Kolejna sukienka. Hmm... chyba przydałoby się w końcu jakieś urozmaicenie, zwłaszcza że na co dzień jednak częściej chodzę w spodniach.
Tak czy siak, kiecka jest bardzo wygodna, przewiewna i wprost idealna na upały. No i szeroka. Tak szeroka, że kiedy się schodzi po schodach, tworzy się pod nią wielki balon.
okulary - wraz z koszyczkiem Mamy mój hit lata 2007, noszone do wszystkiego, American Eagle
Jaki fajny blog! Świetne ciuchy i styl. Pozdrawiam, będę zaglądać. Harel
OdpowiedzUsuńa ile ty masz lat bo wygladasz na 15
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia odkrylam twojego bloga!
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne ubrania!
Tak trzymaj!
Witam w szafie nowych gości! :)
OdpowiedzUsuńDo Anonima: nie wiem, czy Twoje pytanie traktować jako komplement (odjęłaś/ąłeś mi 11 lat), czy zarzut (taka stara, a takimi głupotami się zajmuje). Powiedzmy, że - jak mawia o Mamie mój Tata - jestem "dobrze zakonserwowana" :)
HAHAHA smakowity blog bo dowcipem szyty!
OdpowiedzUsuńprzez szafe sztywniary do narnioubierandli!
ahoy!
dobrze Ci się ta sukienka komponuje z kolorem chmur :)
OdpowiedzUsuńSztywniaro, super pomysł miałaś z tym blogiem - notki świetnie się czyta, a fotki też bomba. Zazdrość zżera mnie tragicznie, jak widzę takie lumpeksowe łupy, moim ścisłym faworytem, jak na razie, jest kostium kąpielowy. Ja do lumpeksów szczęścia jakoś nie mam, widać prawdziwe rarytasty to tylko w Krakowie ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością będę wyczekiwać jesiennych stylizacji ;)
Pozdrawiam,
sknerowata łowczyni outletowych okazji;)
Sknera sknerę zawsze zrozumie :)
OdpowiedzUsuńA moje jesienne łupy już czekają na spuszczenie z łańcucha. Ale wcześniej jeszcze 2 weselne kreacje - pierwsza za tydzień :)
A ja nigdy nie noszę spodni, imaginujesz sobie? Rzeczywiście wyglądasz bardzo młodo. Ja mam 25 lat i z twarzy też czasem dziecinnie wyglądam, ale jestem dość mocno rozbudowana w biuście, no i maluję rzęsy.
OdpowiedzUsuńCóż za piękna sceneria!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuń