Myślałam, że ta chwila nigdy nie nadejdzie. A jednak. Dzisiaj w końcu udało mi się powiesić wszystkie plakaty! Niektóre czekały na to praktycznie od naszej przeprowadzki, czyli prawie 2 lata. Oto prawdziwy slow life, proszę Państwa.
Jestem naprawdę zadowolona z naszej naściennej kolekcji, bo wydaje mi się, że jest bardzo "nasza". Oboje z Dzióbkiem jesteśmy fanami plakatów Ryszarda Kai z serii Polska, dlatego w przedpokoju zawisła Nowa Huta, a w salonie, na honorowym miejscu - Zadupie (uważam, że zdecydowanie bardziej do nas pasuje niż jakiś Paryż czy Nowy Jork). Obok Zadupia wisi drewniana tabliczka z dwójką (razem tworzą coś na kształt dziwacznego adresu), portret Dzióbka marynarza z wydziaraną na bicepsie syrenką Sztywniarą (historię powstania tego rysunku opisałam tutaj) oraz - jakże by inaczej - plakat z rowerem. Rowerzystę wybrał Dzióbek, podobnie jak drwala do sypialni, i muszę powiedzieć, że całkiem mu się to udało.
Tablicę okulistyczną z łazienki już kiedyś pokazywałam, tak samo jak grafikę z napisem Don't Grow Up, It's A Trap, która jest pierwszą rzeczą, jaką widzę po przebudzeniu, i okazała się na tyle przekonująca, że przestałam chodzić do pracy. Ale jak jeszcze chodziłam, to mój dział sprezentował mi na urodziny plakat z kuchenną ściągą (przelicznikami miar, czasem gotowania różnych warzyw, rodzajami noży itd.), dla którego znalazło się idealne miejsce na filarze na wprost kuchenki. Nasza najświeższa zdobycz to mapa Krakowa ze strony Maptu.pl, na której można sobie stworzyć plakat z mapą dowolnego miejsca. Zachwycałam się kiedyś tym pomysłem na moim Facebooku, po czym okazało się, że za wszystkim stoi przyjaciółka mojej znajomej. Tym bardziej propsuję i polecam.
Co bardziej pamiętliwi czytelnicy mogą kojarzyć jeszcze plakat z hamburgerem, który pokazywałam jakiś czas temu. Nadal wisi, ale niestety, nie pasuje mi do aktualnej koncepcji, więc trzeba będzie znaleźć dla niego jakieś zastępstwo. Oprócz tego cały czas poluję na starą szkolną mapę (koniecznie niebłyszczącą i na drewnianych wałkach), którą planuję powiesić nad łóżkiem. A, i jeszcze jakiś fajny wiszący kwietnik. I to będzie na tyle, jeśli chodzi o ubieranie ścian. Na ten moment.
plakat Zadupie - Ryszard Kaja / galeriaplakatu.com.pl
Tu kiedyś będzie stół :)
drewniana tablica z numerem - CzaryzDrewna.pl
plakat Lumberjack - Anna Rudak / wallbeing.com
plakat Don't Grow Up - NY26.pl
plakat Nowa Huta - Ryszard Kaja / galeriaplakatu.com.pl
Stanowisko robocze Dzióbka.
mapa Krakowa - Maptu.pl (prezent od właścicielki)
plakat Kitchen First Aid Kit - Follygraph.pl (prezent urodzinowy od koleżanek i kolegów z pracy)
Ryfko! Masz absolutnie przepiękne mieszkanie. Mieszkałabym jak szalona!
OdpowiedzUsuńDzięki, ale na razie wcale takie pięknie nie jest. Jeszcze nie jest do końca urządzone (nie ma dywanów, zasłon, stołu...). Po prostu nieźle sobie radzę z kadrowaniem ;)
UsuńSuper wszystko! Plakaty pana Kaji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRyfko, a ta mapa szkolna ma być jakaś konkretna poza tym że stara i z drewnianymi wałkami - bo mogę podpytać tatę czy nie ma jakiejś w szkole na zbyciu :P
Na pewno w orientacji poziomej (ewentualnie kwadrat) i z dużą ilością niebieskiego. Chyba Australia byłaby najlepsza :)
UsuńUwielbiam plakaty Ryszarda Kai, mamy w domu wieeeeeeeelką Łysą Górę. :D Ale Zadupie też mi się podoba bardzo! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać twoje wpisy Ryfko.Czuje wtedy, że nie jestem sama w tym moim cudowaniu mieszkaniowym :) U mnie plakaty czekają już rok... W salonie planuje powiesić Wieliczkę Pana Ryszarda Kai. Polska z truskawą też mi się podoba. W kuchni wisi przelicznik miar i grafika z warzywami :)
OdpowiedzUsuńO, muszę pomyśleć o takim plakacie do nowej kuchni. Genialne!
OdpowiedzUsuńI w ogóle oklaski za gust :)
Mam pytanko! Gdzie kupiłaś wieszak na ręcznik papierowy? :)
OdpowiedzUsuńNa bonami.pl. Nie pamiętam marki, ale to jest taki wieszak na przekręcaną przyssawkę próżniową (wiercenie w kafelkach mnie przeraża). Co kilka miesięcy się odkleja (nie wiem, czy samoczynnie, czy dlatego, że szarpiemy), ale z braku lepszego pomysłu na razie dajemy radę ;)
UsuńCzy w sypialni i kuchni masz takie same lampy? Oczywiście w kuchni jest po liftingu ;-)
OdpowiedzUsuńTak. Kupiliśmy na początku na gwałtu rety i tak już zostało. Ale ta z sypialni chyba wyleci, jak znajdę coś fajnego i niekosztującego milion ;)
UsuńJeśli kupować fajne lampy, to tylko w promocji. Warto czekać, zresztą sama wiesz :-)
OdpowiedzUsuńZadupie skradło moje serce!
OdpowiedzUsuńKlimatyczne mieszkanie i piękny wystrój! :)
Kurczę czad! Podziwiam, że tak ładnie wyszło Wam wpasowanie plakatów do wnętrza. Od 2 lat urządzam mieszkanie i każda zmiana kosztuje masę rozmyślań czy na pewno jest wszystko dobrze. Największe problemy miałam z lokowaniem obrazów mojej mamy. Jednego wciąż nie mogę wpasować i wciąż podpiera ścianę. Wasz portret rodzinny wymiata :)
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest. Bez sensu zaczynać wieszanie plakatów, nie mając wszystkich składników i ogólnego planu zagospodarowania ściany, więc najpierw składa się materiały, potem kupuje ramy, potem myśli, co gdzie... i tak schodzi. Ja dodatkowo strasznie się stresuję wierceniem (że to takie nieodwołalne i na amen), więc ciągle to odwlekałam. No ale jakoś się udało. Trzymam kciuki, żeby Twoje puzzle też w końcu się ułożyły :)
UsuńŚwietne plakaty, szczególnie zadupie :) i mapka Krakowa - modne w Skandynawi. Idę poszukać czegoś dla Siebie;)
OdpowiedzUsuńZa Zadupie ubostwiam Cie jesczce bardziej! <3
OdpowiedzUsuńPiękne!! Mapa Krakowa super!
OdpowiedzUsuńMogłabym z Tobą mieszkać!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "tablicę OKULTYSTYCZNĄ" zamiast "okulistyczną" i przewijałam z wypiekami na twarzy, żeby zobaczyć cóż za okultystyczną tablicę masz za dekorację (i to jeszcze w łazience!).
OdpowiedzUsuńSesja nie sprzyja myśleniu, niestety, jak widać...
666! :D
UsuńGdzie dorwałaś ten stołek? Używałam takiego u kogoś i sprawował się świetnie.
OdpowiedzUsuńTen ze schodkiem? Toż to ikeowski klasyk! Polecam, jeden z najbardziej przydatnych mebli w chałupie, zwłaszcza jak się ma półki pod sufit :)
UsuńKlimat tego mieszkania jest kapitalny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Don't grow up..."!
OdpowiedzUsuńMi też kilka miesięcy zajęło powieszenie portretów zwierząt, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia (swoją drogą, bardzo polecam: Alexander Von Reiswitz - Minis)
Drwal w sypialni jest czaderski!!
OdpowiedzUsuńJak ja już bym chciała wieszać plakaty... Mieszkamy u siebie od pół roku i jesteśmy na etapie listw przypodłogowych, wreszcie musimy to zrobić a wtedy już tylko dekorowanie:)
Z innej beczki - czy polecasz "Ptaka dobrego Boga"?
OdpowiedzUsuńAkurat tę książkę czytam nie ja, tylko Dzióbek :) Mówi, że spoko, ale z książek w podobnym klimacie o wiele bardziej podobali mu się "Bracia Sistars".
UsuńJaką masz szerokość przejścia między łóżkiem a ścianą? Tego, które widać na zdjęciu z drwalem
OdpowiedzUsuń57 cm. Nie jest tragicznie, ale mogłoby być większe. Nasze łóżko (z poprzedniego mieszkania) ma niestety dość grubą ramę. Kiedyś pewnie wymienimy je na coś trochę mniejszego.
UsuńOk, dzięki :)
UsuńPamiętasz może skąd pochodzi rama do plakatu Roweros? A tak w ogóle to ramy też są fajnie dobrane, podoba mi się to, że są z 'różnej parafii'. Czy te cieknie jak dla tablicy okulistycznej do popularne na aukcjach ramy alu?
UsuńTa rama jest z Ikei. W ogóle większość jest Ikei, poza Zadupiem, mapą Krakowa i kuchenną ściągą, które są z Allegro (sprzedawca Galeria_Ram). Tablica okulistyczna jest na takiej sztywnej tekturze, więc nie potrzebowała dodatkowej ramy (zresztą raczej trudno byłoby znaleźć taki nietypowy wymiar). Obkleiłam ją tylko dookoła czarną taśmą, bo pierwotnie miała czerwony pasek, który mi zupełnie nie pasował.
UsuńMnie się najbardziej z tych wszystkich plakatów podoba "Ptak dobrego Boga". Przednia lektura.
OdpowiedzUsuńTablica okulistyczna jest mega! Wybacz, ale prawdopodobnie muszę ją od Ciebie zgapić. :D
OdpowiedzUsuńRyfko mam praktyczne pytanie: czy plakaty Pana Kai oprawilas w alurame połączona z pleksi czy szkłem? Przy okazji wielkie dzięki za cynk - plakaty są po prostu świetne! A Twoje wpisy mieszkaniowe bardzo inspirujące :)
OdpowiedzUsuńJeden mam w ramie ze szkłem, a drugi z pleksi. Pierwszą ramę (ze szkłem) kupiłam w Ikei (był jeden jedyny model o wymiarach 70 x 100). Kilka miesięcy później, po zakupie drugiego plakatu, chciałam dokupić kolejną, ale okazało się, że wycofali je z oferty. Więc kupiłam taką z pleksi na Allegro. Z obu jestem zadowolona.
UsuńTylko uwaga: te plakaty są minimalnie mniejsze niż ramy 70 x 100 i między plakatem a brzegiem ramy zostaje ok. 1 cm przestrzeni. Ja dokupiłam 2 arkusze bristolu (czarnego i szarego) i wstawiłam pod plakaty. Można też obkleić brzegi np. czarną taśmą.
no właśnie...Ikea wycofała duże ramy :( i tak się zastanawiam jak to jest z ramą z pleksi, bardzo widać, że to pleksi?
UsuńMalina: W ogóle nie widać, że to pleksi :) Ja nawet wolę tę ramę od tej ikeowskiej, bo całość jest dużo lżejsza i łatwiejsza do zawieszenia, bo ma normalny haczyk (w tej ikeowskiej trzeba było z tyłu ręcznie zamontować taki drut w poprzek ramy).
UsuńMasz mieszkanie tak doskonale urządzone pod mój gust że aż mnie to niepokoi :D
OdpowiedzUsuńPociesza mnie fakt, że ja miałabym więcej plakatów z motywem kosmosu. Ale te Twoje są niesamowite- sto razy bardziej kocham plakaty niż obrazy i wszelakie inne malunki. Maptu już ogarniam, na pewno przyda się, gdy zdobędę swój kąt w pokoju studenckim i będę mogła wszędzie ustawiać i wieszać plakaty :D
PS. Zauroczył mnie fakt, że na Maptu znalazłam też mapę mojej wsi, mimo iż znajdują się w niej jakoś cztery ulice na krzyż i tory kolejowe, poza tym nic więcej. Szacunek dla ludzi którzy zauważają maje wsie z województwa kujawsko-pomorskiego.
OdpowiedzUsuń