11 maja 2015

Poszłam w kimono

Ciuchy mają moc. A niektóre nawet supermoc. W moim nowym kimonie, które tak wspaniale powiewa na wietrze, czuję się jak w pelerynie superbohatera. A jak jeszcze założę kapelusz i dzwoniące buty, to już nikt mi nie podskoczy. No chyba że gołębie, które nie mają absolutnie żadnego poszanowania dla balkonu sławnej blogerki.


PS Po długim namyśle postanowiłam zmienić orientację zdjęć szafiarskich z pionowej na poziomą. Chyba lepiej przegląda się bloga, kiedy wszystkie zdjęcia mają taką samą szerokość (jest większy porządek!).

Kimono
Kimono
Kimono
Kimono
kapelusz - Bytom
koszulka - Cheap Monday
dzianinowe kimono - Zara
dżinsy - Lee
buty - Bronx
torba - bags by MAY

44 komentarze:

  1. buty super !

    OdpowiedzUsuń
  2. haa, pamiętam szał na te buty, mega mi się podobały i jak już miałam za co je kupić to nigdzie nie mogłam ich znaleźć. kupiłam sobie później podobne w stradivariusie i przechodziłam w nich jakieś 3 lata, towarzyszyły mi chyba we wszystkich najważniejszych momentach w moim dorosłym życiu :D zimą do wełnianych skarpet, latem do jeansowych szortów, ale najlepiej sprawdzały się podczas jakiegokolwiek deszczu. teraz już przeciekają i nie wiem czy znajdę godnych następców :(
    ok, zachciało mi się być sentymentalną, konieccc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je strasznie lubię, chociaż na deszcz niestety się nie nadają. Od czasu, kiedy je kupiłam, co sezon widzę niemal identyczne w ofercie różnych marek, więc na pewno gdzieś upolujesz nową parę :)

      Usuń
  3. O matko! Słaba ze mnie pedantka! Nawet nie myślałam nigdy o tym, że zdjęcia nie są wrzucane po prostu jak leci, a mają jakiś większy zamysł :)
    Kimono absolutnie genialne, niestety większość jakie mierzyłam były za długie (jestem dość niska) i w każdym wyglądałam jak zniedołężniała staruszka. To miłe widzieć, że są osoby, którym taki strój pasuje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie i klimatycznie, jak z planu jakiegoś filmu. Tarantino?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne skojarzenia.
      Ryfko, please don't kill Bill ;-)

      Usuń
    2. To teraz chyba trochę wstyd się przyznać, że nie widziałam "Kill Billa", nie? Dobra, to się nie przyznam.

      Usuń
    3. Jak mogłaś? Koniecznie nadrób zaległości ;-)

      PS Jest moc!

      Usuń
    4. tak, dokładnie Kill Bill. tylko czemu właściwie? nie wiem:) ale coś musi być na rzeczy:)

      Usuń
  5. dobrze że przypominasz o insta bo ja ciągle zapominam! :) a tak wchodzę sobie i nadrabiam :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. wygladasz tak, że sama bym w tego seta wskoczyła - idealnie dla mnei:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komplement od Ciebie - wow! Ten poniedziałek od razu stał się lepszy :)

      Usuń
    2. Się zarumieniłam hehe;)
      Ten poniedziałek tak btw to mój numer jeden wśród najgorszych w roku był. Szczęscie, ze juz koniec.

      Usuń
  7. Ryfko, od dawna obserwuję Twojego bloga i tablicę na fejsie, bo UWIELBIAM czytać Twoje wpisy. Jeśli zaś o ciuchy chodzi, to jest to po prostu nie mój styl. Moja pierwszą myślą było "Ojej, to najszkaradniejsza stylówa Ryfki ever". A drugą "Napiszę jej to, na pewno się ucieszy" ;-D Pozdrawiam Cię! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najszkaradniejsza?! Auć.

      Usuń
    2. Tak mi się skojarzyło: http://www.hania.es/hejt-krytyka/
      :D

      Usuń
    3. Anominowy z 13:23: trafione w dziesiątkę :) dzięki :)

      Usuń
  8. przepiękne kimono :) a buty też mam, nie z Bronxa ale podobne, też już wiele lat ze mną wytrzymały a śmigam w nich zimą codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kimono piękne! Jest jeszcze dostępne, wiesz może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W stacjonarnych Zarach już go nie widziałam, ale jest jeszcze w sklepie internetowym w rozmiarze M (tez mam M i jest spoko): klik.

      Usuń
  10. Koszulka! Koszulka! Koszulka! 👍

    OdpowiedzUsuń
  11. o matulko! jaki szok doznałam wchodząc dzisiaj na Twój blog! drugi wpis w tym miesiącu i to w ciągu tygodnia? Ryfko! możę jakieś skierowanko na terpaie? ;)

    http://gifsec.com/funny/what-the-fuck-gifs/

    poziome foto - muszę ochłonąć, tyle zmian ... a styl wciąż ten sam - szacunek Ryfka wciąż ta sama poczciwa Ryfka, która nie da sobie w kasze dmuchać (czytaj wszechobecne trendy i modne kserokopiarki na ulicy)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież tym strojem powiela to, co obecnie rządzi na ulicach i blogach.

      Usuń
    2. Anonim: Na ulicach akurat nie widzę zbyt wielu dziewczyn ubranych w tym stylu, ale w blogosferze rzeczywiście nie jest to nic niespotykanego. Co nie zmienia faktu, że dobrze mi z tym, jak wyglądam :)

      Usuń
    3. jest tylko M:) w takich narzutkach nie ma rozmiarówki i wtedy zawsze jest to oznaczone jako "M".

      Usuń
    4. NG: Dzięki za wyjaśnienie! To w sumie ma sens :)

      Usuń
  12. jestem z Łodzi a tam widzę tylko dziewczyny z piankowych spódnicach lub rurkach i z bluzeczkami w kołnierzyk wszystkie jakby z jednego ojca ...

    Ryfka ma swój styl, który od dłuższego czasu jest niezmienny - nie pisałam o jednej stylizacji tylko o stylu! A styl to wnoszenie czegoś od siebie - a takiego zestawu w Łodzi nie widziałam ani w internecie (chodzi o połączenie wszystkich części garderoby) a to czy mi się to podoba czy nie to inna sprawa ;) lubię jak ktoś ma swój styl - bardziej go cenię niż osoby ubrane jak z katalogu

    OdpowiedzUsuń
  13. Na kimono choruję już od dawna! Twoje jest piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Ryfko,
    stylizacja zachwycająca, ale chciałam napisać o czymś innym.
    Wczoraj znalazłam Twój profil na Instagramie przez zupełny przypadek, stwierdziłam, a obejrzę bloga. No i się zakochałam. Uwielbiam Twój sposób pisania, a stylizacje są przecudowne. Od wczoraj przeczytałam każdy post i oficjalnie zostałam RyfkoFanką ;)
    Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że pojawiłaś się w moich propozycjach na Instagramie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli warto było założyć Instagrama! :) Gdybym wiedziała, że tak to działa, nie zwlekałabym tyle czasu. Wielkie dzięki za miłe słowa!

      Usuń
  15. Ryfko, "kimono" się odmienia :) Śliczne, swoją drogą. Aż żałuję, że mieszkam w ciepłym klimacie i nie miałabym kiedy go nosić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajna stylówa, tylko torba mi nie podchodzi. Robiłam takie w podstawówce (pierwsza połowa lat 90.) i nie kojarzy mi się to za dobrze...;) Ale kimono i reszta - gra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torba jest niepozorna, ale zdeklasowała wszystkie inne moje (skórzane i całkiem wypasione) egzemplarze :) Noszę ją od 2 lat prawie non stop i jakoś nie może mi się znudzić.

      Usuń
    2. No, z mojej strony to kwestia pewnych resentymentów tylko;)

      Usuń
  17. Kurcze, gdyby nie to ze preferuje styl "ubieraj się jak wszyscy i nie rzucaj się w tlumie w oczy" to bym sobie to kimono zamówiła tylko czemu do tego ta koszulka?Nie lepsza by była cała czarna? Chyba że wychodzi ze mnie mój styl teraz, haha pewnie tak I gadam sana do siebie w komentarzu, jest super! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat ta czacha pasuje, ale oczywiście nie jest to jedyna słuszna opcja. Kup i noś z czarną! :) To kimono wcale nie jest jakieś bardzo dziwaczne - w zasadzie taki cienki sweterek, tylko z trochę szerszymi rękawami ;)

      Usuń
  18. Dobrze, że poszłaś w to kimono bo świetnie w nim wyglądasz :) cały zestaw - super!

    OdpowiedzUsuń
  19. A u nas się mówi "uderzyć w kimono" albo "walnąć w kimono", nie znałam wersji z "pójść". Co dzień człowiek mędrszy...

    OdpowiedzUsuń
  20. zobaczyłam i pomyślałam o pewnej słynnej blogerce: http://www.uniqlo.com/uk/store/goods/148015

    OdpowiedzUsuń
  21. Byłam wczoraj przed 13 na Family Picnic Sale i było bardzo pusto, żadnych kupujących, a Ciebie już chyba nie było. Czy rano też to tak wyglądało? Myślałam, że będzie to fajna impreza, ale chyba jeszcze jest za mało rozkręcona, może za parę tygodni będzie lepiej. Jakie są Twoje wrażenia, udało Ci się coś sprzedać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam od 10.30 do 14.00. Ogólnie ludzi bardzo mało. Parę rzeczy sprzedałam, ale bez szału. Myślę, że złożyło się na to kilka czynników: po pierwsze, impreza było słabo rozreklamowana, po drugie, na Błoniach akurat odbywał się maraton i dojazd był utrudniony, po trzecie piknik miał być w godzinach od 9.00 do 14.00, co też było kiepskim pomysłem, bo o 14.00 to ja w sobotę czasem dopiero wylogowuję się z łóżka ;) Ale mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień piknik będzie się rozkręcać. Początki zawsze są trudne. Organizatorki mówiły mi, że następny ma zacząć się ok. południa, żeby więcej osób miało szansę dotrzeć. Ja na pewno jeszcze się na nim pojawię :)

      Usuń
    2. No popatrz, to nie zauważyłam Cię. Ale w zasadzie tylko weszłam, zorientowałam się, jak jest pusto i poszłam. Racja z tą godziną, start w południe brzmi dużo bardziej ludzko :) No nic, może do następnego w takim razie.

      Usuń
  22. Widzę też nowy tytuł bloga (grafika), ale - ej - litery są niesymetryczne! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).