Nie tak dawno żaliłam się na forum i kilku blogach, że nigdzie nie mogę znaleźć idealnych dżinsowych dzwonów/szwedów. Miały być granatowe, tak długie, żebym po dodaniu obcasów nie wyglądała jak w portkach po młodszej siostrze, oraz mieć wysoki (czyli normalny) stan. No i wchodzę dwa tygodnie temu do Zary, a tam ze stosu przecenionych spodni (a fe, co za bałagan!) wystaje jakaś obiecująca granatowa nogawka. Wyciągam i... alleluja! Dżinsy, jakich szukam, a do tego 60% taniej! Ostatnia para i rozmiar 34, ale - myślę sobie, niosąc je do przymierzalni i sprawdzając po drodze zawartość lajkry - wcisnę się w nie, choćby nie wiem co! I się wcisnęłam. Zawsze powtarzam, że z tymi rozmiarami to jakaś ściema.
Jakby tego było mało, upolowałam też w końcu upragnioną marynarską marynarkę. Myślałam co prawda o czymś krótkim, a ta jest trochę płaszczykowata, ale jak tylko ją zobaczyłam, było po mnie. Ten krój, kołnierz, rozcięcia z tyłu, no i złote guziki z kotwicą... Do stu tysięcy beczek rumu, musiałam ją mieć!
Teraz wreszcie mogę urzeczywistnić swoje marynarskie fantazje. Na morskie klimaty wzięło mnie w zeszłym roku (m.in. dzięki tej kolekcji), a w tym nie tylko mi nie przeszło, ale jest nawet gorzej. Drewnianą nogę chyba sobie daruję, ale o papudze na ramieniu i fajce w zębach myślę bardzo poważnie.
marynarski żakiet Kaunotar Finn Fashion - ciucholand
szary długi golf - Bershka
dżinsowe dzwony - Zara
skórzany kuferek - pchli targ
skórzane trzewiki - Benetton
Jakby tego było mało, upolowałam też w końcu upragnioną marynarską marynarkę. Myślałam co prawda o czymś krótkim, a ta jest trochę płaszczykowata, ale jak tylko ją zobaczyłam, było po mnie. Ten krój, kołnierz, rozcięcia z tyłu, no i złote guziki z kotwicą... Do stu tysięcy beczek rumu, musiałam ją mieć!
Teraz wreszcie mogę urzeczywistnić swoje marynarskie fantazje. Na morskie klimaty wzięło mnie w zeszłym roku (m.in. dzięki tej kolekcji), a w tym nie tylko mi nie przeszło, ale jest nawet gorzej. Drewnianą nogę chyba sobie daruję, ale o papudze na ramieniu i fajce w zębach myślę bardzo poważnie.
marynarski żakiet Kaunotar Finn Fashion - ciucholand
szary długi golf - Bershka
dżinsowe dzwony - Zara
skórzany kuferek - pchli targ
skórzane trzewiki - Benetton
heh,czyżbyś śpiewała Twojemu Dzióbaskowi 'Odkryjemy miłość nieznaną' ? :D Cóż można i tak,ale ja nie zdecydowałabym się śpiewać,nadzwyczajnie kiepsko mi to wychodzi:) Ale Tobie za to wychodzą polowania na ubrania,te dżinsy są świetne (przynajmniej dla mnie): idealny krój,kolor...Jeszcze jakbyś pokazała,jak w całości wyglądają (chodzi mi głównie o górną część gdzie znajduje się zapięcie;)) to byłabym w 100% usatysfakcjonowana.Zresztą co tam,myślę,że 99% wystarczy! :]
OdpowiedzUsuńP.S. też poluje na takie dzwony...helas! nigdzie nie mogę znaleźć tych doskonałych,więc jak narazie muszę się napatrzyć na Twoje dzwoniaki,potem ruszyć na zakupy.A nuż się coś trafi?
Sztywniaro, Jak zwykle świetnie wyglądasz. Dzwony udało Ci się wygrzebać super. Świetnie na tobie leżą. A marynarka też niczego sobie. Mnie osobiście w tej stylizacji brakuje jakiegoś typowo marynarskiego białego akcentu, ale ja się oczywiście bardzo czepiam. I tak jest ślicznie i stylowo. Uważaj, bo jak będziesz tak fajnie wyglądać, to pewnego dnia Scott, słynny The Sartorialist przyjedzie, żeby Ci zrobić fotkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
heh...a jednak (niektóre - niestety!:/)życzenia - marzenia sie spełniają...gratuluję zakpów i pozdrawiam cieplutko w tą mroźną sobotę!
OdpowiedzUsuńPapuga zdecydowanie pasowałaby do tego zestawu. Doskonale by go ożywiła jaskrawa kolorystyka piór ;). Na tej barce moja przyjaciółka( którą pozdrawiam, bo wiem, że podczytuje) miała mieć "wstępniaka" do wieczoru panieńskiego, ale stan Wisły nie pozwolił. Pamiętne wrześniowe podtopienia. :)
OdpowiedzUsuńchoc nie jestem fanka stylu marynarskiego, Ty w tych rzeczach wygladasz b. ladnie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw:) Spodnie są ok., choć ja bardzo przyzwyczaiłam się do rurek i teraz nie potrafię chodzić w takich o szerokich nogawkach. Zapraszam: http://po-prostu-moda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Marynarka jak się patrzy (i ta granatowa i cała Ty;])
OdpowiedzUsuńOjjjj cudowne. Jedne z dwóch typów dzwonów idealnych :-)
OdpowiedzUsuńCałość świetnie skompletowana. I to tło.
Ech, ach och :-D
Bardzo, bardzo elegancko :-)
OdpowiedzUsuńFajny zestawik. Kurcze może ja też wyciagne moje granatowe marynarki :)
OdpowiedzUsuńCzy te spodnie to biodrówki czy z normalna talia są ?
@ Anonimka & Magia1980: Portki mają wysoki, a raczej normalny stan. Pas w pasie, innymi słowy :) Postaram się niedługo zrobić zdjęcie z portasami w całości.
OdpowiedzUsuń@ Łasuch: No właśnie chyba zaraz dopiszę do listy te białe portki z H&M (widziała je już któraś w sklepie?).
Prześlicznie wyglądasz. Torba wspaniale gra z tym granatem.
OdpowiedzUsuńTak samo jak koleżanka wyżej nie wrócę chyba jednak do dzwonów, przejadły mi się.
Nie sądziłam, że dzwony wrócą tak szybko, a takie żakiety jak na zdjęciu jeszcze kiedyś W OGOLE wrócą... ale jak wiadomo, wszystko wraca. Ten Twój żakiecik ze zdjęcia ma poduchy na ramionach, czy je wyprułaś? Chyba muszę zrobić porządek w szafie, bo kilka takich żakiecików mam, a przeglądając style.com zauważyłam że wraca na wiosnę styl marynarski. I super- uwielbiam takie paryskie połączenie kolorów i paseczki. :-)
Hyh, wywnętrzyłam się.
Ja dziś była w h&M ale żadnych białyc nie widziałam. Generalnie jestem z białych spodni tej firmy zadowolona w przeciwieństwie do benettona (wydaje mi sie ze szybko zółkną) MOżesz tam zajrzeć maja fajne w nowej kolekcji (choc wydaje mi sie ze z domieszka czegos sztucznego, bo sliskie były w dotyku). Ja sobie musze kupic białe lniane na upały. Miałam swietne z przed 3 lat włąsnie z H&M - kupiłam za 70 zł nie zółkły, łatwe w prasowaniu i bardzo przewiewne. Mozna w nich było chodzić przy 40 stopniach i nie było gorąco. Niestety stracilam je przez L :(.
OdpowiedzUsuńheheh świetny wpis :) jak zwykle błyskotliwie i świeżo :) uwielbiam czytać takie notki... tymbardziej, że ja dość często (ostatnio) nie mam takiej weny twórczej ;P Styl marynarski jest extra! Strasznie podobają mi się te spodnie, kolor na który poluję od miesięcy... narazie bez skutku :P jednak jestem cierpliwa ^^
OdpowiedzUsuńHa! Fanką marynarskich klimatów nie jestem, ale zestaw naprawdę mi się podoba. Bardzo fajne jeansy, chciałabym takie mieć. :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetne! Ta marynarka jest cudna... no i ten kuferek... a co do spodni... Sama sobie ostatnio kupiłam podobne jeansy, z tym wyjątkiem, że w H&M :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o marynarskie sukienki... to zajrzyj tam: http://retrome.pl/sklep/index.php?cPath=2
może nie jest to do końca marynarski styl... ale w sukience wakacje w st.tropez urzekł mnie kołnierz i od razu pomyślałam o
Tobie:) pozdrawiam!
Sztywniaro, znowu świetny zestaw ;-) Oczywiscie marynarka i spodnie świetne, jednak mi podoba sie bardziej kuferek ;)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam ;*
@ Gabba: Nie, poduch na szczęście nie ma i nie było.
OdpowiedzUsuń@ Pangenialna: Znam tę stronę. Fajne ciuchy, szkoda tylko, że tak mało i że wszystkie w jednym rozmiarze (nie moim).
Szczęście już wielkie znaleźć piękny granatowy żakiet. A tu od razu ze złotymi guzikami! I to jakimi!!! :) Takie rzeczy to tylko u Sztywniary :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw.
A na pocieszenie nietakimwielkimszczęściarom podpowiadam, że podobne żakiety pojawiły się w H&M. Ale bez kotwic na guzikach, niestety :(
Wspaniała marynarka, guziki wprost bombowe...ale nie było ci za zimno???
OdpowiedzUsuńheej, ale Cię ten krój spodni wydłuża! :)
OdpowiedzUsuńpatrząc subiektywnie połączenia do siebie nie potrafię dopasować, ale na Tobie leży bardzo dobrze.
Mogę Cię zdenerwować?;-) Te spodnie przy moich szwedach to co najwyżej bootcuty, jakieś wąskie są;-). Ale super wyglądasz:_)
OdpowiedzUsuń@ Anonim: Już uspokajam, że miałam jeszcze płaszcz, który do zdjęcia zdjęłam :)
OdpowiedzUsuń@ Dakota: Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę! :P
Sprobuje jutro namowic malzonka na fotke w takim razie;-))))
OdpowiedzUsuńNogi do nieba!!!
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladasz w tych spodniach- ach....sie zapatrzylam...
Brawo! Zestaw wygląda świetnie! A marynarskie klimaty ostatnio pojawiły się w Stradivariusie. Także bluzki w paseczki, co może Cię zainteresować :-). No i gratuluję modnych spodni upolowanych na wyprzedaży. Mało co daje taką satysfakcję ;-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Sztywniaro wyglądasz bardzo marynarsko :), udana stylizacja. I ta torba, jakbyś wyruszała w rejs. Pozdrawiam! [anio]
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, bardzo ładnie wyglądasz, a nogi masz po samo niebo i jeszcze trochę ;)
OdpowiedzUsuńAhh jak ja bym chciała byc taka wysoka :)
OdpowiedzUsuńOdzwyczaiłam się od widoku szwedów, ale cieszę się, że zobacyzłąm je pierwszy raz od dawna w tak ładnym wydaniu. Super w nich wyglądasz - niesamowite szczęście z nimi miałaś:) Gratuluje. No i marynarka to samo ... Ahh gdyby tak moje marzenia się tak spełniały:)
Fajne ciuszki, fajne zestawienie:)Podziwiam, że nie zmarzłaś:P
Pozdrawiam:]
Też mi się podobają takie żakiety/płaszczyki w stylu marynarskim.A jak się wtopiłaś ładnie w tło zdjęcia :).Pamiętam jak kiedyś ( 2,3 lata) temu panowała moda na SZWEDY,ale widac moda lubi powracaĆ :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.esmodeles100.blog.onet.pl
Dodałam jakże wspaniałą Szafę do linków na qrniqu :D mam nadzieję, że jest to wystarczająco sztywniackie miejsce ;]
OdpowiedzUsuńRyfka, ale Ty masz nogi! Niekonczace sie wrecz :)Cudnie wygladasz, choc nie lubie takich szerokich spodni i dlugich zakietow na sobie (bo mnie przytlaczaja) Ty wygladasz znakomicie, idealnie caly zestaw pasuje do Twojej sylwetki i wzrostu. I jakie tlo dopasowane! Aha - jak sie namyslisz nad wisiorkiem z kotwica, to wiesz, do kogo sie wzrocic...
OdpowiedzUsuńzłote guziki.. ostatnio zwariowałam na ich punkcie(i na punkcie złota- w ogóle) i doszywam je namiętnie do wszystkiego... ; )
OdpowiedzUsuńmarynarka- cu-dow-na.
(a kuferek jest moim celem, odkąd go u Ciebie zobaczyłam... ; )
@ Dakota: No i? :)
OdpowiedzUsuń@ Nika: Chętnie odwdzięczę się tym samym. Mogę?
@ Aesthetikophilos: Ay, ay, sir! Yyyy... ma'am, znaczy się :)
@ Ohkasid: Ja właśnie jestem w trakcie polowania na małe guziki z kotwicą, bo przy lewym mankiecie jednego brakowało. Jak na złość, nie mogę spotkać. Chyba prędzej znajdę je w lumpeksie przy jakiejś bluzce. I pewnie taniej mnie wyjdzie.
Spodnie perfekcyjne, nie planowałam zakupu szwedów, ale teraz to normalnie zacznę się chyba nad nimi zastanawiać :D Sztywniara w wersji marynarskiej? Czemu nie, z fajką możesz wyglądać ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... A ja dziś rano znalazłam w ulubionym, przydomowym lumpeksie worek podróżny w kolorze rudym (sztuczna skóra) z kotwicą! (To mój pierwszy komentarz, choć śledzę bloga już od pewnego czasu)
OdpowiedzUsuńrozmiar 34 ? to zakrawa na jakąś anoreksję :D żartuje oczywiście ;) ale trzeba przyznać, że takie spodnie + buty na obcasie, fantastycznie wydłużają nogi :)
OdpowiedzUsuńHihi, jasne. Niesamowity to zaszczyt będzie dla kurnika ;]
OdpowiedzUsuńObiecane zdjecie moich szwedow, choc nie wiem, czy wystarczajaco dobrze pokazuje ich fason. Napredce zainicjowana sesja, koszulka hokejowa nie jest przemyslanym elementem kompozycji;-)
OdpowiedzUsuńwidok 1
widok2
Ryfko/Sztywniaro
OdpowiedzUsuń- mam wrażenie,że najpierw znalazłaś tło [statek z kołem ratunkowym i on Cię zainspirował do poszukiwań ;)]
Uwielbiam rozszerzane spodnie...
W Twojej stylizacji jest troszkę -ZA bardzo marynarsko - jak dla mnie.
pozdrawiam
Mój Styl
@ Anonimka: O, to brzmi ciekawie. I co, kupiłaś?
OdpowiedzUsuń@ Mardou: Ja Cię proszę, wystarczy, że od Mamy to słyszę!
@ Nika: Kurnik w Szafie, Szafa w Kurniku - niezły bajzel ;)
@ Dakota: No fakt, szerooookie. Ale chyba niedużo szersze od moich, więc proszę ich nie deprecjonować ;) Moje są co prawda bardziej obcisłe na udach (pewnie dlatego że wzięłam rozmiar mniejsze niż zwykle), ale na dole mają 34 cm - jak dla mnie to całkiem sporo, tyle co w pasie :)
@ MójStyl: Nie, nie, u mnie zawsze po bożemu: najpierw strój, potem tło. Chociaż na odwrót też mogłoby być ciekawie - muszę sprobować :)
A w ogóle dopiero teraz zauważyłam, że powyżej pokiełbasiłam coś z linkami i zamiast
tych spodni z H&M pojawia się fotka z wybiegu :/
przepraszam,ze tyle postów wysyłam,ale nie znam sie na tym,powyrzucaj je:) bo Ty je chyba dopiero musisz zaakceptować? przepraszam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStatek to, ja sie domyslam, pub "Mauretania", bardzo polecam, zwlaszcza w lecie super siedzi sie na gormym pokladzie:-)
OdpowiedzUsuń@ Drakiula: Ja dostałam tylko jeden Twój komentarz - ten o tym, że wysłałaś ich dużo :)
OdpowiedzUsuń@ Dakota: Zgadza się. Wybieramy się tam z Dzióbkiem już rok, podobnie jak na lodowisko :)
ja również się nastawiam na marynarskie ciuchy w tym sezonie! co prawda nie przepadam za szerokimi spodniami (trendy trendami, ale nie umiem się rozstać z rurkami), ale w Twojej stylizacji są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji zapraszam do swojej szafy(na razie zawartość wirtualna odwrotnie proporcjonalna do rzeczywistej, ale od czegoś trzeba zacząć :))
Swietnie wygladasz! :)
OdpowiedzUsuńJuna, ale przeciez nie trzeba rozstawac sie z rurkami:-). Ja na pewno nie zamierzam:-)
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja... Masz w tych spodniach taaakie długie nogi :D Czy może po prostu jesteś taka wysoka? ;>
OdpowiedzUsuńAle mi się podoba Twój blog! Będę miała co czytać. I podziwiam Twoją zdolność dobierania garderoby - wyglądasz naprawdę super. Ach, ile bym dała, żeby kiedyś pobuszować z Tobą w sklepach :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
@ Vlaaa: Wysoka to jest Małgorzata Glinka :) Ja z moimi marnymi 172 cm nawet w 10-centymetrowych obcasach nie załapałabym się do Złotek (zakładając, że umiałabym grać w siatkówkę, oczywiście).
OdpowiedzUsuń@ Liska: Zakupy ze mną nie należałyby raczej do przyjemności, bo jestem w tej kwestii samotnym wilkiem (no dobra, egoistką). Lubię łazić swoim tempem, nienawidzę czekać na kogoś, a już nie daj Boże doradzać. Taki ze mnie zimny drań ;)
a mnie się podobają zwłaszcza spodnie :))) http://wymianaszafy.republika.pl/ zapraszam
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, często do Ciebie zaglądam i podoba mi się to co tutaj widzę :) tylko dlaczego dzisiaj (przyzwyczailam się, że w sobote są nowe noty, ostatnio przynajmniej) nie było nowego posta ;) ;) ;) czekam z wielką niecierpliwością na coś nowego.. prosimy o nowe wpisy częęęęęęęęściej!!! ;) ;) ;) Sama jestem ciucholandową zakupocholiczką, jednak mogę pozazdrościć czasu na prowadzenie takiego typu bloga :) w kazdym razie, życzę powodzenia i weny do tworzenia coraz to nowszych i lepszych zestawów :) Życzę szczęścia.
OdpowiedzUsuńm.
No niestety, w ten weekend nic z tego (robota). W następny zresztą też (wyjazd). Może uda mi się wrzucić coś w tygodniu, ale nie obiecuję (zdjęcia na tle firanki - brrr...). Zapraszam w okolicach (nieuznawanego przeze mnie) Dnia Kobiet, wtedy na pewno coś się pojawi :)
OdpowiedzUsuńlove you'r style but I don't understand anything that you write because I'm from Finland. :) Keep on going!
OdpowiedzUsuńhttp://krepinska.blogspot.com/ zapraszam! zmieniłam tożsamość z drakiula na krepinską:)
OdpowiedzUsuńWitam, Zainspirował mnie twój blog, dlatego postanowiłam założyć własną szafę. Masz bardzo oryginalny styl, podziwiam. Zapraszam na moja stronę która dopiero raczkuje: www.mayday.ltd.pl
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wszystko zgrane, spodnie, marynarka, buty, kuferek, że już nie wspomnę o otoczeniu w tle :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam fanką marynarskiego stylu, ale to pewnie dlatego, że nie wiedziałam, że można to tak super zestawić i tak świetnie wyglądać :)
Emilia
dzwony i żakiet w moim stylu:D tyle, że ja choruję na żakiet Ralpha Laurena i czekam, aż TŻ zlituje się i mi kupi;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz. Ale chyba nie jesteś typem rewolucjonisty?
OdpowiedzUsuństatek miłości....taki serial kiedyś był, piękna kapitanka z Ciebie!! :)
OdpowiedzUsuńRyfka, czytam te Twoje opisy i daję Ci 10 w skali Beaforta za poczucie humoru;) zdjęcia ładne, stroje ciekawe, a na dodatek jeszcze śmiesznie;)) ok, zamykam tą stronę, bo w końcu ktoś mnie nakryje, że zamiast liczyć, spisywać, segregować, wyszukiwać - zaśmiewam się pod nosem i oglądam ciuchy:) Ahoj, Olgita
OdpowiedzUsuńA jaka cena po obniżce?
OdpowiedzUsuń