2 stycznia 2012

Nic nowego pod słońce

Nie lubię mieć długich przerw w blogowaniu. Ale mam. Co zrobić, jest czas, wena i nowe ciuchy - się bloguje; nie ma - się nie. A ostatnio z nowymi ciuchami miałam właśnie spory problem. Taki mianowicie, że ich nie miałam. Na szczęście dziś klęska nieurodzaju uroczyście się zakończyła i do mojej szafy zstąpiły dwa przepiękne swetry, a wraz z nimi chęć do wszystkiego. Patrz pan, jakie te baby proste.

Ale póki co, nowy rok rozpoczynam jeszcze w starociach. Nie lubię takich odgrzewanych kotletów (bo prawie identyczny zestaw już tu kiedyś był), ale Styledigger, testując dzisiaj swój nowy obiektyw, zrobiła mi takie piękne, "artystyczne" i megakrakowskie zdjęcia, że nie mogłabym spać, gdybym nie zaprezentowała światu siebie na Brackiej w tej słonecznej aureoli.

PS
The dog days are over!



kapelusz - Accessorize (Vintage-Square.pl)
płaszcz - Zara
spódnica - Zara
legginsy z polarem (genialna sprawa!) - prezent od Gabriella.pl

torba - Ochnik
rękawiczki - stragan uliczny
buty - Vagabond.com

82 komentarze:

  1. Myślę, że do charakterystyki modelowej szafiarki można dodać punkcik: "słucha Florence and The Machine" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O. Ta piosenka budzi mnie rano ;). Muszę szybko zmienić, bo znając życie, zaraz ją znienawidzę!
    Zdjęcia są piękne. Chyba pora zainwestować w te legginsy z polarem.

    OdpowiedzUsuń
  3. najładniejsze to nogi <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż za klimat ;) Świetne!
    Czekam na zestawy z nowymi swetrami, szczególnie tym różowo - fuksjowo :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowy klimat, pasujesz do Brackiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! Coś mi właśnie czuć było Ryfką u Style...
    Światło dobrze dograło do całości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądasz!
    Uwielbiam "Dog days are over" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no, zdjęcie słoneczno-krakowskie - boskie! i jeszcze do tego moja ulubiona piosenka Florence ;)

    Konstancja

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne słoneczne blaski.
    A to akurat jedna z tych piosenek Florence, których w ogóle nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie sie doczekalam nowego posta wchodze tu srednio co 2 dni zeby sprawdzic i NARESZCIE:D! Serdecznie Cie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, I love all of it!! Gorgeous photography! www.casualglamorous.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobre zdjęcia, też bym się chwaliła.
    Ja z pytaniem się zwracam do Ciebie, czy mogłabyś mi napisać coś o sklepie accessorize. Zauważyłam, że masz stamtąd kapelusz, sama weszłam i zakochałam się w kilku cudeńkach. Nie bardzo jednak ufam zagranicznym stronom. Interesuje mnie szybkość dostawy, kontakt i jak to jest z tym płaceniem w funtach, czy to się aby na pewno opłaca.
    Pozdrawiam
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  13. właśnie mam na sobie te legginsy z polarem od gabrielli, więc przybijam pionę!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogrzewane kotlety, ale jare! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jak zawsze slkcznie wygladasz!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie mam weny w komentowaniu, ale piszę, bo podoba mnie się :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądasz mega fantastycznie :)
    No i okazuje się, że na Brackiej nie zawsze pada deszcz, czasami też świeci piękne słońce ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. jestem wielkim fanem takich zdjęć , big up!

    OdpowiedzUsuń
  19. no ten płaszczyk wygląda przepięknie!!

    OdpowiedzUsuń
  20. to farbowanie końcówek dobrze zrobiło Twoim włosom, bo to pierwsze zdjęcia na których widać, jakie są ładne. wcześniej jakoś zupełnie nie rzucały się w oczy, a teraz błyszczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki za komentarze! Styledigger pewnie puchnie z dumy ;)

    -> Anonim: "Słucha" to może za dużo powiedziane, bo przesłuchałam tylko kilka piosenek, ale tę jedną po prostu uwielbiam - niesamowicie pozytywnie mnie nastraja :)

    -> Patrycja: Kapelusz kupiłam w sklepie vintage-square.pl. Nigdy nie kupowałam nic ze strony Accessorize (w Krakowie mamy sklep stacjonarny - ho, ho, ho), ale z doświadczenia wiem, że nie ma się czego bać - takie znane marki zwykle mają spoko obsługę i bardzo dbają o klienta (jest możliwość bezproblemowego zwrotu itd.). Co do kosztów i czasu wysyłki, to wszystkie informacje znajdziesz na ich stronie (pod linkiem "Change" u góry). A czy się opłaca? Zależy od aktualnego kursu funta/euro :)

    -> Olena: Tutaj akurat całą robotę robi fajne światło, ale z włosów faktycznie jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne zdjęcie i strój doskonale pasujący do nastroju miejsca:)

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo fajnie wyglądasz :) genialne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja myślałam, że zamiast dog days are over aka those days are over będzie 'a w krakowie na brackiej...' ;P

    Fajne nogi, Ryfka!

    Oraz jeszcze, że od kiedy pokazałaś 'jak używać szmatki muślinowej' jestem totalnie wkręcona w nieesię (chociaż akurat ten filmik jest specyficzny od razu mnie przyciągnęła, zdecydowanie dziewczyna ma 'to coś'), Katosu, Kasię, maksineczkę itd. Fryzurę ze skarpetą z thebreathoffreshair zrobiłam już nawet pół dnia przed Twoim linkiem, więc jak widzisz robię postępy :D I urodowe zakupy, o których pół roku temu mi się nawet nie śniło. Tym samym zima stała się jakby całkiem znośna :) W ogóle dzięki za te wszystkie linki, bo dzięki Tobie poznałam już tyle zaje...tych stron - od It's Barcelona, Baby zaczynam niemal każdy dzień :)

    Wszystkiego dobrego w 2012!

    OdpowiedzUsuń
  25. Prawie idenatyczny jak to mawiała kiedyś reklama czyni różnicę ;) Mnie nie przeszkadza ta prawie identyczność a jeszcze wręcz zachwyca w połączeniu z pięknym klimatem zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  26. I odgrzewany kotlet smakuje jak nie ma "swiezosci" nowosci. Czy "stary" ciuch moze zyc tylko w jednym zestawie? Zlituj sie Ryfka i bloguj troche czesciej.
    Ania
    P.S. a gdzie zniknelo "wiecej linkow" zeby mozna bylo popodgladac inne szafy???

    OdpowiedzUsuń
  27. -> Alaska: Nawet nie wiesz, jak mnie ucieszył Twój komentarz! Super, że komuś się przydaje to, co wygrzebuję :) Szmatka muślinowa i Cetaphil odmieniły moje życie ;)
    PS Maxineczki nie znałam, właśnie obczajam i już mi się podoba :D

    -> Ania: Nie no, ja jestem jak najbardziej zwolenniczką wielokrotnego wykorzystywania tych samych ciuchów (zresztą na blogu to chyba widać), po prostu nie lubię pokazywać zestawów, w których (prawie) wszystkie elementy są te same. Takie zboczenie ;)
    A linki są teraz u góry, pod nagłówkiem.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy będzie nowe farbowanie ? :)

    OdpowiedzUsuń
  29. światło na pewno pomogło, ale to nie tylko jego zasługa;) masz po prostu ładne włosy, kobieto!;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Normalnie pacze i nie dowierzam, bo nie mogłam się już doczekać nowego postu. A na tych fotkach wyglądasz bardzo ryfkowo i potraktuj to, proszę, jako wielki komplement :).
    Pozdrawiam cieplutko z równie słonecznej dziś Łodzi!
    PS.: Uwielbiam tę piosenkę i cieszę się, że mi o niej przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja wciąż i niezmiennie zachwycam się Twoim kapeluszem! No i zdjęciami słoneczno - romantyczno - klimatycznymi = )

    http://archiveofmystyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak można nie kochać Ryfki ?
    Zabawna, urocza i słucha dobrej muzyki ;)
    Te leginsy to ciekawa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  33. ja z innej beczki / Ryfka gdzie kupiłaś ściereczkę muślinową? Bo w The Body Shop już nie ma.

    B

    OdpowiedzUsuń
  34. -> MyStyleMyPoint: Myślę, że na wiosnę :)

    -> B: Ja swoją kupiłam w Body Shopie właśnie. Następnym razem zapytaj może o ściereczki dla dzieci, bo jak ja zapytałam o ściereczki muślinowe do mycia twarzy, to mi babka powiedziała, że nie ma, a były, tylko że właśnie te dziecięce :) One są dokładnie z tego samego materiału co "dorosłe", tyle że mają żółtawy odcień (tamte są białe) no i są tańsze: za 3 sztuki dałam 15 zł.
    A tak poza tym to są też na Allegro ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Buty genialne! W sumie mam prawie takie same... :D
    Hmmm, Florence and the Machine? Pierwszy raz słyszę ;p

    OdpowiedzUsuń
  36. dziękuję Ryfka, teraz już zapytam o tą dziecięcą ;-) Byłam w Dublinie i też nie mieli. Gdzieś przeczytałam, że pieluszka (?) z tetry działa podobnie, więc może najpierw wypróbuję takową ;)
    pozdrowienia
    B

    OdpowiedzUsuń
  37. -> B.: Tak, też słyszałam, że zwykła pielucha tetrowa też się nadaje. Jest trochę bardziej szorstka, ale ponoć OK :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ooo,nawet pamiętam ten zestaw, zacny nad-wyraz!
    A zdjęcia piękne, niech puchnie jak najwięcej, bo ma powody.
    Fajna jesteś, taki włóczykij

    Skłony i ukłony!

    OdpowiedzUsuń
  39. Cetaphilu nie znam, ale poznam jak skończę testować Biodermę :) Maxineczka o tyle fajna, że bez wstydu bazuje na tanich kosmetykach z równie imponującym efektem. A Twoja nowa praca - gratulacje! Ale nie proś, żeby nie pytać, bo przecież to się samo na usta ciśnie! GDZIE CO JAK?! W fashion teraz robisz? :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Czekałam baaardzo długo na nowy post. Nie karz nas tak więcej! :) PISZ! uwielbiam Twoje posty
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej! Jak sprawuje Ci się torba Ochnika?impregnujesz ją czymś,nie popękała? Przepraszam ,że Cię wypytuję,ale noszę się z zamiarem kupna ,a cena nie jest niska więc chciałabym wiedzieć co kupuje:D pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  42. -> Alaska: A co masz fajnego z Biodermy? Czyżby słynny płyn micelarny? :)

    -> Ania: Torba jest w ciągłym użyciu od 3 lat i nosi się bardzo dobrze :) Mam do niej jakąś pastę ochronną, ale chyba tylko raz zdarzyło mi się jej użyć (wstyd). Ślady użytkowania po takim czasie oczywiście są - pociemniała skóra rączek, wnętrze się pobrudziło (muszę w końcu jakoś wyczyścić!), no i ogólnie skóra się starzeje, ale starzeje z godnością ;) Nic nie popękało, nie popruło się ani nie rozerwało. W ogóle mam 3 torby Ochnika, rękawiczki i portfel i ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona, tak więc z czystym sumieniem polecam. Zwłaszcza że teraz mają wyprzedaż, więc ceny bardziej do przeżycia ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten Cetaphil to jakaś kpina. Czy tak wygląda "gruntownie przebadany dermokosmetyk"? C. zawiera w sobie prawie samą chemię - aż trzy parabeny, sls, p.glycol. To już lepiej kupić zwykłe mydło niż, za przeproszeniem, tym "gównem" szorować sobie twarz. Serio, można znaleźć lepsze kosmetyki o "zdrowszym" składzie. Wystarczy czytać nalepki

    OdpowiedzUsuń
  44. -> Anonim: Nie jestem ekspertem, ale tak na chłopski rozum, nie sądzę, żeby ten kosmetyk miał tyle pozytywnych recenzji na Wizażu i zdobywał tyle nagród, przyznawanych m.in. przez lekarzy dermatologów, gdyby był szkodliwy. Zresztą dla mnie i tak najważniejsze jest jedno: u mnie on po prostu działa. I to działa rewelacyjnie. Ale oczywiście nikogo nie namawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja po prostu nie lubię wydawać kasy na kosmetyki, które owszem działają, ale mają też swoje drugie, mroczniejsze dno :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ryfko, w związku z dziwnymi swetrami;)) http://gadzetomania.pl/2011/10/14/30-swetrow-ktore-zaginaja-czasoprzestrzen/geekowskie-swetry-1/top
    Pozdrawiam, Domi

    OdpowiedzUsuń
  47. Ehhh, Kraków :) Nie byłam już tam stanowczo za długo (od miesiąca hehe). W ogóle to uświadomiłaś mi, że nie mam żadnych 'krakowskich' zdjęć, a po tych Twoich też chyba sobie muszę takie zrobić przy nastepnej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Co do Cetaphilu - u mnie też działa rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  49. Ryfko, co do szpatułki/szpachelki w podkładzie: a nie myślałaś o pędzlu skunksie do nakładania podkładu? Różnica pomiędzy nakładaniem palcami jest ogromna! Podkład nakładany pędzlem po prostu stapia się ze skórą, jest idealnie rozprowadzony i jego nakładanie zajmuje mniej czasu. Ja skusiłam się po filmikach na YT, oczywiście, i teraz wszystkim polecam :) A dokładnie hakuro 51. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. -> Alaska: Myślałam, a teraz przez Ciebie pewnie sobie kupię! :) Nie lubię nakładać podkładu paluchami i od dłuższego czasu stosuję metodę: kropkowanie szpachelką + mazianie gąbeczką (taką zwykłą, nie tym słynnym Beautyblenderem), ale gąbeczka jest trochę "tępa" i nie jest to szczyt moich marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  51. Warto było czekać na ten post! Wyglądasz świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Pomyślności w Nowym Roku, wielu udanych stylizacji i zero przerw w blogowaniu :)
    Długo kazałaś na siebie czekać,ale warto było :)
    Pięknie wyglądasz na tej Brackiej w tej aureoli :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Witam po raz pierwszy i nie ostatni. Płaszczyk robi wrażenie, taki by mi pasował i mąż też by pochwalił :)
    Tylko buty za ciężkie jak dla mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  54. świetny płaszczyk i buty. Wyglądają mega fajnie w połączeniu z czarnym dołem.

    OdpowiedzUsuń
  55. super :) to jeszcze uzupełnię, że hakuro ma kabuki (h100), które jest idealne do wszelkich pudrów (w kamieniu, sypkich) - poręczne, a oszczędność produktu jest szokująca. Od miesiąca nie mogę 'zedrzeć' tłoczonych wzorków wierzchnich z pudru w kamieniu!
    I tak na marginesie:
    http://www.vintage-attack.com/en/skirt/83-pucallpa-s.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  56. rozumiem problem. kobiecy problem ;)
    blog \a o modzie nie pisze się, gdy nie ma się nowych łaszków. a bloga o życiu? ech, aż strach pomyśleć o mojej Graciarni ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Najbardziej na świecie... Uwielbiam Twój styl pisania! ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ryfa, prosze odpowiedz, czy masz w planach pozbyc sie blipa?? Bo widze, że duzo blogerek przesiadając się na FB usunęło konto blipowe. U ciebie było tam oczywiscie sto tysięcy fajnych linków do rzeczy mądrych i tych mniej. I teraz jakby się okazało ze blip w zagrożeniu to przejrzę te czeluscia jeszcze raz i wyłapię to to sobie nie zapisałam wczesniej a wiem, że u Ryfki ti gdzies tam było.. tak więc?

    ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blipa praktycznie nie używam, ale nie planuję go kasować. Niech se będzie :)

      Usuń
  59. śledziłam Twojego bloga z przyjemnością, ale jestem bardzo rozczarowana tym, że zdajesz się mieć go powoli w nosie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, blogaska cały czas kocham! :) Po prostu z różnych powodów bloguję rzadziej. Na szczęście blog to hobby, nie praca, więc nie mam do wyrobienia żadnej "normy" ;)

      Usuń
  60. absolutnie przepiękne zdjęcia!
    PS. widziałam Cię kiedyś w H&Mie w Krakowskiej i ledwo się powstrzymałam, żeby nie podbiec ;) swoją drogą, zaczęłam dziś blogowanie. zapraszam do siebie, gdybyś jakimś cudem znalazła czas. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  61. Twój blog był pierwszym na jaki trafiłam jakiś czas temu. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy... a ich coraz mniej... :(
    Ryfko, czas na posta! (prawie jak "Aniu, czas na colgate" ;)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  62. W najnowszym poście Alice Point wzmianka o targach Bread&Butter - na 14 zdjęciu od góry buty Kiboots.. Podobne do tych, które kiedyś były na Allegro, chyba z TOPSHOPU. Pomyślałam o Tobie i Twojej "alaskowej miłości" :)
    Pozdrawiam!
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  63. Fajne tkaniny są w... IKEA ! :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Zdjęcia mają klimat. Nie potrafię rozstrzygnąć czy to przez stylizację czy fotografa :D

    OdpowiedzUsuń
  65. Świetne wydanie! Aż nie wiem co wyróżnić... Kapelusz? Płaszcz? :D Pozdrawiam i zapraszam też do mnie na pewno ci się spodoba:)) MULANSTYLE

    OdpowiedzUsuń
  66. Ale piękne ujęcie tych zdjęć te światło i otoczenie miasta - super, ta stylizacja również świetnie dopasowana. zdjęcia na 6+

    Pozdrawiam
    Kasiaa15-88

    OdpowiedzUsuń
  67. Mam taki sam płaszcz ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. fajny jesienny klimat na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).