Na tę kieckę chorowałam od listopada. W końcu dzięki interwencji Lady_Agrest, którą widać wzruszyły moje szlochy na forum, pod koniec lutego była moja. Czekałam długo, ale warto było. Mają ją trzy z moich ulubionych szafiarek: Piksi (sprawczyni całego zamieszania), Clara i Ranna (która zresztą nie tak dawno pisała o tym na swoim blogu), a po niedawnym wysypie na Allegro również połowa dziewczyn z gazetowego forum Moda.
Zegarek, który mam na szyi, należy do Pana Fotografa. Dostał go ode mnie bodajże na naszą pierwszą rocznicę. Pewnego dnia postanowił jednak wskoczyć z nim do basenu, co oczywiście dla żadnego z nich dobrze się nie skończyło. Od tamtej pory zegarek leżał w szufladzie, aż w końcu doczekał się drugiego życia jako wisiorek. Przyznaję się bez bicia, że pomysł podpatrzyłam na blogach modowych (przykłady tu, tu i tu) - sama pewnie w życiu bym na to nie wpadła.
Podkolanówki upolowałam wczoraj w dziale dziecięcym H&M. To, że tam w ogóle zajrzałam, to zasługa Kajakowo. Jak się okazuje, spośród ciuchów na bardziej wyrośnięte dzieci można wyłowić naprawdę fajne okazy.
Granatowe szpilki to całkiem świeży łup od kolejnej dobrej duszy - Hazel. To już czwarta rzecz, którą zdobywam dzięki blogowi. I niech mi ktoś powie, że z szafiarstwa nie ma żadnego pożytku ;)
Zegarek, który mam na szyi, należy do Pana Fotografa. Dostał go ode mnie bodajże na naszą pierwszą rocznicę. Pewnego dnia postanowił jednak wskoczyć z nim do basenu, co oczywiście dla żadnego z nich dobrze się nie skończyło. Od tamtej pory zegarek leżał w szufladzie, aż w końcu doczekał się drugiego życia jako wisiorek. Przyznaję się bez bicia, że pomysł podpatrzyłam na blogach modowych (przykłady tu, tu i tu) - sama pewnie w życiu bym na to nie wpadła.
Podkolanówki upolowałam wczoraj w dziale dziecięcym H&M. To, że tam w ogóle zajrzałam, to zasługa Kajakowo. Jak się okazuje, spośród ciuchów na bardziej wyrośnięte dzieci można wyłowić naprawdę fajne okazy.
Granatowe szpilki to całkiem świeży łup od kolejnej dobrej duszy - Hazel. To już czwarta rzecz, którą zdobywam dzięki blogowi. I niech mi ktoś powie, że z szafiarstwa nie ma żadnego pożytku ;)
spódnica Nümph - od Lady_Agrest (handel wymienny :)
koszula Marks & Spencer - ciucholand
zegarek kieszonkowy Serkisof - "pożyczony" :)
podkolanówki - H&M, dział dziecięcy
granatowe skórzane szpilki Clarks - odkupione od Hazel
koszula Marks & Spencer - ciucholand
zegarek kieszonkowy Serkisof - "pożyczony" :)
podkolanówki - H&M, dział dziecięcy
granatowe skórzane szpilki Clarks - odkupione od Hazel
Strasznie fajnie wygladasz :) Podkolanowki dodaja dziewczecosci, bo bluzeczka jest bardzo nobliwa...
OdpowiedzUsuńSzpilki swietne, chcialabym takie.
Dni coraz dluzsze, moze skoncza sie znienawidzone przez Ciebie zdjecia na tle firanki :)
O jaki cudny kolor ;] Gdybyś nosiła ten sam rozmiar co ja, mogłabyś być pewna, że zrobiłabym nalot na Twoje mieszkanie, a wtedy marny Twój los. Całkiem niedaleko mieszkam. Stylizacja piękna, tylko jak dla mnie podkolanówek mogłoby nie być. Ale wierzę w Twój zamysł, że tak miało być ;]
OdpowiedzUsuńEch, a myślałam, że będę pierwsza, a tu mnie Aesthetikophilos ubiegła;)
OdpowiedzUsuńSpódnica jest śliczna, gdybym mieszkała tam gdzie Nika od razu byś jej nie miała ;p jest tak przepiękna, te guziczki i w ogóle cudo. Ja też bym podkolanówki zdjęła do tego stroju ale mają jakiś swój urok. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCo do podkolanówek, to spodziewałam się, że wywołają mieszane uczucia :) Na początku miałam założyć do kiecki czerwone rajstopy, ale kiedy wczoraj zobaczyłam te pasiaki, to nie mogłam się opanować (mało brakowało, a kupiłabym jeszcze takie same rajstopy). Wiem, że wyszła trochę dzidzia piernik, ale cio mi tam ;)
OdpowiedzUsuńZajebiście ! Podkolanówki dla mnie bomba a na taką bluzkę choruję i poluję i nie mogę znaleźć ! Szczyt marzeń to haftowana ale takie to tylko w super sklepach za 59.99 ;P
OdpowiedzUsuńGenialna spódnica i wisiorek - też mam taki tyle, że zagerek-słonik ;)
OdpowiedzUsuńNie no normalnie telepatia jakaś..
OdpowiedzUsuńJa się zainspirowałam
tym
(kto zgadnie jaką książkę właśnie czytam?)
i dzisiaj nabyłam taki zegarek/cebulę - jeszcze szukam do niego łańcuszka..
Bardzo ładnie wyglądasz, nie jak dzidzia piernik tylko troszkę jak 'bardzo grzeczna uczennica'.
Przekonuję się powoli do koloru granatowego, nie chcę go traktować jako koloru szkolnego.
Choć to chyba nie jest mój kolor :(
@ Anonim: Zegarek-słonik? Toż to brzmi jak bajka! Pokaż, pokaż! Prosimy... :)
OdpowiedzUsuń@ MójStyl: Uczennica grzeczna i taka pilna, że z zegarkiem na szyi lata, żeby się, nie daj Boże, na lekcje się nie spóźnić ;)
Co do łańcuszka, to ja kupiłam swój wczoraj w C&A. Znalazłam go na stojaku z przecenioną biżuterią. Kosztował całe 7,90 zł. Były do niego doczepione jakieś okropne serduszka z masy perłowej (?), których od razu się pozbyłam.
Aha, no i mam nadzieję, że pochwalisz się nam tą swoją cebulą :)
przybyłam, zobaczyłam, Numpha kupić zdecydowałam :) pięknie!
OdpowiedzUsuńKochana, Dzięki za radę.
OdpowiedzUsuńMam łańcuszek,ale jest zbyt masywny.
Łańcuszki metalowe można kupić w Leroy Merlin albo w Praktikerze tam sprzedają łańcuszki na metry - nie są drogie.
Mam nadzieję,że niedługo pochwalę się swoją cebulką ;) powiem więcej, po dzisiejszym polowaniu w sh - mam ochotę założyć szafę.
Zobaczymy... ;)
Pozdrawiam
och... Ta sukienka jest cudowna! Dzisiaj już oglądałam takie na allegro... Lecz na mój rozmiar jak na dzień dzisiejszy jest tylko zielona w grochy...
OdpowiedzUsuńNa Tobie wygląda przecudnie, zestaw rewelacyjny:) a podkolanówki dodają uroku... I to jakiego uroku!
I ten zegarek. Już na jego temat nic nie napiszę, bo wyjdą same ochy i achy... ;) Pozdrawiam!
ciekawe... Napisałam i dostałam od Ciebie komentarz w tym samym czasie;)
OdpowiedzUsuńRanyyy!
OdpowiedzUsuńSpytam w prost, skąd wzięłaś ten zegarek? Na allegro są podobne ale tylko podobne.
Powiedz proszę.
@ MójStyl: Szafa? To super wiadomość! Nie mogę się doczekać! Kurczę, chyba możemy już mówić o prawdziwej epidemii :) Kto następny? Escritora, gdziekolwiek jesteś, nie wywiniesz się ;)
OdpowiedzUsuń@ Pangenialna: Szafiarska telepatia ;)
@ Bapcia: Kupiłam go ok. 6 lat temu u jakiegoś kieleckiego zegarmistrza. Te na Allegro widziałam, są niemal identyczne jak mój - różnią się tylko kolorem wskazówek i czcionką napisów. No i nie są tak pożółkłe jak mój :)
ładnie wyglądasz, choc skarpetki zbyt ekstrawaganckie są. Gratuluje spodniczki. Ja mam ich 3 i jestem z nich bardzo zadowolona tymbardziej porównując to co jest w naszych sklepach.
OdpowiedzUsuńDoskonale! Jestem zauroczona. Podkolanówki są świetne, moim zdaniem spajają calość. Cieszę się, że je dopadlaś w dziecięcych rewirach. ;)
OdpowiedzUsuńAch te twoje zestawy, dopracowane w najmniejszych szczegółach. Wspaniałe! :) Skarpetek zazdroszczę (ja nie mogę takich nosić, te poprzeczne paski :( ).
OdpowiedzUsuńA co do zegarka, to chociaż nie mam takiego, to mam złoty kompas. Co prawda to nie to samo, ale skoro nawet film był, to może... Hi hi hi :)))
Faktycznie, numphowych spódnic nagle robiło się sporo. Teraz już wiem skąd. :) Ale mnie najbardziej zachwyciły szpilki!!! Od lat szukam pięknych granatowych butów. Te Twoje doskonałe!!A do tego ta cena.:)
OdpowiedzUsuńSuper! Spódnica jest przeboska i ten jej kolor...A na taki zegarek poluje od dłuższwgo czasu - piękny!
OdpowiedzUsuńSpódnica jest rzeczywiście świetna.Ma bardzo ładny kolor!Może byś kiedyś spróbowała bez podkolanówek :) .
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica, świetny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie, tylko szkoda, że buty na zdjęciu zlewają mi się z tłem, ale to wina mojego cudownego monitora ;]
Fajnie, że Wam się podoba kolor kiecki, bo szczerze powiedziawszy, miałam chętkę na czarną, ale akurat nie było.
OdpowiedzUsuń@ Hortensja: Kompas to by mi się przydał, bo potrafię zabłądzić nawet w galerii handlowej.
@ Icky: Wiem! Mnie też to strasznie wkurza i m.in. dlatego nienawidzę zdjęć w domu. Myślałam nawet, czy by nie wejść na ławę (biała jest), ale mogłaby się pode mną załamać... A buty widać lepiej w powiększeniu pod linkiem (w tekście posta i pod zdjęciem).
Podkolanowki w tym zestawieniu sa po prostu...boskie!
OdpowiedzUsuńNadaja taki troche lobuzarski charakter Twojemu zestawieniu.
Zreszta czerwien, biel i granat to kolory mojej nowej ilustracji nad ktora teraz pracuje (pasy tez sa, ale pionowe)wiec jak najbardziej mi sie podoba !!!
sliczna spódnica w ślicznym kolorze z pięknie dopełniającym zestaw zegarkiem i przełamującymi zestaw kolanówkami :D. Naprawdę bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńniepokorna duża Dziewczynka :))
OdpowiedzUsuńspódnica cudna i do tej bluzki - po prostu mniam. a tak z bardziej przyziemnych komentarzy - czy Ty tez zawsze masz problem z opadającymi podkolanówkami?
OdpowiedzUsuń@ JGN: W noszeniu podkolanówek miałam jakąś 20-letnią przerwę i dopiero niedawno kupiłam 2 pary, więc co do "zawsze" się nie wypowiem :) Te trzymają się dobrze (może dlatego, że są dziecięce), ale z połyskliwymi szarymi (takimi jak ma Harel) spodziewam się problemów (z tego, co pamiętam, narzekała też na nie Agathe ze Style Bytes - podobno pomogło założenie pod spód rajstop, no ale to rozwiązanie dobre na jesień/zimę). Chociaż w sumie takie pofałdowane podkolanówki też mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńSztywniaro, jesteś moim guru! wyglądasz obłędnie. podkolanówki są świetne, bez nich byłoby jakoś nie tak, one nadają charakter.
OdpowiedzUsuńco do własnej szafy...kusisz, kusisz ;) może powinnam zacząć uświadamiać bogu ducha winnego przyszłego fotografa...? nie wiem tylko, czy on to przeżyje :P albo ja ;)
Zakochałam się w zegarku. To znaczy w kiecce też,ale zegarek przebiaj wszystko=).
OdpowiedzUsuńNie powinnam wchodzić na tego bloga, bo zawsze popadam w głęboką zazdrość, a to grzech :>
OdpowiedzUsuńSpódnica jest absolutnie boska, od fasonu po cudowny kolor. Nie pomyślałabym, że takie podkolanówki mogą wyglądać dobrze - a tu, zaskoczenie!
No i znowu zazdroszczę :))
CUDNIE! Tak niewinnie a zalotnie. Strasznie mi się podoba. Podkolanówki bardzo dziewczęce i urocze! Niesamowite zestawienie.
OdpowiedzUsuńNo nie, chyba sie zakochalam w tych podkolanowkach.. a H&M w Australji nie ma!
OdpowiedzUsuńTa spódnica jest przecudna! Ja też taką chcę... Powodzienia na dalszych zakupach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy outfit, głownie dzięki spódnicy. Zastanawia mnie tylko jak wytrawne oko szafiarki mogło dopuścić do jawnej bitwy na konwencje między podkolanóweczkami (brzydkimi!) i wisiora (pięknego). Dziewczęcą nobliwość można podkreślać, wręcz nie powinno się jej rozpraszać. A na pewno nie czymś z cH&M'u. W dodatku brzydkim. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@ Escritora: Ależ stopniujesz napięcie! Chyba się nie doczekam. A fotografa uświadamiaj, pewnie - tylu przeżyło, przeżyje i on ;) Lojalnie jednak ostrzegam, że proces robienia zdjęć jest dość... konfliktogenny. Ale chyba warto :)
OdpowiedzUsuń@ Misha: Nie ma H&M w Australii? Eee, to ja tam nie jadę.
@ Szerszeń: "Brzydkie" to pojęcie baaaaardzo względne :) Ja na ich widok aż podskoczyłam z radości. I bądź tu mądry.
Nono sztywniaro świetnie wyglądasz. Jesteś szczuplutka a spódnica podkreśla jeszcze twoją kobiecość. Krój sukienki bardzo mi sie podoba, ale bałabym się że dla kogoś o szerokich biodrach (czyt:ja) nie byłaby najlepszym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńJa też od niedawna założyłam swoją szafe (oczywiście po obejrzeniu twojej-która mnie zainspirowała) masz swietne zdjecia to pewnie dzięki dziubaskowi. Tudzież ja mojego też zaangażowałam do pstrykania fotek :) Zapraszam http://mayday.one.pl
a właśnie że te tzw. antygwałtki sa fajne :) dodaja coś niepowtarzalnego w powtarzalnym zestawie Numph + koszula
OdpowiedzUsuńA ja Ci, Sztywniaro, zazdroszczę nienagannej figury. Bo taki krój spódniczki ładnie leży na osobie szczupłej. Mierzyłam kiedyś podobną spódniczkę (w szmateksie), ale nieststy, na moje bardzo kobiece ;-)) bioderka, taki fason nie pasje. Wyglądałam zabawnie.
OdpowiedzUsuńNo, ale trzeba Ci przyznać, że masz bardzo dobry gust. Stałaś się guru dla innych kobiet ;-). Wyznaczasz modny styl. To chyba dla Ciebie miłe ;-)
Za wszystkie komplementy pięknie dziękuję, ale ze mnie taki guru jak z koziej dupy trąbka. Za przeproszeniem :)
OdpowiedzUsuńDolaczam się do "zdjęcia" podkolanówek ! :) Uważam ze ładniej wygladałoby z rajtoperkami ! :) Strasznie za to podoba mi sie kolor kiecki :) Pomysl z zegarkiem rewelacja ;) ale mysle ze fajnie by tez wyszło z duzymi kolczykami :) no wtedy bez lancuszka - co za duzo to nie zdrowo ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
P.S. Dzisiaj u mnie (wielkopolska) juz cieplutko wiec tak jak Aesthetikopholios czekam na zdjecia na dworze !:)
no i nie wiem w koncu, czy dodal sie ten komentarz... ;/
OdpowiedzUsuńa chcialam napisac tylko, ze jest fajnie, lekko i dziewczeco ;) moim zdaniem podkolanowki tak tak! ;D
co jak co ale ten zegareczek to ja bym ukradla.. ;>
OdpowiedzUsuńze wszystkich twoich strowo ten jest najbardziej dziwaczny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUroczy zestaw :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dość poważna bluzeczka i zegarek w roli wisiorka, a z drugiej podkolanówki, które dodają dziewczęcego wdzięku. A spódnica to wiadomo, że super i pewnie w niejednym zestawieniu sie jeszcze sprawdzi.
Byłam dziś w dziecięcym H&Mie i widziałam podkolanówki i kusiło, kusiło mnie, żeby kupić. Ale się oparłam ;)
Emilia
Piszę jako anonimowe bo nie wiedzieć czemu nie mogę logować się na dawną nazwę: olesia301
OdpowiedzUsuńPoza tym piękny zestaw. Ja spódnicę taką mam - a jakże! - czarną, ale przekonuję się do takiego niebieskiego.
Do kolanówek też dojrzeję, jestem na etapie kolorowych rajstop.
Pięknie wygladasz w tej spódnicy!!!I genialny naszyjnik-zegarek. A ja właśnie dowiedziałam się dlaczego nie mogłam znaleźć kiedyś żadnego bloga modowego rodem z Brukseli. Tam tylko skandynawskie turystki i pracownice ( i pracownicy )Parlamentu Europejskiego ciekawie się ubieraja! Podróże kształcą. :) Cieszę się z premiery szpilek. To miła niespodzianka po powrocie. :) Hazel
OdpowiedzUsuńwiesz co? tak mi sie spodobaly twoje podkolanowki, ze dzisiaj popedzilam z pracy i upolowalam! niech nam sie dobrze nosza :) pozdrowienia z Krainy Deszczowcow
OdpowiedzUsuńSztywniaro :) Pozwoliłam sobie zlinkowac twojego bloga u mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) i jednoczesnie zapraszam ! :)
Ładnie, ładnie a ja i tak najbardziej zazdroszczę Ci kuferka z pchlego targu. Śni mi sie po nocach normalnie - marzenie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie - Kot
"Te na Allegro widziałam, są niemal identyczne jak mój - różnią się tylko kolorem wskazówek i czcionką napisów. No i nie są tak pożółkłe jak mój :)"
OdpowiedzUsuńKiedy Twój taki bardziej niklowany, z połyskiem a tamte jakby odlew żeliwny. Czyżby to znowu zasługa niewątpliwie utalentowanego Dzióbaska ???
Pięknie- i te skarpetki wcale nie wyglądają w tym zestawie infantylnie!
OdpowiedzUsuńWow. Jestem pod wrażeniem. :) bardzo na plus. (www.fashionworld.bloog.pl)
OdpowiedzUsuńjaka z ciebie sztywniara, jak takie wesołe podkolanówki (zupełnie niesztywniarskie) nosisz?;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej na plus kolor spódnicy. przepiękny, marzę o takim niebieskim. ah ah:)
(kraków już taki piękny i słoneczny, czekamy na zdjęcia na świeżym powietrzu:D)
@ Jolew: Dobrze wiedzieć, że nie będę jedyną Pippi Langstrump z dowodem osobistym ;)
OdpowiedzUsuń@ Bapcia: Z tego, co pamiętam, to on od początku był taki lekko złotawy, ale tarczę to chyba Dzióbek załatwił na żółto.
@ Nowohucianka: Pracuję nad tym... :)
gdzieś wśród komentarzy pojawiło się stwierdzenie, że stałaś się guru - popieram to w 100%.
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie - od figury po styl jaki prezentujesz:)
Spódnica wspaniała, zwłaszcza w połączeniu z tą bluzką.
Jak dla mnie tylko te podkolanówki:)
Droga Sztywniaro, stylizacja rzecz jasna fantastyczna, ja tu jednak z postulatem - tyle Cię nie było, wszystkie fanki stęsknione, więc teraz powinna być nowa fota codziennie ;-) pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńBoooooska spódnia, sama czekam na idetyczną,tylko że czarną:D ostatnio sprzątnięto mi sprzed nosa taką samą jaką masz
OdpowiedzUsuńTy:( Podkolanówki to dobry pomysł, ale ja bym założyła jednolite, te mi trochę nie pasują:)
piękna stylizacja. spódniczka najlepsza i do niej te podkolanówki! :)
OdpowiedzUsuńKolanówki są nieziemskie!!
OdpowiedzUsuńJa też chcę taki zegarek-wisiorek - marzę o nim już kilka miesięcy ... gdzie można taki dostać ?
OdpowiedzUsuńWera
mam identyczny zegarek i o dziwo działa :)
OdpowiedzUsuńTyria
Ojej, zazdroszczę spódnicy!!!
OdpowiedzUsuń