Dzisiejszym postem oficjalnie zamykam na blogu sezon "A nie było ci za zimno?" i otwieram sezon "A nie było ci za gorąco?" Żegnajcie, krótkie dni, elektryzujące się włosy i zasolone buty! Witajcie, piegi, robale, lody miętowe i półnagie ciała rozłożone na każdym skrawku miejskiej zieleni!
Chciałabym też napisać, że witajcie, częstsze wpisy na blogu, ale z tym, jak wiadomo, nigdy nic nie wiadomo. Na dobry początek prezentuję moje nowe ulubione buty, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. A właściwie nie konkretnie w nich, tylko w którejś z krążących w obiegu kilkunastu wersji inspirowanych słynnym modelem Chloe Susan. Odkąd je dostałam, noszę je praktycznie non stop, bo okazały się nie tylko piękne, ale na dodatek wręcz nieprzyzwoicie wygodne (ach, no i superaśnie pobrzękują!). Tak, wiem, mają ćwieki i w ogóle sporo metalowych elementów, na które zwykle fukam, ale cóż, miłość jest ślepa, a ja - niekonsekwentna.
Chciałabym też napisać, że witajcie, częstsze wpisy na blogu, ale z tym, jak wiadomo, nigdy nic nie wiadomo. Na dobry początek prezentuję moje nowe ulubione buty, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. A właściwie nie konkretnie w nich, tylko w którejś z krążących w obiegu kilkunastu wersji inspirowanych słynnym modelem Chloe Susan. Odkąd je dostałam, noszę je praktycznie non stop, bo okazały się nie tylko piękne, ale na dodatek wręcz nieprzyzwoicie wygodne (ach, no i superaśnie pobrzękują!). Tak, wiem, mają ćwieki i w ogóle sporo metalowych elementów, na które zwykle fukam, ale cóż, miłość jest ślepa, a ja - niekonsekwentna.
spódnica - ciucholand
chusta - s.Oliver (QS)
koszulka - H&M
torba - Ochnik
buty - Bronx - Butyk.pl (prezent)
oby "A nie było ci zimno?" już tej wiosny nie wróciło:)
OdpowiedzUsuńmoim zdecydowanym faworytem jest dzisiaj marynarka - od jakiegoś czasu bezskutecznie takiej szukam. miałam nawet zamiar spytać, czy może Ci się nie znudziła! no, i miło widzieć Cię taką uśmiechniętą :)
OdpowiedzUsuńMarynarka genialna, rzekłabym nawet, że idealna ; ))
OdpowiedzUsuńo kurczę, wyglądasz, jak żwycem wyjęta z bloga sartorialista. pięknie!
OdpowiedzUsuńmnie te buty nie ujęły... ale Ty jak zawsze ; )
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo robią za 'codzienne' buty, a kto by pomyślał :)
OdpowiedzUsuńJak ślicznie! Tak bardzo w starym stylu... Nie żebym nowej Ryfki (dresiara, kowboj i te sprawy) nie lubiła, tylko tak na sentyment mi się zebrało :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ! Marynarka najfajniejsza !:)A co do torby to już się z nią polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCo do zlotu, to może w Łodzi na FW?? Ja jestem na tak!!
OdpowiedzUsuńMarynarka mnie powaliła, jest idealna!
Niby tak ciemno a jednak czuje się wiosnę! :)
OdpowiedzUsuńElektryzujące się włosy to ja mogę pożegnać choćby i z fajerwerkami, serpentynami i confetti. Nawet Marzannę utopię. Rozczochraną.
OdpowiedzUsuńSwietnie bys sie sprawdzila w akcji "daj sie zepsuc" gazety wyborczej. Na pewno slyszalas o tym. Nie myslalas nad tym zeby na pol roku wprowadzic sie na slask? Masz fantastyczny styl (ale pisarki!!!) i niebanalne poczucie humoru. Zastanow sie nad tym! Boje sie ze sprowadza mi do miasta jakiegos idiote, bywalca imprez, pomysl o tym!! Tak fajnie sie ciebie czyta, marnujesz sie piszac bloga modowego :)
OdpowiedzUsuńmarynarka jest fantastyczna :) a buty no cóż - za Chloe Susan wiele bym dała :)
OdpowiedzUsuńtak strasznie strasznie po brytyjsku ;) a buty robią furorę w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńTen zestaw o wiele korzystniej wygląda z marynarą (cudna!), niż z peleryną. Żałuję ,że nie przyjrzałam się tym butom dokładniej na zlocie. Zresztą- czy mając takie boskie odnóża można w jakichkolwiek butach wyglądać źle?
OdpowiedzUsuńNajlepszy outfit od wielu miesięcy, ale pewnie dlatego, że wiosenny :) Polly
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo fajny zestaw, tylko chyba wolałabym go bez chusty. Niesamowite że na Wawelu tylko jeden malutki człowieczek w tle, chyba o 5 rano robiliście te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPS. Zapomniałaś o czymś na chodnikach/trawnikach ale nie napiszę bo nie wypada.
Jak ja lubię na Ciebie patrzeć, jak ja Cię uwielbiam czytać, a superaśnie brzmi tylko w zestawieniu z Tobą ultrasłodaśnie i proryfkowo.
OdpowiedzUsuńMarynarka jest obłędna!
OdpowiedzUsuńJa do tych butów się przekonać nie mogę, ale za to chyba cała reszta może mi się podobać, prawda? No więc marynarka z kraciastą chustą to dla mnie fullwypas! (jakkolwiek to dzisiejsza młodzież pisze). A za Tobą mogę radośnie powitać "piegi" oraz "półnagie ciała rozłożone na każdym skrawku miejskiej zieleni":)
OdpowiedzUsuńOj tak! Pieguski zaraz się obudzą ze snu zimowego:D Jak ja uwielbiam początki wiosny i takie zestawy ją inaugurujące:D Bo marynara jest czaderska, wraz ze spódnicą wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńPięęękną masz ta marynarke! Powiedz kupilas ja juz z tymi zlotymi guziczkami? Ja moja (patrz blog) mousialam potraktowac najpierw skalpelem krawieckim a potem mozlonie przyszywalam zlote guziki ale chyba wyszlo niezle.
OdpowiedzUsuńserdecznie Cie pozdrawiam:)
wiosna przyszła i od razu szał inspiracji i świeży powiew na blogach.
OdpowiedzUsuńi dzięki za tytuł. uwielbiam przysłowia o pogodzie. moje ulubione to "na świętego Hieronima jest pogoda lub jej ni ma".
choruję na te buty! a ty po prostu je dostałaś... szczęściara!:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że w końcu poznałam Ryfkę osobiście :)
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję na jakieś kolejne spotkanie niebawem, chętnie znów przyjadę do Krakowa!
"A nei jest ci zimno?"
OdpowiedzUsuń"Jakby mi było zimno to bym się ubrała". Zwykle działa"-)
Widzę, że marynarka przeżywa swoje pięć minut. Długo jej nie nosiłam, bo wydawała mi się strasznie przytłaczająca (ciemna, długa, dwurzędowa), ale po podwinięciu rękawów i dodaniu chusty chyba trochę jej ulżyło :)
OdpowiedzUsuń-> Aife: Ja się zastanawiam, w czym ja chodziłam, jak ich nie miałam :)
-> 157: Widziałam plakaty, ale nie wiedziałam, o co chodzi. Teraz doczytałam i kurczę, super sprawa!
-> Styledigger: Zdjęcia robiliśmy koło 14.00 i też się dziwiliśmy, że tak mało ludzi.
-> Villk: Właśnie przez takie komentarze blogerom odbija ;)
-> Shoegirl: Moja na szczęście guziki już miała.
-> Jak gdyby nigdy nic: Mój faworyt to: "Jeśli w święty Kazimierz pogoda, to na kartofle uroda" :)
z uśmiechem Ci do twarzy;D
OdpowiedzUsuńmarynarka jest rewelacyjna ;) chyba nawet przebija mój najnowszy nabytek co to którego też mam wątpliwości czy nosić, bo jest z tych "dużych".
OdpowiedzUsuńPrzemiła bulka. :-)
OdpowiedzUsuńUbranka tez fajne.
Mhm, cieplej jest, ale aż się nie mogę doczekać końca maja, bo wtedy sama stanę na Wawelu i będę wdychać promienie słoneczne :) W Twojej kreacji chusta spełniła swoją rolę i pasuje idealnie, do kompletu z białą koszulką i uśmiechem rozjaśniają atmosferę :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że kupiłaś tę czarną torbę, bo karmelowa by się strasznie gryzła ]:->
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :)
Tytuł godny Jarosława Kreta "przepowiadającego" pogodę w tv :))).
OdpowiedzUsuńojej, to chyba ostatnie na świecie buty, które chciałabym włożyć... ale reszta ciekawa. Okulary wyjątkowo Ci pasują. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety ja także stałam się "ofiarą" tych cudownych butów, a dźwięk jaki "wydają" przy chodzeniu jest dla mnie jak uspokajająca nuta. Jako, że nigdy nie znosiłam stukotu obcasów itp. te po prostu mnie urzekły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Odnośnie tytułu, moje ulubione powiedzonko : jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to jak przyjdzie św. Ada, pada albo nie pada.
OdpowiedzUsuńświetnie to zestawiłaś!!
OdpowiedzUsuńNo to co, montujesz juz filmik ??
OdpowiedzUsuńmyślałam, że na Wawelu to sami turyści...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny look. Masz swietne nogi i super okulary!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak na świętego Nikodema jest pogoda albo nie ma wtedy na świętego Prota jest pogoda albo słota.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ryfka sorrki ale te buty są ochydne, błagam kup inne a tych już nie pokazuj, wiem wiem wygodne ... mi też najwygodniej biegać w klapkach japonkach... ale nie biegam.!
OdpowiedzUsuńJa też jestem wielką fanką lodów miętowych i zainaugurowałam już wiosnę 1 gałką lodów w moim ulubionym smaku :D
OdpowiedzUsuńMam również nadzieję, że wraz z nadejściem wiosny będziesz częściej odsłaniać nogi, bo grzechem jest je zakrywać :D
A tak poza tym wyglądasz świetnie!
-> Anonim: Bulka?
OdpowiedzUsuń-> 157: Już się rozpędziłam, ale niestety, brak prawa jazdy mnie dyskwalifikuje... ;)
-> McDzia: Turyści i szafiarki :)
-> Anonim: Nie no, jasne, w końcu chodzi o to, żeby podobały się Tobie, a nie mnie.
marynarka, spódnica - cudo! w ogóle zestaw świetny, tylko wg. mnie buty ciut przy ciężkawo wyglądają :).
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wyobrażałam sobie Ciebie w takich butach. A tu miłe zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńjaaaaaakie piękne światło na tym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńno i bardzo dobrze wyglądasz, ta biała koszulka ładnie kontrastuje z resztą, cały zestaw robi się taki świeży.
Ło matko, też masz te buty:(
OdpowiedzUsuńTaką marynarkę też chce mieć u siebie w szafie... :) fajny strój luźny a jednak z klasą
OdpowiedzUsuńbardzo fajna marynarka:)
OdpowiedzUsuńTak, Bulka to po prostu sympatyczna, miła buzia. :-)
OdpowiedzUsuńW moich stronach tak się mawia.
OdpowiedzUsuńyou look amazing. love your shoes and your blog is really cool
OdpowiedzUsuń-> Anonim: Pierwsze słyszę, ale pasuje, bo na tym zdjęciu moja twarz rzeczywiście wygląda jak bułka :)
OdpowiedzUsuńCześc dziewczyno z amerykańskiego collegu! :)
OdpowiedzUsuńteż z największą radościa pożegnałam te paskudnie elektrysujące sie wlosy. teraz bede musiala je czesac, bo zima nie ma po co.
caluje wiosennie i radosnie i slonecznie
werka/eliwer
Wszystko znane i … lubiane (: oprócz , butów rzecz jasna, no i daaaawnoooo niewidzianej Ryfki uśmiechniętej amfas ((:
OdpowiedzUsuńPodobają mi się jednak bardziej, buty A&E Vintage Store, które pokazałaś w „Chanel dla ubogich” czy “Moi, (Gothic) Lolita?” (my number one look - best of the best), ale Bronx’y też coś w sobie mają, chociażby z racji podobieństwa. Czekam z niecierpliwością na fotkę+post „nawiązującą” do A&E Vintage Store – gdzies w niedalekiej przyszłości… (;
Polecam jako tło do fotografowania dziedziniec Collegium Maius :)
OdpowiedzUsuńczekam na wpis o folk fashion (termin wymyślony naprędce) - to mnie ostatnio wzięło :)
no i pięknie się komponuje z wielkanocnym klimatami
Piana reklamowa
Świetnie wyglądasz, bardzo mi się podoba :) Całość radosna, wiosenna. A buty są genialne :)
OdpowiedzUsuńDla fanek marynarki
OdpowiedzUsuńhttp://www.joanajo.com/naval-officer-militaryjacket-p-494.html
pzdr
wij-drewniak
mi się wydaje że buty nie pasują, moze byłoby dobrze jeśli zdjełabyś chustę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńanonimka
Pięknie wyglądasz, świeżo i wesoło. Tylko buty (same w sobie ładne) strasznie psują tą stylizację i nie mogę rozgryźc dlaczego :p
OdpowiedzUsuńWygladasz fajnie jak zawsze, ale... no wlasnie,
OdpowiedzUsuńte okropne cizmy mnie powalaja. A gdybys tak ubrala do tego zestawu mokasyna. Sa takie rozne ladne, we wszystkich kolorach, matowe i lakierki
i sa super wygodne.
I choc dla mnie te cizmy sa okropienstwem, najwazniejsze, ze Ty je akceptujesz, i tak trzymac!!!
pozdrawiam Ania
Ryfka! aleś mi reklamę zrobiła! Ze średniej cztery osoby dziennie nagle zrobiło się pięćset :P. To teraz muszę się przyłożyć:)Dzięki ;) Jak Ty mnie wynalazłaś?
OdpowiedzUsuńButy w tym zestawie masakrują wszystko...:( Ni przypiął, ni przyłatał. Aż się dziwię, że je założyłaś do tego wszystkiego...Hmmm...Reszta bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
-> Piana: Tak, do Collegium Maius koniecznie muszę się wybrać. Styledigger robiła tam kiedyś zdjęcia - naprawdę piękna sceneria.
OdpowiedzUsuń-> Ania: Fotograf też stwierdził, że wyglądają trochę jak "ciżemki żaka". Czyli do szkolnego zestawu w sam raz ;)
-> Klaudi: Mam swoje sposoby ;) A poważnie, to znalazłam Cię dzięki statystykom. Strasznie się cieszę, że wróciłaś :)
-> Anonim: Kiedyś pewnie bym się z Tobą zgodziła. A teraz uważam, że pasują idealnie. Jak to się człowiekowi gust zmienia :)
W porządku, Tobie mają się podobać. Jednak nadal uważam, że nijak mają się do "stylu uniwersyteckiego". Nie z tymi ćwiekami. Na mój gust wyszło masło maślane, niestety.
OdpowiedzUsuńwidziałam że szukasz:
OdpowiedzUsuńhttp://moda.allegro.pl/item972377865_skorzana_kamizelka_orsay_fredzle_skora_braz.html
pozdrawiam-fiolka :)
Aha!buty- bomba!
Nie wierzę, Ryfka i tak ekstrawaganckie buty!
OdpowiedzUsuńMnie się podobają. Na Tobie właśnie. Taki dodatek w rockowym stylu dobrze pasuje do Twoich strojów.
(P.S. przeczytałam właśnie opis z Blipa- "on narzeka, że musi pracować...". Leżę i tarzam się ze śmiechu :)
Marynara i jej złote guziczki ahhhhhh :)O butach nie wspomnę, uwielbiam takie oryginalne cudeńka!
OdpowiedzUsuńwlasnie zobaczylem Twoja buzie sfotografowana z bliska (u Magii)... cudowniutka jestes, nie moge sie napatrzec.
OdpowiedzUsuńświetna marynarka, trudno od niej wzrok oderwać, tym bardziej jeśli poszukuje sie czegoś takiego od dłuższego czasu:P
OdpowiedzUsuńmarynarka cudna. buty też świetne. zastanawiałam się nawet czy je zamówić, ale jak dla mnie mają za dużo ozdób. wolałabym coś mniej rzucającego się w oczy. oczywiście do Twojego stylu pasują idealnie. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń-> Suonce: Swojego czasu były w Butyku identyczne jak moje, tylko bez tych nitów (ma je Pani Mruk). Sama nawet miałam je kupić, dopóki nie odkryłam modelu "na bogato". Może jeszcze kiedyś będą?
OdpowiedzUsuń"półnagie ciała rozłożone na każdym skrawku miejskiej zieleni!" jeju, ale to musi być katastroficzny widok, nie chodź tam! ;)
OdpowiedzUsuńButy jak z legionu! Na pierszy rzut oka pomyślałem, Grecja! Jak zwykle wyglądasz dobrze, jeno topornie trochę buty wyglądają do getrów/pończoch/rajtuz no tego co masz na nogach.
Kurczę. A moje stopy w tych butach cierpią z powodu zbyt twardej skóry! :( głupie moje stopy.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje stylizacje , chociaż ja nie jestem taka odważna :)
OdpowiedzUsuńZafascynował mnie Twój blog , pogrzebałam na strychu i znalazłam fajną kamizelkę, która wymaga małej poprawki ; skórzaną torebeczkę (Cudo!)
Pozdrawiam, Panna Złośnica
wyszukany styl się chwali :) znam to zacięcie "artystyczne" w ciuchach bo i sama lubię poeksperymentować.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam