25 lutego 2018

Czysta czydzieści czy

Od zawsze staram się zabierać na zakupy zdrowy rozsądek i unikać chomikowania niepotrzebnych rzeczy, jednak od paru lat moja walka z nadmiarem jest zdecydowanie bardziej świadoma i systematyczna. Nie narzucam sobie żadnych ograniczeń i limitów (bo te działają na mnie jak płachta na byka), ale jako buntowniczka z duszą księgowej lubię sobie czasem coś przeliczyć, zanalizować i spisać w postaci listy. Dzięki temu wiem na przykład, że moja kolekcja butów liczy obecnie 8 par (od lipca ubyły kolejne 2 pary), że w 2017 roku przybyło w mojej szafie 31 nowych rzeczy (w tym 10 tzw. darów losu), oraz że w tym czasie sprzedałam i oddałam ok. 40 ciuchów. I choć nie kusi mnie wdrożenie praktykowanego przez niektórych minimalistów podejścia polegającego na ograniczeniu szafy (czy w ogóle całego dobytku) do konkretnej liczby przedmiotów (100, 50, 20 itd.), to uważam, że takie eksperymenty (nawet jeśli sami ich nie przeprowadzamy, a jedynie o nich czytamy) pomagają uświadomić nam, jak wielu rzeczy tak naprawdę nie potrzebujemy.

Dlatego zaciekawił mnie pomysł dziewczyn z Risk Made in Warsaw, które (inspirując się Projektem 333 zainicjowanym przez Courtney Carver) stworzyły kolekcję Challenge 333, czyli 33 ubrania do noszenia przez 3 miesiące. To może się wydawać niewiele, zwłaszcza jeśli jak Klara Kowtun, która kolekcję zaprojektowała i będzie ją testować na sobie, ma się ok. 600 ubrań, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość z nas i tak przez 80% czasu nosi tylko 20% tego, co mamy w szafie, to może wcale nie jest to aż takie abstrakcyjne przedsięwzięcie? Myślicie, że dalibyście radę? Ja chyba z ciekawości od marca zacznę notować ubrania, które noszę, żeby sprawdzić, czy i o ile przez 3 miesiące przekroczę tę magiczną trzydziestkę trójkę.

Jedno jest pewne: w moim 3-miesięcznym pakiecie nie mogłoby zabraknąć szarych dresów, i to w kilku wersjach. Mam jedne do spania, drugie do noszenia na co dzień, a teraz, dzięki Riskowi, wzbogaciłam się o model wyjściowy - szerokie dresy z lampasem (i kieszeniami!). Spod spodni natomiast wyłaniają się wywrotowe skarpetki Sexy Neurotic, które uważam za absolutny hit, zwłaszcza że dostępne są jeszcze dwie inne wersje: Furious Humanist oraz Platonic Lover, które można sobie dowolnie łączyć, dopasowując hasła do charakteru albo nastroju (Neurotic Humanist - oł, je!).

No i jak już zapowiadałam na moich Insta Stories, mam też coś dla wszystkich Risk Lovers: rabat -10% na działy sale i outlet z kodem RISKYSZAFASZTYWNIARY oraz darmową dostawę na nowości i klasyki z kodem DOSTAWASZTYWNIARA. Ze zniżek można korzystać do 15 marca 2018 na stronie riskmadeinwarsaw.com oraz w warszawskim butiku Risk na Szpitalnej 6a.

Frozen
Frozen
Frozen
Frozen
Frozen
Frozen
Frozen
płaszcz - A2
szalik - ciucholand
czarny golf z wełny merynosowej - H&M (dział męski)
spodnie dresowe i skarpetki - Risk Made in Warsaw (prezenty od marki) - z kodem RISKYSZAFASZTYWNIARY -10% na działy sale i outlet, z kodem DOSTAWASZTYWNIARA darmowa dostawa na nowości i klasyki do 15 marca
rękawiczki - stragan uliczny (100 lat temu)
nerka ze skóry z recyclingu (rozmiar Midi) - Anacomito? (prezent od marki)
buty - Vagabond