Parę dni temu zrobiłam swoje pierwsze w życiu zakupy z Zarze. Zaglądam tam często, ale jakoś jeszcze nigdy nic nie kupiłam. Tym razem wyhaczyłam superowe dżinsowe dzwono-szwedy (premiera w Szafie wkrótce), a Pan Fotograf z okazji moich urodzin (już za tydzień :) dołożył jeszcze tę cudną sukienkę. Upatrzyłam ją sobie już jakiś czas temu, ale oczywiście przez skąpstwo nie kupiłam. No ale jak się idzie do sklepu z Doradcą, to sprawa wygląda inaczej. Namawia mnie do kupienia WSZYSTKIEGO, co tylko mi się spodoba. Ja wiem, że dla większości dziewczyn taki chłop to byłby prawdziwy skarb, ale dla kogoś, kto wywodzi się w prostej linii od Sknerusa McKwacza - niekoniecznie. Od lat powtarzam, że ten związek nie ma przyszłości.
PS
Niech już będzie wiosna! Nienawidzę tych zdjęć na tle firanki...
PS
Niech już będzie wiosna! Nienawidzę tych zdjęć na tle firanki...
sukienka z panią - Zara (prezent)
czarna torebka "rybia łuska" - od Mamy
skórzane buty gangsterskie Coca - Allegro
czarne rajstopy - budka po sąsiedzku
kolczyki - stragan uliczny
czarna torebka "rybia łuska" - od Mamy
skórzane buty gangsterskie Coca - Allegro
czarne rajstopy - budka po sąsiedzku
kolczyki - stragan uliczny
R-E-W-E-L-A-C-J-A! :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna sukienka! Bardzo ładnie się w niej prezentujesz.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. A buty jeszcze piękniejsze. :) Fotka przy poprzednim wpisie sprawia, że jeszcze bardziej tęsknię i moja motywacja do znalezienia pracy w ukochanym miejscu jest jeszcze silniejsza. A z Penelope wcale nie pojechałam. Na tamtym zdjęciu mi ją przypominasz i będę się tego trzymać. :) Hazel
OdpowiedzUsuńJak ładnie :) Tak elegancko,szykownie i z charakterkiem =] Bardzo fajne buty !
OdpowiedzUsuńToż to prawdziwa flapper-girl na sukience! Oniemiałam...:-)
OdpowiedzUsuńSukienki "zazdroszczę straszliwie" ;)cudnie i idelanie kobieca (no się rozpływam no!)
OdpowiedzUsuńJa zazdroszczę mężczyzny ;)
OdpowiedzUsuńA Twoje stylizacje wolę w kolorze.
Buciki są super!
pozdrawiam cieplutko
mojstyl
SLICZNE!!!
OdpowiedzUsuńButy rownie niesamowite!!!!
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńsuper!!! na te buty napatrzeć się nie mogę. A propos mężczyzny, to również mam taki okaz w domu i podejrzewam, że równie skąpa jestem i jakoś żyjemy sobie od 12 lat w szczęśliwym związku :)))
OdpowiedzUsuńSliczna kompozycja- szkoda tylko, że zdecydowałaś się na czarno - białe zdjęcie.
OdpowiedzUsuńJak Ryfka zrobiła zdjęcie czarno białe to na pewno wiedziała, co robi. ...
OdpowiedzUsuńSukienka rewelacyjna. Dzióbasek mój idol. :D
@ Hazel: Hehe, no naprawdę nie wiem, co ten Kraków ma w sobie takiego ;) Ale trzymam kciuki za rychłą przeprowadzkę. Ja z kolei zawsze chciałam mieszkać w Poznaniu. Jakby się uprzeć, można by tu dostrzec pewną prawidłowość ;)
OdpowiedzUsuń@ Mojstyl & Gabba: Całość jest i tak czarno-biała, więc zdjęcie chyba wiele nie traci. Dla mnie jego domowo-firankowość jest dzięki temu łatwiejsza do strawienia :)
@ Hana.dorota: Masz rację, nie ma co narzekać. Pożycie dwóch skąpców (tak jak i dwóch rozrzutników) to by była dopiero jazda ;)
@ Pyza: No ba ;)
Ładna sukienka, skromna, a zarazem zawadiacka. Masz dobry smak i gust. ;-)
OdpowiedzUsuńTa sukienka z butami i rajstopami wygląda razem bardzo, bardzo.......
OdpowiedzUsuńZawsze jak tu wchodzę, to choćbym była ospana po ciężkim dniu, uśmiech pojawia się najszerzej jak może. Jestem roześmiana od tego uroczego zwrotu, do Twojego mężczyzny : ))))))
OdpowiedzUsuńSwietna sukienka i znakomicie na Tobie lezy! Ciekawe, ze ja tez mam urodziny niedlugo (w ten czwartek) i dzis z tej okazji tez sobie kupilam sukienke :) Gucio za to kupi mi bielizne i moze (bo by sie przydala do tego i owego) halke.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - zalozylam wreszcie blog modowy (wymaga jeszcze dopracowania, ale pierwsze koty za ploty): http://www.aesthetikophilos.blogspot.com/
Od teraz bede komentowac Twoje kreacje jako aesthetikophilos :)
Dla takich bucików to ja bym mogła nawet tydzień nie jeść. Są przeurocze. A sukienka... miła bardzo. Całość bardzo mi sie podoba. Niech nastanie wiosna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta kiecka! Zazdrość. :)
OdpowiedzUsuńOch, to oznacza, że jesteś rodziną do mojego ukochanego Kaczora Donalda!!! Błagam umów mnie z nim na randkę! Kocham go nieprzerwanie od wczesnego dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna, stylizacja bardzo bardzo na plus.
I ja też chcę wiosnę, zacząć w końcu chodzić w ludzkich butach (balerinach, nie cierpię kozaków, może dlatego, że nie mam ładnych ;)
@ Kasiej: Jak miło :) Dzięki!
OdpowiedzUsuń@ Chihiro: Po pierwsze, super, że dołączyłaś do klubu modowych ekshibicjonistek!
Po drugie: 7 lutego? Ale fajnie. Ja mam 10 (właśnie wydawało mi się, że wyczuwam w Tobie wodnikowe wibracje). A co do prezentów, to Dzióbki i Gucie nieźle się w tym roku spisali :)
@ Pangenialna: Te buty to jedno z moich spełnionych marzeń modowych. Uwielbiam je :)
@ Nika: No, Kaczor Donald faktycznie niezłe ciacho. Chętnie bym Ci pomogła, ale nie mogę rozbijać jego związku z Daisy ;)
@ Pani Wiosna: No co jest, kochana? Ileż można czekać? A że dopiero luty? Nie trzymajmy się tak sztywniacko protokołu ;)
swietna decyzja i polaczenie z butami!
OdpowiedzUsuńa masz zdjecie swojego protoplasty nad kominkiem ;> ?
Ryfka, Ty w tej kiecce wyglądasz tak super, że powinnaś Dzióbaska po rękach całować, a nie tu na niego narzekać ;)
OdpowiedzUsuńUrzekło do głębi, cuuuuudowne! :-)
OdpowiedzUsuńjakbym ten sukienki niezobaczyla u Ciebie ,tzn na Tobie, to nigdy niepomyslalabym ze moze wygladac naprawde fajnie. A naprawde dobrze wyglada
OdpowiedzUsuńa gdzie kolor? ależ Pani Sztywniaro...
OdpowiedzUsuńOj tak, spisali sie znakomicie! Powiedzialam Guciowi wczoraj, ze Ty tez jestes Wodnikiem, na co on: "No tak, wiedzialem, przeciez sztywniara mogloby byc Twoim drugim imieniem". Zaproponowalam, by zalozyl z Dziobaskiem i eFe Pyzowym forum na temat robienia zdjec modowych. Bo moj sie jeszcze uczy tego i musze mu przypominac, ze na zdjeciu mam byc ja, a nie kwiatki w tle i jak ma wyeksponowac detal, np. sprzaczke od paska, to ma mi powiedziec, jak szal mi te sprzaczke zaslania...
OdpowiedzUsuń@ Ogia: Jak się dorobię kominka, to Sknerus nad nim niechybnie zawiśnie! :)
OdpowiedzUsuń@ Loco: Oj, pani Loco, proszę nie marudzić, ta kiecka jest i tak czarno-biało-szara :)
@ Chihiro vel Aest...: Oni powinni jakąś grupę wsparcia stworzyć, spotykać się na piwie i narzekać na "te marudne baby" ;) Gdyby tylko nie mieszkali w trzech różnych krajach... Dzióbasek powoli zaczyna kumać cza-czę, ale i tak trzeba wszystko nadzorować. Żeby zdjęcie nie było za bardzo z góry, albo za bardzo z dołu, żeby było widać wszystkie elementy, żeby ciuchy dobrze się układały i żeby głupia mina "modelki" wszystkiego nie zepsuła (co się nie zawsze udaje). Ech, nieraz myślę sobie: "A na cholerę mi to?" Ale choć z Szafą (czasem) źle, to bez Szafy jeszcze gorzej :)
Dzióbasek jest kochany,cudowna sukienka:D
OdpowiedzUsuńCoz moge napisac... Super jak zwykle:-). Dziobasej jest swietny, moj malzonek tez znajduje mi na wieszakach ciuchy, ktore mu sie podobaja i kusi do zlego, nawet jesli sie bronie, ze za drogo:-). Swoja droga dzielisz z nim urodziny:-0
OdpowiedzUsuńA co do Krakowa, to jest to niesamowite miasto. Mam nadzieje, ze za gora dwa lata uda nam sie tam wrocic,bo oszalejemy.
A, kiedy bedzie notka z szerokimi spodniami?:-)
OdpowiedzUsuńTak, tak, czekamy na nowości.
OdpowiedzUsuńDochodzę dodatkowo do wniosku, że ogólnie na zaciśnionej polskiej grupie blogowych_szaf panuje szalenie miła i przyjazna atmosfera :)
Sztywniaro uwielbiam Twoje blyskotliwe teksty :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na prezentację nowych spodni:) Oj, ja bym chciała takiego faceta...
OdpowiedzUsuńCudo. Trochę w stylu Audrey Hepburn;](fryzurka także).
OdpowiedzUsuńwidzę, że nasze mamy mają takie same torebki :)
OdpowiedzUsuńcarolinah.