Jakie to szczęście, że w tym roku dałam sobie spokój z noworocznymi postanowieniami i tradycyjnym "będę częściej dodawać posty na blogu". Bo mamy dopiero styczeń, a ja już musiałabym się załamać swoją postawą. A tak bez żadnych wyrzutów sumienia mogę się reaktywować po miesiącu milczenia i beztrosko pochwalić nową, cieplutką i trochę babciowatą sukienką. Oczywiście babciowatą nie w sensie, że jakaś babcia mogłaby w niej pomykać, tylko że z powodzeniem mogłaby ją wydziergać. I w dodatku tak się akurat składa, że właśnie dziś mamy... a jakże, Dzień Babci. Przypadek? Nie sądzę!
PS Tak, było mi zimno.
legginsy z polarem - Gabriella
teczka - SklepVintage.pl
botki - Vagabond (model Grace) / paradopary.pl
Drugie zdjęcie prześliczne! :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Cię czytać!
Bardzo babcine, ale na Tobie świetnie to wygląda - no i ma super kolorki!
OdpowiedzUsuńSukienka urocza i faktycznie łatwa w wykonaniu! Pasuje do Ciebie idealnie, jest taka pozytywnie Ryfkowa :)
OdpowiedzUsuńczadowa sukienka :D zajrzałam do ciuchbudy i chyba wykupię połowę ich sukienek :) witaj znowu!
OdpowiedzUsuńlegginsy z polarem? :>
OdpowiedzUsuńYes, ma'am! :)
UsuńRyfko, kochana, skąd wziąć takie cudo? Marzą mi się bardzo ciepłe legginsy!
UsuńObcy: A stąd :) http://e-gabriella.pl/legginsy/160-leggings-arctic-500-den.html
UsuńJaki przyjemny pościk w ten mroźny wieczór. Ah my blogerki, tylko się omarznąć trzeba dla tych foteczek. Ta sukienka to taki dłuższy sweterek, idealny :D
OdpowiedzUsuńNieeee-ee, jaka piękna torba :( Proszę przestać kupować takie piękne torby
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię za P.S. i leginsy z polarem - muszę takie kupić!
OdpowiedzUsuńLegginsy z polarem - muszę kupić, współlokatorka ciągle po mnie "krzyczy", że zmarznę w tych swoich sukienkach w zimie ;) sweter świetny, sama czasem coś w ciuchbuda.pl nabywam, ale go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mi się bardzo podoba ten sweterek :)
OdpowiedzUsuńThe game is ... something :) Swetro- kiecka ma rewelacyjne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
no nie, jest odpowiedz na moja wczorajsza skarge.
OdpowiedzUsuńPiekna sukienczyna, ciagle mlodziutka Ryfka, no ale gdzie jest tekst???
P.S. Polecam Termrajstopy np. Tchibo. Teraz juz nie ma, ale przypilnujcie je sobie na jesieni.
Rajtki maja polar i oczka nie leca i kamuflarzu ze skarpetki nie trzeba robic.
Ania
Sukienka super, no i moje osiedle się załapało :) też robię tam zdjęcia, dzieciom:)
OdpowiedzUsuńPaulina
taki paradoks - sukienka jest, delikatnie mówiąc,nie w moim stylu - ale na Tobie wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńTo jest sukienka w stylu "to się może podobać tylko Ryfce" ;)
UsuńRyfko, mylisz się mnie się też podoba i chociaż jeszcze nie jestem babcią, to jak zrobię odpowiednie zakupy - sama sobie podobną wydziergam ;) Pozdrawiam Izabela St
UsuńNie tylko tobie się podoba, chociaż na tobie wygląda on rzeczywiście niezbyt dobrze, tak babciowato. Inna dziewczyna wyglądałaby w tym lepiej :-)
UsuńAnonim: Auć! W samo serce!
UsuńSam sweter na zdjęciu wyglądał bardzo nijako, ale w ten stylizacji podoba mi się ! :)
OdpowiedzUsuńKochana Sztywniaro, kwitniesz! Co wchodzę na Twojego bloga to wyglądasz jeszcze piękniej i młodziej :)
OdpowiedzUsuńTa sukienka podoba się nie tylko Ryfce :-)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj kupiłam kubek z wymyślną czcionką za złotówę (w sklepie z używanymi rzeczami) z napisem "oma" :D
OdpowiedzUsuń"oma" to po niderlandzku "babcia" :D
UsuńAnonimku, dzięki! Zastanawiałam się, czy to jakaś literówka i o jakie słowo mogło chodzić :)
UsuńOma to babcia także po niemiecku!
Usuńpacze i myślę, że muszę ogarnąć robienie na drutach :)
OdpowiedzUsuńNo i przez Ryfke kupiłam 2 pary ciepłych leginsów...
OdpowiedzUsuńGdzie Ty byłaś, jak Cię nie było? Ciebie też jakieś Głody porwały??? Nie rób nam tego więcej. Z tą kiecką, że się tylko Ryfce może podobać, to przesadzasz. W facetów nie wierzę, ale parę kobitek, łącznie ze mną, rączkę by podniosło. Jest przecież fajna.
OdpowiedzUsuńTorebka <3
OdpowiedzUsuńTen sweterek jest w ślicznych kolorach i idealnej długości. ;)
OdpowiedzUsuńmega teczka!
OdpowiedzUsuńPo 2 latach anonimowego zaglądania do Twojej szafy...ujawniam się i przyznaję do uzależnienia. Czasem obsesyjnego (gdy dłuższy czas nie ma wpisów) ,czasem upiornego ( gdy pojawia się ich więcej niż norma Ryfkowa przewiduje:).
OdpowiedzUsuńPodziwiam, krytykuję, zazdroszczę ...gratuluję i sympatyzuję.
Jestem na tak,proszę o więcej.
P.S.Rajtki na polarze odkryłam w zeszłym sezonie.Magia ciepła i ukochane sukienki w zimie.Czego chcieć więcej?!
A tam ciuchy, Ryfko, jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog:)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądała tu częściej ;)
O Twoim blogu dowiedziałam się z pewnej książki ;)
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie:D
Sylwetta
Czyżby z książki, w której jestem podana jako antyprzykład? ;)
UsuńPodoba mi się myk z wyciągniętymi na wierzch skarpetkami :)) chyba sama też to urządzę :>
OdpowiedzUsuńAwesome pics!!! Super cool outfit Loved it
OdpowiedzUsuńW takiej sukience wyglądałabym na pewno jak babcia. ;] Ach, uwielbiam to nawiązanie do "Sherlocka" w tytule albo ja już po prostu wszędzie widzę Sherlocka. :P
OdpowiedzUsuńPrzynudza już z tym Sherlockiem.
UsuńNie-dzisiejsza: Nawiązanie jak najbardziej celowe :)
UsuńAnonim: W takim razie uczciwie ostrzegam: Sherlocka będzie tu i na Fejsie jeszcze więcej.
Sherlocka nigdy za dużo. Nigdy.
UsuńAnonim: Dzięki. Właśnie takich ludzi tu potrzebujemy! ;)
UsuńOj ,Ryfko! Przez ciebie i ja wsiąknęłam w Sherlocka... W 2 dni - 2 sezony... precz poszła cała robota, co jej mam huk... Ratunku, 3. sezon czeka na obejrzenie i kusi, pewnie wygra z obowiązkami... a nich cię!!! :)
UsuńIstotnie babcia nie mogłaby pomykać w takim ciuszku? Ageismu się po Autorce nie spodziewałyśmy... Wybaczamy jednak w imię sympatii i pozdrawiamy,
OdpowiedzUsuństarsze panie
Jasne, że by mogła. Gdyby tylko chciała. Chodziło mi o to, że ta sukienka zupełnie nie kojarzy mi się z tym, co noszą stereotypowe babcie.
UsuńHej, podałabyś adres swojego tumblra :)?
OdpowiedzUsuńAle z góry uprzedzam, tam jest tylko Sherlock :D
Usuńhttp://szafasztywniary.tumblr.com/
sherlock! najlepiej! :D
UsuńI still don't think much of the boots. But you are still stunning. When you are old, you shall be a formidable woman.
OdpowiedzUsuńMusżę zapytać, bo nie da mi to spokoju- co robisz, że masz takie śliczne fale na włosach? Mają naturalna skłonność, czy to jakiś magic trick? ;) Marzę o takich włosach! :D
OdpowiedzUsuńIt's just a magic trick :) Trochę pasty matującej got2be Beach Boy (wgniatam ją w końcówki) + lokówka (zwykle tylko na kilka pasem z przodu, bo reszty mi się nie chce, zwłaszcza rano).
UsuńMoje włosy są niestety naturalnie proste, w dodatku nie takie ładnie proste, lejące i lśniące, tylko takie strąki ze skłonnością do targania się. Jak z nimi nic nie robię, to wygląda to bardzo słabo. Szczerze mówiąc, zastanawiam się nad postem włosowym, bo sporo osób pyta o te moje "cudowne fale" i o kolor. Może za jakiś czas coś takiego się tu pojawi :)
Ufff! Czyli jest nadzieja! :D Moje też są proste jak druty, ale mam nadzieję, że dzięki Twoim radom to się zmieni- post włosowy jak najbardziej wskazany i oczekiwany! :D Myślisz, że prostownica do kręcenia zda egzamin? ;)
UsuńNie mam pojęcia, nigdy nawet nie miałam w rękach prostownicy :) Ale słyszałam, że niektóre laski prostują włosy lokówką, a inne kręcą prostownicą, więc pewnie wszystko jest możliwe ;)
UsuńPolecam pogrzebać w urodowych filmikach na YouTube - ja właśnie dzięki nim dowiedziałam się, jak używać lokówki, żeby wychodziły fajne fale (trzeba ją trzymać do góry nogami i nie używać tych szczypców, bo zostawiają brzydkie odciski na włosach).
Bardzo kobieca stylizacja, jestem na Tak :) Bardzo miło ogląda się Ryfkę w takiej romantycznej odsłonie, oby częściej :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńFajna i prosta stylizacja :) Sukienka bardzo mi się podoba - zgadzam się, wygląda jakby była wydziergana przez babcię, ale dlatego jest oryginalna :D
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka:)
OdpowiedzUsuńRyfko, weteranko szafosfery, mam ogromną prośbę - właściwie pytanie. Kilka lat temu istniał blog szafiarski (był wtedy w spisie polskie-szafy) dziewczyny z Oświęcimia. Pamiętam, że studiowała polonistykę, miała długie kasztanowe włosy i była wokalistką w jakimś rockowym zespole. No i ubierała się troszkę w stylu retro. Czy jakimś cudem kojarzysz może nazwę tego bloga? Pamiętam tylko, że blog miał anglojęzyczną nazwę. Bardzo mi zależy, żeby ją odnaleźć, więc dlatego rozpytuję tu i tam... Pozdrawiam i liczę na jakiś cud pamięci:) Monika, wierna czytelniczka:)
Czyżby: http://beautifulcollapse.blogspot.com/ ?
UsuńO, widzisz, Robaczku, zapomniałam odpisać. Tak, to na pewno chodzi o Kardhen! :)
UsuńO butki mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńDzielna jesteś robiąc sobie zdjęcia w taki ziąb!
OdpowiedzUsuńTeraz za nic nie zdjęłabym płaszcza, ale wtedy temperatura była jeszcze plusowa, więc parę minut dałam radę ;)
UsuńWszystkie stylizacje jakie prezentuje Ryfka są zawsze takie same:
OdpowiedzUsuń- dziergane sweterki typu lumpex, często zwyczajnie brzydkie, z dziecinnymi motywami, ze zwierzątkami itp
- buciory typu botki, toporne, czasem etniczne, ale zawsze paskudne
- spodnie dżinsowe lub "robotnicze"
- ogólnie nic ciekawego, bo tylko wzorki się zmieniają, a reszta na jedno kopyto
Ryfka jest w szczęśliwej sytuacji, chuda, wysoka i może założyć wszystkie te paskudztwa, nadrobić poczuciem humoru i nikt się nie przyczepi. Próby zainspirowania się tymi stylizacjami przez niskie osoby o figurze gruszki czy jabłka muszą skończyć się dramatyczną porażką.
Inni ludzie muszą się o wiele bardziej natrudzić, żeby jakoś dobrze wyglądać i nie odstraszać bliźnich, nie mówiąc już o tym, żeby się nawet komuś spodobać.
Abnegacja ubraniowa Ryfki jest nie do naśladowania.
Hmm, w zasadzie całkiem trafne podsumowanie :) Z wyjątkiem fragmentu o "brzydkich" swetrach i "paskudnych" buciorach, które oczywiście uważam za cudne (inaczej bym ich przecież nie nosiła), ale zdaję sobie sprawę, że nie są to rzeczy, które budzą powszechny zachwyt. Pisałam zresztą o tym np. tutaj: http://szafasztywniary.blogspot.com/2013/01/fatalne-zauroczenie.html
UsuńHa, a ja chcialam juz dawno napisac, ze za duzo tu nowego. Kiedys Ryfka pisala jak polowac w ciucholandach. Wpisy byly czestsze a ryfkowe przebrania z lumpexu albo po przecenach. Ryfka ma pewnie taka prace, ze nie musi w olowkowej spodnicy i na obcasach przechadzac sie po biurze. A co do dziecinnych motywow: prawie wszystkie moje swetry sa rozpinane i szare ale... moje Tshirty!!! taki maja sliczne nadruki, ze niejeden przedszkolak by mi pozazdroscil, a ze jestem chuda i wysoka pasuja mi rzeczy w rozmiarach dla nastolatek (z golym brzuchem jednak nie latam). I zeby wbic tu przyslowiowy gwozdz do trumny... latem bede miala 49 lat!
Usuńpozdrawiam
Ania
To jest niestety znak czasów. Trzydziestoletnia kobieta prezentuje "styl" przeznaczony dla młodzieży i to o niskich aspiracjach. Tymi kreacjami inspirują się gimnazjaliści, licealiści, ale też niestety studenci i dorosłe osoby. Tymczasem takie kreacje nie mają krzty klasy, jak to jest, że teraz młode kobiety nie chcą się ubierać Z KLASĄ, wolą natomiast "ALTERNATYWNIE"? A z klasą - nie znaczy nudno, żakiet i spódnica do kompletu, o nie.
OdpowiedzUsuńChwała Bogu, że styl Ryfki nie budzi POWSZECHNEGO zachwytu, niestety, jeśli przyjrzeć się ulicom, to takie właśnie kobiety są uznawane za modne....
Termokubek w ręce... dopełnia obrazu.
Gdzie są prawdziwe, eleganckie, tajemnicze kobiety, z klasą i elegancją, dyskretne i piękne...?
Na pewno nie jest to Ryfka. Ryfka jest trzydziestoletnią kobietą, która na siłę stara się być "modna", nosząc powyciągane ciuchy, spodnie i tanią czapę z kiepskiego sklepu dla mężczyzn...
Niech nosi. Ale dlaczego tak dużo kobiet/dziewcząt teraz uważa to za szczyt UROKU?
To jest właśnie znak czasów. Dla mnie bardzo ponury....
Kurde, naprawdę nie wiem, jak mam Cię pocieszyć. Spróbuj nie przejmować się aż tak tym, co noszą inni. Szkoda zdrowia, serio ;)
UsuńRyfka, jak ja ci zazdroszczę dystansu do samej siebie :) Mnie pewnie już by szlag trafił po takim poście, a ty przyjmujesz to z humorem. Ośmielę się zabrać głos, choć pewnie pisząca powyższy post OSOBA uzna z a wtrącanie się. Ewidentnie ktoś tu nie czuje luzu. A to jest niezbędne w kreowaniu siebie, bycie w zgodzie z własnym "ja". I to "kreowanie" nie jest na siłę, do bloga, dla innych itp. Nasza powierzchowność powinna być manifestem nas samych, a co mówi o nas wbijanie się w ELEGANCKI MUNDUREK? Ja bym nie chciała być tak odczytywana... I , jak widać, Ryfka też nie, co konsekwentnie udowadnia na tym blogu. Moda to stan ducha, nie może być traktowana zbyt serio i na zasadzie "kopiuj-wklej", bo po ulicy chodzą później klony w identycznych kreacjach, żywcem wzięte z manekina sklepu Zara lub H&M. Duch abnegacji, lekkiej nonszalancji i przełamywania konwencji jest bardzo twórczy, nie wszystkim to się zawsze udaje ( kto z nas nie miał wpadki ubraniowej niech pierwszy rzuci kamień:), ale jest jak najbardziej dowodem na ROZUMIENIE a nie ślepe PODĄŻANIE. Ufff. Przepraszam, ale mi się ulało:))) Pozdrawiam, fiolka.
UsuńA tam, też coś powiem.
UsuńMyślę że Ryfka jest jaka jest, że jest JAKAŚ, i to jest właśnie fajne. Tyle.
Pozdrawiam kobiety eleganckie, które podziwiam za elegancję, jak i te "swoje". Gdyby wszyscy byli tacy sami to byłoby nuuuuuuuuuuudnoooooo :( oj nuuudno... A obecnie niestety dużo, zbyt dużo nudnych blogerek, które są tak podobne, że niepotrzebnie prowadzą swoje blogi, bo mam wrażenie, że ich "zestawy" mogę znaleźć na wystawach w sklepach...
Sukienka, to jest dopiero cudeńko. Kojarzy mi się z moją przewspaniałą babcią, która 3/4 swojego życia spędziła dziergając na drutach.
OdpowiedzUsuńPs. nikt by się nie obraził, gdybyś ustaliła sobie takie postanowienie (;
Sweterek fajny. Bardzo podoba mi się też teczuszka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ubiór, pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńPrzepiękna stylizacja <3!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie. Zakochałam się w swetrze!! http
OdpowiedzUsuńGenialnie, a teczka to moje marzenie:) Masz świetny, przede wszystkim lekki i niewymuszony styl. W przypadku Twojego bloga liczy się jakość postów/stylizacji, a nie ilość. No, dość słodzenia, będę wracać tu z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńAle sie sfrajerzyłam... Kupiłam te legginsy po 18 zł a odkryłam ze w osiedlowym sklepie no name takie same są po... 4,90... :) cóż..
OdpowiedzUsuńAle tej samej firmy?
UsuńPolowa lutego, pochwalilas sie nowymi rzeczami od sponsorow, a wpis gdzie????
OdpowiedzUsuńSkoro tak grzecznie pytasz, to już odpowiadam: może dzisiaj, może jutro.
UsuńStylizacja idealna! Bardzo podoba mi się Twoja czasowa metamorfoza...zmieniłaś się od pierwszego wpisu...na duży plus oczywiście! :)
OdpowiedzUsuń