O mamusiu... Co my się dzisiaj namordowaliśmy z tymi zdjęciami. Wszystko przez bluzkę, która strasznie odbija światło. Na wszystkich fotkach wychodziła w jej miejscu biała plama. A tu przecież trzeba falbanki pokazać! Zdjęcie poniżej to najlepsze, co nam się udało uzyskać, więc już nawet przeboleję tę głupią minę. Aha, wcale nie chciałam tam wchodzić. Fotograf mi kazał.
Ale ja nie o tym. Ciekawa jestem, czy jest jeszcze ktoś, kto nie ma balerin? Ręka w górę. Czy też słusznie domniemywam, że ostatnia byłam ja i teraz są one w absolutnie każdej babskiej szafie?
Dojrzewałam do nich dwa (trzy?) lata. Na początku w ogóle mnie nie kręciły, potem zafascynowałam się obcasami, aż w końcu niedawno obudziłam się z ręką w 10-centymetrowym trzewiku i odkryłam, że nie mam żadnych zgrabnych butów na płaskim obcasie. Wszczęłam więc poszukiwania.
Buty chciałam płaskie, ale wymagania miałam chyba bardzo wysokie, bo ni cholery nie mogłam znaleźć idealnych. Idealnych, tzn. czarnych, ze skóry, z zaokrąglonymi noskami, niezbyt wyciętych (szczeliny między paluchami - a fe!), bez jakichkolwiek ozdób i z gumką dookoła (ubzdurałam sobie, że bez niej na pewno się rozczłapią). Niby najzwyklejsze baleriny bez zlewu*, a spotkać takie w sklepie - niemożliwość. Całe szczęście, że jest jeszcze e-bay. Tam znalazłam buty spełniające wszystkie moje kryteria, a w dodatku z bonusem w postaci kolibra wyżłobionego na prawej podeszwie i jaskółki - na lewej. Pełnia szczęścia.
* zlew - swobodna wariacja na temat everything but the kitchen sink; w języku moim i mojej siostry to synonim wszelkiej przesady, nagromadzenia (niepotrzebnych) bajerów i ozdobników
bluzka z falbankami - Coupé (TJ Maxx)
torba - Reserved
dzwony - Zara
pleciony pasek - ciucholand
skórzane baleriny - Topshop (e-bay)
Ale ja nie o tym. Ciekawa jestem, czy jest jeszcze ktoś, kto nie ma balerin? Ręka w górę. Czy też słusznie domniemywam, że ostatnia byłam ja i teraz są one w absolutnie każdej babskiej szafie?
Dojrzewałam do nich dwa (trzy?) lata. Na początku w ogóle mnie nie kręciły, potem zafascynowałam się obcasami, aż w końcu niedawno obudziłam się z ręką w 10-centymetrowym trzewiku i odkryłam, że nie mam żadnych zgrabnych butów na płaskim obcasie. Wszczęłam więc poszukiwania.
Buty chciałam płaskie, ale wymagania miałam chyba bardzo wysokie, bo ni cholery nie mogłam znaleźć idealnych. Idealnych, tzn. czarnych, ze skóry, z zaokrąglonymi noskami, niezbyt wyciętych (szczeliny między paluchami - a fe!), bez jakichkolwiek ozdób i z gumką dookoła (ubzdurałam sobie, że bez niej na pewno się rozczłapią). Niby najzwyklejsze baleriny bez zlewu*, a spotkać takie w sklepie - niemożliwość. Całe szczęście, że jest jeszcze e-bay. Tam znalazłam buty spełniające wszystkie moje kryteria, a w dodatku z bonusem w postaci kolibra wyżłobionego na prawej podeszwie i jaskółki - na lewej. Pełnia szczęścia.
* zlew - swobodna wariacja na temat everything but the kitchen sink; w języku moim i mojej siostry to synonim wszelkiej przesady, nagromadzenia (niepotrzebnych) bajerów i ozdobników
torba - Reserved
dzwony - Zara
pleciony pasek - ciucholand
skórzane baleriny - Topshop (e-bay)
pięknie ty Tarzanie!
OdpowiedzUsuńpasuje świetnie, podciągnięte wyżej dzwony + bluzka z falbanami.
Jak najbardziej na +. A w polskich sklepach z butami - racja... w większości buty ze ''zlewem''.
pozdrawiam,
Wenden
Falbanki :) widzę, że w tej kwestii zgrałyśmy się w czasie notkami. Nie ma to jak sobie wejść na drzewo lub jakieś inne ciekawe miejsce na życzenie fotografa :) Gratuluje znalezienia tych idealnych i spełniających wszystkie kryteria butów - wiem,że czasem graniczy to z cudem!Twoje są śliczne, proste więc będą pasować prawie do wszystkiego ! Miłego noszenia...zarówno butów jak i bluzki, jest fabulous !
OdpowiedzUsuń:)
Baleriny bez zlewu, wyczesany żabot, ależ z ciebie wypasiona Sztywniara :)
OdpowiedzUsuńHEHE Miałam to samo z butami, z tymże posiadałam idealne rok temu, ale ,że były tanie to sie rozkleiły. W tym roku wyruszyłam do tego samego sklepu z nadzieją,że będą te same. Oz grozo wszystkie z podoczepianymi kokardkami, klamrami,cekinami i innymi błyskotkami...W końcu nie mogąc nic znaleźć, kupiłam z maleńkim "guziczkiem" na czubku.
OdpowiedzUsuńP.S. Fajna bluzka, a buty idealne;) BB
Cudownie!
OdpowiedzUsuńKurcze, Ryfko...
Tyle czekaliśmy na nowe zdjęcia a Ty udowodniłaś, że warto było :)
Zdjęcie na drzewie jest świetne, takie mało "sztywniarowe" ;)
Spodnie uwielbiam, bluzka też fajna.
A ja zawsze myślałam, że te spodnie są takie długie bardzo, że jakbyś założyła baleriny to by deptały...
Ale pasują doskonale.
Dzióbek powinien zostać mianowany Najlepszym Szafiarskim Fotografem.
:) pozdrawiam.
nic nadzwyczajnego. przecietnie.
OdpowiedzUsuńetam, fajna masz mine.
OdpowiedzUsuńa falbanki cudo!
do anonimowego - ja bym bardzo chciala, zeby tak wlasnie wygladalo przecietne na polskich ulicach. bylabym bardzo szczesliwa.
podziw we mnie wzbudza Dzióbek - mój mężczyzna nigdy nie zrobiłby mi 72 zdjęć. ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że moja cierpliwość zostanie nagrodzona-bardzo fajny zestaw. Zakochałam się w tej bluzce, jest przecudna.
OdpowiedzUsuńOjej, jak mnie obrzydzają szpary między palcami wystające nie z tej strony z której powinny!
OdpowiedzUsuńTwoje balerinki idealne, proste i o to chodzi!
No i ta falbana!
Świetna bluzka, ach te falbanki, a do balerin przekonałam się już dawno:)
OdpowiedzUsuńBluzka jest przepiękna, w ogóle kocham bluzki z żabotem (tylko czy to jest żabot?), no z falbankami, niech będzie. I te spodnie z podwyższoną talią- cudo. Też najbardziej lubię proste baleriny bez udziwnień (zlewu), a już dreszcz przerażenia wywołują u mnie te w groszki lub czaszki, aaa! Podsumowujac, fantastycznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńPS. Kupilaś w końcu tą kiecę w kwiatki:)?
A, i tez mam to samo ze zdjęciami- kiedyś zrobiliśmy 70 i nie było ani jednego, które by mi się podobało. Na większości wyszłam jak szalony gumiś.
OdpowiedzUsuńJesteś podobna z twarzy do babki z którą mam ćwiczenia. Tylko, że ty masz fajniejsze ciuchy i jesteś wyższa, ale kiedy tu weszłam pierwszy raz myślałam, że to ona, dopiero potem zobaczyłam, że jesteś z Krakowa, a to już się nie zgadza ;). Tak wie masz sobowtóra;)
OdpowiedzUsuńHahaha :D A ja uwielbiam, gdy widać szczeliny między palcami. Uważam to za bardzo nęcące i świetnie się czuję w mocno wyciętych butach :)
OdpowiedzUsuńcholera, a myslalam ze to ja bylam ostatnim bastionem antybalerinowym.
OdpowiedzUsuńmina swietna :D
bluzka tez
A ja poproszę o foto prezentujące bonus "w postaci kolibra wyżłobionego na prawej podeszwie i jaskółki - na lewej". ;-))
OdpowiedzUsuńNoo, ja mam w swojej szafie pare par balerin. Ale w nich wogóle nie chodze. Czuje się jak bym stąpała po Ziemi na boso;) Może to dlatego że mam takie liche...;) Twoje są raczej takie porządniejsze:)
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się o co chodzi z "widocznymi szczelinami między palcami"...no i musze przyznać, że nigdy nie wywołało to u mnie żadnej negatywnej reakcji... Co jest "fe" z tymi szczelinami....? Wytłumacz proszę...;) Wydaje mi się, że im bardziej wycięte tym noga prezentuje się zgrabniej!
Jakieś mam takie dziwne wrażenie że spodnie jednak wloką się po ziemi i stąd pomysł wejścia na drzewo.
OdpowiedzUsuńTak czy śmak, niezłe zdjęcie, zwłaszcza że mina niecodzienna, włosy też inne, jakby odżyły po zimie, no i jeszcze coś się objawiło, o czym nie wspomnę przez w miarę dobre wychowanie, a czego imponująca obecność przy tak kruchej sylwetce, jest dodatkowym bonusem :)
P.s. Niemożność noszenia różnej wysokości obuwia do tych samych spodni, dobija mnie. Czasem nie mogę się zdecydować, zostawić czy skracać :(
@ Dulcynea: No raczej ;)
OdpowiedzUsuń@ Pangenialna: Spodnie trochę się wloką po ziemi, ale ostatnio podoba mi się taki "nieporządek" w dolnych partiach nogawek.
@ Jakubowa: Sama się zdziwiłam, że taki wytrwały był, bo ja w połowie zwątpiłam, że uda się pokazać te #$%&*@ falbanki i chciałam dać sobie spokój.
@ Styledigger: Nie kupiłam (patrz Blip), ale może jeszcze do drugiej Galerii zajrzę.
A ze zdjęciami zawsze tak jest. Jak człowiek wyjdzie jako tako, to okazuje się, że kiecka się zawinęła, a jak strój ok, to mina do bani...
@ Anonim: Mam nadzieję, że chociaż fajna ta babka.
@ Matylda: Zobaczę, co da się zrobić.
@ Alice: Tak, wiem, wiele osób uważa, że głęboko wycięte buty, pokazujące część palców są seksi, kobiece i co tam jeszcze, ale ja nic na to nie poradzę, że na taki widok aż mnie ciary przechodzą. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale pamiętam, że już jako dziecko śmiałam się z Mamy, że w takich beznadziejnych butach chodzi, że "widać jej paluchy - bleee". Może ma to związek z tym, że uważam stopy za najbrzydszą część ludzkiego ciała? Kto co lubi :)
@ Bapcia: Ciągną się, ciągną, ale drzewo to nie dlatego. A falbanki na klacie powiększają - przeczytasz o tym w każdym Hocie czy innym Glamurze ;)
Swietnie wygladasz, warto bylo czekac. Ale o co chodzi z tymi szczelinami miedzy palcami? Dla mnie im bardziej wyciete buty, tym lepiej. O ile stopa ladna;-)
OdpowiedzUsuńach, ten męski despotyzm :) podziwiam że tkwiłaś przez te 72 zdjęcia na drzewie, no ale czego się nie robi dla szafy :) zestaw - prosty i fajnie zgrany, najlepsza żabotowa bluzka :) też bym taką chciała, ale wyglądać jak Dolly Parton już nie, więc w moim przypadku odpada ;)
OdpowiedzUsuńBluzka jest boska! Ale nie każdy mógłby taką nosić :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
@ Dakota: Wysłałam Ci (kiedyś) mejla na pocztę gazetową.
OdpowiedzUsuń@ Juna: Nie no, bez przesady, na drzewie siedziałam przez góra 6 :)
Rewelacyjne fotki!!! A pomyslec, ze mi brat kazal na stery motor wsiadac :P No ale przy lazeniu po drzewach to nic:P
OdpowiedzUsuńBluzeszka jest przesliczna, wszedzie szukam takiej z falbankami, ale nigdzie nie moge jej znalezc:/
No i strasznie podobaja mi sie paski takiego koloru:) Sama mam dwa, jeden od mamy z szafy, a 2gi zabralam od wujka:p
Oj ale sie rozgadalam:P Tak wiec podsumowujac... Wszystko pieknie, slicznie i bardzo ladnie:))
dziękujemy za miłe słowa o kopciuszkach. :)
OdpowiedzUsuńcóż, bluzka przepiękna, godne podziwu wykonanie.
co do baletek - w tamtym roku przeżywałam szau związany z ich noszeniem, w tym roku stwierdziłam, że po prostu bolą mnie stopu, bo tym butom brakuje podeszwy...
ostatnio widziałam zdjęcie jakiejś sławy, której szpilki były tak mocno wycięte, że można było przyjrzeć się całemu małemu paluszkowi gwiazdy. przy tym 'szczeliny' to pikuś! ;)
Nie mam balerin ;) Nie podoba mi się w nich moja stopa w sposób straszny, choć reszta świata twierdzi, że w żaden negatywny sposób się nie wyróżnia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
to ja pewnie ta jedyna, przyznaje bez bicia nie znosze baleryn i nie mam zadnej pary w mojej kolekcji; bluzki zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńRyfko, dziekuje za informacje o mailu, juz sprawdzilam poczte:-)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba ze jak juz balerinki to bez pokazywania palcow i Amen!
OdpowiedzUsuńBluzeczka swietna. Co do spodni to jeszcze ciagle nie moge sie przekonac, jakos ciezko mi sie rozstac z rurkami:)
Pozdrawiam
Ostatnio też robiłam zdjęcia zestawu z kremową bluzką z koronką, ponad 100 zdjęc i ani jednego nie wybrałam , bo bluzka na każdym była przepalona!
OdpowiedzUsuńCzekam na lekkie załamanie pogodowe i wtedy moze będzie sie dało coś z tym zrobić :P
Gratuluje balerinek, musze sie nauczyć całego tego ebay'a! Zwlekam, bo czuje że to mocno nadszarpnie moje finanse :)
Zestaw niczym z Garance Doré! Falbaniasta bluzeczka prześliczna a butki mają idealny nosek. W sporze o szczeliny między palcami opowiadam się po stronie zwolenników.
OdpowiedzUsuńAha, u mnie setka zdjęć do standard. :)
No to widzę że nie tylko ja mam faze na "zwykłe " baleriny bez udziwnień Ja szukam już pół roku i każde które już mogły by być są nie tego rozmiaru albo człapią bo mam wąską nogę ! Ale poszukiwania trwają i zabieram się za allegro !
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twoja bluzka / zestawienie kolorków git!
Kurczę..ja też nie widzę nic złego w wyciętych butach i widocznych palcach czy tez szparach...takie są już te stopy nasze i już :) Ja swoich nie uwielbiam jakos szczególnie ale bez przesady, nie wywołuje to u mnie żadnych ble i fe wrażeń..Mam za to pytanie...co to są byty ze "zlewem" hahaha?!:)
OdpowiedzUsuńPowiększają jak się nie ma, znaczy protezują i na tym to ja się niestety znać muszę :(, a u Ciebie najwydatniejsze są obok falbanek ;)
OdpowiedzUsuńno to ja z tych co nie znosza szczelin, bo....sa beee i tyle :P
OdpowiedzUsuńzapytalam mojego faceta i okazalo sie ze on tez tego nie cierpi :)
Michelle, naucz sie ebaya, to naprawde przyjazny portal, a mozna tam znalezc prawdziwe perelki:-). Teraz kurs dolara jest tak niski, ze warto tam kupowac. Ja wlasnie skusilam sie na sandaly-gladiatorki, a dopiero co przekonywalam siebie sama, ze nie kupie takich;-). No coz, ale nie mam sandalow na plaskim obcasie, a w takie upaly stopy na obcasach cierpia, oj, cierpia.
OdpowiedzUsuńZachwycam się bluzką - przecudna!) oraz balerinami - rzeczywiście idealne. Sama też mam problem ze znalezieniem takich, które by mi odpowiadały. Niby mam, ale to wciąż nie to.
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię mocno wyciętych butów i nie podoba mi się, jak widać te szczelimy między palcami. I również preferuję baleriny "bez zlewu". Niestety, jest niepokojąco mało takich butów w sklepach.
e.milia
choruję na ładną bluzkę z falbankami i żabotem.. nigdzie odpowiedniej znaleźć nie mogę;( tym bardziej zazdroszczę i przyłączam się do zachwytów, że całość świetna;)
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw. Buty sliczne i to za jaką cene. Jak chodze po naszych sklepach i widze te niedoróbki, odpryskujące farby kleje na wierzchu to sie zastanawiam czy tylko u nas ląduje drugi sort? Dla porównania kupiłam sobie na allegro buty na płaskim obcasie Bianco (sądząc po metkach dedykoane na Skandynawie) i nawet moj mąż zauważył że mają grubszą warstwe lakieru na sobiea w srodku skórka też lepiej wygląda.
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć mnie najlepiej robi sie zdjęcia w pochmurny dzień albo bardzo wczesnie rano.
Bluzka sliczna, tez mam problem ze zdjeciami w takich strojach, chyba jasne rzeczy najlepiej jednak wychodza w pomieszczeniach (albo w pochmurne dni).
OdpowiedzUsuńBalerinki zaczelam nosic jakies 4 lata temu i przelazilam juz niezliczona ilosc par. Bo ja lubie chodzic, a buty na obcasach predzej czy pozniej tworza mi rozne odciski i bable, gdy duzo w nich maszeruje.
No ja kupiłam dziś sobie 2 takie bluzeczki jak Ty - biała i granatową (miałam farta w sh:-) Są super a to Twoje zdjęcie mnie natchnęło bo inaczej ani bym oka nie zatrzymała.
OdpowiedzUsuńBaleriny fajne. Ja takie proste znalazłam rok temu w Tesco, F=F ha ha
Pozdrawiam
ps. coś rzadko masz te nowe fotosy :-(
olesia301
Masz rację mina trochę dziwna (hehe) :P
OdpowiedzUsuńAle co tam skoro taki śliczny zestaw. Boska bluzka, przydałoby mi się coś takiego. Fajnie ją połączyłaś z jeansami. Jakbym zobaczyła Cię na ulicy to bym się lampiła, oczywiście z pozytywnymi myślami :)
A jeszcze wracajac do tych paluchów, mam to samo co Ty, okropna część ciała bleeee :)
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym, tzn. o białej plamie w miejscu gdzie powinna być jakaś część garderoby w tym kolorze. Kupiłam białe trampki i jeszcze ani razu nie udało mi się ich dobrze sfotografować. Twój zestaw bardzo w stylu lat 70-tych, szalenie mi się podoba. I kurczę te spodnie są świetne. Chciałabym, oj chciała. Tylko z moim wzrostem to wieczne utrapienie, wyglądam na szerszą niż wyższą, a nogawki ciągną się pół metra za mną...
OdpowiedzUsuńja nadal nei mam balerin, nie umiem znaleźć idelanych i do tego w idealnej cenie, a te wszystkie jednorazówki deichmannowskie są na mnie za szerokie.
OdpowiedzUsuńa co do palców, to na obcych mi nei przeszkadzają na ogól, mimo że nei lubię, ale jak sama coś takiego przymierzam, to koszmar, mam wrażenie, że powiększa mi to stopę o tak z trzy rozmiary, a ja i tak wielkości swoich nei lubię.
OdpowiedzUsuńThose shoes are incredible! Good find.
OdpowiedzUsuń- Paige
Ja nie mam balerin i nie zamierzam mieć :P
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest przepiękna!
Czyli jednak jest Was jeszcze trochę, balerinowych niedobitków :)
OdpowiedzUsuńSzczeliny między palcami są słodkie i fajne!!!
OdpowiedzUsuńha, mam identyczne baleriny i tez uwielbiam kolibra i jaskolke od podlogi!
OdpowiedzUsuńA poza tym uwielbiam Twojego bloga Ryfka, super sie ubierasz.
Za taką bluzkę mogłabym oddać... Hmm no nie wiem konkretnie co,ale bardzo wiele ;]
OdpowiedzUsuń