9 czerwca 2012

Sorry, Winnetou

Jeśli macie wrażenie, że gdzieś już widzieliście tę sukienkę, to jest to bardzo możliwe, bo tydzień temu pojawiła się na blogu Alice. Ja ją od niej odkupiłam, założyłam tyłem do przodu i myślę, że jestem bardzo cwana i na pewno nikt się nie zorientuje.

Ogólnie nie przepadam za takimi obcisłymi i jednocześnie krótkimi kieckami, bo to typ ubrań, które nie pozwalają o sobie zapomnieć (trzeba wciągać brzuch, poprawiać przy wstawaniu, uważać przy schylaniu się itd.). Zdecydowanie wolę ciuchy, które po założeniu stają się "drugą skórą", ale nie dlatego, że tak ściśle przylegają do ciała, tylko dlatego, że zupełnie nie muszę myśleć o tym, że mam je na sobie. Wszystko to jednak schodzi na dalszy plan w obliczu takich cudnych indiańskich wzorków.

   
sukienka - NastyGal.com (odkupiona od Alice)
koszulka - H&M
torba - Ochnik
buty - Clarks (echooo.pl)

82 komentarze:

  1. Sukienka piękna. Rewelacyjny wzór, faktycznie jednak może być niewygodna... Ale od czasu do czasu warto pomęczyć się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie chodzi o to, że jest niewygodna (to miękka, rozciągliwa dzianina), tylko, że trzeba o niej myśleć :)

      Usuń
    2. Właśnie dla mnie to oznaka niewygody :)

      Usuń
  2. Masz ją niecały tydzień, a ona już jest na blogu?! Ryfka, czy wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ryfka jakie Ty masz nożyska przepiękne!:D I powiem Ci szczerze, że nikomu ta sukienka bardziej by nie pasowała jak właśnie Tobie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ty masz cudne nogi! Nie możesz ich ukrywać pod ciuchami! Daga

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Krótka, niekrótka, z takimi nogami możesz nosić kiecki każdej długości. Trafny dobór kolorów, zdecydowanie podoba mi się ten zestaw.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. może i taka sukienka nie jest zbyttnio praktyczna, ale dopiero w tej stylizacji zobaczyłam jakie masz piękne i zgrabne nogi Ryfko ;)

    moim zdaniem jeden z lepszych Twoich zestawów.

    OdpowiedzUsuń
  8. no nie chce mi sie wierzyć że na tym zdjęciu wciągasz brzuch ;) sukienka leży ślicznie, też uważam że to jeden z najlepszych zestawów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. takie sukienki fajnie podkreślają figurę, szczególnie jeśli ktoś jest tak zgrabny jak Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, raczej nie masz czego wciągać, chudzielcu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak alice mogła ją sprzedać ?? :-o No chyba że miała już dosyć twojego nalegania i zrobiła to dla świętego spokoju ;-)) I dobrze! Wyglądasz przecudnie:-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale z ciebie chudzinka:)! wyglądasz super:) i widze ze torebka sie znowu pojawia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała być teczka z tego posta, ale ostatnio szwy puściły i muszę ją zanieść do kaletnika :)

      Usuń
  13. bardzo podoba mi sie print na tej sukience!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam ten zestaw i tę sukienkę, strasznie Ci jej zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaraz, zaraz wciagac ze niby co????
    Sa takie chwile w zyciu kobiety kiedy walore "wygody" maja bardzo dalekorzedne znaczenie i w przypadku tej kiecku szczegolnie u Ciebie (na Tobie) mozna taka chwile zalozyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś tak szczuplutka, że o wciąganiu brzucha nie musisz myśleć wcale ! :) a sukienka śliczna, zrobiłaś z niej zupełnie inną stylizacje i to mi się baaardzo podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajna, powinnaś częściej nosić takie rzeczy jak ta sukienka :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Połączenie kolorów na sukience jest cudowne (podobne to tego w nagłówku bloga - tam brakuje tylko niebieskiego ;D), a sam zestaw jest taki... niewymuszony i lekki. Wyglądasz super i nie jest to słodzenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie ją zestawiłaś ! A jakby był tu jeszcze jeden z Twoich kapeluszy, to podobałoby mi się jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie nie dodawałam kapelusza (ani torby z frędzlami, czy innych kowobojsko-indiańskich atrybutów). Kiedyś pewnie bym dodała, ale teraz nie lubię, jak zestaw zbyt dosłownie nawiązuje do jakiegoś stylu :)

      Usuń
  20. jejuniu dużo lepiej wygląda w tej wersji! Pięknie wyglądasz!
    ~malinowy

    OdpowiedzUsuń
  21. powinnaś stanowczo częściej nosić takie ubrania, bo pomimo, że Ty ich nie lubisz - one Ciebie tak! : )
    fajnie, że sukienka znalazła następną właścicielkę - podróżuje. : )

    OdpowiedzUsuń
  22. love, love this look! <3

    http://therubberdoll.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. losie.... znów te buty!! tragedia, pie*rzą całość! zlituj się i kup sobie nowe buty bo te nadają się na botki na jesień lub wiosnę. jest czerwiec, uwolnić stopy!!;D
    merc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak Ty, ale ja ubieram się nie do miesiąca, tylko do pogody :)
      Z ciekawości: jakie buty Twoim zdaniem by tu pasowały?

      Usuń
    2. nie sądzę aby w czerwcu była pogoda na botki. no chyba ze mieszkasz w innej Polsce niż ja.
      merc

      Usuń
    3. No to chyba faktycznie mieszkamy na różnych planetach. U mnie dzisiaj - pomimo tego, że czerwiec - pogoda nie tylko na botki, ale i na kurtkę. A żeby się już totalnie pogrążyć, dodam, że w maju zdarzyło mi się nawet chodzić w rękawiczkach!
      Pozdrawiam bardzo pogodnie :)

      Usuń
    4. Martensy:)

      Usuń
    5. Ja się podczepię pod tego anonima, ale z pytaniem o botki, bo za mną "chodzą" (szkoda, że nie dosłownie, jak odkurzacz w reklamie). Czy nie są ciężkie? Masz szczupłe nogi, a mnie się wydaje, że te buty mają za szerokie cholewki jak na kostkę Twoją czy moją. A może tylko mi się tak wydaje?

      Usuń
    6. Grumpygreenmonkey: Co do ciężkości, to moim zdaniem ważą standardowo jak an botki z takim grubym obcasem. A jeśli chodzi o cholewkę, to tak, odstaje (tutaj widać to lepiej), ale mnie się ten efekt bardzo podoba i nie wyobrażam sobie butów w tym stylu z przylegającą cholewką :)

      Usuń
    7. Dzięki za błyskawiczną odpowiedź :-)

      Usuń
  24. Zazdroszczę figury! Przecudnie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Akurat Ty nie masz co wciągać, masz idealną figurę do takich sukienek. Też nie przepadam za bardzo za obcisłymi ubraniami, bo wtedy czuję się za bardzo "ograniczona". Najlepsze ciuchy to takie, które dają nam dużo swobody, a zarazem nie trzeba ich "pilnować" ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wyglądasz naprawdę przepięknie! Howgh ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. o czym, jak o czym, ale o wciąganiu brzucha to Ty chyba pamiętać nie musisz :) z taką figurą, piękna kobieto, możesz nosić wszystko! :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku, po prostu przepięknie!

    OdpowiedzUsuń
  29. kurcze jest takie zludzenie optyczne ze fruwasz na pierwszym zdjeciu:)
    Marcelina

    OdpowiedzUsuń
  30. Mucha nie siada! Fantastyczna sukienka i intrygujący wisior(wygląda jak miniaturowa srebrna klamerka:-) Co to? Co to?)...
    Agata D.

    OdpowiedzUsuń
  31. taką sukienkę sama bym przygarnęła! świetnie w niej wyglądasz!:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wielkie dzięki za wszystkie komentarze! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Noś ją z legginsami, nie będziesz musiała myśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. długość niebezpieczna, ale warto się przdemęczyć bo wyglądasz w niej mega, plus za kryjące rajstopy, dodają charakteru całej stylizacji, z odkrytymi nogami to już nie byłoby to samo!

    OdpowiedzUsuń
  35. oho, Ryfa se zapodała muze na blogasku;)

    OdpowiedzUsuń
  36. jak się ma takie "warunki" to warto czasem pomęczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak miło, że jesteś. Czekałam na Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ryfciu, jeśli Ci się ta kieca znudzi, to pamiętaj, że jestem pierwsza w kolejce, oddam wszystkie pieniądze :)/chalimona

    OdpowiedzUsuń
  39. śliczna sukieneczka :)
    Poadrawiam i zapraszam do mnie http://zairamsu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. świetne stylizacje dzianin, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. boszeeeeeeee nogi do nieba talia osy i sukienka od Winnetou, zdecydowanie muszę ochłonąć...
    tigrinio(ona)

    OdpowiedzUsuń
  42. od razu widać wyczucie stylu:)!
    sukienka genialnie podkreśla figurę, kolory i wzór dodają kobiecości,
    dobrze że wybrałaś"cięższe" buty, akcentują one oryginalność stylizacji:)

    jestem pod wrażeniem, spodobała mi się ta stylizacja!:)

    OdpowiedzUsuń
  43. czyli morał taki, że każdemu dobrze w tej sukience :)

    http://annkie-company.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Prawie jak Marilyn;)
    w pierwszej połowie lat 90-tych nabyłam (no dobra, mama mi kupiła;)jestem gdzieś z Twojego rocznika) w Krakowie płaszczyk z podobnymi, indiańskimi wzorami. w ogóle, wtedy był jakiś szał na tego typu odzież wierzchnią, pamiętam, że połowa młodych dziewczyn w Krakowie takie nosiła (dlatego w ogóle naciągnęłam mamę na kupno) i w sklepach tez był tego ogromny wybór.
    pamięta ktoś coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
  45. jeny jaka nuda... nie rozumiem w ogóle po co Ty prowadzisZ bloga o MODZIE, gdzie nie masz o tym pojęcia. Fotki Twoich comiesięcznych stylizacji to nuuuuda na zmianę z okropnymi starociami. Sukienka i rajstopy no woooooow jakie odkrywcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak są tacy, którym się podoba, więc radzę się przenieść na inny "ciekawszy" blog i nie jątrzyć.

      Usuń
  46. Ty raczej nie musisz wciągać brzucha ;) Sukienka świetnie na Tobie leży, kolory bardzo ożywcze. Ehh gdybym tylko dorwała gdzie materiał w taki wzór :>

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo fajnie wszystko pasuje, a tak zartem dodam, ze zamiast torby pasowal by tu luk i przewieszony przez plecy kolpak ze strzalami.
    No i opaska na wlosach z orlim piorem.
    pozdrawiam i czekam na czestsze notki, bo juz Marchewkowa szyje szybciej niz Ty sie ubierasz (taki maly ponaglacz , bo lubie tu do Ciebie zajrzec-zagladnac).
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dobrze powiedziane! :D Chciałabym częściej i ciągle sobie obiecuję, że podkręcę częstotliwość, ale nie wyrabiam...

      Usuń
  48. czemu? czemu wy ZAWSZE sprzedajecie fajne ciuchy praktycznie chwileczkę po zrobieniu zdjęcia na bloga?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne chodziło o pozbywanie się rzeczy z szafy zaraz po publikacji posta (w którym notabene często jest napisane, że to rzecz na którą sie polowało pół życia a szafa nie może bez tego istnieć). mnie tez to trochę dziwi, ale przecież u niektórych musi być ruch w interesie, bo sie przecież sponsorów straci...
      /to taka ogólna uwaga, niekoniecznie odnosząca się do Ciebie a raczej do ogólnych tendencji w szafiarstwie/
      pozdrawiam, K.

      Usuń
  49. Hej, ja mam pytanko ("O nie! następna ciekawska.." ;))) Sama często dość korzystam z dobroci ciuchów z drugiej ręki, natomiast nigdy nie miałam używanych butów. Ponieważ przymierzam się do zakupu botków, pytanko, jak czyścisz takie buty po zakupie? Z ciuchami problemu nie ma, do pralki lub pralni, i z głowy, ale czy buty też można oddać do jakiejś obuwniczej pralni???? Z góry dziękuję, z dołu pozdrawiam. Magda

    OdpowiedzUsuń
  50. świetna stylizacja!!! :)
    http://eiffla1997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Hi there,
    Fantastic blog post, I wish to apprentice at the same time how you amend your website.

    OdpowiedzUsuń
  52. Sukienka naprawdę świetna! Co do botków, to ja tez ostatnio założyłam wyższe buty bo trochę zimno się zrobiło..
    http://www.nothingisneverasitseems.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Ciekawa sukienka ale buty moim zdaniem trochę przyciężkie. Masz świetną figurę i mogłabyś trochę poszaleć z modą.

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja też chcę taką. Szkoda, że na pewno nie wyglądałabym w niej tak cudownie jak Ty... Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  55. Śliczna sukienka,pięknie podkreśla twoją figurę, noś jak najczęściej,bo dobrze ci w niej, i fajnie współgra z tą torebką.

    OdpowiedzUsuń
  56. Fajna kiecka, ale w sumie Ty zawsze masz fajne kiecki i "niekiecki" więc nie powinno mnie to dziwić :)
    A tak londynkowo...wszystkim miłśnikom Londynu proponuje piosenkę "I like London in the rain" ... fajnie oddaje klimat miasta:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).