12 sierpnia 2008

I jeszcze jeden, i jeszcze raz...

Zgadnijcie, kto postanowił wrócić na łono blogosfery? W zasadzie nie wiem, co mówi protokół w takich przypadkach: lepiej posypać głowę popiołem i zgodzić się, żem niekonsekwentna histeryczka, panikara i Michał Listkiewicz (nie że prezes, tylko że najpierw zapowiada, że odchodzi, a potem zostaje), czy beztrosko oznajmić, że tylko krowa nie zmienia zdania, a w ogóle to mój blog i mogę go sobie zamykać tyle razy, ile mi się podoba?

No cóż, trochę mi głupio, bo naprawdę byłam przekonana, że tym razem to już definitywny koniec. Plan walki z internetowym uzależnieniem jednak nie wypalił, kolejny raz okazało się, że bez Szafy jakoś tak łyso, no a poza tym miały miejsce pewne niespodziewane wydarzenia, o których za chwilę :)

I co z taką robić? Myślę, że najlepiej będzie, jeśli umówimy się na "wolny związek". Niczego nie obiecuję i nie wykluczam kolejnych rozstań (i powrotów). Radzę się mną zupełnie nie przejmować.

19 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaaaa super!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkryłam Twojego bloga kilka tygodni przed zamknięciem, więc tym bardziej się cieszę, że wróciłaś:) Gratuluję sukcesów medialnych i życzę niesłabnącego zapału do blogowania!

    OdpowiedzUsuń
  3. hurrrrrrrrrrrrrrrrrrra!!!!
    tak mi się micha cieszy:DDDD

    pzdr

    follebgnole

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryfkuś! Niechże Cię uścinę!!! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hurra:)
    liczyłam na to jak tylko zobaczyłam Twój Styl. Później nadzieja zmalała, gdy przeczytałam o planach "sklepowych"...
    ale jesteś, wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ryyyfka!
    Czyli widzę, że wytrzymałaś bez szaf jakiś miesiąc - czyżby rekord wśród szafiarek zamykających działalność? ;)
    Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że wracasz "do gry", że tak to inaczej ujmę.

    OdpowiedzUsuń
  7. :D Idę to opić, mam w lodówce breezerki, hihi - Twoje zdrówko:D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. ach ach! fantastycznie, nie ma co, choc top trzymanie w niepewności i żal po każdym rozstaniu mogą wykończyć, no ale za to jaka teraz radość!

    OdpowiedzUsuń
  9. !!!!11111111111111 świetnie!!!

    pozdrawiam, Wenden ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja Droga - a może tak jak napisali artykule w TS - po prostu "PRZYMYKAJ" od czasu do czasu Szafę ;) zamiast ją zamykać..

    OdpowiedzUsuń
  11. najlepszy blog szafiarski powrócił!! Suuuper

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale super, ze wrocilas!
    Bardzo sie ciesze!
    Wczoraj otworzylam Twoj Styl a tam Twoje zdjecie!
    No i jakos tak nie wierzylam, ze szafe zamknelas na dobre, dlatego od czasu do czasu zagladalam, czy nie powrocilas!
    Pozdrowienia z Berlina,
    marta_praga

    OdpowiedzUsuń
  13. od dawna czytam Twój blog...i strasznie było gdy go zamknęłaś, ciesze sie że powrociłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No wiesz, tak w konia ludzi robić! :P Byłam przekonana że nowych wpisów na tym blogu nie zobaczę, a tu co?

    Bardzo się cieszę, że blog zreanimowany :)))))))

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).