Już raz Szafę zamknęłam i wiedziałam, że jeśli kiedykolwiek zrobię to po raz drugi, to na dobre (coby nie wyjść na kompletną histeryczkę). Za parę dni blog obchodziłby rok istnienia, w sobotę ma się ukazać w Wysokich Obcasach artykuł o szafiarkach, a ja właśnie stwierdziłam, że pora zebrać zabawki. Fajnie było, ale doszłam do wniosku, że jednak to hobby (i w ogóle internet - wynalazek szatana) zajmuje mi zbyt wiele czasu, zaczyna ciążyć, przestaje być czystą przyjemnością, a staje się obowiązkiem. Poza tym podobno zabawę powinno się przerywać w najlepszym momencie, zanim się wszystkim znudzi.
Mam nadzieję, że nikt nie będzie robił z tego tragedii. Zapewniam, że ja zdołowana bynajmniej nie jestem. No i na pewno będę dalej odwiedzać inne szafiarskie blogi i fora.
Dziękuję wszystkim czytelniko-oglądaczom!
Do zobaczenia.
Ryfka
PS
To wcale nie dlatego, że obejrzałam wczoraj Into The Wild ;)
PS2
No i oczywiście zapraszam do innych polskich szaf. Pełna lista tutaj.
Mam nadzieję, że nikt nie będzie robił z tego tragedii. Zapewniam, że ja zdołowana bynajmniej nie jestem. No i na pewno będę dalej odwiedzać inne szafiarskie blogi i fora.
Dziękuję wszystkim czytelniko-oglądaczom!
Do zobaczenia.
Ryfka
PS
To wcale nie dlatego, że obejrzałam wczoraj Into The Wild ;)
PS2
No i oczywiście zapraszam do innych polskich szaf. Pełna lista tutaj.
uaaa aż mi się gorąco zrobiło (albo to może dlatego że głodna jakoś jestem, taaa napewno dlatego), ale ad rem;
OdpowiedzUsuńKochana Ryfko (spoufalenie 1 stopnia) , szkoda nie szkoda (no cholera, szkoda!), ale przyjmuję to ze stoickim spokojem, będę tęsknić za nowymi postami i Twoimi pomysłami. Może wrócisz do świata internetu z nowym blogiem, zupełnie innymi pomysłami.
Racja, internet to 'wynalazek szatana' zajmuje nam wszystkim za dużo z życia. Z tego realnego życia. Popieram Twoj pomysł (już widzę jak większość szaf zostanie zamknięta po Twoim zamknięciu :D, albo tą masową histerię).
Pozdrawiam, do zobaczenia na forum i gdzieś tam jeszcze w internecie :)
Babsztyl (nie taki znowu wstrętny)
Ps. Proszę tylko bez wzruszeń! :)
chciałoby sie napisac..ZWARIOWAŁAS?ale wyszłoby ze nie szanuje.. i mysle tylko o sobie...twój blog to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy które spotkałam w internecie i pod wzgledem estetycznym,i pod kazdym...po prostu mam przyjemnosc wchodzac do ciebie...ryfko..stworzyłas blog sztuke..a sztuka "słuzy" ludziom :)i artysta ma misje :) szkoda ze tego sztandaru i kaganka oświaty nieść nie chcesz.... :)i nie napisze twój wybór..i ze rozumiem...bo mi zal...
OdpowiedzUsuńu'lala...
OdpowiedzUsuńpowodzenia więc.
Miło było tu gościć.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w innych przedsięwzięciach.
Szkoda wielka, za każdym razem miło było mi odwiedzać Twój blog Droga Ryfko!
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia - mam nadzieję!!!
żartujesz?! To gdzie ja teraz będę codziennie zaglądać... Tyle wielbicieli a ty teraz kiwasz im 'papa'?
OdpowiedzUsuńech :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że wielka szkoda, ale rozumiem podejście. Dojrzałe i poparte dobrymi argumentami. Myślę, że blog-szafa to dla mnie również okres przejściowy. Życzę Ci wszystkiego dobrego :-)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że jednak wszytsko przez Into the Wild!!! kolejny szafa znika ..., ech;/
OdpowiedzUsuńRyfko, do niczego nie będę namawiać, nie będę Cię przekonywać...
OdpowiedzUsuńDziękuję za chwilę, które mogłam spędzić w Twojej szafie :)))
O kurde. Zamknięcie jakoś przełknę, ale czy ja dobrze widzę, że usunęłaś archiwum? Przeglądanie raz w miesiącu to był prawie rytuał :(
OdpowiedzUsuńSzkoda. Twoja szafa byla jedna z najciekawszych i inspirujacych. Bedzie mi brakowac :-((.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Violcio11
Proszę, zostaw przynajmniej archiwalne posty/zdjęcia - żeby można się było nimi inspirować, cieszyć i wspominać.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli ze strony Czytelniczek było zawsze parcie na nowe zdjęcie, to było to pół żartem, pół serio- wiadomo, że każda z nas ma swoje życie i obowiązki poza szafą i internetem ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, naprawdę, bo byłaś (jesteś) jedną z szafiarskich pionierek.
:( :( :(
OdpowiedzUsuńszkoda, codziennie Cie odwiedzalam, podgladalam, przekonywalam sie do nowych rzeczy, odkrywalam rzeczy/rozwiazania oczywiste. bardzo mi przykro, ale z drugiej strony to twoja decyzja. jakos twoj wpis mnie uspokoil, ze nie stalo sie cos zlego, tylko po prostu znudzilo Ci sie.
a jeszcze jedno... szkoda ze usunelas stare zdjecia.
OdpowiedzUsuńaj, szkoda tylko, ze skasowalas archiwum
OdpowiedzUsuńNo nie Ryfka nie rób tego!!!
OdpowiedzUsuńPodliżę Ci się, ale co mi tam:P Twój blog oglądałam chyba najchętniej ze wszystkich, jakie trafiły mi się w necie. po prostu bardzo blisko mojego stylu. Więc sie nie wygłupiaj i nie każ prosić!!!!
Pozdrawiam Aśka
szkoda. zaglądam od kilku dni i taki klops.
OdpowiedzUsuńKurcze, co ja mam napisać :///. Bardzo mi szkoda, że zamknęłaś bloga i skasowałaś wszystkie zdjęcia na dodatek, ale z drugiej strony blog powinien być przyjemnością dla Ciebie w pierwszej kolejności, więc jeśli stał się ciężarem to (prawie) rozumiem. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuń[nauczona doświadczeniem zacznę chyba zrzucać zdjęcia ulubionych szafiarek na komputer :///]
oj ryfko! co tak bez zapowiedzi? Smutno bo Twój blog jest właściwie jedynym który odwiedzałam ( na prawdę, żaden inny blog mnie tak nie wciągnął, w konsekwencji zaglądałam tylko na Twój). Wielka szkoda, bardzo lubiłam do Ciebie zaglądać:( A ja myślałam, że ten artykuł w WO tylko Cię bardziej zachęcił do kontynuacji blogowania:(
OdpowiedzUsuńRozumiem, że zrezygnowałaś z szafiarstwa. Ja chciałam zrezygnować zanim jeszcze na dobre zaczęłam. Bałam się właśnie tego co stało się z tobą - że hobby stanie się obowiązkiem itd. Szkoda tylko, że skasowałaś wszystkie posty.Niektórzy mogliby z nich jeszcze korzystać
OdpowiedzUsuńpowtórka z rozrywki? ;-) już tyle dziewczyn zamykało NA ZAWSZE swoją szafę, że ja już się nie dam nabrać (choć pewnie nie powinnam się odzwyać, bo swojej szafy nigdy nie miałam i nie wiem, jak to jest i pewnie Ty wiesz lepiej co jest dobre dla Ciebie, ale...) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Ryfko!
OdpowiedzUsuńKurczę, wzruszyłam się, tworzyłaś kawał szafiarskiej historii (ale patos, wiem :)) W każdym razie cieszę się, że nie znikasz totalnie, do usłyszenia(przeczytania) na forum, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjednego Ci tylko nie wybaczę - czemu zniknęły wszystkie stare zdjęcia i notki? :(
Szkoda,że podjęłaś taką decyzje,
OdpowiedzUsuńTwój blog był inspiracją dla
wielu szafiarek. Powodzenia:)
Smutne.. Zaglądałam tu codziennie w poszukiwaniu inspiracji, a tymczasem muszę usunąć adres Twojego bloga z zakładek. Tak czy inaczej dziękuję za, w pewnym sensie, spędzony wspólnie rok. Powodzenia! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda - ale mysle że trzeba usznaowac twoją decyzję...
OdpowiedzUsuńDla wielu z nas od Ciebie wszystko sie zaczęło, mam nadzieje że nie będziesz żałować - choć zawsze można szafe przywrócić ;)
Szkoda trochę, bo tak lubiłam popatrzeć na kogoś, kto ubiera się w podobnym stylu do mnie, ale z dużo lepszym efektem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś zmienisz zdanie...
mowi sie trudno.... szkoda
OdpowiedzUsuńRYFCIU czy to nie przez te chamskie komentarze również...??
Ryfko nie wiem co napisać dlatego z góry przepraszam za głupoty jakie wypiszę.Hmm najpierw zrezygnowała Harel potem Pangenialna, a teraz Ty...Całe szczęście
OdpowiedzUsuńone wróciły dlatego mam cichą nadzieję,że Ty też wrócisz, bo Twój blog jest wielki zresztą tak jak Ty i bez niego Polskie Szafy są inne, ale na pewno nie lepsze.Twój styl był niejednokrotnie wielką
inspiracją dla mnie, właśnie Twój styl - jedyny, orginalny, niepowtarzalny,bardzo inspirujący, no i przede wszystkim
Twój...Napisałaś, że odchodzisz dziś, a ja już tęskinie za Tobą i Twoją szafą no, ale
co poradzę jedyne co mogę to mieć nadzieję, że kiedyś wrócisz...
Pozdrawiam Wielką Królową
Lumpeksów(wcale nie samozwańczą!)
Nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam tą notkę... Przykro mi, ale rozumiem. Pozdrawiam ciepło, zielona-kredka.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda:-( Może się jeszcze rozmyślisz? chociaż jeden wpis miesięcznie?... Masz świetny gust i dobre pióro, naprawdę szkoda, żebyś przestała pisać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
niu niu niu, miłego życia. Kupowanie ciuchów mnie przeraża, ale bloga oglądałem. Perwersja :) cześć
OdpowiedzUsuńO kurcze, ten film jest niesamowity. Ja po obejrzeniu jego zrobiłam podsumowanie swojego życia i wyznaczyłam priorytety na przyszłość. Będzie mi brakowało twojej uroczej osoby, ale rozumiem decyzję :-) Wiele szczęścia Ryfko!
OdpowiedzUsuńA ja i tak wiem,że jeszcze tu wrócisz ! :)
OdpowiedzUsuńty łobuzie ;-P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
love_mode
Szkoda, to byl moj ulubiony polski blog modowy, najinteligentniejszy, najorginalniejszy.
OdpowiedzUsuńOj Ryfka, bedzie mnie ciebie brakowac...
a archiwum?
OdpowiedzUsuńSzkoda :-( Robiłaś świetny blog. Ale trudno, rozumiem. Powodzenia na nowej drodze życia :-)
OdpowiedzUsuńP.S. A "Into The Wild" jest rewelacyjny :-)
NIE! ja tego nieprzeżyję! *wrzeszczy, rozpacza, rwie sobie włosy z głowy, ogłasza żałobę*
OdpowiedzUsuńsmutno... :-(
OdpowiedzUsuńŻal nawet mniej stylizacji, co komentarzy z niepowtarzalnym poczuciem humoru.
Smutno...
Nie, ja zamknę komputer i jeszcze raz wejdę a tę stronę- bo własnym oczom nie wierzę!
OdpowiedzUsuńLena
Bummer.
OdpowiedzUsuńSzkoda, wielka szkoda. To bylo wspaniale zrodlo inspiracji. Bedzie mi go brakowac. Czemu nie skopiowalam twoich zdjec do mojego albumu?
OdpowiedzUsuńNOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!! First Style Bytes, now you????
OdpowiedzUsuńpapa
OdpowiedzUsuńszkoda, ale całkowicie Cię rozumiem. Zastanawiałam się nad otwarciem własnego bloga szafowego, ale właśnie perspektywa czasu, jaki on pożera jeśli chce się by był ciekawy, ładny, często aktualizowany mnie zniechęciła.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na etapie wkładania płytki z Into the Wild do napędu,ale mnie nastraszyłaś,więc chyba to odłożę. Zakoczyłaś mnie,zupełnie się tego nie spodziewałam, rozpaczać nie będe,ale tęsknić tak, bo choć nie zawsze chiało mi się zostawiać komentarze,to zawsze oglądanie szaf zaczynałam od Twojej.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ja nie jestem szafiarką, ale cichą Waszą podpatrywaczką. Szkoda, raz jeszcze, ale gratuluję odważnej decyzji i uczciwości względem siebie (no i nasz, czytelników). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńE
Szkoda, ale w ogóle ci się nie dziwie. Sama jakiś czas temu zrezygnowałam z bloga. Co prawda nie był taki popularny jak twój ale pochłaniał za dużo czasu. :):):) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCóż powiedzieć... szkoda Nas bez Twojego bloga. Nie modliłam się do niego, ale bardzo lubiłam zajrzeć. Powód, który podałaś jest dla mnie zrozumiały. Cieszę się że coś zobaczyłam, choć nie ukrywam, żal trochę, że postów starszych brak. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w kolejnych projektach. Nie mam wątpliwości, że się pojawią:)
OdpowiedzUsuńKot
Bede tesknic:-)
OdpowiedzUsuńMiło mi było zaglądac na Twojego bloga.Dziękuję za Twoje inspiracje i świetne opisy. Powodzenia Ryfko!
OdpowiedzUsuńbuu...ale archiwum mogłaś oszczędzić...
OdpowiedzUsuńSzkoda byłaś moją muzą :-)Szafalka
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeee ! Byłaś moją inspiracją, natchnieniem ! nie nie nie ! :(:(:(:(:(:( Tak fajnie pisałas, tak fajnie się ubierałaś... WIELKA szkoda.. a ja tak strasznie chciałam zobaczyć Cię w trampkach.. :(
OdpowiedzUsuńSzkoda:(
OdpowiedzUsuńCicha podglądaczka pozdrawia pustą już szafę...
OdpowiedzUsuńo jejku ! wielka szkoda ! Niemniej jednak szanuje Towja decyjze , powodzenia i wszystkiego dobrego :)juta
OdpowiedzUsuńWszystko się kiedyś nudzi;)
OdpowiedzUsuńHm szkoda, od jakiegos czasu mialam Cie w ulubionych :)
OdpowiedzUsuńin bocca al lupo!
Aneta z Florencji
Szkoda, lubiłem tu zaglądać ...
OdpowiedzUsuńa mi jest przykro, ze jednak kończysz :(
OdpowiedzUsuńSzkoda. Był to przecież jeden z najlepszych szafiarskich blogów...
OdpowiedzUsuńNa pewno nie wrócisz? ;>
Ojej... Szkoda mi strasznie, Twoja szafa była zdecydowanie w czołówce moich ulubionych. No ale jeżeli przestała być ona dla Ciebie przyjemnością, to może rzeczywiście lepiej. Mam jednak cichą nadzieję, że kiedyś do tego wrócisz ;)
OdpowiedzUsuńoj :( szkoda
OdpowiedzUsuńatena
No coz. Ja tez ci dziekuje za piekne wrazenia, ktore zawsze mi towarzyszyly podczas przegladania twojego bloga. Dzeki Ryfko za piekne zdjecia, inteligenty komentarz i niesztampowe rozumienie mody. Zreszta co bys nie ubrala zawsze wygladalas zjawiskowo, nalezysz bowiem do tych kobiet, dla ktorych ciuch jest tyko dodatkiem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńszkoda, ale w sumie rozumiem Cię:)
OdpowiedzUsuńSłodkiej wolności:)
OdpowiedzUsuńNo nie :( Szkodaaaaaaaaaa.
OdpowiedzUsuńAle wiesz, ja wczoraj zamknęłam Qr'niq.
Chyba najbardziej bedzie mi brakowało Twoich opisów...i notek na blipie! Może jeszcze kiedyś się zdecydujesz na powrót, kto wie...Miło, że dałaś nam znać, a nie po prostu zniknęłaś jak Agathe. Do zobaczenia:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ale rozumiem Twoje powody.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze nie zniknie chociaz ten adres: polskie-szafy.blogspot.com i ze bedzie aktualizowany, bo lubie zagladac do polskich szaf, ktore mam swietnie zorganizowane dzieki tej stronce.
no coz, zycze Ci powodzenia
Ośmielam się napisać po raz pierwszy, szkoda, że w takiej akurat sytuacji. Nie ukrywam, żeś pustki nam uczyniła Ryfko droga tym odejściem swoim, ale szanuję Twoją decyzję. Powodzenia życzę. Anonimowa.
OdpowiedzUsuńJestem rozczarowana.Przeczytałam właśnie artykuł w "Obcasach", zajrzałam, a tu nic....:(
OdpowiedzUsuńRyfka, trochę szkoda tracić takie źródło inspiracji, ale masz rację, jeści Tobie nie sprawia to przyjemności, to jaki w tym sens. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńGratuluję artykułu w WS - przeczytałam jednym tchem!! Bardzo szkoda że to już koniec Twojego bloga, naprawdę z przyjemnością dla oka i ducha się tutaj zaglądało!! Życzę powodzenia i mam nadzieję zobaczyć Cię jeszcze w sieci.
OdpowiedzUsuńGood Luck! ;D
ooo, szkoda... przeczytalam dzis wlasnie artykul w Wysokich Obcasach i zainteresowalo mnie to bardzo... niestety zawsze sie spozniam i tym razem tez musialo to sie stac. no trudno , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie, och nie! Nie rób nam tego! T nieprawda, że będziemy się nudzić, nieprawda, NIEPRAWDA!!
OdpowiedzUsuń;CCC
Wielka szkoda, bo Twoja szafa była pierwsza, a o pierwszej miłości przecież się nie zapomina (: Być może masz rację, ostatnio cała zabawa w szafiarstwo stała się zbyt popularna.
OdpowiedzUsuń"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść,
Niepokonanym"
Właśnie skończyłam czytać artykuł w WO o szafiarkach, ja też jestem szafiarką chociaż, i to Cię pewnie bardzo zdziwi, mam 13 lat.
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza bycie szafiarką, wręcz przeciwnie! Jestem nawet z tego dumna! Bo przecierz, mając NIEmodne brania różnisz się prawie od wszystkich :)
ale bez Królowej nie ma Królestwa....
OdpowiedzUsuńŻegnaj, będę za tobą tęskić.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś kawał dobrej roboty z tym blogiem, będę go miło wspominać - i Ciebie oczywiście też :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ale skoro tak postanowilas... Mam tylko nadzieje, ze kiedys wrocisz. Kto wie, moze ten wynalazek szatana zbyt gleboko sie w tobie zakorzenil?
OdpowiedzUsuńTo na pewno przemyslany wybor, ale musisz wiedziec, ze bedziemy tesknic:)
OdpowiedzUsuń(Ty pewnie troszke tez, ten dreszczyk emocji przy zamieszczaniu fotki-bezcenne xD )
Trzymaj sie Sztywniaro:*:*
Oooj :( no będzie nam smutno wszystkim, bo twoja szafa była naprawdę wyjątkowa i miło się oglądało tak ciekawe kreacje :). Szkoda, że nie zostawiłaś starych notek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Świetny film :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aure
naprawdę szkoda. byłaś/jestesś najlepszą polską szafiarką.
OdpowiedzUsuńNIE!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, to pewnie przez te okulary, wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńszkoda.
OdpowiedzUsuńi szkada, ze usunelas od razu - wszystko. milo bylo popatrzec na kogos, kom we wszystkim ladnie.
Szkoda, ze nie mozna poogladac, bo przyszlam zaciekawiona wlasnie z GW :-).
OdpowiedzUsuńAle rozumiem :-).
Dzieki za liste, ide ogladac! :-)
cos co sie zaczelo zawsze musi sie kiedys skonczyc...milej drogi swietlanej przyszlosci i duzo lupow na krakowskich ulicach zycze ci ja krakowianka krakowiance;>
OdpowiedzUsuńo szlag...
OdpowiedzUsuńwybacz rynsztok, ale pomijając wszystko inne, co pewnie usłyszysz od innych, tu miałam moje ulubione linki i nigdzie indziej !
powodzenia
czara
A zresztą co mi tam inni...
OdpowiedzUsuńSmutno będzie w blogo-modowym światku bez tego ulubionego bloga, który czytam więc już od roku. Dzięki Ryfko za inspiracje, poczucie humoru i ogromną klasę, którą wnosiłaś tutaj.
Pozdrawiam,
czara
Cóż za ironia, że jak czytam ten twój ostatni wpis, to słucham właśnie HARD SUN Eddiego Veddera z Into the Wild, no cóż, wszystko co dobre kiedyś się kończy, mam nadzieję, że bedziesz tak samo tęskić za twoim blogiem, jak np. JA
OdpowiedzUsuńSzkoda
OdpowiedzUsuńśniłaś mi się.
OdpowiedzUsuńśniło mi się, że umieściłaś na blogu video z jakichś zakupów chyba. i potem jak szłaś do domu, to było takie zbliżenie na adres twojego domu. i ja przyjechałam do ciebie, żeby cię ostrzec, że każdy widzi twój adres[oczywiście tylko ja to zauważyłam ^.^]. i żebyś uważała, bo jacyś fanatycy mogą ciebie najść. a potem byłam na spacerze z twoją mamą-__-'
w gruncie rzeczy będę ubolewać, że odchodzisz, jednak cieszę się, że nie znikasz bez słowa. jednak rozumiem - ja gdy tylko zaczynałam prowadzić jakiegoś bloga[nie tylko szafiarskiego] to od razu cała wena i pasja szły w kąt, bo czułam, że muszę coś napisać i w ogóle.
pozdrawiam*macha łapką*
buuuuu......
OdpowiedzUsuńdziś 1 kwietnia? mam nadzieję?
Dziwne ze nikt tu komenatrza nie napisal jeszcze :/ Szkoda mi, nie podobal mi sie specjalnie twoj styl ubierania, ale bardzo podobal mi sie styl w jakim pisalas, no coz pozostaje mi czatac denne notki na kozaczku :P
OdpowiedzUsuńTo jakiś żart?! :(
OdpowiedzUsuńSzkoda... Bardzo lubiłam tutaj wchodzić. Może się jeszcze rozmyślisz?
OdpowiedzUsuńszkoda. myślę, że jednak wrócisz :)
OdpowiedzUsuń