Ostatnio bardzo polubiłam ciuchy, które ożywają w ruchu. Frajdę, jaką sprawiają mi merdające frędzle przy kozakach, da się porównać chyba tylko z tą, jaką w dzieciństwie dawało stukanie obcasów "plastików" po wepchnięciu do nich kamyczków. Podobnie z peleryną: kiedy powiewa podczas chodzenia, czuję się jak... napisałabym, że jak ptak w locie albo statek na pełnych żaglach, ale mogłabym się rozchorować od nadmiaru poezji, więc może niech będzie coś bardziej przyziemnego, na przykład pranie łopoczące na sznurze (oczywiście takie uprane w Perwollu, a nie żadnym tam zwykłym proszku). Nic by mi jednak dzisiaj nie zwisało i nie powiewało, gdyby nie czujność Anonimowej Komentatorki, która zwróciła uwagę na moje wzdychania na Blipie i dała znać, że widziała obiekt westchnień w Galerii Krakowskiej, w dodatku porządnie przeceniony. Jeszcze raz, wielkie dzięki! Fajnie mieć takich czytelników :)
fot. moja kochana i bardzo cierpliwa Siostra :)
peleryna - Zara
szalik - ciucholand
spódnica - ciucholand
rękawiczki - stragan na Floriańskiej
torba - Ochnik
kozaki - Bronx - Butyk.pl
szalik - ciucholand
spódnica - ciucholand
rękawiczki - stragan na Floriańskiej
torba - Ochnik
kozaki - Bronx - Butyk.pl
Mi sie nie podoba, ale pasuje do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj oglądałam tę pelerynę w Zarze, ale jakoś szczególnie mi się nie podobała, u Ciebie za to wygląda naprawdę fajnie :) aha, gratulacje dla siostry - to zdjęcie jest boskie!
OdpowiedzUsuńsiostra również dobry fotograf!
OdpowiedzUsuńA pelerynę masz cudną :)
ładna ta peleryna
OdpowiedzUsuńdzisiejszy zestaw bardzo ciekawy, przyjemny kolor peleryny:):)
OdpowiedzUsuńnie no,dla mnie bomba,mam tez pelerynę ,ale jest krótka i szeroka,a Twoja tak fajnie się układa
OdpowiedzUsuńTeż tak lubiem! Sama szykuję sie do posta w tejże pelerynie i aktualnie nie mogę się napatrzeć na własne zdjęcia a la szpieg z krainy deszczowców. Stąd Twój post to miła odmiana. Coż mogę rzec, oprócz tego, że idealnie wyglądasz?:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak udana peleryna z zary, ja moją też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPeleryna super, ja czaiłam się na taką w wersji szarej, ale trochę spóźniłam się z atakiem :(
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to może kiedyś pokażesz nam Siostrę Sztywniary? Umieram z ciekawości, jak też może się ubierać ;)
O, a ja właśnie mam odwrotnie, nie cierpię, jak mi się majta coś gdzieś, nie wiem dlaczego, próbuję to leczyć. Ech, jak Wam ładnie śnieg poodgarniali, też tak chcę.
OdpowiedzUsuńSzczerze to myślałam , że ty taka drobniutka zostaniesz przytłoczona przez te pelerynę a tu proszę ! Czad! :)
OdpowiedzUsuńTa niby nic nieznaczaca lamówka "robi" cala peleryne:) bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńJa się zapewne nie znam na tym, ale podobasz mi się w tej pelerynie i z taką fryzurą :)
OdpowiedzUsuńPeleryna jest cudna! Stylowa i szykowna!!! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńtak patrzę i patrzę na pelerynę i się przekonuję. chyba rozsądek przegra i się skuszę, bo wygląda zaiste pięknie
OdpowiedzUsuńFajowa :). Od razu skojarzyła mi się z takimniewiadomoczym Cherry Blossom Girl http://www.thecherryblossomgirl.com/cape/9504/ :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać ,że w tej pelerynie i w tym uczesaniu wyglądasz troszkę jak Amerykańska Super-Niania :)
OdpowiedzUsuńświetnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak się prezentujesz w całości, z piękną torbą i skórzaną(chyba) spódniczką! W spodniach nie było by takiego szałowego efektu:)
OdpowiedzUsuńNo bomba! Już dawno mi się nic tak nie podobało, jak ten zestaw!
OdpowiedzUsuńPlastiki-ohydki, a moda na PRL wróci jeszcze, oj wróci :D
Wzdychałam do tej peleryny, ale cena i to, że niezbyt jest praktyczna zniweczyły plany jej zakupu. Śliczna jest i fajnie w niej wyglądasz, tylko szalik zasłania tę boską klamrę!
OdpowiedzUsuńFantastyczna pelerynka.
OdpowiedzUsuńCały zestaw nabiera przy niej nieco meksykańskiego charakteru ; >
Bardzo fajna ta peleryna - szczególnie jej wykończenie. Ten szal dobrze z nią współgra :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba. Peleryna sliczna!
OdpowiedzUsuńSuper jest, szkoda że nie widać zapięcia spod szalika. Taka...pozytywnie tolkienowska. Ma kieszenie na te ich suchary w liściach czy co oni tam jedli w podróży? A całość pięknie podkreśla akcent horrorystyczny w postaci lewej dłoni.
OdpowiedzUsuńPS Tak serio to bardzo mi się podoba. Moja mama miała kiedyś podobną!
PS2 Zdjęcia na Krowodrzy?
W sklepie była mi obojętna, ale chyba mnie zachęciłaś :)Ładnie Ci :)
OdpowiedzUsuńPiękny ma kolor ta peleryna, pasuje do Ciebie
OdpowiedzUsuńAaaaach! Ta peleryna jest rewelacyjna! Widziałam ją też u Pandory i zachorowałam http://www.misspandora.fr/dandelion-seeds/
OdpowiedzUsuńpeleryna jest cudowna :) sama się do niej przymierzam ;) mam nadzieję ,że jeszcze jakąś dorwę :)
OdpowiedzUsuńJakies 20 razy mierzylam ja w Zarze.
OdpowiedzUsuńKupilam.
10 razy mierzylam w domu.
Oddalam.
A ty mi tu teraz z nia wyskakujesz;)
Nie zostaje mi nic tylko sobie w brode pluc, bo sie juz wszystkie wyprzedaly...grrr
xoxo
-> Malena: O, to czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń-> Mme Brzydka: Te szare widziałam na e-bayu, ale ceny są kosmiczne.
-> Shoegirl: Tak, gdyby nie ta skórzana lamówka, pewnie w ogóle nie zwróciłabym na nią uwagi.
-> Modna Komoda: Znając Zarę, idę o zakład, że to właśnie "inspiracja" tej mojej ;)
-> Pani Niemodna: Jak ktoś napisze, że brzydko, to wyślę na karnego jeżyka ;)
-> Anonim: W porównaniu do mojej poprzedniej peleryny (którą niedawno sprzedałam), ta jest bardzo praktyczna: lekka i wygodna, w zasadzie jak płaszcz z szerszymi rękawami (poprzednia miała bardzo niewygodnie umiejscowione otwory na ręce). Ale pierwotna cena to jakiś żart. 459 zł?! Ja kupiłam za 99 i więcej bym chyba nie dała.
-> Styledigger: Na dworze taka ciapa, że miałam dać tytuł "Frodo z Bazin" ;) Kieszeni niestety nie ma i to chyba jej jedyny minus. A zdjęcie robione na Bronowicach.
-> A-good-buy: Ja też się od niej zaraziłam :)
jednym pasuje innym nie. Tobie tak. Ja bym wyglądała jak pół czegokolowiek zza czegokolowiek
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię i uwielbiam do Ciebie zaglądać
OdpowiedzUsuń(nie szafiarka) pozdrawiam :)
Fajne! Keriowate ;-) Tzn. wyobrażam sobie z łatwością, że Carrie B. mogłaby to nosić.
OdpowiedzUsuńjedyne co mogę dziś sensownego napisać to, że byłoby fajnie gdyby ta peleryna wisiała jeszcze za tydzień w jakiejś zarze....po mojej wypłacie. Jest na to szansa myślicie? po tym wpisie to chyba nikła, wszyscy się rzucą. No w każdym razie świetna. Nie żeby to był przytyk, ale masz zawsze swietne szaliki i zawsze z robanów (mówie tak na lumpeksy ostatnio)...coś musze złapac wenę, bo nic nie grzebię ostatnio, eh.macham-j.
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że ta peleryna będzie kolejnym hitem wśród szafiarek zaraz po tak sławnej już bluzie z Reserved ;) peleryna śliczna.. że tak powiem udała się Zarze.. cudnie wyglądacie razem ;)
OdpowiedzUsuńWidząc na Tobie zazdroszczę po raz drugi... Pięknie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńA ja tam też lubię jak mi coś dynda i furkocze!
OdpowiedzUsuńPeleryna boska, świetnie przełamana czarnymi akcesoriami.
Gratuluję (-:
jest przepiękna! i taka totalnie w Twoim stylu. kurczę, aż żałuję, że sama jej nie wypatrzyłam. no nic, zaczekam aż i ta przestanie Ci siępodobać (to możliwe???).
OdpowiedzUsuń;)
Osobiście wolałabym ją w kolorze np Khaki czy jak ktos pisał szarym, ale sama w sobie bardzo fajna. Mam nadzieję, że pokażesz ją jeszcze - tym razem bez szalika.
OdpowiedzUsuńObstawiał bym bardziej jakąś droższą markę typu Chloé czy Celine, ale inspiracja wybiegowymi kolekcjami w przypadku Zary nie powinna mnie chyba dziwić. W każdym razie peleryna wygląda na solidnie wykonaną, jest ładnie skrojona, ma fantastyczne zapięcie no i piękną lamówkę! Mam nadzieję, że to nie jest jej ostatni występek na tym blogu :)
OdpowiedzUsuń-> Andziana: Wybacz, ale nie opublikuję Twojego komentarza, bo mam zasadę, że nie zamieszczam u siebie krytyki pod adresem innych osób. Jak ktoś coś do kogoś ma, to niech pisze komentarz na blogu tej osoby albo do niej na mejla.
OdpowiedzUsuńNie znam sytuacji i nie wnikam, wyjaśnię jednak, że "królową" żadną nie jestem i nikogo do porządku przywoływać nie zamierzam. Każda szafiarka, tak jak każdy inny bloger, to indywidualna osoba - ma swój ogródek, własny rozum i własne zasady. Dopóki kogoś nie krzywdzi albo nie łamie prawa, innym nic do tego, jak prowadzi swojego bloga.
nie sądziłam, że spodoba mi się kiedyś jakaś peleryna na tyle, że zapragnęłabym ją mieć. ech no, pewnie już się na taką nie załapię :) ale bardzo ładnie Ci w odcieniach brązu i beżu!
OdpowiedzUsuńNie lubie peleryn, ale Tobie w niej bardzo ładnie. Do tego świetnie zrobione i bardzo ostre zdjęcie. Mój odbiór jest bardzo ale to bardzo pozytywny:)
OdpowiedzUsuńMój syn(lat 6 i 4 m-ce)mówi,że podoba mu się torebka,buty i rękawiczki. Proszę,czasem i facet zwróci uwagę na szczegóły :))Peleryna mu się nie podoba,ale mi owszem:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz. Peleryna bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
meg
-> Andziana: Może jestem jakaś dziwna, ale jak mi się czyjś blog nie podoba, to po prostu na niego nie wchodzę. Nie mam potrzeby nawracania innych na swoją estetykę i nie spędza mi snu z powiek fakt, że ktoś chodzi w mini, chociaż ma krzywe nogi. Parafrazując klasyka, nośta, co chceta ;) Wspominałaś o dystansie, może przydałby się nie tylko blogerom, ale i odwiedzającym? Koniec końców, to przecież tylko ciuchy - tak naprawdę strasznie śmieszny powód do "afer" i "wojen" :) Z mojej strony koniec tematu.
OdpowiedzUsuńPeleryny strasznie lubię, mają urok i to coś. Twoja ma miły dla oka kolor i pasuje do Ciebie. Najbardziej jednak w oko mi wpadła torebka... :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor, jednak uważam, że tego typu ubrania postarzają. Za każdym razem jak patrzę na tą torebkę- zazdroszczę ja, oj zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie przepadam za brązami (z wyjątkiem dodatków) jednak ten zestaw - możliwe że ze względu na różne odcienie - podoba mi się. Dodałabym tu jeszcze jakieś nakrycie głowy
OdpowiedzUsuńNo proszę, ale niespodzianka. Wczoraj miałam tę pelerynę w rękach i "prawie" ją kupiłam:) Dzięki Tobie teraz wiem, jak wygląda "na żywo". Ten kawałek materiału ma na prawdę wielki potencjał.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że nic mnie tak nie mobilizuje jak zazdrość:D No i nie wytzrymałam, musiałam wrzucić posta w pelerynie od razu:) Ale znów mi się miło na Ciebie popatrzyło. Tak właśnie chciałabym ją nosić, ale trochem za mała:)
OdpowiedzUsuńOj ja też lubię jak mi coś powiewa: np. włosy, końce szalika, itd. :D Bardzo podoba mi się zdjęcie - jest takie w stylu miejskim. Oczywiście sama stylizacja jest równie imponująca - a to za sprawą tej świetnej peleryny. Widząc ją na blipie nie byłam do niej przekonana, ale na Tobie prezentuje się iście wybornie :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: tytuł mnie rozwalił.
OdpowiedzUsuńPo drugie: w tej pelerynie wyglądasz świetnie.
Po trzecie: miałam taką samą, ale oddałam. Bo za krótka do niej jestem ;)
Po czwarte: jesteś super trendi w niej - wystarczy popatrzeć na kolekcje Chloe, Celine, YSL czy A. Wanga, żeby moje słowa potwierdzić!
Po piąte: pozdrawiam wiosennie!
Harel
Aż muszę zalinkować:
OdpowiedzUsuńChloe Pre Fall 2010
Chloe ss2010
Chloe aw2009
Celine resort 2010
Alexander Wang ss2010
YSL ss2010
-> Harel: Wychodzi na to, że to jakaś peleryna lekkich obyczajów - każdy ją albo miał, albo przynajmniej macał ;)
OdpowiedzUsuńbeautiful!
OdpowiedzUsuńxx
@Ryfka: a tam od razu lekkich obyczajów. Może ona po prostu ma taki otwarty sposób bycia ;)))
OdpowiedzUsuńPeleryna jest piękna i niezwykle kobieca, zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuńTobie w niej świetnie. Ja jestem zbyt niska i drobna -> wyglądałam w niej prześmiesznie. Bardzo twarzowy kolor i ciekawe wykończenia
OdpowiedzUsuńJa niecierpię kiedy coś mi powiewa. Muszę mieć wszystko na swoim miejscu no i raczej z taką peleryną bym nie przetrwała. Wygląda na strasznie ciężką, jak jest w rzeczywistości.?
OdpowiedzUsuńJej, patrząc na tę pelerynę mam wrażenie, że wraca Ryfka z początków bloga. Bardzo pasuje do Ciebie ten zestaw , szalik bym sobie darowała, chociaż miłość do szalików rozumiem i popieram;)
OdpowiedzUsuńslicznie,bardzo, bardzo lubie odwiedzac twoj blog, masz niesam owite poczucie nie tylko stylu ale co najwazniejsze humoru, pozdrawiam cie bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńPelerynka urocza. A do tego ten szaliczek - cudo;)
OdpowiedzUsuńWow. Dawno mi się tak mi się nie podobałaś! Może tylko szalik bym zdjęła, żeby lepiej było peleryne widać:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.aceshowbiz.com/images/wennpic/wenn2712947.jpg Może rzuciły Ci się w oko w jakimś sklepie takie legginsy? Poszukuje ich bezkutecznie, będe wdzięczna za radę wszelką:)
OdpowiedzUsuń-> DomVonC: No właśnie ona wygląda na ciężką, a w rzeczywistości jest lekka i raczej cienka.
OdpowiedzUsuń-> Lady Marion: Nie rzuciły się, bo dawno nie chodziłam po sklepach. Na Allegro widziałam, ale krótkie (za kolano) z Calzedonii - może tam poszukaj?
Uwielbiam w twoich przebierankach to, że nie trzymasz się jednego stylu!!! I tak tak dzięki temu jednego dnia mamy Ryfkę rodem z Dzikiego Zachodu a drugiego przesłodką wersję a'la Merry Poppins :)
OdpowiedzUsuńPisząc powyższy komentarz myślałam chyba o Bożym Narodzeniu :P W każdym razie o Mary mi chodziło :)
OdpowiedzUsuńPowiem jedno, ty i peleryna tworzycie związek idealny, życzę wam szczęścia na nowej drodze życia :) uwielbiam twojego bloga, ostatnio założyłam swojego i chociaż sama nie cierpię spamów to w jakiś sposób chcę te swoje nibygraficzki komuś na blogspocie pokazac.
OdpowiedzUsuńZapraszam więc do siebie.
I pozdrawiam gorąco ;)
Pelerynka bardzo elegancka. Jak na nią patrzę to wydaje mi się, że musi być bardzo miła w dotyku, nie wiem dlaczego :P Ale szalik mogłabyś zawiązać luźniej, nie widać tego ślicznego zapięcia!
OdpowiedzUsuńZwróciła też moją uwagę torba - ma piękny kolor.
mój blog
Villku mi się to dzisiaj prawie rozpłynęła opowiadając o Twojej pelerynie. Radzę uważać na nią, bo jest gotowa ją odbić ;) Naprawdę super, a frędzle i inne powiewajki kręcą mnie również ;)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas odwiedzam twojego bloga. nie wiem do końca dlaczego tak się dzieje...Bo stylizacje nawet ładne, ale mnie nie zachwycają i inspiracji mi nie dostarczają. styl twoich postów jest zabawny ale jakoś też nie szczególnie podczas czytanie tych wpisów odczuwam przyjemność i rozbawienie. Czasem nawet wysyłam do Ciebie jakiś anonimowy komentarz.. pozytywny, a potem np nie znajduje go na stronie.. Co więc mnie tu przyciąga, dlaczego odwiedzam tego bloga, skoro nie znajduje w nim czegoć co naprawdę mi się podoba, czegoś czego mogłabym po cichu zazdrościć? To jest chyba siła twojej popularności... masz siłę celebrytki(w dobrym znaczeniu tego słowa oczywiście) pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie. Takie naturalne. Naprawdę:)
OdpowiedzUsuńRyfka ,chyba ja jedna nie widzialam tej peleryny w Zarze.wygladacie obie świetnie!Czula halina
OdpowiedzUsuńśliczna stylizacja, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńOoo, ledwo jedno marzenie żeś zrealizowała, już do kolejnych ciuchów na blipie wzdychasz :>
OdpowiedzUsuńspódnica ma być cała z koronki? Może mój ulubiony sposób czyli firanka z SH+ nożyczki+ gumka+ igła i nitka? :>
Powiedz Ryfko co sądzisz? --> http://garderobe33.blogspot.com/2009/12/baza-inspiracji-kon-by-sie-usmia.html. Myslę, że Ci sie spodoba :).
OdpowiedzUsuńWalizka
Uprzejmie donoszę, że screen Twojego bloga ilustruje artykuł pt. "Skręt ku jakości" w dodatku internet 2010 magazynu Press:D
OdpowiedzUsuńJagoda
Hej a gdzie kupiłaś te sweat pants? Szukam, szukam i znaleźć nie mogę, pomocy!
OdpowiedzUsuńŚwietna peleryna, w dodatku wygląda na wygodną bo po rozłożeniu nie tworzy koła, a takie właśnie miałam okazję przymierzać, nie polecam ;>
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnoscia zagladam na blog prekursorki :) xx
OdpowiedzUsuńJeszcze do nadejścia prawdziwej wiosny, trzeba będzie nam się namarznąć ale ostatnia fotka-notka, niczym przebiśnieg, zapowiada rychły koniec modowego szroburzenia!
OdpowiedzUsuńPrezentowana przez Ciebie pelerynka w ciepłym kolorze, wraz dobrze już znanymi motywami, tworzy kompozycję oryginalną w swej prostocie i daje się polubić od pierwszego wejrzenia (:
P.S. Nie odkrywam Tu zapewne ameRy(w)ki dopatrując się nawiązania w nowych zestawach – prawie zawsze – do wcześniejszych „przebrań”. Tworzy to wrażenie części wspólnej lub spinającej w całość klamry, która jest nieodzownym elementem stylu, jaki prezentuje od zarania „Szafa Sztywniary”.
-> Anonim: Nie mam pojęcia, czemu Twoje komentarze się nie pokazują. Może jakiś problem techniczny? Miło mi jednak, że mimo wszystko tu wpadasz :)
OdpowiedzUsuń-> Agacior: Jakoś nie mam zaufania do swoich zdolności, ale jak się wkurzę, to może spróbuję.
-> Walizka: No jasne, że boski :)
-> Jagoda: O, dzięki, nie wiedziałam. Jutro pójdę do empiku obejrzeć.
-> Anonim: Spodnie kupiłam w Benettonie (po przecenie 89 zł). Niedługo na pewno pokażę.
-> Xymox: To ciekawe, co piszesz o tych "nawiązaniach", ale obawiam się, że wynikają one po prostu z wielokrotnego wykorzystania tych samych ciuchów albo ograniczonej liczby moich pomysłów ;)
Nie nosze peleryn, ale twoja mi sie strasznie podoba.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory.
chciałam kupić tą pelerynę jak cena zjechała do 99PLN, ale powstrzymałam, się dobrze zrobiłam bo widzę na Tobie, że mi by nie pasowała, fajnie ją zestawiłaś, ja nie miałabym z czym...
OdpowiedzUsuńvisit: http://shalafi-laneofdivinity.blogspot.com/
You look great :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz pięknie w tym zestawie :) wszystko dopasowałaś idealnie i ze smakiem. przypominasz mi Pandorę, była podobnie ubrana w jednej sesji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://thestreethearts.com/2010/03/anker/
OdpowiedzUsuńPrzychodzę już któryś raz i się podniecam peleryną. Marzyłam o takiej. Wzdycham cichutko.
OdpowiedzUsuńŁezkę otrę. I ta też piękna. http://static0.blip.pl/user_generated/update_pictures/831482.jpg
OMG! Popatrz na to: bardzo podobna stylizacja na sartorialiście. :) Tylko mam wrażenie, że nie tak powiewna.
OdpowiedzUsuńSwietna stylizacja. Peleryna robi caly look!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!