Ostatnio coś przedawkowałam kolory, więc dziś dla równowagi szaro, buro i ponuro. W końcu This is POLSKA! - tak czy nie?
Jak widać, wpadłam w kapeluszowy cug. Męskie kapelusze z charakterystyczną "dupką" (nie wiem, jak to się fachowo nazywa) to chyba moje modowe odkrycie życia. Oprócz tego, że latem słońce nie razi w oczy, a zimą nie nawiewa śniegiem w twarz, to dzięki nim nawet najprostszy, najbanalniejszy strój zaczyna wyglądać - no, jeśli nie "awanturniczo" (jak to ocenił Kierownik Planu), to przynajmniej jakoś.
Skoro już jesteśmy przy rewolucyjnych odkryciach, to muszę podzielić się jeszcze jednym - tym razem z dziedziny szalików. Otóż. Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy potrafią sobie tak zamotać szalik, że powstaje im wokół szyi taki ciepły, gruby "ponton". Pontoniarze zawsze wyglądają, jakby wychodziło im to mimochodem, pewnie nawet bez patrzenia w lustro, po prostu rach-ciach i voila - artystyczny nieład. Sama, choć kombinowałam na wszystkie sposoby, nigdy nie potrafiłam uzyskać takiego efektu. Grube końce szalika nie dawały się związać, a upychane "za pazuchę", złośliwie wyłaziły. I nagle tej zimy wpadłam na pomysł, żeby je po prostu zszyć. Noż geniusz, po prostu geniusz...
Jak widać, wpadłam w kapeluszowy cug. Męskie kapelusze z charakterystyczną "dupką" (nie wiem, jak to się fachowo nazywa) to chyba moje modowe odkrycie życia. Oprócz tego, że latem słońce nie razi w oczy, a zimą nie nawiewa śniegiem w twarz, to dzięki nim nawet najprostszy, najbanalniejszy strój zaczyna wyglądać - no, jeśli nie "awanturniczo" (jak to ocenił Kierownik Planu), to przynajmniej jakoś.
Skoro już jesteśmy przy rewolucyjnych odkryciach, to muszę podzielić się jeszcze jednym - tym razem z dziedziny szalików. Otóż. Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy potrafią sobie tak zamotać szalik, że powstaje im wokół szyi taki ciepły, gruby "ponton". Pontoniarze zawsze wyglądają, jakby wychodziło im to mimochodem, pewnie nawet bez patrzenia w lustro, po prostu rach-ciach i voila - artystyczny nieład. Sama, choć kombinowałam na wszystkie sposoby, nigdy nie potrafiłam uzyskać takiego efektu. Grube końce szalika nie dawały się związać, a upychane "za pazuchę", złośliwie wyłaziły. I nagle tej zimy wpadłam na pomysł, żeby je po prostu zszyć. Noż geniusz, po prostu geniusz...
sweter - George - ciucholand
szalik - ciucholand
bluzka - KappAhl
dżinsy - Arizona
kozaki - Bronx - Butyk.pl
Idealnie, szarości są świetne - bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńNiby szaro, ale mnie się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńIndiana Jones+ pomysłowy Dobromir.
OdpowiedzUsuńgeniusz! Bo ten szalik wygląda właśnie tak zawiązany 'od niechcenia' (tak, to jest kompelent ;) ).
OdpowiedzUsuńW szarościach też Ci do twarzy! Podoba mi się!
Droga Ryfko - jakkolwiek wazeliniarsko to zabrzmi, to uwielbiam czytać Twoje posty!
OdpowiedzUsuńpodpisano Wazeliniara roku 2010
Awanturniczo, zdecydowanie awanturniczo.
OdpowiedzUsuńw końcu wyglądasz z klasą!Sabina
OdpowiedzUsuńFajny outfit, do pełnego przebrania brakuje Ci tylko na biodrach pasa z coltem w kaburze (reszta jest: buty z frędzelkami, płaszcz, kapelusz) :D
OdpowiedzUsuńkapelusz odgapię na pewno, nie ma co! strasznie mi się dzisiaj podobasz, w szarościach naprawdę Ci do twarzy :)
OdpowiedzUsuńostatnia fotka bardzo mi się nie podobała ale dziś jest super!piekne zdjecie i całość świetna!ale scenerii szczególnie zazdroszcze
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie;) zawsze miałam ten sam problem z szalikiem! świetny pomysł:) tylko że mój mega długi szalik ma frędzelki na końcach więc nici ze zszycia..
OdpowiedzUsuńFaktycznie awanturniczo. Świetne zdjęcie, świetna poza, świetny strój! A patent ze zszyciem niniejszym uczynił ze mnie copycata. Z igłą i nitką.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam o pontonie, to momentalnie stanęło mi przed oczami to zdjęcie (chociaż tu widać końcówki szalika, ale dla mnie to i tak The Ponton Master).
OdpowiedzUsuńhaha, dobry pomysł z tym zszyciem końców :D chyba sama tez tak zrobię ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale mi się to zdjęcie skojarzyło z Hermioną ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z szalkiem świetny :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten kapelusz :)
Bardzo dobry pomysl z szalikiem :) A szarosci nigdy nie za wiele
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach pisząc o ludziach z idealnie opatulonymi szalikami ;) Dzięki Bogu istnieje niezastąpiony H&M, gdzie w dziale męskim zaopatrzyłem się w przepastny tunel - genialny wynalazek!
OdpowiedzUsuńabsolutnie genialny look :)
OdpowiedzUsuńRyfka mam komin! Juu- huu! Kongraty :) Ten kapelusz.. Pasuje Ci jak mało komu. I towarzystwo szarych swetrzysk tez popieram.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się: prosto i stylowo (lub stalowo, jak kto woli) :)))
OdpowiedzUsuńP.S. Widzę rozmazane tło :)
haha geniuszu, look też wyszedł Ci na sto dwa:]
OdpowiedzUsuńczasem proste rzeczy trudno odkryć ;)
pzdr!
Często tu zaglądam, ale jakoś nigdy nie komentuję. Ale tym razem chcę coś powiedzieć:)A mianowicie, że wszystko bardzo fajnie zestawiasz i fajnie opisujesz.. Ja pojęcia o tym nie mam, co z czym zestawić co by z czym fajnie wyglądało więc chętnie Cię "podpatruję":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wyglądasz bosko, a zdjęcie z całą dynamiką ...
OdpowiedzUsuńOj rośnie konkurencja, rośnie!
link do witleather! oh yeah. zdradzisz, który model masz na sobie?
OdpowiedzUsuńZuz
Wyszłaś po prostu tak pięknie - zwiewno - romantycznie, że powinno być drugie zdjęcie przedstawiające nadjeżdżającego kowboya na ogierze, który wraca z odbicia transportu z kolei. Wild wild west jak nic. A jako dzieciak byłam TAKIM fanem weasternów :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz! i ten wiatr we włosach:) żeby jeszcze zamiast śniegu piasek i jakiś saloon w tle;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wierna fanka (dzięki za poradnik - bardzo mi pomógł przy zakładaniu bloga)
tak bardzo chciałabym nosić kapelusze, ale to rondo za dużo świata mi zasłania... ale u kogoś jak najbardziej mi się podobają :) i te Twoje nogi... nie wiem, czy to się już pojawiło na blogu, ale ile Ty masz wzrostu???
OdpowiedzUsuńwww.kot-wariat.blogspot.com
Bardzo fajnie, te kolory pasują do Ciebie. Kapelusz też jest świetny! Komin - najlepszy modowy wynalazek wg mnie :)
OdpowiedzUsuńniby nic, a jednak coś. Ten zestaw jest absolutnie powalający, nie przekombinowany i bardzo miły dla oka!
OdpowiedzUsuńPs. Ryfko, gdybyś nadal miała ochotę na taki retro telefon jak pokazywałam u mnie na blogu, to wszystkie szczegółowe informacje podałam Ci u siebie (bo telefon to nówka - możesz upolować spokojnie podobny)
No cóż ja mogę rzec - świetnie wyglądasz (jak ja uwielbiam takie długie kardigany!), no i Twoje teksty zwalają z nóg :)
OdpowiedzUsuńBardzo genialna bo szalik jest fajnie naturalnie omotany ;] a w szarościach ci bardzo do twarzy :)
OdpowiedzUsuńzainspirowałaś mnie tym kapeluszem! Od dziś na taki poluję :)
OdpowiedzUsuńP.S. kiedyś mówiłaś o lansiarskich kubkach do herbaty, cóż właśnie się nim chwalę. Czyli lans do potęgi 2 :))
-> Ferret: No, to już niemal Kołnierz Ortopedyczny Master ;)
OdpowiedzUsuń-> Anonim od Herminony: Tak mi mów! Uwielbiam Emmę Watson.
-> Villk i Aife: Fuksem, fuksem ;)
-> Zuz: Ciężko mi się było zdecydować, bo podobają mi się prawie wszystkie, ale w końcu kupiłam ten. Aha, i nie wiem, czy to u nich norma, czy wypadek przy pracy, ale uprzedzam, że w moim przypadku realizacja zamówienia trwała prawie 3 tygodnie.
-> Kot-wariat: Nogi akurat nie wyszły za specjalnie (nie wiem, skąd to grubaśne udo!). A wzrostu mam 173 cm.
-> Robaczek: Dzięki. Teraz nie mam telefonu stacjonarnego (telemarketerzy mnie wkurzali), ale jak kiedyś będę miała, to taki :)
-> Oliwka: Mnie chodziło o te papierowe, fast-foodowe, ale lans na porcelanę też dobry ;)
Szarość nie radość a zima nie wieczność, hi hi super ponton!
OdpowiedzUsuńnormalnie McGyver czy jak go się tak pisało;)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądasz, świtne zdjęcie, normalnie Sartorialist z Paryża:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ładnie Ci w kapeluszu:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo fajnie wyglądają. Nie wpadłabym na to szczerze mówiąc ;p Za kapeluszami nie przepadam tak jak Ty, ale Tobie jak najbardziej pasują, więc nie przestawaj ich nosić ;) A odnośnie całości- Wcale nie szaro buro- prosto i z klasą :)
OdpowiedzUsuńW porzadku, zachowawczo, z umiarem. Jak zaczynasz kombinowac to jak zwykle wychodzi Ci fiasko. Zbytnio sie nie napocilas i dlatego jest fajnie. Nie rob nic na sile, nie probuj byc lepsza od innych i nie nasladuj a nie bedziesz musiala narazac sie na kpiny.
OdpowiedzUsuńKot Filemon
Wyglądasz świetnie. Trudno mi nawet powiedzieć co mi się aż tak podoba, chyba wszystko, robisz takie ładne wrażenie estetyczne.
OdpowiedzUsuńGdzie jest mój nienoszony od dwóch lat kapelusz?
Ryfko jak przeczytałm, że masz 173cm wzrostu, to aż mnie zatkało, bo ujrzałam Cię oczami wyobraźni jak spacerując po wybiegu prezentujesz bieliznę Victoria's secret, albo inne nowe kreacje znanych projektantów. Mogą sobie to wszyscy wziąć za wazeliniarstwo, a co mi tam, ale dlaczego do kroćset mając TAKIE warunki nie jesteś modelką?! Co masz na swoje usprawiedliwienie :P?
OdpowiedzUsuńno genialne w swojej prostocie :-)
OdpowiedzUsuńMęski kapelusz to dobra rzecz;]
OdpowiedzUsuńPrzez moją miłość do burych kolorów, tak strasznie mi się podobasz, że zabrałabym Ci te wszystkie rzeczy, z kapeluszmen na czele! :)
OdpowiedzUsuńTeż w tym roku opracowałam taki poatent na szaliki :) Sprawdzają się też kominy :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę taki kapelusz i już!!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla autora/ki zdjęcia:) Jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńsweter świetny. sama nigdy bym na zszycie szalika nie wpadła -_-
OdpowiedzUsuńdzięki za odp.!
OdpowiedzUsuńZuz
SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
OdpowiedzUsuńuwielbiam łączenie wielu odcieni szarości, takie połączenia mają jakąś klasę i elegancję, nie umiem konkretnie tego określić :)
OdpowiedzUsuńMasz tutaj taki kokieteryjny wzrok , normalnie jak zawodowa modelka. Nie wiem czy specjalnie czy nie ale WYSZŁO :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że zszyć, a nawet zrobić sobie osobistą chłodnię kominową!
OdpowiedzUsuńhttp://ztworzonka.blogspot.com/2010/02/zamiast-reksia.html
:)
Pozdrawiam
K.
Hallo,
OdpowiedzUsuńkiedy napisalam Ci komentarz o futrze i Twoim blogu, to mi podziekowalas za lukier z okazji tlustego czwartku (dzieki za odpowiedz), ale dzisiejszy wpis to jak bym siebie widziala (bez kapelusza, ale sobie pochlebilam!!!). Ja mam wszystko prawie szare, albo bure, albo crem, albo gorzka czekolada, no odrobine czerwieni.
Szaliki uwielbiam i nosze od wrzesnia do maja
i tez mam problem z zamotaniem.
Pozdrowienia z Niedersachsen
Ania
Kurde, gdybym była facetem to za tą tajemniczą laską z rozwianym włosem z fotki wskoczyłabym do tej zlodowaciałej rzeki z tła !
OdpowiedzUsuńPierwszy raz napiszę tak ckliwie : wow,pięknie psiakrwia!!!
Ale z tym "grubaśnym" udem toś nieco chorobliwie walnęła...;-( Jesteś MISZCZEM MOIM w kwestiach estetyki, ale jako , ze tak rzeknę : ciało - chudzinką , jak dla mnie, sorry, zbyt chudzinkowatą, szczerze mówiąc, bo przedkładam szczupłe ale kształtne jednak kobietki. A jak piszesz takie rzeczy o grubasnosci na tej focie to ... przeginasz... niezbyt zdrowo to brzmi, sorry...
OdpowiedzUsuńM.
szafa bez dna joanny
OdpowiedzUsuńWitam- bardzo fajnie wyglądasz - kilka dni temu w H&M udało mi się też taki fajny kapelusz ( szary apropo) upolować - ale cóż Tobie w twoim poprostu ładniej :-))) szafajoanny
Kurde w tym kapeluszu wyglądasz jak z amerkańskiego filmu kryminalnego, naprawdę rewelacyjne ;0
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, faun
pomysł na szalik godny makgajwera! i kapelusz zaiste robi strój, od razu czuć powiew przygody
OdpowiedzUsuńmi kapelusz kojarzy się (pozytywnie!) ze strażnikiem teksasu :)
OdpowiedzUsuńKocham szarości! Zdjęcie jest przepiękne.
OdpowiedzUsuń-> Kot Filemon: Yes, Master.
OdpowiedzUsuń-> Anonim od modelingu: Oprócz wieku emerytalnego i przeciętnej urody? Właściwie nic ;)
-> M.: No po prostu wiedziałam, że zaraz ktoś tu zwietrzy anoreksję! :)
-> Magdallen: Chucka Norrisa lubię prawie tak samo jak Emmę Watson ;)
ooo.. dzięki za podpowiedź :D ja też zszyję :D
OdpowiedzUsuńo kurczę, nie poznałam cię na tym zdjęciu;))
OdpowiedzUsuńdorota
Kapelusze są extra w tej i poprzedniej stylizacji.
OdpowiedzUsuńTak trzymać !
Kapelusze WITLEATHER także polecam osobiscie mam 3 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Szaro, buro i ponuro... - świetny tekst ! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z kapeluszem.
Sama się przymierzam do kupna, lecz takiego w stylu Michaela :))
Pozdrawiam serdecznie
Niekoniecznie pisałam o anoreksji, ale nazywanie Twoich ud nawet na focie grubaśnymi to przesada. Mam w pracy kilka kobiet, które w kółko, każdego dnia do znudzenia rzucają podobne teksty ( zwłaszcza młode ): " Znowu przytyłam!", "Ale jestem gruba! " - a naprawdę mają spore niedowagi, nie mają prawie biustów i żadnych krągłości i mieszczą się swobodnie w rozmiary 34-36.
OdpowiedzUsuńTakich kobiet jest coraz więcej, niestety.
Osobiście od kilku lat próbuję przytyć,bo sama jestem nieźle wysuszona,a nie podoba mi sie taki image u młodych jak ja osób. U starszych tym bardziej. Dlatego te ich gadki i chorobliwe dyskusje o dietach są dla mnie tak wkurzające. Nie odzywam się w tych dyskusjach, bo ktoś absolutnie nie dumny ze swojej nadmiernej szczupłości w dzisiejszych czasach to widać ewenement i zostałabym potraktowana jak dziwaczka.
Także przepraszam za zwrócenie uwagi, ja po prostu wciąz słyszę takie teksty i nie tylko nudzi, ale denerwuje mnie to u bardzo szczupłych osób.
Dla mnie to absolutny nr. 1 u Ciebie. I strój, i zdjęcie i tekst są niesamowite. No i te kozaki! Za każdym razem coraz bardziej mi się podobają.
OdpowiedzUsuńfajny kapelusz i świetne zdjęcie. Ja w męskich kapuluszach na dobre zakochałam się ubiegłego lata i teraz szukam takiego:
OdpowiedzUsuńhttp://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2162289,2,1,5ad2750d000a47c64a3ba4a61.html
bardzoooo ale to bardzo lubię takie kolory a szalik jest tak prosty i tak fajny!!
OdpowiedzUsuńKapelusz genialny! Nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z westernami i te buty -cudo:) Patent na zszywanie szalików już gdzieś słyszałam, ale nie byłam przekonana co do efektu...a tu proszę-efekt jest^
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kapelusz.
OdpowiedzUsuńSzalik też wygląda świetnie. Sama bym swój zeszyła, ale (jak na złość!) wszystkie mają frędzle. Czyli pozostanę przy bezowocnej walce z motaniem szala wokół szyi:)
A, to jeszcze się podliżę trochę;) Ten blog zmotywował mnie do założenia własnej e-szafy.
Po prostu go uwielbiam!:)
ej ryfko! na tvnie jest program o Marii i Vislawie:)
OdpowiedzUsuńStrój a'la "Rewolwerowy rewolwerowie". Świetna kompozycja. Muszę wypróbować pomysł z szalikiem ; )
OdpowiedzUsuń-> Anonim od chudości: Eee, nie dajmy się zwariować. Chyba na własnym blogu mogę sobie zażartować z własnego zdjęcia?
OdpowiedzUsuń-> Anonim od TVN-u: Ech, przegapiłam. Mam nadzieję, że można będzie obejrzeć gdzieś w internecie.
Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
Uwielbiam!
Twojego bloga i twój sposób pisania.
Musze spróbowac z tym szalikiem :]
Pozdrawiam cieplutko :)
Ola
Kobieta kowboj - tak mi się skojarzyło, to chyba te frędzle tak mi namieszały w głowie :)
OdpowiedzUsuńwiadomo, że szale teraz zszywamy i tak powstaje śliczny komin, więc nie jest to odkrycie roku
OdpowiedzUsuńTo chyba będzie mój - twój ulubiony zestaw :). Świetny kapelusz. Idealnie pasuje do butów.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś zauważyłam, że mamy zupełnie inny gust, ale muszę przyznać, że po raz pierwszy od dawna podoba mi się komplet, który masz na sobie :) No, może z wyjątkiem kapelusza, bo nadal uważam, że kobiety w fedorach wyglądają bardzo niefajnie. ;) Choć, cieszy mnie, że społeczeństwo polskie powoli wraca do kapeluszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hej Ryfko.! Tak się zastanawiam czy będzie można jeszcze kiedyć u Ciebie wygrać aparat.? Strasznie bym chciałam mieć taką świetną lustrzankę jak Twoja, ale zbieram na nią i zbieram, a końca nie widać... Chciałam nawet założyć własną szafę, ale bez aparatu zbytnio nie nawojuję....
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji, to podoba mi się bardzo, a szczególnie, bo dwóch ostatnich nie polubiłam ;-) Twoja fanka :D Mika
Piękna taka Ryfka w odcieniach szarości! A kapelusze nosisz mistrzowsko!
OdpowiedzUsuń-> Mika: Nic mi o tym nie wiadomo, ale raczej wątpię.
OdpowiedzUsuńAh szkoda, szkoda ;-)
OdpowiedzUsuńMika
Szaro, buro i ponuro i mi się podoba i nie wiem czemu ma to w jakiś sposób uwłaczać, a stwierdzenia "This is POLSKA! - tak czy nie?" już w ogóle nie rozumiem, że niby mamy być szarzy, burzy i ponurzy bośmy spod biało czerwonej flagi? eeeeeee. Coś w tym jest, nawet dużo w tym jest, mamy się ku lepszemu w każdym bądź razie.
OdpowiedzUsuńLubię kapelusze. Twój kapelusz swą kapeluszowością do mnie przemawia, stawiam piwo, mu i Tobie, na zdrowie.
Dalej...
Sprawa szalików...nie wiem nie znam się, wiązać umiem węzły i sznurowadła, szalika wiązanie przerasta moje zdolności manualne, mój styl - "na wsiuraka".
Pozdrawiam :)
-> The Dead Butcher: Ten tekst o "szarej polskiej ulicy" to oczywiście ironia...
OdpowiedzUsuń--> RYFKA: Jako ironię go czytałem, czyli dobrze! Uf..zdałem! Już się przestraszyłem, że Ty tak na poważnie, tak bezczelnie, tak podle :P.
OdpowiedzUsuńmiałam podobne rozmyślenia co do szalika, powiem, wyszedł bardzo korzystnie ;))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten sweter
Czy buty z kolekcji Soni Rykiel są wygodne.? Niestety nie mam okazji ich przymierzyć.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój wpis na blipie odnośnie peleryn. Niemal identyczną widziałam wczoraj z Zarze w GKrk, jest wyprzedawana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń-> DomVonC: Ja też nie mierzyłam, wpadłam tylko po sweter.
OdpowiedzUsuń-> Anonim: Dzięki! One obie są z Zary właśnie. Sprawdzę, chociaż skoro na początku kosztowała 459 zł (!!!!), to pewnie i teraz tania nie jest ;)
Rzeczywiście strasznie drogo, ale o ile dobrze pamiętam, ta ostatnia sztuka kosztowała 99- 129 zł :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnie zwróciłam uwagi na ciuchy, zdjęcie jest zbyt czadowe.
OdpowiedzUsuńAle w takich szarościach mi się najbardziej podobasz. Ulice mogą sobie szarzeć. (Co przy obecnej pogodzie w sumie się dzieje...)
OdpowiedzUsuńniczym Gala Gonzales;)
OdpowiedzUsuńW zarze peleryna kosztowała 99 zł.
OdpowiedzUsuń-> Anonimowi informatorzy: Dzięki, dzięki, byłam dziś w Zarze i kupiłam. Faktycznie, 99 zł. Co ja bym bez Was zrobiła! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłam pomóc :)
OdpowiedzUsuńTen szalik masz super przymocowany chyba sama zastosuję ten trik z przyszyciem:) Jestem Marta, czytam twojego bloga juz od bardzo dawna iw sumei ty zainspirowaąłs mnie do stworzenia własnego W KOŃCU! serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://ocotyleshoemu.blogspot.com/
Fajny szalik, a kapelusz na kowboja.
OdpowiedzUsuńZaje..... szalik, sweter i dżinsy :) super:)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się Cowboy-skim stylem:) Szalik no i ten kapelusz...BAJKA!!!
OdpowiedzUsuńW TAKICH ZESTAWACH POWINNAŚ SIĘ JAK NAJCZĘŚCIEJ POKAZYWAĆ BO WYGLĄDASZ JAK PIĘKNA KOBIETA a nie w tych babcinych fatałaszkach ;)
OdpowiedzUsuń