Ale mam dzisiaj nowości do pokazania, łohoho! Znaczy się, jak zwykle większość rzeczy jest już ze mną od dawna, ale z powodu mojej rażącej niesystematyczności (dopiero marzec, a moje doroczne noworoczne postanowienie pt. "regularnie blogować" już szlag trafił) pojawiają się dzisiaj po raz pierwszy.
No to po kolei. Najpierw główna gwiazda dzisiejszego zestawu, czyli bluza. Świeżutka, bo kupiona wczoraj. Długo rozglądałam się za fajną i porządną bluzą, aż kilka dni temu przypadkiem zobaczyłam na Instagramie tę kolorową frotową piąchę. Dobrze, że się długo nie zastanawiałam, bo następnego dnia wszystkie były już wyprzedane.
Kojarzycie te poradniki w modowych magazynach i serwisach internetowych w stylu "10 rzeczy, które każda kobieta powinna mieć w szafie"? Zwykle z tych zestawień mam tylko białą koszulę. No ale często pojawia się tam m.in. czarna ramoneska. I ja też swojego czasu chciałam taką ramoneskę mieć. Bo wydawała mi się praktyczna, pasująca do wszystkiego i wszystkie dziewczyny (w internecie i w życiu) wyglądały w niej naprawdę fajnie. Przymiarka w sklepie ujawniła jednak, że najwyraźniej jestem jedyną osobą na świecie, której ramoneska totalnie nie pasuje. Czarna skóra plus metalowe zamki - to połączenie okazało się dla mnie za "zimne" i za "ostre". Może gdybym znalazła model z brązowej skóry albo zamszu? Trafiło mi się jednak coś lepszego: ramoneskowa kamizelka z mieszanki wełny. Miękka, wygodna, w kolorze idealnym dla dżinsofila, no i w sam raz na pogodę taką jak teraz, czyli "ciepło, ale nie aż tak". Jesteśmy ze sobą już trzeci rok.
Dzisiaj pojawia się też element rzadko u mnie widywany, czyli biżuteria. Kolczyki Anny Ławskiej z buźkami stworzonymi przez ilustratorkę Paulinę Derecką (z jednej strony jest buźka męska, a z drugiej damska) tak mi się spodobały, że dopilnowałam, żeby Dzióbek kupił mi je z okazji moich podwójnie osiemnastych urodzin.
Natomiast z okazji bycia blogerką jakoś w okolicach świąt dostałam od Eli - właścicielki jednoosobowej pracowni kaletniczej Czajkaczajka, nową skórzaną torbę. Teczucha Mieszczucha (bo tak nazywa się wybrany przeze mnie model) nawiązuje trochę stylem do PRL-owskich teczek, jest wyjątkowo pojemna, całkiem lekka jak na takie wielkie skórzane torbiszcze oraz - co dla mnie bardzo ważne - z tyłu wyposażona w dodatkową kieszonkę na zamek (dzięki temu nie muszę otwierać całej torby, żeby wyjąć portfel czy telefon).
Ogólnie jak tak patrzę na dzisiejsze zdjęcia, to myślę sobie, że to naprawdę fajne uczucie, kiedy nowe rzeczy dopasowują się do starych, jakby pochodziły z jednego zestawu puzzli. O taką szafę walczyłam!
Natomiast z okazji bycia blogerką jakoś w okolicach świąt dostałam od Eli - właścicielki jednoosobowej pracowni kaletniczej Czajkaczajka, nową skórzaną torbę. Teczucha Mieszczucha (bo tak nazywa się wybrany przeze mnie model) nawiązuje trochę stylem do PRL-owskich teczek, jest wyjątkowo pojemna, całkiem lekka jak na takie wielkie skórzane torbiszcze oraz - co dla mnie bardzo ważne - z tyłu wyposażona w dodatkową kieszonkę na zamek (dzięki temu nie muszę otwierać całej torby, żeby wyjąć portfel czy telefon).
Ogólnie jak tak patrzę na dzisiejsze zdjęcia, to myślę sobie, że to naprawdę fajne uczucie, kiedy nowe rzeczy dopasowują się do starych, jakby pochodziły z jednego zestawu puzzli. O taką szafę walczyłam!
bluza - Levi's
kamizelka - Lee
dżinsy - Lee
sztyblety - Ecco
skórzana teczka a.k.a. Teczucha Mieszczucha - Czajkaczajka (#darylosu)
kolczyki Faces - Anna Ławska (prezent od Dzióbka)
Jednostronna miłość do ramoneski, która nie może przekształcić się w żaden związek, skąd jak to znam. Mierzę, próbuję, zazdroszczę innym dziewczynom, że znalazły swoje modele i tak świetnie w nich wyglądają, ale mi za nic w świecie nie idzie. Więc, nie. Nie jesteś jedyną osobą, której ramoneska się nie trzyma ;-).
OdpowiedzUsuńPo prostu musisz znaleźć swój model :) Może nie czarna ze skóry tylko np. materiałowa w kolorze, który do Ciebie pasuje? Trzymam kciuki, żebyście się odnalazły ;)
UsuńKochane, nie każdy wygląda w ramonesce korzystnie. I tyle.
UsuńNa dziewczynie z większym biustem, ramoneskowe klapy dodają wizualnie kilka kilogramów i całość wygląda ciężko. Ja się z tym pogodziłam i jakoś nie cierpię - na szczęście są inne modele skórzanych kurtek, wcale nie gorsze. A biorąc pod uwagę popularność ramonesek, posiadanie skórzanej kurtki nie-ramoneski może być nawet atutem ;-)
U mnie zupełnie nie na tym polegał problem (mam średni / mały? biust). U mnie chodziło bardziej o styl, materiał i ogólny klimat. Klasyczna ramoneska zupełnie mi nie siadła, za to materiałowa bez rękawów jest jak dla mnie stworzona :)
UsuńWarto poprzymierzać różne modele, a jeśli nadal nic nie pasuje, to nic na siłę, bo tak jak piszesz, na ramoneskach świat się nie kończy ;)
Też cierpiałam z powodu nieodwzajemnionej miłości do czarnej ramoneski, aż trafiłam na brązową z zamszu. Do naturalnych blond włosów i jasnej cery pasuje idealnie, mogłabym ją nosić codziennie :-)
Usuńwyglądasz świetnie, kamizelka wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńŚwietna kamizelka (zawsze mnie kusi żeby kupić, ale rezygnuję, bo pewnie nie umiałabym jej jakoś ładnie zestawić z bluzką) i bluza (uwielbiam szarości) :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy wcześniej (przynajmniej w dorosłym życiu) nie miałam kamizelki i trochę się bałam, czy ten związek ma sens, ale okazało się, że jest zaskakująco praktyczna i "idzie" ze wszystkimi moimi bluzami :)
UsuńAbsolutnie źle wyglądam w kamizelce... Także to chyba większy trend 😜
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak patrzę na ten płaszcz, to myślę sobie, że idealnie by Ci pasował http://www.mangooutlet.com/PL/p0/kobieta/odziez/płaszcze/płaszcze/zamszowy-płaszcz?id=63080269_09&n=1&s=prendas.abrigos
OdpowiedzUsuńDobry trop, chociaż wydaje się nieco wąski (rękawy!), a ja nie lubię jak mnie ciuchy ograniczają. Prędzej może coś takiego:
Usuńhttp://www.mangooutlet.com/PL/p0/kobieta/odziez/p%C5%82aszcze/trencze/lejacy-trencz?id=63065003_18&n=1&s=prendas.abrigos
Tak czy siak, dzięki za przypomnienie, że istnieje coś takiego jak outlet Mango! :)
Co to za miejsce na zdjęciach? :)
OdpowiedzUsuńTauron Arena Kraków :)
UsuńNie jest ta torba totalnie niepraktyczna? W sensie jak obciąży sie dno, to zapięcie puści? I nie jest tak, ze żeby ją otworzyć, to trzeba ją od dołu podtrzymać?
OdpowiedzUsuńWiesz co, torby z klapą są zawsze trochę mniej praktyczne niż takie na zamek. No bo taką na zamek to sobie rozsuniesz i możesz grzebać swobodnie, nawet idąc, a klapę musisz jednak przytrzymać jedną ręką (ewentualnie przełożyć ją na drugą stronę albo postawić gdzieś torbę, ale zakładam, że mówimy o obsłudze w biegu, kiedy torba wisi na ramieniu).
UsuńTen model nie jest wykonany ze sztywnej skóry, więc pod wpływem ciężaru dno się trochę wypycha. Ale przy zamykaniu i odpinaniu nie trzeba przytrzymywać od spodu i nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby zapięcie puściło.
ja jestem właśnie na etapie szukania skórzanej torebki (średniej listonoszki) zamykanej na zamek... nijak mi nie idzie :s co do ramoneski -mogę zaśpiewać "(...) Mam tak samoooo jak tyyy..." ;)
UsuńTo jest tez kwestia mocowania rączki, ale to ona może być tylko w tym miejscu
UsuńJeszcze jedno: zastanawiam się, jak się torba będzie "układała", jak się ją bardziej obciąży....mam wrażenie, że może zgiąć się w pół i nie będzie już tak fajnie wyglądać
UsuńNoszę w tej torbie naprawdę sporo rzeczy i zapewniam, że nie zgina się na pół. Wygląda tak jak na zdjęciu: trochę się wygina, ale nie jest jakimś flakiem :)
UsuńCzajkaczajka ma wiele różnych modeli, również takie z klapką zapinaną na dwie klamerki (wtedy pewnie klapa będzie mniej odstawać), więc pewnie da się spersonalizować zamówienie. Być może dałoby się też wszyć sztywniejsze dno i/lub sztywny pasek u góry, w miejscu mocowania rączki? Jeśli masz więcej pytań, to najlepiej będzie chyba, jeśli podpytasz u Eli - ona będzie w stanie fachowo Ci odpowiedzieć. Możesz jej wysłać wiadomość przez FB:
https://www.facebook.com/pracowniaczajkaczajka/
Robi mi się ciepło gdy tylko patrzę na takie bluzy. I jeszcze ta kamizelka - uroczo.Bardzo podobają mi się skórzane torby, także te stylizowane na skórzane. Mam taką prawdziwą, dyrektorską z PRL-u, ale ciężka jest jak diabli. Noszenie w niej laptopa to sport wyczynowy. Niestety, dla takiej nowej torby musiałabym co najmniej sprzedać nerkę, więc na razie sobie marzę :D
OdpowiedzUsuńsuper jest te zestaw, taki trochę męski, trochę hippie :))
OdpowiedzUsuńJa chciałam zapytać o włosy, robiłaś ostatnio kolor? Jeśli tak to mogę zapytać gdzie? :) fajnie się te blondy przeplatają :)
Dzięki. Robiłam refleksy (balejaż kalifornijski, flamboyage, czy jak go tam zwać) półtora roku temu :) Ten rodzaj farbowania jest super, bo nie farbuje się wszystkich włosów na całej długości, więc nawet jak odrastają, to cały czas wyglądają naturalnie. Plus mnie zawsze latem włosy trochę jaśnieją od słońca przy twarzy, więc wszystko się ładnie łączy. Od lat chodzę do Salonu Roman na Gołębiej w Krakowie i ZAWSZE jestem zadowolona :) Pisałam o nich tutaj. Jakby co, na hasło SZAFA SZTYWNIARY dostaniesz rabat -10% ;)
UsuńSuper wyglądasz w tej kamizelce :) Aż zaczęłam się zastanawiać, czy sobie podobnej nie sprawić, ale to jest taka część garderoby, z którą zawsze mam problem - albo jest na nią za zimno, albo za gorąco. Ostatnią tego typu rzecz w swojej szafie miałam chyba w gimnazjum i był to niezbyt stylowy mundurek szkolny :P
OdpowiedzUsuńWyglądasz fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńAwansowałaś literacko. Wstukuję ostatnio "szafa sz..." w google, a tu mi wyskakuje "Szafa Szymborskiej". Joł.
OdpowiedzUsuńA wygląd fajny, widać, że ciepły, wygodny i praktyczny.
Super bluza. Ja nadal poszukuję swojej tak, jak ramoneski. Raz na jakiś czas przymierzam różne wersje, wzory i kolory i wychodzi na to, że moja ramoneska jeszcze nie powstała ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeczucha Mieszczucha ujęła mnie wielkością, stylem i wykonaniem! Dobrze się sprawuje? :)
OdpowiedzUsuńSuper zestaw! Początkowo chciałam napisać, że najbardziej podoba mi się:..., ale musiałabym chyba wymienić wszystko :) Jak najbardziej w moim stylu!
OdpowiedzUsuńFantastyczny look ! Miłego dnia
OdpowiedzUsuńSuper post! Bluza cudowna :) Zakochałam się w niej...
OdpowiedzUsuńŚwietny post:) Uwielbiam Twój kolor włosów, to naturalny?:) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńKolor naturalny plus refleksy. Ale zdjęcia robiliśmy o zachodzie słońca, więc kolor wyszedł trochę rudawy, a w rzeczywistości jest bardziej mysi.
UsuńJuż wiem, co mi będzie leciało w uszach przez cały dzień. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna bluza! Bardzo mi się podoba.
Faktycznie kolor włosów masz cudny :D
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja.
Cześć, szukając w przeglądarce fajnej maselniczki, trafiłam na Twój drewniany kuchenny blat 😃
OdpowiedzUsuńPrzy okazji przeczytałam ostatni wpis; ja Cię "widzę" w ramonesce... może sobie wmowilaś, ze skóra nie dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie - będę tu zaglądać 😃🌷
Anka