22 kwietnia 2012

Premier League

Rzadko kiedy o swoich ciuchach mogę powiedzieć po prostu: "A, spodobało mi się, to kupiłam!" Nie, u mnie musi być telenowela. Długie poszukiwanie, wycie do księżyca, dopytywanie na Fejsie, angażowanie znajomych i dopiero potem szczęśliwy finał. Albo nie.

Nie inaczej było z tymi spodniami. Szukałam, szukałam, a w końcu się poddałam. Aż pewnego dnia otwieram Flesza, a tam Kasia Tusk w "moich" portkach! Nie no, nie mogło tak być, że ona ma, a ja nie! Wznowiłam poszukiwania i cudem udało mi się znaleźć ostatnią parę na amerykańskim Asosie. Ha!

Dawno nie byłam tak zadowolona z żadnego zakupu. A połączenie tych kwiatów z żółtym swetrem nieskromnie uważam za idealne i intensywnie szukam czegoś równie żółtego, tylko cieńszego (bo podobno jakaś wiosna idzie). Co do połączenia z tymi butami, to nie jestem już taka przekonana, ale nie wiem, jakie inne byłyby lepsze (przynajmniej z tych, które posiadam). A że te uwielbiam i ostatnio praktycznie żadnych innych nie noszę, to przyjmijmy, że pasują z automatu.

PS
Pamiętacie, jak 3 lata temu pytałam Was, jaki obiektyw kupić do mojego aparatu? No to w końcu kupiłam: Nikkor AF-S 50 mm f/1,8G. I coś mi się wydaje, że to była dobra decyzja :)


sweter - ciucholand
spodnie - River Island (Asos.com)
torba - Nowińska (Sagana.pl)
botki - Russell & Bromley (targ na Placu Nowym)