23 kwietnia 2010

Ślimak dziś wystawił rogi, a ty pokaż... swój kuper?

Już dawno żaden ciuch nie sponiewierał mnie psychicznie tak jak ta zamszowa spódnica. Najpierw zachwyt i radość ze znalezienia super ciucha, ba, prawdziwego dzieła sztuki. Potem megadeprecha, bo okazało się, że arcydzieło ledwie mi tyłek zakrywa, przez co w zasadzie nie nadaje się do chodzenia po ulicy (a przynajmniej nie bez narażania się na pytania: "how much?"). A w końcu jeden z tych moich słynnych momentów olśnienia, kiedy to wpadam na oczywiste dla innych ludzi pomysły: przecież jest coś takiego jak legginsy! I to wszystko w przeciągu zaledwie 5 minut. Emocje normalnie jak w Canal +.


płaszcz - Charlotte Halton - ciucholand
spódnica - ciucholand
bluzka - Coupé (TJ Maxx)

legginsy - Bershka
okulary - Reserved

torba - Mango (ha! tego nikt się nie spodziewał! ;)

buty - Bronx (Butyk.pl)

68 komentarzy:

  1. wow, przyjeżdżasz se z Warszawy, śmigasz w plener i cykasz zdjęcie na bloga... Mało dzisiaj było? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurczę, uwielbiam Twoją wciągająca narrację ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już nie wiem co fajniejsze : te wpisy czy imadże Twe :-)
    Książkę napisz kobieto!

    OdpowiedzUsuń
  4. motywy zwierzęce, które namiętnie prezentowałaś ostatnio zupełnie mnie nie biorą..., ale dzisiejsza ledwie kryjąca t... spódnica z kołem na przedzie i ten jak sadzę, welurowy płaszczyk - achhhhhh! Podoba mi się, dla mnie dziś ŁAŁ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam kilka spódniczek w takim fasonie i za każdym razem gdy je ubieram schizuję się tak samo - widać czy nie widać? aż żyła na czole wychodzi. legginsy dobra rzecz, w przypadku takich spódnic to świetna asekuracja :)
    za treść postu daje Ci 6 z plusem. Rany, ale się uśmiałam czytając go, a tekst "how much" wywołał taki atak, ze mało co z krzesła nie spadłam!

    OdpowiedzUsuń
  6. no nie, Ryfka publikuje tak szybko dwa posty? to teraz na bank będzie dłuższa przerwa :(

    a spódnica piękna, faktycznie dzieło sztuki. i nie wygląda na aż tak krótką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :DDD szerooooki uśmiech (jak z Holywood!)
    łup doskonały

    OdpowiedzUsuń
  8. łał 2 posty w przeciągu 4 dni, nie przesadzasz? Wyglądasz uroczo! Spódniczka wygląda jak tarcza, aż by się chciało wziąć lotkę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie piękne brązy (i na płaszczu, i na płaszczu) ! Nie dziwię się Twojej determinacji, też bym nie odpuściła takiej spódnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spódniczka kojarzy mi się z Twiggy. A emocje faktycznie niesamowite! :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. U Ciebie podoba mi się najbardziej to, że potrafisz tworzyć super zestawy z ciuchów, które już się kiedyś pokazały na blogu. Po prostu mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma to jak emocje z rana, no po prostu kawa mi nie potrzebna, tak się przejęłam;D Spódnica czadowa i do tego ta bluzka - rewelka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Spódnica to prawdziwe arcydzieło. Posiadałam swojego czasu jej długą wersję, ale nie wiem gdzie zaginęła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. ale się usmiałam z tego tekstu :DD
    spódnica bardzo na TAK

    OdpowiedzUsuń
  15. rzeczywiście cudna spódniczka

    OdpowiedzUsuń
  16. o! miałam taką spódnicę w dzieciństwie, a raczej we wczesnej "nastolatkowatości":) no, nie miała tego koła celowniczego w wiadomym miejscu;) muszę zrobić wywiad gdzie ona jest... ale nawet jak się znajdzie to pewnie mi na jedno udo wystarczy...

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Twoje pióro :)
    Zestaw jak kazdy także pozostanie w pamięci :)
    A torba to rzeczywiście ogromne zaskoczenie.

    Pozdrawiam, askaa

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe to kółko na samym środku, jak tarcza;) Całość bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Szalejesz, dziewczyno. Niedługo będziemy mieć pościka dziennie i przeniesiesz blog na pingera ;)
    Względem ubraniowym - wszystko się podoba...poza spódnicą ;)
    Swoją drogą, jakiś czas temu przestałam się przejmować czy coś jest za krótkie. Raz skutkowało to gwizdami z przejeżdżającej ciężarówki, ale mówi się trudno i płynie się dalej.

    OdpowiedzUsuń
  20. i jeszcze taki celownik na tej spódnicy. ona musiała mieć jakies inne życie wcześniej - nie chcę wiedzieć jakie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak Twoje wpisy są świetne ! :) Powinnaś napisać jakąś książkę bo bardzo ciekawie i humorystycznie piszesz posty :) zestaw pasuje Ci jak najbardziej wolę Cię właśnie w takich zestawach kobiecych i okulary są świetne !

    OdpowiedzUsuń
  22. jakoś dziwnie okołoporodowo skojarzyło mi się kółko z przodu spódnicy :D fajny zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta spódnica ma cztery takie "tarcze". Z przodu, jak z przodu, ale z tyłu to dopiero fajnie wygląda. Nic tylko klapsa dać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakoś tak mi się kojarzy z Anglią,lasem, polowaniem i z Robin Hoodem, ale to przez tę tarczę. Nic, tylko brać łuk i strzelać, a Ty tu o klapsach :) Żeby nie było wątpliwości, to są to skojarzenia pozytywne, podoba mi się ten zestaw, bo w kolorach i fakturach jest takie fajne ciepło i miękkość

    OdpowiedzUsuń
  25. mistrzyni opisow:)spodniczka przez te kola niemalze desigualowska

    OdpowiedzUsuń
  26. chociaż nie w moim stylu,ale bardzo mi się podoba. ładnie połączone kolory a spódnica rzeczywiście wyjątkowa!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Spódnica odważna, ale z taaakimi nogami to noś ją na zdrowie ;)
    Świetny płaszcz.
    Uwielbiam takie jesienne zestawienia
    Pięknie!


    to pisąłam ja - olesia

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetna kolorystyka ! A jakbyś czasem kiedyś chciała się pozbyć bluzki to wiesz ..ja chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej!
    Tarcza jest świetna, zresztą przynajmniej na fotce bluzka przenosi ten moty "strzelniczy". Żywa reklama Bractwa Kurkowego :)(still alive)
    Zestaw miły dla oka, kolorystycznie również.
    Ja przypadkowo dzisiaj mam myśliwską marynarkę :)
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam Cię i nie mnie Ciebie oceniać, ale wydajesz mi się tutaj taka sztuczna. Niby sympatyczna, a tak naprawdę jakoś taka hmmm... spotkałam Cię na ulicy i patrzysz tak na ludzi z pogardą?! Chyba, że mi się wydawało.

    Ciekawa bluzka.

    Co złego to nie ja.
    Żeby nie było, że całkowity anonim:
    Zośka.K

    OdpowiedzUsuń
  31. mnie zachwyciła bluzka ;) jest cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie uwierzę nigdy, ze Ryfka patrzy na przechodniów z pogardą. Z kazdego posta widac jaki ma dystans do samej siebie, do mody i jak potrafi śmiać się z siebie.

    OdpowiedzUsuń
  33. hehe;) świetny tekst ;) Twój tekst w poście tak mnie rozśmieszył, że przyćmił cały podziw dla spódniczki;);P

    OdpowiedzUsuń
  34. A tam, wystarczy, że ząb boli i już człowiek patrzy na bliźnich z niechęcią.
    A zestaw śliczny- Robin Hoodka (ewentualnie Robin-chuda) naszych czasów :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi się spódniczka nie podoba, ale w dziedzinie spódniczek dopiero zaczynam raczkować. Za to podoba mi się całość. I oczywiście jak zawsze tekst, nie wiem czy bardziej czekam na nowy tekst czy na nową stylizację :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czuję niedosyt! Dzieła sztuki zasługują na znacznie bardziej rozbudowaną ekspozycję! Ale czad jest:) I jakbyś koło mnie przeszła, odziana w tenże sposób to bym się zagapiła na amen!

    OdpowiedzUsuń
  37. jeśli te zdjęcia robiłaś dzisiaj, to szacunek :D ja spałam do 12 i zataczam się ze zmęczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  38. -> Weronika: Nie, zdjęcie jest sprzed paru dni. Nie jestem aż takim hardkorem ;) I jeszcze chyba do siebie nie doszłam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Widzę że dorobiłaś się już swoich paparazzi-gratki, jak to się mówi!Dobrze, że nie mam bloga już sobie wyobrażam komentarze: "szłaś rano o 7.30 i jak ochlapał Cie samochód wykrzyknęłaś k...mac, żywisz pogardę dla kierowców!":)
    ale no spódnica po prostu niesamowita! dwa razy z rzędu komentuje i chwalę, to powiem na pocieszenie, że nie pasuje mi do tej bluzki, w sensie, że wzorki są i tu wzorki takie...no nie wiem:)oczywiście to ja-j.

    OdpowiedzUsuń
  40. Poka poka poka z tyłu, chętnie damy klapsa :D
    Świetny łup, taki "Ryfkowy"!

    OdpowiedzUsuń
  41. Hahahahaha świetny post! Lubie takie poczucie humoru :) Spódniczka to rzeczywiście dzieło sztuki, a przy okazji pokazuje zgrabne odnóża :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziś mini-tarcza (: zakryta płaszczykiem…
    Musisz liczyć się z ostrymi spojrzeniami i innymi lotkami (;

    Odnoszę wrażenie, że lubisz bawić swoich czytelników i oglądaczy, serwując nam na przemian cieple i zimne posty, tzn. raz jest super fotka a potem mniej superaśna…
    Ale to tylko hartuje stałych bywalców Twego bloga, a nowych wprawia w lekkie zakłopotanie (:

    OdpowiedzUsuń
  43. Od kiedy stanęłam w krótkiej spódnicy przy mapie Polski (komentarzy nauczycielki lepiej nie przytoczę...) zawsze mam problemy z ubraniem czegos przed kolano. Czasem się jednak przełamuję - czego się nie robi dla udanej stylizacji:)?

    OdpowiedzUsuń
  44. piękna spódnica i marynarka!

    OdpowiedzUsuń
  45. ależ ta spódnica jest! szczerze zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja chcę taką spódnicę, buuu...

    OdpowiedzUsuń
  47. jak zwykle Twój tekst rozbawił mnie do łez :) co do spódnicy wprawdzie nie jest w moim stylu, ale musze przyznać iż ma iście "sztywniarski" charakter :) Pasuje do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  48. hehe rzeczywiscie legginsy ratują tyłek a takich sytuacjach:D dosłownie!!:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Bluzka piękna, spódnica nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  50. pozytywnie i zielono. (: weronika opowiadala mi, ze podobno jestes fajna! :>

    OdpowiedzUsuń
  51. Ciekawa stylizacja :) Lubię Twoje wpisy!
    PS. Pisze się "superciuch" ;)
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
  52. -> Maks: To jakieś plotki, nie słuchaj! ;)
    -> Sandra: No właśnie miałam wątpliwości, ale w Poradni PWN napisali, że "super" może występować jako przedrostek LUB przymiotnik. Chociaż chyba rzeczywiście nie wtedy, gdy stoi bezpośrednio przed rzeczownikiem (co innego "ten ciuch jest super"). Na wszelki wypadek poprawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  53. -> Sandra: A jednak! Uniwersalny słownik języka polskiego PWN podaje:
    super w użyciu przym. pot. «nadzwyczajny, niezwykły»: To była naprawdę super okazja.
    To ja już nie wiem :) Ale intuicyjnie "super ciuch" i "superciuch" to dla mnie dwie różne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  54. może po prostu obciągnij niżej tę spódniczkę, od razu zrobi się dłuższa
    O.

    OdpowiedzUsuń
  55. No, taka dlugosc to jest problem, moj szwagier mowi o takiej dlugosci "po sam srom". Falbanki przyszyc sie pewnie nie da, ale z ciut dluzszym plaszczykiem czy z jakims swetrzyskiem to musi byc ok, jak widac na zdjeciu. Moj wyrok jest taki, ze mozesz dalej nosic.
    Ania
    P.S. W lato bede w Polsce i oczywiscie w Krakowie, wyglada na to ze Ty to atrakcja, bede
    sie rozgladala.

    OdpowiedzUsuń
  56. haha, uwielbiam Cię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Tyłek zakrywa czy nie, ale tarcza jest super.

    OdpowiedzUsuń
  58. Ślicznie Pani dziś wygląda :)) Spódnica - cudo, płaszczyk - sam mniód...

    OdpowiedzUsuń
  59. Witaj, Ryfko.

    Spódnico-problem, który prezentujesz, jest mi znany z autopsji. Dziewczęciem będąc, pomykałam po mieście w obiektywnie skąpych, plisowanych miniówkach w kratkę. Co ja się nasłuchałam... Odnoszę wrażenie, że problemem są tu nie tyle dżentelmeni poszukujący wrażeń, co zbiorowa opresja, która każe jednej kobiecie wyzłośliwiać się i czynić małpie miny na widok kobiety drugiej, śmiącej odsłaniać nogi.:) Nie lękaj się ludzkiej zawiści i noś swoje. Spódniczka świetnie na Tobie wygląda i bynajmniej nie ewokuje skojarzeń z Damą Negocjowalnego Afektu.
    Pozdrawiam, Nina Wum.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  60. what an amazing skirt! love this look. YOu look gorgeous!


    I am Denise Katipunera

    OdpowiedzUsuń
  61. Ryfciu, nie orientujesz się może kiedy będzie nowy dilemmas ? :)

    OdpowiedzUsuń
  62. -> Anonim: Wiedziałam, ale zapomniałam :) Chyba na początku maja jakoś. Najlepiej pytać u źródła.

    OdpowiedzUsuń
  63. spodnica z megadusza


    poczucie humoru wyzierajace z wpisow- bardzo mi bliskie ;-)

    legginsy jako asekuracja...tez stosuje ten sposob hehhe

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).