Na wstępie chciałabym oświadczyć, że wcale nie zrzynam od Anny Muchy. To ona zrzyna ode mnie. A ja od Jacka Twista. Wiele razy widziałam "Brokeback Mountain", ale dopiero ostatnio zwróciłam większą uwagę na ubrania bohaterów. Efekt był taki, że jeszcze zanim na ekranie pojawiły się napisy końcowe, ja już buszowałam po internecie w poszukiwaniu dżinsowej koszuli. Szczęśliwie szybko udało mi się ustrzelić idealny okaz i teraz praktycznie się z nim nie rozstaję. Podobnie jak z moimi nowymi kowbojskimi botkami. Wiem, mam już dwie pary podobnych, ale w jednych przeszkadza mi zbyt wąska cholewka (ciężko się je zakłada), a w drugich - silnie "aromatyczny" materiał (zachciało mi się eksperymentować z nieskórzanym obuwiem). Tak więc zakup kolejnej pary nie był żadnym kaprysem, tylko wyższą modową koniecznością.
Na deser jeszcze jedna nowość, która błyskawicznie trafiła na listę moich ulubionych gadżetów: skórzana saszetka Keecie, którą dostałam od właścicielki sklepu Trendsetterka.com. Służy mi jako podręczna kosmetyczka, a przy okazji poprawiacz humoru, bo nie potrafię się nie uśmiechnąć za każdym razem, kiedy wyciągam ją z torebki. W ogóle ostatnio coraz bardziej kręci mnie rękodzieło i nawet sama mam ochotę coś podłubać, poprzerabiać i powytwarzać. Może cudów z tego nie będzie, ale trochę radochy - na pewno :)
Na deser jeszcze jedna nowość, która błyskawicznie trafiła na listę moich ulubionych gadżetów: skórzana saszetka Keecie, którą dostałam od właścicielki sklepu Trendsetterka.com. Służy mi jako podręczna kosmetyczka, a przy okazji poprawiacz humoru, bo nie potrafię się nie uśmiechnąć za każdym razem, kiedy wyciągam ją z torebki. W ogóle ostatnio coraz bardziej kręci mnie rękodzieło i nawet sama mam ochotę coś podłubać, poprzerabiać i powytwarzać. Może cudów z tego nie będzie, ale trochę radochy - na pewno :)
koszula - Marlboro Classics (Żorżeta.pl) -> Minister Zdrowia ostrzega: Palenie tytoniu powoduje same złe rzeczy.
spódnica - ciucholand
legginsy - C&A
buty - Clarks (Echooo.pl)
torba - Maria Nowińska (Sagana.pl)
kosmetyczka - Keecie (prezent od Trendsetterka.com)
spódnica - ciucholand
legginsy - C&A
buty - Clarks (Echooo.pl)
torba - Maria Nowińska (Sagana.pl)
kosmetyczka - Keecie (prezent od Trendsetterka.com)
wyglądasz bosko ! ta koszula jest świetna :D
OdpowiedzUsuńhttp://stylemeerkat.blogspot.com/
Inne blogerki ładniejsze ubrania dostają.
OdpowiedzUsuńRzadko podobają mi się Twoje zestawy w całości, a raczej pojedyncze elementy. Jednak tym razem chyba trafiłaś w dziesiątkę. Lubię tu wszystko łącznie z butami, bransoletką i kolorem lakieru do paznokci :)
OdpowiedzUsuńcudny outfit :)
OdpowiedzUsuńświetnie połączyłaś dżins ze skórą <3
OdpowiedzUsuńhttp://girlwithonedress.blogspot.com/
świetny outfit! super w nim wyglądasz, tak lekko i kobieco ;)
OdpowiedzUsuńwyglądasz przede wszystkim świeżo! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna koszula, świetna spódnica i świetne buty!
OdpowiedzUsuńhttp://carriesfashiondiary.blogspot.com/
bardzo fajny zestaw, świetny na co dzień ;) na taką koszulę bym się nie zdecydowała, ale ta wygląda, jakby była uszyta specjalnie dla ciebie! ten dżins i skóra to totalna dziewczyna kowboja, brakuje za tobą jedynie spalonym słońcem pól... aż chciałoby się tu dołożyć jeden z Twoich kapeluszy, ale mogłoby to być przegięcie ;P
OdpowiedzUsuńtylko jedno ale: whyyyyyyy legginsy? byłam ostatnio w Krk i chyba nie jest już tak koszmarnie zimno ;) ale możliwe że się czepiam, legginsy ze spódniczkami, zwłaszcza mini, to coś co mnie zawsze irytuje, takie moje "pet peeve", wygląda to mało fajnie zwłaszcza, jak one się tak marszczą na kolanach, brrr. kiecka nie jest też przerażająco krótka, więc ponownie: whyyyyyyy?!
fajna spódniaca.
OdpowiedzUsuńswietnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńGdzies Ty w sh taka spodnice znalazla?!
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywnie1606.blogspot.com
Piknie :-) Fajna spódniczka.
OdpowiedzUsuńekstra!
OdpowiedzUsuńOkropnie się te leginsy pomarszczyły na kolanach:(
OdpowiedzUsuńSpódniczka jakoś mnie nie przekonuje, ale to czysto subiektywne zdanie.
OdpowiedzUsuńNatomiast cała reszta zdecydowanie na TAK!
Koszula ma nie tylko świetny krój, ale też bardzo fajny kolor dżinsu. Jakoś do koszul z dżinsu przekonać się dotąd nie mogła ale u Ciebie mi się naprawdę podoba.
Torba do całości wręcz stworzona ! :)
Pozdrawiam :)
-> Karo: Eee?
OdpowiedzUsuń-> AlexValensi: Why legginsy? Because z lenistwa :) Chodzę w nich non stop po domu, a kiedy muszę gdzieś wyjść, wystarczy, że założę na nie spodnie lub spódnicę (jeśli jest cieplej) i jestem gotowa. Mniej przebierania przed wyjściem i po powrocie :) No ale fakt, marszczą się, dziady.
-> Ams: Spódnica stara, sprzed dwóch lat chyba :)
-> Anonim: No pomarszczyły. Ale jak mam zgięte kolana, to nie widać!
-> Koliberka: To jest po prostu koszula idealna: super krój, super kolor, a do tego super materiał - miękki i rozciągliwy. Już nawet przeboleję, że Marlboro ;)
Piękna całość...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńa co przypomina aromat Twoich poprzednich butów? bo ja również skusiłam się na nieskórzane obuwie i wydalają się z siebie taki zapach jakby rok przeleżały przywalone kilogramami metalowych narzędzi - no taka szafka w piwnicy z narzędziami taty :D irytuje to tym bardziej, że czuję to non stop nawet jak poruszam się po świeżym powietrzu, tzn. już się w nich nie poruszam, bo nie daję rady i ludzie wokół zapewne również.
OdpowiedzUsuńtraktowałam je nawet vanishem do tapicerki, ale nic nie pomogło - co zrobić, co zrobić ?
ale koszule i wiosnę za Tobą masz fajną :>
alka
Najpierw wyświetliło mi się tylko drugie zdjęcie i prawie spadłam z krzesła, Ryfka w jeansowej koszuli wciągniętej w skórzane spodnie - SZALONA 30 WOW!! Ale kurcze to spódniczka.... I jak ja mam teraz żyć? :P
OdpowiedzUsuńNo, może legginsy faktycznie troszkę popsuły sprawę, ale ogólnie "zmiana prefiksu" chyba Ci służy... Coraz lepsze stylizacje, już się nie mogę doczekac kolejnej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
T.
Hej, czy na tej stronie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.burdastyle.com/blog/the-official-preppy-handbook-for-fashion-10-preppy-patterns
to jestes Ty w granatowej marynarze i kraciastym szaliku na tle Sukiennic???
-> Alka: Trudno określić ten zapach - jakiś taki megasztuczny, jakby guma albo klej? Ale na szczęście chyba stopniowo wietrzeje (albo może po prostu ja zaczynam się przyzwyczajać?).
OdpowiedzUsuń-> Kajetana: Nie na tle Sukiennic, tylko na Wawelu, ale istotnie, jam ci to. Burda pożyczyła sobie moją fotę i nie podpisała - nieładnie.
świetna spódnica, a na koszulę poluję od dłuższego czasu i nic mnie nie powala...
OdpowiedzUsuńLegginsy pod spodnie?! :o nie mogę sobie tego nawet wyobrazić... nie jestem w stanie wytrzymać chociażby w rajstopach pod spodniami...
OdpowiedzUsuńświetna spódnica :)
OdpowiedzUsuńcudowna skórzana spódnica!
OdpowiedzUsuńNajlepsza torba! 3 kolory, jak karmel, ciastko, czekolada XD
OdpowiedzUsuńRyfko, nie myślałaś nigdy nad zrobieniem grzywki? Myślę, że wyjątkowo by Ci pasowała.
OdpowiedzUsuńO kurde, zabij mnie, pragnę Twej spódnicy:D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbosko, pod każdym względem, nawet legginsy marszczone wyglądają uroczo i pasują, świetnie przemyślany strój !!!! lekko ale bosko! śmiało do Sartorialista sie nadaje!!!
OdpowiedzUsuńi znowu ta jeansowa koszula, jutro muszę iść kupić, bo nie wytrzymam bez !
Oficjalnie staję w obronie legginsów! Uważam, że marszczenia w kolanach są słodkie... bo mi się też tak zawsze robi :) A robi się, bo nie jest przerobione w photo-szopie tylko normalne. Zresztą wydaje mi się, że po tybetańsku "leggins" oznacza "ten co się uroczo zgina w kolanach".
OdpowiedzUsuńps. też pomykam w legginsach po domu, a potem w nich fruuu na ulicę. i się nie wstydzę!
meine kleine blog
swietna koszula : )
OdpowiedzUsuńhttp://jozefinafashion.blogspot.com/
Świetny zestaw. Dość rockowy, powiedziałabym:) Zazdroszczę Ci torebki!
OdpowiedzUsuń-> Pozytywka: Podoba mi się to porównanie! :D
OdpowiedzUsuń-> Ula: Miałam grzywkę na początku Szafy. Nigdy więcej! Strasznie niewygodna rzecz.
-> Fairy-cake: Ja jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na te marszczenia, ale teraz, po tych wszystkich komentarzach, jak patrzę na zdjęcie, to widzę TYLKO je. Pranie mózgu normalnie :)
Torebki i saszetki Keecie są przepiękne i często na nie zerkam. Mam zamiar własnoręcznie sprodukować coś podobnego, bo niestety cena oryginalnych wyjątkowo odstrasza.
OdpowiedzUsuńŚliczna kosmetyczka...bo inna,bo niebieska:-).Praktyczna koszula
OdpowiedzUsuńStylizacja ciekawa, choć nie wiem czy odważyłabym się na takie połączenie. Ale koszula jeansowa jest super!
OdpowiedzUsuńLike it!
OdpowiedzUsuńvisit me on:
www.agisense.blogspot.com
xoxooxoxo Agy
a ja otwieram ostatnio Twój styl a tam Ryfka w całej okazałości stanowi przyklad szafiarki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna koszula, idealny jest jej kolor - sprany w stopniu optymalnym. No i kolor lakieru do paznokci też idealnie dobrany do koszuli :-)
OdpowiedzUsuńW jakim sh wynalazłaś te spódnice! Jest genialna! Pzdr
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie margaret-j
nie będzie już blipa .? :-(
OdpowiedzUsuńMój sztywniacki gen sprzeciwia się zamianie blipa na facebookowy gadżet :(
OdpowiedzUsuńSaszetka jest genialna, muszę sobie taką sprawić na poprawianie humoru:)
OdpowiedzUsuń-> Doma i Anonim: O kurde, ale presja! :) Zmieniła się tylko forma - na Blipa i FB wrzucam zawsze to samo, a właściwie czasem nawet na FB więcej, bo Blip pozwala tylko na 160 znaków. Wiem, że FB jest brzydszy, ale zdecydowanie wygodniejszy.
OdpowiedzUsuńhttp://www.burdastyle.com/blog/the-official-preppy-handbook-for-fashion-10-preppy-patterns
OdpowiedzUsuńpolecam uwadze, zdaje sie ze tam jestes
kasia
Nie ma jak rękodzieło! Ja uwielbiam przerabiać, dorabiać, przeszywać, odszywać, odpruwać, dziergać, zmieniać, przestawiać, etc. itepe
OdpowiedzUsuńSpódnica wow. wow:D
OdpowiedzUsuńA jakie tam marszczenie!? Grunt, że koszula boska, a spódnice mam ochotę ukraść! :o)
OdpowiedzUsuńhttp://everynature.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńco o nich sądzisz?
-> Anonim: To zdecydowanie nie moje klimaty. Jak dla mnie te ubrania są za bardzo klasyczne, eleganckie i takie... biznesowe.
OdpowiedzUsuńA mi najbardziej podoba się tytuł notki! Taki kopnięty z półobrotu ;)
OdpowiedzUsuńRyfko! Obejrzyj proszę prędko jakiś film, zainspiruj się i wrzucaj nowego posta, bo już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńTwoja wierna czytelniczka & nowa bloggerka :))
no i znowu nic... spodnica jak z mlodszej siostry, torba wyglada strasznie tandetnie, jak z hali pod dworcem-chociaz pewnie nie tania:/ ale tandetna, co jest takiego ekstra w tej kosmetyczce? zdradz bo ja niemoge w niej nic znalezc ciekawego:/ o rozciagnietych i spranych kalesonach nie wspomne ://ehhh ryfka odpusc juz lepiej sobie to blogowanie
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimowy. Gratulacje za cywilną odwagę. To niezmiernie dojrzałe, żeby pisać obraźliwe komentarze, nie podając swojej tożsamości. Nie wiem, czy aby nie zaniżam poziomu Ryfkowych komentarzy, samym reagowaniem na twoją wypowiedź, ale to z czystej troski -> udaj się może na pogotowie i sprawdź, czy mogą Ci odessać te trzy litry żółci i jadu, które buzują w twojej krwi, ok? daj znać jak Ci poszło...
OdpowiedzUsuńeh, idę zjeść coś słodkiego.
Zostałaś u mnie wyróżniona, SUNSHINE AWARD!!gratuluję:)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię dżinsu... Ale bravo za odwagę:)
OdpowiedzUsuńRyfka w Existence!
OdpowiedzUsuńKarola
Ajc, spodniczke to bym Ci zabrała :))
OdpowiedzUsuńI like/love you in the "mini" (;
OdpowiedzUsuńhehe:) wlaśnie powstał post na moim blogu, a że dotyczy właśnie wild wild west, po przeczytaniu Twojego posta stwierdzam, że pewnie Cię zainteresuje, więc zapraszam:)
OdpowiedzUsuń