29 września 2017

Fotel pod bazyliką

Wczoraj nasze mieszkanie osiągnęło 100% meblowego nasycenia. Absolutnie żaden nowy mebel już do niego nie wejdzie. Od teraz jeśli będę chciała coś dokupić, będę musiała czegoś innego się pozbyć. Ale spokojnie, mam już nawet kilka typów, poza tym na ścianach też jest jeszcze trochę miejsca na wnętrzarskie harce, więc dział mieszkaniowy na blogu na pewno nie umrze.

Nabytkiem, który dopełnił naszą meblową układankę, jest fotel z lat 70. wyprodukowany przez Zakłady Przemysłu Meblarskiego w Radomsku. Od dłuższego czasu czaiłam się na mały fotel do naszego "salonu", mniej więcej wielkości słynnego modelu 366 Józefa Chierowskiego (nic większego by się u nas nie zmieściło). Niedawno przypadkiem dowiedziałam się o likwidacji krakowskiego sklepu z meblami vintage oraz organizowanej z tej okazji wyprzedaży całego towaru. Pojechałam na obczajkę, a tam taki piękny fotel, po gruntownej renowacji, za jedyne 3 stówki. Zarzuciłam go na ramię, przytaszczyłam do domu i zamierzam spędzić w nim całą jesień i zimę. Tylko ja, on, książka i rozgrzany kaloryfer.

Oprócz fotela, który jest niewątpliwym headlinerem dzisiejszego wpisu, w chórkach występują mieszkaniowe pierdółki zgromadzone przeze mnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Chyba najbardziej cieszy mnie stara tablica wskazująca drogę do Bazyliki i Stadionu (był jeszcze Sąd Rejonowy, Starostwo Powiatowe oraz Urząd Skarbowy i ZUS, więc wybór był naprawdę trudny). Wiozłam ją na rowerowym bagażniku aż z Kazimierza i po zdziwionych minach osób, które mijałam po drodze, wnoszę, że 90% z nich pomyślało, że odkręciłam ją ze ściany jakiegoś budynku.

Poza tym zaszalałam i wymieniłam poszewki na poduszki (ta z liśćmi częściowo zaspokaja mój głód zielska w mieszkaniu). Do kuchni z kolei wjechały kubki Społem o niestandardowej pojemności (0,5 litra!), emaliowana miseczka (na specjalne życzenie Dzióbka), elegancka filiżanka (do picia tylko z odgiętym paluszkiem!) oraz dziadek, a właściwie robot do orzechów, który nie był mi niezbędny do życia (zwłaszcza że mam już żołnierza), ale takiego dziwaka po prostu nie mogłam zostawić w sklepie. Bardzo jestem też zadowolona ze starego talerza z lotniska w Dusseldorfie. Wyląduje chyba na ścianie w przedpokoju, czyli naszej domowej hali przylotów i odlotów.

No i oczywiście nie mogę nie wspomnieć o słynnych już kubkach termicznych z Duki. Pamiętam, że rok temu odradzałam Dzióbkowi ten wybór, bo system zamykania wydawał mi się jakiś dziwny. Dzióbek moje wątpliwości jednak olał, jak się później okazało, bardzo słusznie, bo kubek jest nie tylko superszczelny, ale w dodatku trzyma ciepło przez 7-8 godzin! Nie lubię nie mieć racji, ale cóż, w tym roku kupiłam drugi dla siebie i polecam go wszystkim z takim entuzjazmem, że już sama zaczynam siebie podejrzewać, że ktoś mi za to płaci gruby hajs (sprawdziłam na koncie, nie płaci).

Radomsko vintage armchair
Radomsko vintage armchair
Polish street sign
fotel - Radomsko vintage / Rze3
tablica / drogowskaz -  vintage / Szpeje
poszewka w liście - H&M Home

Robot nutcracker
Robot nutcracker
robot do orzechów - Suck UK / TK Maxx
emaliowana miseczka - Gentlemen's Hardware / Bonami.pl

Społem mug
Społem mug
kubek Społem (500 ml) - vintage Lubiana / Rze3
granatowa poszewka z aksamitu - H&M Home (jest więcej kolorów)

Dusseldorf Airport plate
Dusseldorf Airport plate
talerz z lotniskiem - vintage Flughafen Dusseldorf / Nihil Novi
filiżanka - Ćmielów (#darylosu z imprezy BodyBoom)

Duka tumblers
kubki termiczne Vacuum - Duka (do 3.10 twa Długi Weekend Zakupów - z kodem PROMO20 rabat -20% na wszystko)

28 komentarzy:

  1. ten robot do orzechów booooski!!! A co to za książka z ilustracją obok kubka Społem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nie ma się co obrażać" - o współczesnych polskich ilustratorach. Jest przepięknie wydana plus w środku jest plakat stworzony wspólnie przez wszystkich artystów opisanych w książce :) Jak przeczytam, to pewnie pojawi się tu recenzja.

      Usuń
  2. och, post wnętrzarski - najlepiej! :)
    uwielbiam Twój styl i konsekwencję, są naprawdę imponujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. AA masz tą książkę! Czaję się na nią od premiery, stanowczo czekam na twoją recenzję zanim wydam na nią zapewne gruby hajs. Z reszty rzeczy przecudowny jest kubek Społem, chodzę do wszystkich knajp w których mają ich naczynia, bo jestem ich prawdziwą fanka, a na wydziale mamy tylko taka popielniczkę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na targach staroci często widuję takie talerze. Ale takich wielkich kubków to nigdy wcześniej nie spotkałam, więc dwa musiały wrócić ze mną do domu :)

      Usuń
  4. Ja propsuję Coulsona Whiteheada!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, chyba widziałam takie fotele u którejś z babć - to niesamowite, jak dzięki fajnemu obiciu te potworki ze starych salonów okazują się śliczne i urocze :D Kubki Społem mają baardzo fajny wzór, dają takie w Pyrabarze i zawsze zastanawiam się, czy może by mi sprzedali taki...
    Widziałam kiedyś na ulicy ziomka który naprawdę szedł z odkręconą tabliczką, czerwoną z orłem, chyba była to jakaś podstawówka. Wyglądał tak smutno, jakby był woźnym i dostał tabliczkę na pamiątkę po zamknięciu. Aż się wzruszyłam, wymyślając mu historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice mają podobne, tylko większe i cięższe. Są tak wygodne, że jak na nich siądą na 10 minut, to zaraz usypiają :D Kiedyś to potrafili robić meble!

      Usuń
  6. Pytanie dot. kubka? Czy na tej wypustce/zatyczce nie skrapla się woda z gorącego napoju?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o tę szarą część, tak? Przyznam, że nie zwróciłam na to uwagi, ale jeśli kubek się telepie w torbie, to pewnie będzie ona mokra. Jeśli obawiasz się, że przy piciu ta część może dotykać czoła (bo ktoś już o to pytał na FB), to uspokajam, że pokrywka odgina się do poziomu (bardziej niż na zdjęciu powyżej) i w niczym nie przeszkadza.

      Usuń
    2. Sprawdziłam :) Faktycznie, skrapla się tam woda. Ale potwierdzam, że w piciu zupełnie to nie przeszkadza.

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za odpowiedź!

      Usuń
  7. A czy mogę zapytać, jakiej pojemności masz kubek termiczny?

    OdpowiedzUsuń
  8. Likwiduja Rze3y? A jeszcze nie zdazylam tam dotrzeć :((

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam i ja! Gdy podzieliłam się z rodzicami pomysłem, że chciałabym takie fotele jak kiedyś mieli w salonie, to najpierw się ze mnie śmiali. A kilka dni później mój tata jadąc autem zauważył cztery na wystawce i wrzucił do bagażnika. Wspólnymi siłami odnowiliśmy drewniane części a usługa tapicerska była prezentem na nowy dom :)
    Michalina

    OdpowiedzUsuń
  10. Fotel piekny!!! Ale da sie w nim "siedziec i czytac??" Wygodny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wygodny! A jak jeszcze pod nogi podstawi się puf, to już w ogóle (sprawdzone) :)

      Usuń
  11. Fotel piękny, szkoda, że mam tak daleko ko Krakowa ;-)
    Pytanie odnośnie kubków: z jakiego są materiału? stal nierdzewna, mosiądz czy aluminium?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie informacje dotyczące kubków znajdziesz na stronie Duki (podałam link pod zdjęciem). To stal nierdzewna + tworzywo sztuczne (zamykanie i ustnik).

      Usuń
  12. Fotel jest genialny! Bardzo mi się podobają retro dodatki w Waszym mieszkaniu. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłam ostatnio w Krakowie, po trzyletniej przerwie, i na Józefa znalazłam taki fajny sklepik z rzeczami do wnętrz, nie pamiętam nazwy, ale cośtam się reklamują, że vintage, folk itp. I tam mieli takie genialne plakaty, np. "Rodzaje kawek" Jakuba Zasady i taki bardzo krakowski z lajkonikiem mówiącym "chodźże na pole", no cudo. Może już znasz to miejsce, ale jak nie, to polecam. Tym bardziej, że obsługa bardzo miła i nawet potrafiła udobruchać moją ryczącą siedmiolatkę, za co szacun.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, nie wyglądało to jak na tej stronie, ale nieważne, w każdym razie fajne rzeczy tam mieli, więc polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zimny łokieć ), a druga ręka przekręca kluczyk.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).