Najbardziej lubię chodzić na zakupy w pojedynkę, ale muszę przyznać, że czasem towarzystwo się przydaje. Na przykład wtedy, kiedy wynajduje taki fajny dżinsowy żakiet, po czym stwierdza, że jednak go nie weźmie. Ja sama z początku też miałam mieszane uczucia. Z jednej strony piękny kolor i niesamowicie miękki materiał, a z drugiej, jakiś taki dziwny, workowaty fason. Postanowiłam ponamyślać się w domu, gdzie po kilku przymiarkach doszłam do wniosku, że jednak jest super i żyć bez niego nie mogę. No i że idealnie pasuje do mojej koszuli w ciapy. Oraz dwustronnych dżinsów, które dziś występują w wersji rozważnej. W romantycznej pojawiły się tutaj.
A teraz ding-dong, czas na ogłoszenia parafialne.
Po pierwsze, to, że nic tu się nie dzieje, bynajmniej nie znaczy, że blogowanie mi się znudziło. Znaczy to tylko, że rzeczywistość koliduje mi nieco z gwiazdorzeniem w blogosferze. Codziennie wracam do domu po 18.00, więc zdjęcia mogę robić tylko w weekendy, pod warunkiem, że akurat mam wenę, fotograf nie ma zajęć, nie pada i nie wypada nam coś innego. Tak więc uprzedzam, że blog będzie działał raczej na zwolnionych obrotach. Dziękuję za zrozumienie :)
Po drugie, mam prośbę :) 14 listopada lecimy na tydzień do Rzymu. Nie mogę się doczekać, bo Rzym (obok Paryża) od dawna był na mojej liście miejsc koniecznie do zobaczenia. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady co do zwiedzania, poruszania się po mieście, jedzenia, zakupów itd. Wszystko, co może się przydać człowiekowi, który odwiedza miasto pierwszy raz. Pomożecie? Odwdzięczę się wypasioną relacją :)
Po pierwsze, to, że nic tu się nie dzieje, bynajmniej nie znaczy, że blogowanie mi się znudziło. Znaczy to tylko, że rzeczywistość koliduje mi nieco z gwiazdorzeniem w blogosferze. Codziennie wracam do domu po 18.00, więc zdjęcia mogę robić tylko w weekendy, pod warunkiem, że akurat mam wenę, fotograf nie ma zajęć, nie pada i nie wypada nam coś innego. Tak więc uprzedzam, że blog będzie działał raczej na zwolnionych obrotach. Dziękuję za zrozumienie :)
Po drugie, mam prośbę :) 14 listopada lecimy na tydzień do Rzymu. Nie mogę się doczekać, bo Rzym (obok Paryża) od dawna był na mojej liście miejsc koniecznie do zobaczenia. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady co do zwiedzania, poruszania się po mieście, jedzenia, zakupów itd. Wszystko, co może się przydać człowiekowi, który odwiedza miasto pierwszy raz. Pomożecie? Odwdzięczę się wypasioną relacją :)
żakiet / kurtka - Maison Scotch / TK Maxx
koszula - Reporter dwustronne dżinsy - GAS / answear.com (tak wyglądają z drugiej strony)
buty - Russell & Bromley / Plac Nowy
torba - Nowińska / sagana.pl