zachowanie obniżone ;) Naszczęście to ostatni rok mojej męczarni w tym "worku" jak to nazywam.
Jeszcze raz: cudownie!
Te buty... Za takie mogłabym zjeść kilo brukselki (nie cierpie!)
OdpowiedzUsuńJuż nie wiem jak wyrazić to że zestaw jest cudny, że strój bez zarzutu. Ryfko, jesteś mistrzynią! !!(ale nasłodziłam, aż zęby bolą)
zestaw zdecydowanie w Twoim stylu
OdpowiedzUsuńjestem ciekaw Ryfko, jaki masz aparat? oczywiście z niecierpliwością czekam na spódnice :)
pozdrawiam,
Wenden
@ Mała_natu: Mam nadzieję, że to nie pierwszy i ostatni raz :) A tych worków bardzo współczuję. To prawdziwa zbrodnia przeciw mundurkom.
OdpowiedzUsuń@ Wenden: Stary, ale jary Kodak DX6490.
Wasza Sztywniackość! Bardzo pięknie. Wprawdzie zupelnie nie w moim stylu, ale fantastycznie. Klaniam się nisko. :)
OdpowiedzUsuńKodak DX6490
OdpowiedzUsuńRany, myślałam że to jakaś porządna lustrzanka.
Też w epoce kliszy miałam niepozornego ale zdolnego kodaka, ale najcieplej wspominam mojego starego Zenita. Ten to miał potencjał.
Ja się na aparatach nie znam, ale ten mnie trochę wkurza, bo jest duży i ciężki (nie mieści się w małej torebce!), a zanim człowiek go uruchomi, odsłoni obiektyw i włączy lampę, to zazwyczaj to, co chciał sfotografować, już dawno ucieknie.
OdpowiedzUsuńJa bym chciała taki mały, prostokątny, mieszczący się w dłoni, co to się go po prostu wyciąga i pstryka, ale oczywiście Dzióbek już ostrzy sobie zęby na jakąś lunetę (jedyny plus, jaki widzę z posiadania lustrzanki, to to, że można będzie robić zamazane tło jak na Sartorialiście ;)
ja lubie taki grzeczny styl. bardzo mi sie podoba.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepieknie wygladasz, bardzo Ci do twarzy w mundurku :) Prawdziwa wzorowa uczennica, mialas swiadectwa z czerwonym paskiem i tarcze "Wzorowego Ucznia"?
OdpowiedzUsuńunfortunately i can't understand what your writing about, but the photos are pretty to see. You look like a girl of high school, absolutely cute!
OdpowiedzUsuńTake care.
Alice
a myślałem, że to lustrzanka!
OdpowiedzUsuńw takim razie naprawdę jary
pozdrów dzióbaska, dziwne że do tej pory na żadnym zdjęciu go nie uwieczniłaś - przynajmiej na tym blogu ;)
Wenden
Miła moja, pomyśl sobie że posiadając lustrzankę nie będziesz czekała aż obiektyw się wysunie :) To już znaczna oszczędność czasu.
OdpowiedzUsuńLustrzanki mają porządne obiektywy a nie jakieś cuś, a jak wiadomo porządna optyka to podstawa zdjęcia.
Wiec nie piskaj tylko dorzuć się solidarnie Dzióbaskowi do tej "lunety", uwierz że warto :)
Swietne zdjecie. Stroj wzorowej uczennicy bardzo bardzo.
OdpowiedzUsuńvery cute outfit! love the blazer and shoes especially
OdpowiedzUsuńI really like the blazer!
OdpowiedzUsuń