Jestem tak zadowolona z dzisiejszych zdjęć (serio, moim zdaniem to najładniejsze foty w historii całego bloga), że z okazji Światowego Dnia Pocałunku Dzióbek zostanie chyba zadziobany na śmierć. Spontanicznie wybraliśmy się do Ogrodu Botanicznego UJ, a tam taka fotogeniczna dżungla! Kiedyś rośliny nie robiły na mnie większego wrażenia, a teraz najchętniej wykopałabym część tych pięknych krzaczorów i wsadziła sobie na balkonie.
Jeśli chodzi o element szafiarski naszej "sesji", to nowych rzeczy, a właściwie nie tyle nowych, co po prostu niepokazywanych do tej pory na blogu, dzisiejszy zestaw zawiera sztuk dwie. Oczywiście żaden szanujący się globtroter nie zapuszcza się w puszczę bez plecaka. Tę czarną baryłeczkę dostałam przy okazji otwarcia nowego salonu ECCO Leather Goods w Galerii Krakowskiej w październiku zeszłego roku. Ogólnie nie jestem wielką fanką plecaków, bo mam złodziejofobię i bezpieczniej się czuję, trzymając torbę pod pachą, ale ten model jest tak zgrabny i wygodny, że czasem jestem skłonna trochę się postresować. Trenczo-narzutkę z Bershki kupiłam jakoś w zeszłe wakacje. Nie jest to chyba do końca mój odcień beżu (wydaje mi się, że jest za zimny do mojej cery), ale była przeceniona o 50%, a ten luźny fason i powiewający materiał jest bardzo spoko, więc póki nie wpadnie mi w ręce coś lepszego, może być.
cienki trencz - Bershka
skórzany plecak - ECCO (prezent od marki)
dżinsy - Lee
skarpetki w paski - H&M Kids (pięciopak różnych biało-czarnych wzorów)
półbuty - Vagabond (model Amina)
Rzeczywiście fajne zdjęcia, zaprzestałaś malowania włosów? czy tlyko mi się wydaję?
OdpowiedzUsuńNie no, nadal chodzę do fryzjera regularnie, co 9-12 miesięcy :D Na zdjęciach chyba widać dość wyraźnie jaśniejsze pasma i końcówki.
UsuńO tak! Każda porządna szafiarka powinna mieć sesję w tej puszczy (ja też mam :D)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przednie, możesz zadziobać Dzióbka :P
OdpowiedzUsuńPlecaczek jest super!
OdpowiedzUsuńoj takfotki są super;) i jaki masz fajny trencz;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńRyfka, czy za robienie zdjęć w tym ogrodzie przypadkiem się nie płaci? :p
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak już wróciliśmy, to odkryłam, że na stronie Ogrodu są informacje dotyczące fotografowania. Piszą tam, że za sesje ślubne, komunijne, reklamowe itd. trzeba płacić, natomiast fotografowanie "do celów własnych" jest darmowe. Dla mnie to nie jest tak do końca jasne, no bo co to znaczy w dzisiejszych czasach "do celów własnych"? Czy jak zrobię fotę, a potem ją wrzucę na FB albo bloga, to nadal jest cel własny czy już nie?
UsuńDomyślam się jednak, że opłaty dotyczą takich prawdziwych sesji z ekipą, sprzętem, oświetleniem, blendami itd., które robią trochę zamieszania i mogą blokować zwiedzanie innym osobom. Wątpię, czy nasze cyknięcie kilku zdjęć tu i tam kwalifikuje się do opłaty. Poza tym tak ładnie ich tu zareklamowałam, że myślę, że w razie czego można spokojnie uznać, że nasze wzajemne koszty się kompensują ;)
Uważam, że nie ma piękniejszej ozdoby w domu, na balkonie czy przed domem niż rośliny, kwiaty, krzewy... Dlatego mam w domu całkiem sporo roślin, z przewagą kaktusów, takich hodowanych do tyci-tyci, lubię patrzeć, jak rosną i się zbroją w kolce ;-)
OdpowiedzUsuńNa wycieczkę do ogrodu botanicznego zawsze mam ochotę, na szczęście w mojej okolicy jest trochę takich miejsc, więc nie narzekam. No i ubrałabym się na taki wypad bardzo podobnie. Tak więc, Ryfko, masz u mnie szóstkę!
Ja do roślin w domu przekonałam się dopiero "na starość". Wcześniej przewracałam oczami, obserwując moją zwariowaną na punkcie ogrodnictwa Mamę, a teraz sama doglądam chwastów na balkonie i cieszę się z każdego nowego listka :)
Usuńale przecudne miejsce
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba twoja stylizacja , gdybym miała taką figurę jak Ty i potrafiła wcisnąć skinny jeans wyżej niż powyżej kolan, ubierałabym je pasami ;-P
też lubię "zaszaleć" skarpetkami (mikołajki, grochy, czy inne geometryczne wzory) do spokojnej reszty
Narzutka spoko ;) I jakie fajne skarpetki!
OdpowiedzUsuńAleż klimat! <3
OdpowiedzUsuńZdjęcia rzeczywiście przepiękne!
OdpowiedzUsuńA trenczo-narzutka bardzo fajna. Chętnie bym taką przytuliła ;D
Narzutka i plecak cudo <3 a skarpetki wymiatają ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie przepiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńCudownie!
OdpowiedzUsuńZdjęcia miażdżą!
OdpowiedzUsuńPlecak super, właśnie takiego czegoś potrzebuję (też mam złodziejofobię, ale w torbach a tym bardziej torebkach nie mieści się to, co muszę ze sobą nosić) :)
Też chciałam kupić ten trencz. Jak się sprawdza? Warty swojej ceny?
OdpowiedzUsuńNie mogę mu nic zarzucić (może poza nie do końca odpowiednim dla mnie odcieniem, no ale to nie jego wina). Jest wygodny, fajnie powiewa, nic się z nim złego nie dzieje :)
UsuńCześć Ryfka! ) Absolutnie calość bym ubrała. Uwielbiam buty tej marki, sandały które kupiłam w tamtym roku trzymają się doskonale natomiast botki z jesieni poszły do reklamacji:/ W Poznaniu ogród botaniczny jest cały na świeżym powietrzu, zapraszam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sesja (choć moim zdaniem były już ładniejsze fotki, np. z Lizbony), świetnie wyglądasz, podoba mi się to zestawienie butów z skarpetkami w paseczki, pensjonarska fryzura i wstążeczka, trochę taka dorosła i znormalniała Wednesday Adams (to komplement jakby co). Jak ja to zrobiłam że studiując w krk ani razu nie byłam w tym ogrodzie?!
OdpowiedzUsuńWednesday Adams! To jeden z najlepszych komplementów w historii mojego blogowania. Dzięki! :)
UsuńOoo palmy, ooo dżungla! Też ostatnio sfotografowałam takie klimaty. :)) Chociaż przydałoby się zrobić sesję z palmami w ich naturalnym środowisku. :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój styl. Pachnie klasyką, a jednak widać ekstrawagancję, zwłaszcza na stopach, dzięki skarpetkom. Lubię takie nietuzinkowe połączenia :D
OdpowiedzUsuń