Tyle się dzisiaj nałaziliśmy w poszukiwaniu miejsca do zdjęć, że - jak stwierdził Dzióbek - policja powinna nas aresztować za włóczęgostwo. Pod koniec byliśmy już oboje tak zmęczeni i poirytowani, że całe wyjście niechybnie zakończyłoby się rozwodem, gdyby nie nasza bezgraniczna miłość, wspólny kredyt oraz Kościół. Mariacki. Szczęśliwie zauważyliśmy bowiem na tyłach budynku geometryczny wzór, który aż się prosił o wspólną fotę z moim nowym swetrem (sztuka kamuflażu - poziom: Master).
To piękne swetrzysko dostałam niedawno w prezencie od Bereniki Czarnoty. Berenika jest projektantką, którą zaliczam do mojej osobistej kategorii pt. "Dzień dobry, poproszę wszystko", dlatego kiedy napisała, że ma sweter, który jej zdaniem idealnie do mnie pasuje, wiedziałam, że ma rację, jeszcze zanim kliknęłam załącznik. Zgodnie z przewidywaniami, sweter okazał się sztywniarowy do kwadratu: ma etniczny wzór, jest zrobiony z mięsistej, sprężystej i cudownie cieplutkiej dzianiny z alpaki, a jego ogromniasty komin z powodzeniem może zastąpić szalik lub służyć jako kapturo-czapa. No jak ja miałam się w nim nie zakochać?
Druga rzecz, którą się dzisiaj chwalę, to nowa para emu. Do tej pory byłam zadowoloną użytkowniczką Emu Wool (pisałam o tym szerzej w moim zimowym niezbędniku), ale wiedziałam, że kiedyś na pewno chciałabym wypróbować wersję full wypas, czyli Emu Australia. Dzięki sklepowi paradopary.pl nastąpiło to o wiele szybciej, niż się spodziewałam. Wybrałam nowy model Paterson, który ma smuklejszy kształt niż klasyczne emu (różnicę możecie zobaczyć na tym zdjęciu), a do tego jest... uwaga, uwaga... nieprzemakalny. Niektóre modele, np. Stinger, mają zwiększoną odporność na wchłanianie wody, natomiast w patersonach można normalnie brodzić w strumieniu, ponieważ między zewnętrzną warstwą skóry a wewnętrznym kożuchem mają specjalną membranę, która nie przepuszcza wody. Co prawda jeszcze nie miałam okazji tego przetestować, ale ilekroć przychodzę w nich do pracy, koledzy odgrażają się, że wstawią mnie do miski z wodą, tak więc może niedługo będzie okazja. Tak czy inaczej, ponieważ mam lekkiego hopla na punkcie emu i ponieważ wiele osób mnie o nie wypytuje, za jakiś czas na pewno pojawi się tu dokładniejsze porównanie obu moich modeli. A póki co polecam ten filmik.
płaszcz - Zara
dwustronne dżinsy - GAS / answear.com (tak wyglądają z drugiej strony)
torba - Bags by MAY
buty - Emu Australia (model nieprzemakalny Paterson) / paradopary.pl (prezent)
rozwalasz system
OdpowiedzUsuńjest mega
sweter rewelacja, a pogoda jeszcze torche i nie pozwoli go wlozyc :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWujek Google coś nie w sosie dziś. Próbuje mi wmówić, że autor (ja) usunął komentarz. Heheszki. Tak czy owak zdanie swoje podtrzymuję. Kwintesencja Ryfki, więc jestem na tak. :)
OdpowiedzUsuńO nieeee... Twój komentarz dodał się 2 razy, więc, żeby się nie dublował, jeden usunęłam, a Ty widać w tym samym czasie usunęłaś drugi, bo teraz nie ma żadnego. A taki ładny był :(
UsuńHmm, poniżej widzę Claudiastan też ma 2 komentarze. Dobra, to na razie nie ruszam, żeby znowu nie było katastrofy. Google, ty cholero!
UsuńOsoba, która miała go odczytać ( tak Ty [ojej, a może "tak Pani"] :D ) odczytała go, więc wszystko się zgadza.
UsuńI najważniejsze: wszystkiego, co najlepsze, żeby zawsze było 100% Ryfki w Ryfce! :)
Co racja to racja :) Dzięki!
Usuńzygzakowaty wzorek? mój wewnętrzny konserwator zabytków aż się wzdrygnął :D
OdpowiedzUsuńa Berenika to w istocie bardzo utalentowana dama <3
Hmm, no to nie wiem, rombowaty? :)
UsuńDobra, niech będzie geometryczny ;)
UsuńPatrzac na rzeczy z dzisiejszego posta moge powiedziec ze poprosze wszystko. Sweter genialny poklony dla Bereniki. Dwustronne spodnie to cos w co sama powinnam zainwestowac( skonczyly by sie komentarze znow zalozylas cos po lewej stronie :)). Sto procent Ryfki w Ryfce tak trzymac :)
OdpowiedzUsuńz wytęsknieniem oczekuję Twoich postów, jak zwykle się nie zawiodłam :D sweter jest magiczny!
OdpowiedzUsuńSweter genialny!
OdpowiedzUsuńAwesome pics and super cool outfit :) Nice job Liked your blog so much!!
OdpowiedzUsuńWłóczęgostwo powinno się znaleźć jako piękna i szlachetna dyscyplina sportowa na olimpiadzie ;)
OdpowiedzUsuńBanki i Kościół łączą ludzi... Ciekawe ile wspólnego mają prezesi banków z kapłanami?
OdpowiedzUsuńSuper swetrzysko!
wełna w butach to dla mnie podstawa przeżycia zimy :)
OdpowiedzUsuńsweter od bereniki idealnie się wpasowuje w to przeżycie (i kościół oczywiście też!)
Ja na tym swetrze widzę jakiegoś niebieskookiego, czerwonego stwora plus jego lustrzane odbicie. Fajne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńPiękny sweter, ale jak go zmieściłaś pod tym płaszczem? Zawsze mam ramiona jak Pudzian, kiedy próbuję zrobić coś takiego :-)
OdpowiedzUsuńSweter nie jest wcale duży, a przy tym jest bardzo miękki, więc nie było problemu, mimo że płaszcz raczej wąski.
UsuńSprawia wrażenie bardzo mięsistego, czyli kolejna zaleta :-)
Usuńwow dwustronne spodnie :)
OdpowiedzUsuńświetny SWETR!
OdpowiedzUsuńpłaszcz trochę psuje look a'la "Przystanek Alaska"..ale spoko :-)
OdpowiedzUsuńTaki miałam ciężki poranek, a tu proszę - post! I już mam dobry humor na resztę dnia :)
OdpowiedzUsuńsweter super ryfkowy ;d podoba mi się. a kredyty faktycznie łączą ludzi ;d
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter! Muszę zapytać, bo mi to nie daje spokoju od paru dni. Czy to możliwe, że siedziałam naprzeciwko Ciebie/ kogoś z Twojej rodziny bardzo do Ciebie podobnego, 4 lutego ok. godziny 13:30-14:00 w pociągu z Warszawy do Siedlec? ;P Tak, wiem, że to raczej nie byłaś Ty bo zwyczajnie co byś miała robić na tej trasie ;P, ale albo spotkałam Twoją siostrę/kuzynkę albo sobowtóra ;)
OdpowiedzUsuńNatalia
To na pewno nie byłam ja. Ani nikt z mojej rodziny, bo jesteśmy do siebie wyjątkowo niepodobni :)
UsuńRyfko, mimo mojej ogromnej sympatii do Ciebie i tego, że zaglądam na blog regularnie w poszukiwaniu świeżych wpisów, musze niestety przyznać Anonimowi odrobinę racji..
UsuńHah, czyli jednak sobowtórka! Ale muszę Ci powiedzieć, że miała kurtkę kompletnie nieRyfkową co wzbudziło we mnie wątpliwości ;)
UsuńNatalia
Dziekujemy Berenice Czarnocie za dary losu!! gratisy to jedyne co napędza wpisy i trzyma ten blog przy życiu.
OdpowiedzUsuńAnonimku, no już, nie bądź złośliwy, tylko spróbuj się cieszyć moim szczęściem!
UsuńZgadzam się, gdyby nie sponsorzy, to by nic się tutaj nie działo...
Usuńgenialnie! pozdrawiam dziś ze słonecznej Gdyni:*
OdpowiedzUsuńpogląd, że gratisy napędzają ten blog jest dość kontrowersyjny, no ale jak przeczytałam, że cyt. TRZYMAJĄ PRZY ŻYCIU, to się ubawiłam. Polski jad, nie ma co.
OdpowiedzUsuńToż Ryfka to stara wyjadaczka i nie musi dostawać gratisów, by w sieci istnieć. Poza tym należy kombinować odwrotnie: mój blog żyje, ale widać ma za słabą odwiedzalność, bo jeszcze żadnego gratisu nie otrzymałam;-)
A teraz do rzeczy. Kochana, nie musiałam czytać, żeby wiedzieć, że tło zdjęć jest dziełem błyskotliwości;-) Myślę, że Berenika siedziała przed kościołem mariackim i dziergała ten sweter, spozierając raz po raz;-) No ten sam wzór;-)
Cała stylizacja jest świetna, może poza emu, które mnie nie urzekają nawet na Tobie.
www.co-mam-w-szafie.blogspot.com
musi być mega ciepły! :)
OdpowiedzUsuńRyfka, parafrazując Twoją wypowiedź nt. płaszcza, który znajduje się na blogu innej blogerki, której imię rozpoczyna się na O. "o nie, masz ten sweter! Zwijam się z zazdrości" :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na drugim zdjęciu nie zakryłaś twarzy, na szczęście chociaż się pochyliłaś i nie widać twej "urody"...
OdpowiedzUsuńNo to 1:0 dla mnie, bo Tobie, niestety, nie udało się w tym komentarzu ukryć swojej "kultury".
UsuńOj, Ryfka, uśmiałam się znowu z tego, jak dałaś radę udźwignąć z inteligencją i humorem strzyknięcie jadem przez kolejną żmiję... Ja bym Ci dała 100:0 :)
UsuńStylizacja dla mnie w punkt. Swetrzysko i-de-al.-ne, wiem, co mówię, bo też dziergam.
Tak trzymaj... i nie popuszczaj :))) Pozdrawiam, fiolka
Ryfciu mam pytanie, zakochałam się w tych emu i chce je kupić! Tylko waham się jaki wziąć rozmiar, czytałam kiedyś że emu powinno się kupić rozmiar mniejsze niż nosi się normalnie, czy to prawda? Jaki Ty masz rozmiar tych Patersonów a jaki normalnie?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Ukala by Emu, to zdecydowanie lepiej brać rozmiar mniejsze, bo ta wełniana wyściółka mocno się ubija (moje rozbiły się o jakieś 1,5 rozmiaru). Zalecała to nawet przedstawicielka marki Emu, z którą miałam okazję rozmawiać.
UsuńNatomiast jeśli chodzi o Emu Australia, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Producent twierdzi, że wełna w środku nie ubija się tak jak w przypadku Ukali (bo jest to normalny owczy kożuch, a nie warstwa wełny na siateczce) i radzi, żeby wybierać standardowy rozmiar, bo inaczej nadwyrężona nieprawidłowym naciąganiem skóra butów może nawet pęknąć. Z kolei w komentarzach na moim Facebooku opinie posiadaczek tych butów są podzielone i niektóre twierdzą, że Emu Australia też się rozbijają i lepiej brać mniejsze.
Ja mimo wszystko wzięłam patersony w moim standardowym rozmiarze. Są w sam raz i przypuszczam, że mniejsze byłyby na mnie trochę za ciasne. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że Paterson to dość nietypowy jak na Emu model: smuklejszy i bardziej przylegający do stopy. Nie mam pojęcia, jak byłoby w przypadku klasycznych, szerokich emu. Co do ubijalności wełny, to noszę je dopiero od 2 tygodni, więc niestety, niewiele mogę powiedzieć. Póki co jest OK.
To ja się dołączę do pytań o rozmiar-mówiąc że bierzecie rozmiar mniejsze patrzycie na rozmiar czy cm? Chodzi mi o to, że noszę 37 czyli 24cm w standardzie, a jak kiedyś sprawdzałam emu to wychodziło wg tabeli rozmiarów, że 37 ma 23cm-czyli to już się liczy jako 2 rozmiary mniej teoretycznie, czy brać 35 które miały bodajże 22cm? ...same dylematy, jak tu żyć? ;)
Usuńsweter jest mega super , chętnie bym go ukradła!
OdpowiedzUsuńA czy Berenika to nie ta sympatyczna dziewczyna, która nas gościła w showroomie Reserved dobre lata temu? Szkoda, że jej firma nie zatrzymała... Gdyby takich sweterków było na naszych ulicach więcej, przyjemniej by się żyło.
OdpowiedzUsuńTa sama!
Usuńsweter jest boski!
OdpowiedzUsuńDo wszystkim zawistnikow: no i cale szczescie, ze Ryfka dostaje jakies darowizny ktore w dodatku ja ciesza (no chyba normalne). My czytacze i ogladacze tego bloga powinnismy sie cieszyc z kazdego sponsoringu dla Ryfki, bo zawsze jest pewnosc, ze stylistka- modelka-literatka cos stworzy (oby tylko fotograf Dzuibus byl bardziej sklonny do wspolpracy, o co bardzo prosimy). Fajnie, ze Ryfcia zapodaje krajowe (czesto) wyroby, ale pewnie i pikowana chanelke podala by nam w z lumpeksem i bylo by super. Dlugo szukac kogos ko by prowadzil bloga o szmatkach i potrafil jakis sensowny tekst napisac po za : a jak wam sie podobam taka sliczna?
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowe w szafie, nowe wpisy i insporacje...
Ania
Ryfko, najlepsze życzenia urodzinowe :):*
OdpowiedzUsuńSam sweter, jak i całość, prześwietne :) Ktoś już napisał "100% Ryfki w Ryfce" i miał rację.
Co do złośliwych anonimków...brak mi słów po prostu :( Ależ niektórym ludziom musi być źle z samym sobą, że tak jadem strzykną...
Przepiękna stylizacja, no i miejsce na sesję dobraliście perfekcyjnie do sweterka;-) jak dla mnie jedna z lepszych stylizacji;-)
OdpowiedzUsuńPs1. Wszystkiego najlepszego i samych fajnych pomysłów na stylizacje!
Ps2. Jadowitymi żmijami-anonimami się nie przejmuj, bo takie to wszędzie się znajdą. A. że internet wszystko przyjmie, to sobię folgują...
Bardzo stylowo i bardzo surowo czyli typowo ryfkowo. Oby sponsorzy utrzymywali Twój blog do emerytury, a Ty Ryfko pisz i pisz i pisz. Alpaka, tak! Emu, nie!
OdpowiedzUsuńEmu i Berenika Czarnota= skradłaś moje serce tą stylizacją. Brałabym. Wszystko.
OdpowiedzUsuńŚliczny sweter. Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter, kiedy na patrzę na niego przypomina mi się tetris ;)
OdpowiedzUsuń"Swetrzysko" robi wrażenie, a ten komin to świetne rozwiązanie :D Za Emu jako tako nie przepadam, ale kolor mają fajny ;D
OdpowiedzUsuńNadrabiam dziś wszelkie blogowe zaległości, wiele postów przeglądam już w pośpiechu, oglądam tylko stylizacje, ale tego, co pisze Ryfka, nie potrafiłabym sobie odpuścić, jesteś moim mistrzem :) Sweter masz przegenialny!
OdpowiedzUsuńsweter jest świetny, a wzór geom. jest fajnym tłem dla look'u!:)
OdpowiedzUsuńgenius sweater!
OdpowiedzUsuńwww.fashion-bakchic.blogspot.com
wzór na swetrze mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo ladny, szkoda ze jablka Lobos nie ma na zdjeciu ale i tak slicznie wygladasz
OdpowiedzUsuńinspirujesz!
OdpowiedzUsuńPatersony są naprawdę świetne, wykonane z 2 rodzajów skóry no i ta membrana pomiędzy nimi zapewniająca cyrkulację powietrza ale nie przepuszczająca wody.Buty emu <3
OdpowiedzUsuńRyfka,mam pytanie. Czy jestes zadowolona z rozmiaru Patersonow? Waham sie nad rozmiarem, powiedz czy mocno się ubiły?
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona. Mam swój standardowy rozmiar i są idealne. Trochę się ubiły, ale na pewno nie brałabym rozmiar mniejszych, bo byłyby za ciasne. One mają smuklejsze noski niż klasyczne emu i ogólnie mają cały fason bliżej nogi, więc nie ma tego "zapasu", który jest np. w Ukali.
UsuńOk,dzięki za radę.
OdpowiedzUsuńPowiedz, czy kolor który widać na zdjęciu to Chestnut?
Tak :)
UsuńDodam jeszcze tylko, że ja mam raczej szeroką stopę, więc nie wiem, jak sprawa wygląda w przypadku właścicielek drobnych, wąskich stópek - być może dla nich lepsze są buty o rozmiar mniejsze. Chociaż miałam okazję być na spotkaniu z przedstawicielami marki Emu i oni twierdzili, że tylko Ukalę warto kupować o rozmiar mniejszą, a Emu Australia powinno się wybierać w standardowym rozmiarze.
Odświeżam zapytanie o Patersony;) Przymierzam się do zakupu na dniach, ale wyczytałam, że one nie aż tak ciepłe.. Proszę pilnie o informację, czy Twoje giry zmarzły w nich chociaż raz i czy jeszcze się jako tako trzymają (buty, nie nogi) ;)
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciepłe. Nie zmarzłam w nich ani razu. Trzymają kształt, nie przemakają i moim zdaniem są bardzo zgrabne :) Jedyny minus - w środku na pięcie wytarło mi się to futerko., ale po 3 sezonach intensywnego noszenia to chyba normalne. Planuję oddać je do szewca, żeby wszył zapiętki.
Usuń