Lato to dla mnie okres ciuchowej depresji. Za każdym razem, kiedy otwieram szafę, stwierdzam, że nie mam fajnych letnich ubrań. Problem jest o tyle poważny, że poza własną szafą też trudno mi takie ubrania znaleźć. Poszukiwania w sklepach zwykle i tak kończą się wzdychaniem do jakiegoś płaszcza albo kowbojskich botków. Po prostu większość letnich ciuchów jest totalnie niesztywniarowa.
Postanowiłam, że dłużej nie mogę tak żyć i stąd dzisiejsze fotki na torach. Czyli że "Żegnaj, świecie!"? No nie do końca, ale też sensacyjnie, albowiem... zawzięłam się i wreszcie udało mi się kupić fajną rzecz na lato! Mowa o moich nowych portasach w stylu "początki kolei na Dzikim Zachodzie". Trudno sobie chyba wyobrazić lepszą scenerię do ich zaprezentowania niż stara, klimatyczna parowozownia (klimatyczna, jeśli oczywiście zignorujemy "CHWDP" w tle). Szelki - są, robotniczy sznyt - obecny, przewiewny materiał (mieszanka lnu i bawełny) - jak w mordę strzelił. Czuję, że moja letnia stylówka wraca na dobre tory!
* Tak, wiem, nie jestem blogerką modową, tylko szafiarką, ale liczba sylab bardziej mi pasowała ;)
* Tak, wiem, nie jestem blogerką modową, tylko szafiarką, ale liczba sylab bardziej mi pasowała ;)
spodnie na szelkach - Diesel / answear.com
sandały - White Mountain
Ryfko zmień buty !
OdpowiedzUsuńAle że co, bawimy się w szkołę i Ty jesteś woźną?
Usuńgdyby, to był facebook kliknęłabym "lubię to" :)
UsuńPo prostu ile lat w tych samych butach można chodzić, w sklepach teraz wyprzedaże poszukaj czegoś w końcu to modowy blog.
UsuńAnonim: Przekonałeś/aś mnie. Zaraz lecę do sklepu. Napisz jeszcze tylko, jakie mam wybrać, bo nie chciałabym kupować czegoś, co Ci się nie spodoba.
Usuńnie musisz być chamska ! btw jesteś nieciekawa.pozdrawiam z Krakowa
UsuńWypraszam sobie, moje komentarze nigdy nie są chamskie, co najwyżej bywają lekko ironiczne ;) Odpozdrawiam również z Krakowa.
UsuńI to jest cała Ryfka. Też mnie wkurzają te komentarze właśnie tego typu, wystarczy napisać normalnie np. "Te są wygodne, innych nie potrzebuję" czy tam inaczej, ale bez tej no właśnie, czasami już chamskiej ironii. Lubię Cię Ryfka, każdy ma wady, czy tam małe ryski:) Pozdrawiam, nie z Krakowa, niestety:)
UsuńPS No..ale pośmiać się pośmiałam bo też jak coś lubię to śmigam aż się nie zniszczy.
Łomatko! Naprawdę, dziewczyny, wyluzujcie trochę. Dla załagodzenia sytuacji i ocieplenia wizerunku dodaję kilka emotikonek: ;) :) :D :P
Usuńluz, luz ;):P :D a że mam luz do wszystkiego to mi to nie przeszkadza w zbytnim stopniu;) więc luz, luz tak tylko mówię, bo tak mi się zachciało więc all clear..
UsuńNie podoba mi się :<
OdpowiedzUsuńNie znam nikogo innego kto w takich prociskach wyglądałby równie dobrze i po swojemu że tak powiem :))) Koszul pikny, portasy tez i teł do zdjęć też mi mega pasuje, generalnie me gusta również częstotliwość postowania :)))
OdpowiedzUsuńW tych sandałkach ciężko byłoby na dzikim zachodzie :)
OdpowiedzUsuńNa Dzikim Zachodzie nosiłabym kowbojki. U nas nie mogę, bo zaraz by się wszyscy pytali, czy mi nie za gorąco ;)
UsuńStoi na stacji blogerka modowa
OdpowiedzUsuńCicha poważna i mądra głowa
Focia gotowa.
Stoi, pozuje, ciało wygina
Pochyla głowę, szelki napina
Skarb nie dziewczyna (what)
Ok, wiem, że rym w wierszu szedł trochę inaczej i zamiast ostatniego wersu powinno nastąpić raczej
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
... co zresztą dziwnie pasuje, patrząc na ostatnie zjawiska pogodowe, c'nie? :D (jest późno, przepraszam)
Szelki i dołączone do nich w pakiecie spodnie (zawsze kupuje się szelki ze spodniami, nie spodnie na szelkach, szelki przyporządkowują sobie spodnie, to fakt tak prawdziwy, niezaprzeczalny i faktyczny, że nie muszą robić o tym programu w faktach po faktach, bo wszyscy wiedzą, że to fakt), koszula, zegarek, tło i ryfkowe japonki - mam wrażenie, że pachniesz świeżym praniem schnącym w letnim słońcu, ach. ta parowozownia już mniej świeżo na zdjęciu "pachnie", ale za to wygląda odpowiednio! :)
agacie
Agacie, ja Cię proszę, załóż Ty bloga! Nie może się taki talent marnować!
UsuńUwielbiam Cię i Twój styl, a te spodenki z szelkami wraz z białą koszulą po prostu mnie oczarowały! <3
OdpowiedzUsuńTaki zestaw mi się podoba na lato! A nie wszędobylskie szorty, które są majtkami i bluzki na ramiączkach + ramiączka od stanika <3
OdpowiedzUsuńA u Ciebie elegancja Francja! :D
taaak ten powielany w niezliczonych ilościach równie nieśmiertelny, co nieestetyczny zestaw jest prawdziwą letnią zmorą. Ryfka na tym tle prezentuje się wprost zachwycająco!
UsuńRyfko, mam też pytanie do ciebie - gdzie w Krakowie tak pięknie zapuszczona parowozownia? Zabytki przemysłowe są moją prawdziwą obsesją, a ten do mnie przemawia na tyle, że muszę go zobaczyć, gdy zajrzę do Krk...
Aleksandra: To nie Kraków, tylko Sędziszów :) Ta parowozownia jest przy obecnym dworcu PKP. Cały kompleks jest naprawdę spory i po prostu przecudny (jeśli oczywiście kogoś kręcą takie klimaty). Tyyyle czerwonej cegły, zardzewiałej blachy i rosnących wkoło krzaczorów! Wprost idealne miejsce na sesję do jakiegoś modowego magazynu.
Usuńspodnie są świetne!
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie, ten styl jest taki 'Twój'!
OdpowiedzUsuńklapki wyglądają jak letnie pantofle po domu;) spodnie nie z mojej bajki zupełnie, ale koszula mi się podoba bardzo, bardzo:)
OdpowiedzUsuńNie to ładne, co ładne tylko to co się komu podoba :) Tak mawiała moja babcia :)Moim zdaniem ten zestaw idealnie do ciebie pasuje:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta koszula! Tak się super układa... I te szelki. Świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, mi się nie podoba, ale strój w 100% w Twoim stylu. Uwielbiam cię czytać :)
OdpowiedzUsuńsuper tekst, świetna sceneria, fajny look :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko buty bym zmieniła :)
OdpowiedzUsuń.... i zapałałam żądzą do Twoich klapek!
OdpowiedzUsuńStylizacja klimatyczna, kiedyś też skrycie marzyłam o takich szelkach :)
Weri
A to ciekawe, bo te klapki raczej mało komu się podobają :) Ale ostatnio widzę, że zaczęły się pojawiać na najbardziej trendi blogach, więc pewnie niedługo zrobi się na nie prawdziwy szał ;)
UsuńJa dodam tylko, że są superwygodne i bardzo wytrzymałe (noszę je już ósmy rok!).
Ryfko, nie zmieniaj butów! EKSTRA to wszystko razem wygląda.
OdpowiedzUsuńZmieniaj! Nie zmieniaj! Co robić, jak żyć? ;)
UsuńU mnie tak samo - letnia bieda:).
OdpowiedzUsuńTęsknię do jesieni, kiedy w końcu można się będzie odziać, otulić i okutać. Najlepiej w grube dzianiny i cieplutkie wełny.
Nonszalancko i swobodnie? Też tak chcę:)
te butki podobały mi sie w innych stylizacjach, w tej nie. Dlatego ja jestem za noszeniem, ale nie do tych porteczków i koszuli! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia - przepiękne.
Uwielbiam w Tobie to, że nic/nikogo nie udajesz :) jest Ryfkowo.
OdpowiedzUsuństylowo-ryfkowo!!! super portki!!! ta biała koszula świetnie z nimi wygląda:)
OdpowiedzUsuńsuper !
OdpowiedzUsuńciekawie,oryginalnie,podoba mi się!
OdpowiedzUsuńDroga Ryfko, przed Tobą jedyny słuszny kierunek - Alaska, lato tam marne, a i kowbojski styl bardzo popularny. Właśnie zdobyłam wszystkie sezony tego pamiętnego serialu i ogladam namiętnie, pewnie stąd ta "inspiracja" ;P Ciuchy zupełnie nie w moim stylu, chociaż do koszuli trudno się "przyczepić", ale na Tobie leżą jak "druga skóra". Szczerze mówiąc i mnie te klapki trochę mącą idealny obraz (bardziej niż zacytowany skrót). Może dla kontrastu powinnaś założyć jakieś "lubutiny"? Hi, hi... ;) Pozdrawiam, Van :)))
OdpowiedzUsuńSzalejesz ostatnio z ilością postów i zdjęć! :D Są szelki, jest idealnie!
OdpowiedzUsuńto chyba jedno z fajniejszych ubrań jakie prezentowałaś na blogu
OdpowiedzUsuńaj lajk yt
świetne szelki !
OdpowiedzUsuńcudowne te portasy <3
OdpowiedzUsuńSuper, że wreszcie coś znalazłaś, ja także mam nie raz z tym problem!
OdpowiedzUsuńMój angielski narzeczony chodzi w spranych do granic możliwości T-shirtach (dobrej jakości, żeby była pełna jasność, te spierają się tak jak trzeba). Jak już ściągacz przy szyi zaczyna się pruć, nazywam to "proletarian chic".
OdpowiedzUsuńI też mu te T-shirty z ulubieniem podkradam ;-)
Koszula piekna, spodnie o tej dlugosci skracaja nogi bardzo - nawet szczuplej dlugonogiej Ryfce bardzo skrocily.
OdpowiedzUsuńLubie zestaw kolorow bialy plus bezowy.
lakier na stopach świetnie komponuje się z butami, zestawem, całym anturażem. niebanalny, być może niezamierzony (?) efekt wykończenia całości, taka wisienka na torcie;)
OdpowiedzUsuńMasz Ryfko tzw.dobrą prezencję .Rzeczywiście w wielu stylizacjach i w tej również wyglądasz pięknie.Nawet w tych ośmioletnich kapciach wyglądasz jak ''milion dolarów''
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńBorykam się z tym samym dylematem każdego roku :)Twój zestaw dla mnie idealny! Minimalizm i wygoda!
OdpowiedzUsuńWitaj Ryfko ! Podglądam Cię od dawna i wciąź nie mogę wyjść z zachwytu, jak świetnie lawirujesz w tej modowej dżungli i genialnie łączysz ubrania ze sobą. Twój "włóczykijowaty" styl uwielbiam. I jeszcze ten Twój dystans do siebie ;-) Zastanawiam się, co zakładasz na jakieś uroczystości. Ja mam zawsze z tym problem, bo nie lubię się stroić, a czasami trzeba, choć to nie moja bajka. Może by tak post "Ryfka na weselu"? Co Ty na to? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak!!!!!!! proszę Ryfko, chcę to zobaczyć! sama także nie lubię się stroić, wolę ogólnie ciemniejsze kolory, właściwie hmm.. nie mam "colorfuuuulllowych" ubrań. A wesele już za chwilę...już za rogiem...;(
UsuńKurde, z tym to będzie problem, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na weselu. Myślę, że musiało to być dobrych parę lat temu i najprawdopodobniej byłam ubrana dokładnie tak jak w tym poście, bo przez długi czas to był mój dyżurny weselny zestaw. W końcu sprzedałam tę kieckę, bo nie mogłam już na nią patrzeć.
UsuńOstatnia impreza, na którą wypadało się w miarę elegancko ubrać, to chyba wigilia firmowa, na którą założyłam sukienkę z tego posta. Zdecydowanie muszę znaleźć pretekst, żeby nosić ją częściej. No i pokazać na blogu w bardziej aktualnym wydaniu.
W tej chwili nie mam w szafie ANI JEDNEJ typowo eleganckiej sukienki i ani jednych wyjściowych butów. I chyba póki co to się nie zmieni, bo wesel na horyzoncie nie widać (całe szczęście, bo ich nienawidzę), a i na VIP-owskich przyjęciach raczej nie bywam.
Ryfka no naprawdę przepraszam, pierwszy raz używam tego zwrotu: Dobrze gada, polać jej!
UsuńTeż nienawidzę wesel, to jakiś koszmar,(kto to wymyślił?!) a wesele już niedługo.. Ryfka może mi doradzisz, żebym jako tako wyglądała..Kupiłam sukienkę w kolorze koralowym, nie wiem czy ktoś mi coś dał(jakieś tabletki otępiająco-głupiejące), bo przecież ja chodzę w ciemnych,stonowanych rzeczach(na drugi dzień mam sukienkę czarną i najchętniej bym ubrała ją zamiast tttejjj..tego..ehh. Dobra kupiłam ją bo mama, ciotka i siostra marudziły(nigdy więcej z nimi nie pójdę na zakupy, nigdy!!!!! wszyscy mi mówią, że mam "inny" gust i patrzą dziwnie w sklepie) I co mam zrobić? Co do tego koloru pasuje? Nie kupię nowej bo nie mam kasy, a ta była droga.. Dobra nie ma ratunku? ;(((
Oj, w doradzaniu jestem kiepska, a doradzić coś, znając tylko kolor sukienki, i nie mając pojęcia ani o jej kroju, ani o tym, jak Ty wyglądasz i jaką masz figurę, to by chyba nawet Gok nie potrafił ;)
UsuńNajlepiej poszukaj w necie zdjęć z koralowymi kieckami i zobacz, która opcja najlepiej Ci leży. Przykładowe zestawienia tutaj. Powodzenia!
Dzięki za odpowiedź. Widzę, że mamy podobne poglądy w kwestii wesel-też ich nie cierpię i unikam, jak ognia :-) Dla mnie to jakaś maskarada, że o innych rzeczach nie wspomnę. I bardzo dobrze, źe sprzedałaś tę pierwszą sukienkę-teraz jakoś ciężko byłoby mi uwierzyć, że nosisz ją z przyjemnością :-) Co do drugiej sukienki-to przypomniała mi fakt, że w ostatnio kupionej przeze mnie sukience (na okoliczność wesela m.in.) najbardziej podobały mi się...kieszenie właśnie. W takim razie czekam na post z tą drugą sukienką w roli głównej lub drugoplanowej :-)
UsuńAnonimowy - ja bym ci poradziła założyć tą twoją czarną sukienkę ożywioną dodatkami - to, że na wesela nie zakłada się czerni to jakieś brednie (patrz na panów, wszyscy będą mieli ciemne garnitury :P). Masz się czuć dobrze, a nie ciągle martwić, że wyglądasz źle i jak nie ty. A ten, kto cię zaprosił, przecież cię zna i na pewno nie będzie miał ci za złe.
Usuńfajna stylizacja bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńWiesz co Ryfka...<3.:) :* ;) Teraz dopiero zdałam sobie sprawę, że nie ma u ciebie głupich komentarzy typu:
OdpowiedzUsuńładna stylizacja.
zapraszam na mojego bloga pieknabyć.blog.com...
A na pewno podbiłyby Ci liczbę komentarzy, jednak ty wolisz to: * Uwaga: Na blogu działa spamowstrzymywacz (spam = linki do Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga, udziału w konkursie itp.).
Czasami wydajesz mi się głupią, zadufaną hipsterką, czasami kocham twój humor, czasami mnie zadziwiasz, no ale,ale nikt nie jest idealny, lecz ty jesteś prawdopodobnie najlepszą blogerką modową w Polsce(co najmmiej).
Hipsterką?! Ja nawet Instagrama nie mam! I nigdy nie byłam w Charlotte. Chociaż, czekaj, to rzeczywiście brzmi trochę hipstersko...
UsuńTak czy siak, dzięki :) Komentarze, o jakich piszesz, wywalam razem z reklamami viagry. Albo (jeśli zawierają coś poza autoreklamą) ucinam im spamerską końcówkę i dodaję w okrojonej wersji. Porządek musi być!
Ile raz juz ta koszula tu wystepowal i te klapki, osiem lat! ho ho ho...
OdpowiedzUsuńale portusie sa nowe, fajny kolor, fajne kieszenie i ta dlugosc, taka latowa (letnia?). W co sie ubrac latem, oto jest pytanie!?
Jak jest pogoda i swieci slonce to T-shirt i szorty albo spodnica (spodniczka, jak mowi moja Julcia), jak sie musi do pracy, no to juz trzeba patrzec w czym mozna, co uchodzi, a co nie uchodzi.
Zawsze sie na lato bardzo ciesze, na saldalki i flip flopy, a i tak cale lato przechoche w podkoszulkach.
pozdrawiam
ania
świetny strój :)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem na ubieranie się latem. Uwielbiam wiosnę i najbardziej jesień...I w kowbojkach lub botkach mogłabym chodzić cały rok :-). Ten styl to 100% by Ryfka...pzdr
OdpowiedzUsuńPatrząc na ten wpis i wideo od razu pomyślałam o Tobie :-)
OdpowiedzUsuńhttp://littletownshoes.wordpress.com/2013/08/18/jak-bill-cunningham-zlamal-mi-serce/
pzdr
Ryfko, sprzedajesz ubrania na Allegro?
OdpowiedzUsuńCzasami. Zawsze ogłaszam to na moim Fejsie. Następną wyprzedaż planuję w najbliższy weekend.
UsuńBiała koszula to klasyk :) Każda kobieta powinna mieć w swojej szafie :) Z całej stylizacji ona najbardziej urzeka :)
OdpowiedzUsuńNie byłyśmy przekonane do takich klapek, dopóki nie zobaczyłyśmy ich na Tobie, w towarzystwie TEJ koszuli i TYCH spodni. Wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńNa chodzenie po torowisku kolor szelek powinien być w jakimś odblasku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam świetny design.
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńA możesz napisać jaki masz makijaż ? Bo wygląda tak świeżo i nonszalancko. I strój superowy.
OdpowiedzUsuńHmm, nie ma tu za wiele do opisywania: mam taki makeup - nomakeup, czyli podkład, róż i tusz do rzęs :)
UsuńSpodnie i koszula urocze. Świetnie Ci w tym zestawie. No i te wspaniałe klapki!!! Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńblyskotliwie, zabawnie, ciekawie! podoba mi sie:)
OdpowiedzUsuńFajny zegarek, jaki to model ? :)
OdpowiedzUsuńO kurde, jak Ty dojrzałaś, że fajny? Ledwie go widać :D
UsuńTo Timex, dokładnie ten model, tylko z paskiem wymienionym na brązowy (bo czarny się zniszczył).
Jeden rzut oka i wiem czy zegarek jest fajny ;) Dzięki za info !
Usuńwięcej szelki proszę!
OdpowiedzUsuńSuper, na luzie :)
OdpowiedzUsuń