W dzisiejszym odcinku ciocia Sztywniara radzi, jak zrobić profesjonalne szafiarskie zdjęcie. Po pierwsze, ładnie się ubieramy. Po drugie, szukamy tła, które kolorystycznie podkreśli nasz strój (np. kontenera na śmieci, który zgra się z ciapkami na sukience). Po trzecie, przybieramy naturalną, niewymuszoną pozę (zupełnie nie przejmując się przechodniami zdziwionymi, że wyginamy się przy śmietniku, naprzeciwko publicznego szaletu). Po czwarte, fotograf robi "pstryk". Et voila, stworzyliśmy kolejne arcydzieło sztuki szafiarskiej.
okulary - Pomberger
ciemnoszary sweter - Zara
sukienka - H&M
torba - Ochnik
rajstopy - Calzedonia
buty sado-maso (Marina Riva) - A&E Vintage Store
(dzisiejszy wpis znowu sponsoruje poza z nóżką)
Stanowczo ten śmietnik do ciebie nie pasuje! (nie wiedziałam, ze tło musi pasować do ubrań kolorystycznie)Zanim przeczytałam post a zobaczyłam tylko samo zdjecie to pierwsza myśl, sztywniara upadła na głowe, że się ustawia koło śmietnika (wybacz za moją szczerość). Dla mnie ta zwiewna sukieneczka świetnie by się prezentowała przy pięknym deptaku, albo fikuśnych ławeczkach, przy których od tak naturalnie sie przechadzasz. Wyobraźnia działa :D A cała kompozycja stroju faktycznie bardzo ładna i w stylu sztywniary.
OdpowiedzUsuńNo ba, każdy plener dobry byleby ładnie komponował się z naszym strojem. A śmietniczek całkiem, całkiem! Kolor wielce modny tego sezonu.
OdpowiedzUsuńA na poważnie, zestaw świetny. Po raz kolejny w zachwyt wprawiają mnie butki sado-maso. Jak to powiedział mój narzeczony (udając, że tylko przypadkiem spojrzał mi przez ramię na Twojego bloga): są WYPASIONE.
zostałam pokonana przez to zdjęcie :D i muszę przyznać, że te buty prezentują się coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńbardzo zabawna notka :)
OdpowiedzUsuńPoza wielce refleksyjna.Albo fleksyjna,w sensie wygięcia :).Fantazja jest,znaczy-wszystko dobrze.Ładny ten zestaw i harmonijny,choć ostatnimi czasy brakuje tu tych Twoich dzikich,sekęhędowych znalezisk.
OdpowiedzUsuń:D śmietnik podkreślił Ci też kolor oczu. fajny zestaw, buty... eh ktoś już pisał o nich :)
OdpowiedzUsuńa niewymuszona poza mnie po prostu urzekła...
a ja uważam, że świetnie pasuje. kreatywność to myślenie nieszablonowe.jestem znudzona słodkością i falbankami, dobry śmietnik to jest to. plus sado-maso buty - koją me serce obrzydłe od śliczności.
OdpowiedzUsuńŚwietna poza. Na sukienke napatrzeć się nie mogę :).
OdpowiedzUsuńBardzo malownicza fotka ;-)
OdpowiedzUsuńA buty z tą grzeczną sukienką i sweterkiem... miodzio po prostu.
Moim zdaniem kolor kontenera bardziej podkreśla kolor torebki,no ale niech Ci będzie:P Zdjęcie bardzo profesjonalne i naturalne,widać,że nie pozowane;> Jako początkująca za instrukcję dziękuję,przyda się:>
OdpowiedzUsuńOj, podziwiam Cię Ryfko za to, że z posiadanych strojów potrafisz stworzyć zupełnie nowe, niebanalne kreacje. Wszystko super...
OdpowiedzUsuń'Co by dziś stamtąd wyłowić, hmhmmm?'
OdpowiedzUsuńAle kolor pasuje, faktycznie.
dobry plener nie jest zły! :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zdążyłam się stęsknić za Sztywniarą w nerdach :)
OdpowiedzUsuńDzięki ,że w tej zwiewnej sukieneczce, nie zapozowałaś przy 'fikuśnej ławeczce'.Nieszablonowe tło zagrało super z sukienką(ech, jak ten kontener ma szafiarsko ustawione kółka)Buty są mmmmm....Cóż,nie wiem ile Ci tak będę jeszcze słodzić,ale jeśli nadal będziesz wrzucać(w sensie: na bloga,nie do śmietnika)takie zestawy,to przysięgam,że nie przestanę!
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na ciebie to zaczynam się przekonywać do takiego rodzaju obuwia. Sado - maso w biały dzień , kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńJa KOCHAM te buty!!! Niestety miłośćią platoniczną:(
OdpowiedzUsuńLubię taką Sztywniarę. Nawet kocham. Z dystansem do siebie, przy śmietniku a nie fikuśnej ławeczce, oklaski.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjecie, ciesze sie, ze zadna fikusna laweczka cie nie skusila;-)
OdpowiedzUsuńsukienkę pokazujesz już trzeci raz, buty drugi, sweter był, ale torba to chyba jakaś nowa, nie? ;))
OdpowiedzUsuństrój bardzo Twój i bardzo fajny (do tej sukienki nadal wzdycham :)) i śmiem twierdzić, że jesteś trendsetterką, jeśli chodzi o zdjęcie przy śmietniku. ;))
To jest to, co tygryski szafowe lubią najbardziej! Ryfko, nogi, nogi, częściej pokazuj swoje długaśne nogi!
OdpowiedzUsuńŚmietnik wyszedł świetnie, tak sztywniacko. Szczerze powiedziawszy, to wyglądasz tu na niesamowicie wyluzowaną. Pokazujesz pazur! ;-D
wiedźma.karina
Ze zdjęciem to jest w ogóle dość nietypowa sprawa, bo zrobiliśmy je na tzw. totalnym spontanie (tfu, tfu), wcale nie z myślą o blogu, a co za tym idzie, bez dubli (jedno jedyne!). Oczywiście ciekawiej by było, gdyby z kontenera wystawały mi tylko nogi, ale i tak wyszło nieźle ;)
OdpowiedzUsuń@ Agata Natalia: Fakt. Ostatnio oprócz idei Trashion przyświeca mi chyba również Slow Fashion, bo na zakupach nie byłam już ze dwa miesiące.
@ Riennahera: A wiesz, że ja chyba też mam lekki przesyt zdjęciami kokardek, serduszek, ciastek z kremem i figurek jednorożców ;)
@ Pani Mruk: Chciałabym, ale w modzie wszystko już było, nawet fotki przy śmietniku.
PS Kurde, ale Wy fajne jesteście! :)
Jak spontan, to na całego. To się dopiero nazywa artystyczne wyżycie.
OdpowiedzUsuńPS. Buty sado-maso w pełnej okazałości wyglądają jeszcze lepiej, świetne są!
Wow wow wow!
OdpowiedzUsuńPierwsze wow to oczywiście zdjęcie! Wyraźne kolory i świetne tło, szacuneczek ;)
Drugie wow to strój! Oczywiście wierzę w to że szafiarki ubierają się dobrze nie tylko na sesje, ale w życiu codziennym, ale ciebie nie posądzałabym już o taki spontan ;] Pogratuluj Dzióbkowi że tak się postarał i nie męczył cię za długo przy tych zdjęciach ;]
trzecie wow to całkształt, aż nie wiem co powiedzieć..
I czwarte wow (w nawiasie) to częstotliwość notek, aż się chce wchodzić na tego bloga- tak dużo nowosći ;]
Pozdrawiam
Michalina Graczyk
zapomniałam dodać wcześniej;pozę 'z nóżką'na własny użytek nazywam 'pozą na klaczkę'( niestety-jedyne skojarzenie mam z koniem grzebiącym kopytem w ziemi)i sama chętnie praktykuję,bo wyszczupla nogi(no wiem,wiem,Ty nie masz tego problemu) :)
OdpowiedzUsuńMnie sukienka średnio się podoba (nie lubię drobnych wzorów), ale naprawdę fajnie, że masz tyle dystansu do siebie. Rzadko spotykane w tej 'branży'(patrz: mój nick, żeby daleko nie szukać :)
OdpowiedzUsuńNarcyza
W sumie całkiem spoko, ale mogliście zrobić jakieś bardziej dynamiczne zdjęcia, np. jak zjeżdżasz na tym śmietniku z Kopca Kościuszki czy coś...No i t-shirt Ci znalazłam, myślę że bije Ciasteczkowego na głowę: http://www.shirts4squirts.com/ProductImages/sesamestreet/sstoscar.jpg
OdpowiedzUsuńDzięki za ten poradnik, to teraz już będę wiedziała!
OdpowiedzUsuńHa! Uwielbiam tę minę 'na myśliciela'! Sceneria idealnie pasuje!
OdpowiedzUsuńPS Dziękujemy pozie z nóżką za sponsoring!
PS2 Rozpieszczasz nas ostatnio postami! Aż zaczynam się przyzwyczajać ;)
czego masz dosyć? zdjęć kokardek?! a ja machnęłam dzisiaj maturkę z historii i już sobie myślałam, że fajnie by było zdjęcia zrobić i bloga odkurzyć. no ale skoro tak... ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że w cieple Sztywniara się ożywia. nie dość, że wpisy co chwila, to jeszcze eksplorujące nowe treści estetyczne :)
OdpowiedzUsuń@ Anuszka: Poza "na klaczkę" (przywłaszczam nazwę, bo jest boska) swojego czasu mnie prześladowała. Nie wiem, jak to się działo (jakiś tik nerwowy?), ale ustawiałam się tak na co drugim zdjęciu. No i niestety obawiam się, że klaczka triumfalnie powróciła...
OdpowiedzUsuń@ Styledigger: Ach, Oscar - moja ulubiona postać z Ulicy Sezamkowej!
@ Kokarda: No są kokardki i Kokardki ;) Zresztą przypuszczam, że nawet gdybyś się przebrała za Marię Antoninę i pozowała, zajadając różowe ciastka, siedząc przy tym na jednorożcu, to i tak by mnie nie zemdliło :) Dawaj, dawaj!
Oj Ryfko Ty nie jesteś do końca normalna. Czyli wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńOstatnio tego doświadczyłam. Fajne jest takie nieprzejmowanie się ludzmi podczas zdjeć. W tym, co masz na sobie też bym wyszła!
OdpowiedzUsuńhaha! świetny post :))
OdpowiedzUsuńA ja się dziwiłam co ma wspólnego koń z kaczką... bo przeczytałam że poza na kaczkę xD
OdpowiedzUsuńMiejsce na zdjęcie - bombowe xD
Sukienka bardzo mi się podoba.
Zazdroszczę ci tych długich do nieba szczupłych nóżek :D Ja mam dwie krótkie kolumny a nie nogi xD
Hehe,dzięki rady...Niestety ja nie mam fotografa;)
OdpowiedzUsuńI muszę przyznać,że kontener idealnie podkreślił ciapki sukienki ,nic nie ujmują z jej uroku;)
A może zrobić konkurs na najdziwniejsze szafiarskie plenery? ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis na ładne ubranie się - z lumpka weź co ci w łapki wpadnie, nie zastanawiaj się za bardzo!
OdpowiedzUsuńZrób kilka fotek przed lustrem w szafie i czekaj na słodkie wpisy od innych Szafiar!
Mimo że, wyglądasz jak babcia lumpeciara to wprawi to w zachwyt nie jedną!
PS: nie nawiązuję tu do Twojego wyglądu na tym zdjęciu, ale widze, że też ostro ironizujesz...
Anonim;)
Mam nieodparte wrażenie, że Cię widziałam w tymże stroju na Grockiej 2 maja (ostatnio mam tendencje do spotykania ludzi z kręgu szafiarskiego)! Nie wiem kto jeszcze wyglądałby tak dobrze przy kontenerze!:)
OdpowiedzUsuńjestem zakochana w butach!
OdpowiedzUsuń@ Anonim: Widzę, że zasady już znasz. Nic tylko szafę zakładać!
OdpowiedzUsuń@ Juliet: Jest to wielce prawdopodobne :)
Twoje buty rządzą!:)
OdpowiedzUsuńLove this! so cute! I like your pose too.
OdpowiedzUsuńclothedmuch.blogspot.com
parafrazując: ładnemu i dobrze ubranemu wszędzie ładnie ;)
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie coś fajnego. Niby nic ciekawego, ale jednak jest świeżo i przyjemnie. Ładnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńJak zawsze fajny i zabawny opis:) (ciuchy tez ok;) Olgita
OdpowiedzUsuńKolorystyka idealnie dobrana ;) Ładne kontenery macie, w Poznaniu to tylko zielone albo szaro-bure...
OdpowiedzUsuńCzytam komentarze i przypomniało mi się, a propos przesłodzenia i figurek jednorożców, jak Kokarda mnie kiedyś zapytała po obejrzeniu czyjejś tam notki: "czy to normalne, że kiedy masz wolny, piękny dzień, to pomykasz sobie po domu z wiankiem na głowie?" ;P
OdpowiedzUsuńA z tymi butami to lepiej uważaj gdzie się wybierasz, bo przybywam jesienią do Krakowa :D
Tytuł mnie rozwalił :D świetna ta Twoja kiecko tuniczka!
OdpowiedzUsuńTe buty są genialne!
OdpowiedzUsuńA co do śmietnika, nic tylko czekać, aż w Vogue pojawi się śmietnikowa sesja :-).
Moje krótkowzroczne oko mówi mi, że to zlinkowane zdjęcie jednak nie powstało przy śmietniku, więc chyba naprawdę wszystko przed nami. A ten kontener Ci nie odjechał jak się tak o niego oparłaś? ;)
OdpowiedzUsuńkrótko i na temat:D doskonałe ujecie problemu:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
wiesz, dzisiaj w Lyonie widzialam bardzo podobne buty do Twoich sado-maso! Tylko, ze na koturnie, a nie obcasie, no i cena- ok 250 euro :) jednym slowem- zazdroszcze oblednie tych butow!
OdpowiedzUsuńOla
Ryfko, ryfko, dzisiaj na blogu reklamujesz walkę z celulitem i jakieś antyspalacze do włosów. może jutro zaskoczy mnie tu sesja z zygmyntem cheizerem, który sprawdzi niezwykłe działanie viziru...
OdpowiedzUsuńkto wie, kto wie....eviva l'arte
Masz niesamowitą sukienkę i niesamowite poczucie humoru ;P
OdpowiedzUsuńJa to punktu trzeciego do dziś nie opanowałam. A w następnym poście mam właśnie zamiar poużalać się nad trudną sztuką szukania miejscówek. :)
OdpowiedzUsuńvery nice look
OdpowiedzUsuńcongratulations
kisses
To prawda że jesteś pierwszą szafiarką?
OdpowiedzUsuńZ tym komponowaniem sie ze strojem to sie nie zgodze :D Ja np szukam miejsca gdzie mohery nie beda wytykac mnie palcami :D
OdpowiedzUsuńhmm.. gdzieś już widziałam taką sukienke.. hmmm Pandora ma podobną? Masz świetną sylwetke a buty rewelacyjne jak dla mnie!
OdpowiedzUsuńPrzybyłam za Łaskotką z ciekawości ;) pozdrawiam!
dziękuję za bloga, za rady, za bloga, za rady i za bycie inteligentną szafiarką :) Lubie wszystkie Twoje kompozycje, no może niektóre mniej, ale to tylko nie liczne, chciałam tylko wyrazić podziw, dla takiego eeeee dobrego (?) bloga :)
OdpowiedzUsuńciociu Ryfko musze przyznać genialny post i jeszcze bardziej genialne zdjęcie :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje poczucie humoru :]
OdpowiedzUsuńA sukienusia rodem z domku na prerii optymistyczna!
Hehe czegoś podobnego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńMasz dziewczyno wrodzone poczucie humoru :D
Fotka jest rozbrajająca i jak ją zobaczyłam to uśmieszek mi się na ustach pojawił (buchnęła bym głośnym śmiechem ale szefa miałam w tle)
Pozdrawiam
Natka
Co za szczegółowa lekcja:) powinnaś dostać za nią nagrodę! Masz niesamowite poczucie humoru. A Twoja stylizacja bardzo mi się podoba - jednak gdybyś nie stała przy tym śmietniku podobałaby mi się mniej;)
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze wiedziałam, że te kontenery mają potencjał.
OdpowiedzUsuńA ja mam z tym zdjęciem takie skojarzenie http://www.totalnirvana.px.pl/images/NIRVANA/kurt1a.jpg
OdpowiedzUsuńpowinnaś pisać jakieś felietony, jesteś wybitna, Twoje notki czytam po kilka razy :)))
OdpowiedzUsuńRyfko, na jaki program wrzucać fotki, chodzi mi o coś podobnego do flickr.com ??
OdpowiedzUsuń@ Nosikamyk: Racja. To z Sartorialisty to chyba jednak jakiś inny sprzęt.
OdpowiedzUsuń@ Anonim od pierwszej szafiarki: Tak mówią (oczywiście pierwszą w Polsce, nie na świecie), ale kto wie, czy kiedyś nie ujawni się jakaś rodzima praszafiarka ;)
@ Mefalka: Pandora ma taką samą :)
@ Nutmeg: No to są prawdziwi trendsetterzy!
@ Anonim: Moim zdaniem Flickr jest najlepszy (zwłaszcza płatna wersja) - dlatego sama go używam. Główną jego zaletą jest to, że poprawia jakość zdjęć. Nie słyszałam też skarg na Imageshack. Za to z Fotosika zdjęcia czasem znikają, a w Photobucket po przekroczeniu miesięcznego limitu oglądalności przestają się wyświetlać.
Ryfko. Obejrzałam właśnie całą Twoją szafę i stwierdzam jednoznacznie, że jest genialna. Nie tylko zestawy są świetne, bardzo podoba mi się Twoj styl pisania, jest zabawny i bardzo miło się czyta, kilka razy zaśmiałam się w głos, dobrze przynajmniej, że mieszkam sama, bo możnaby uznać za nienormalne szczerzenie się do kompa. Prawdę mówiąc, dopiero niedawno odkryłam blogi szafiarskie i ciągle je chłonę, trwoniąc czas, który powinnam spędzić nad książkami ;) To prawda, że oglądanie cudzych szaf i różnych sposobów ubierania się bardzo poszerza horyzonty i otwiera na nowe pomysły.
OdpowiedzUsuńNajbardziej chyba zachwycił mnie Twój zestaw z rajstopami w róże i jasną, chyba dzianinową sukienką, niestety już teraz nie znajdę do niego linka, ale mam nadzieję, że pamiętasz :P Te rajtki są genialne! Szukałam na allegro choćby minimalnie podobnych, ale niestety, nie znalazłam, co poważnie zraniło me serce.
Czekam na kolejne wpisy i ślę pozdrowienie anielskie.
Jasne, że nie. Ja sie tylko zastanawiam nad fenomenem. To oczywiście taki mój spontaniczny wpis. Bez obaw, nie mam zamiaru krytykować nikogo. Nie rob nikomu , co Tobie niemiłe - jak mowi przyslowie. Biorąc jednak pod uwage net i wklejanie zdjęć, ludzie muszą sie liczyc z tym , że znajda sie na innych stronach niz tylko ta, gdzie sami zdecydowali sie zaistniec;) Następny wpis powiem Ci juz w tajmenicy, bedzie dotyczył akcji pokaz swoja torbe;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@ Facet w szafie: Nie chciałam wychodzić na żandarma, ale nie bez kozery mój blog nazywa się Szafa SZTYWNIARY :) Wszystkie zdjęcia są chronione prawem autorskim, a do tego dochodzi jeszcze prawo do ochrony wizerunku osób na nich przedstawionych. Wiadomo, że w necie "wszyscy tak robią", ale nie zmienia to faktu, że jest to niezgodne z prawem. I tak jak nie życzę sobie, żeby ktoś umieszczał gdzieś moje zdjęcia bez mojej wiedzy (choćby wychwalał je pod niebiosa), tak i ja nie wklejam u siebie cudzych zdjęć. Właśnie na zasadzie "nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sięto zdjęcie , sukienka jest śliczna , a okulary podkreślają Twoją niebanalną urodę:)
OdpowiedzUsuńsceneria rozkoszna;)
OdpowiedzUsuńi cudowna sukienka!
uwielbiam Twoje poczucie humoru;D
OdpowiedzUsuńoo chyba czas wziąć sobie do serca rady Cioci Ryfki, chociaż raz już dobrałam do kwiatowych spodni bałagan kuchenny...chyba jakoś się zgrało:D:D
OdpowiedzUsuńBlog założony, konto na Flickr założone (dziękuję Ciociu Ryfko za poradnik), tylko gdzie ja znajdę różowy kontener żeby mi do nowego paska pasował? ;)
OdpowiedzUsuńja bym chętnie przyjęła ofertę posprzątania, ale akurat torba to mały problem, szczególnie, że nie wygląda tak źle jak na zdjęciu zwykle. mój pokój, on the other hand... ;)
OdpowiedzUsuńW moim mieście śmietniki malują na modną teraz ultramarynę. Blondynkom pasuje, także muszę spróbować z niebiesko-fioletowym szalem z reserved :)
OdpowiedzUsuńyou've made that garbage can pretty! hihihi. i love your shoe!
OdpowiedzUsuńPrzeglądałem kilkanaście szafiarskich blogów. Ten jest zdecydowanie najlepszy.
OdpowiedzUsuńAle jedna uwaga.
Wy szafiary, wszystkie jesteście takie brzydkie. Ratujecie sie tymi szmatami.
Jeszcze nie widziałem prawdziwie pięknej dziewczyny prowadzącej szafiarskiego bloga.
Mam nadzieje ,że ten stan rzeczy się zmieni i nie będe uważał szafiar za pokrzywdzone szare myszki które żeby wyleczyć swoje kompleksy przepuszczają połowe kieszonkowego od Babci w H&M.
@ Manfashion: Jednym Bozia nie dała urody, innym - rozumu i ogłady. Bywa.
OdpowiedzUsuńMenfeszyn, żal mi moich pięknych oczu na czytanie Twych mądrości... Olgita
OdpowiedzUsuńManfashion: zajrzyj na bloga Styledigger. Jeśli ona nie jest piękna, to naprawdę nie wiem, kto jest.
OdpowiedzUsuńNie tylko ona. Wiele z Was to bardzo ładne dziewczyny, a żadna, z tych, które widziałam nie ma się czego wstydzić. (mam swoj typ na miss szafiarek;) podejrzewam, że Menfeszyn ma problem - gdyż wierzy, że to, co widzi na zdjeciach w magazynach to prawda. Menfeszyn, może Twój świat własnie runął w gruzach - ale nie - to nie jest prawda;) Olgita
OdpowiedzUsuńas trashy as gorgeous!
OdpowiedzUsuńnaprawdę, naprawdę dobrze, bezpretenjonalny GEEK
Śmietniki są lekker. Pisali ostatnio na pudelku.
OdpowiedzUsuńJa przepuszczam kieszonkowe od babci w lumpeksach, kurcze. Dziewczyny, zostaje już nam tylko zbiorowe samobójstwo.
haha no, ale śmietnik rzeczywiscie dobrze się komponuje z resztą kreacji ;)
OdpowiedzUsuń