Tak sobie niedawno rozmyślałam przy okazji Dnia Spódnicy (na którego obchody niestety się nie załapałam) o tym, jak diametralnie zmieniło się moje podejście do tej części garderoby. Przez jakieś 20 lat prawie w ogóle nie nosiłam spódnic i sukienek, bo wszyscy mi powtarzali, że mam za chude nogi. Sama się dziwię, jak mogłam być takim małym bezkręgowcem i tak się tym przejmować, zwłaszcza że zwykle wszystko lubiłam robić po swojemu, a wręcz na przekór (w rodzinie do dziś krąży opowieść o tym, jak kiedyś podczas zabawy Mama powiedziała mi, żebym nie tarła głową o dywan, na co ja specjalnie zaczęłam trzeć tak długo, aż zdarłam sobie skórę, i potem przez dwa tygodnie nosiłam na czole efektowny "stygmat"). Na szczęście w końcu się opamiętałam i teraz "dzień spódnicy" obchodzę średnio co drugi dzień. Ba, żeby nadrobić stracone lata, zamierzam śmigać w mini co najmniej do pięćdziesiątki! Lojalnie uprzedzam :)
koszulka - Zara
naszyjnik - H&M
spódnica z absolutnie przepięknym wzorem - Carrot and Parrot
rajstopy - Calzedonia
podkolanówki - Calzedonia
kozaki - Ash (e-bay)
A śmigaj ile wlezie tylko już nie trzyj głową o dywan, umarłam ze śmiechu!!
OdpowiedzUsuńDokładnie miałam to samo- też mi się ciągle (i do dzisiaj chyba tak jest) wydawało, że mam za chude przeszczepy:P. Ale do spódnic w końcu się przełamałam.
OdpowiedzUsuńrodzicami nie ma się co przejmować, ja też dopiero niedawno odkryłam spódnice, bo mama wmawiała mi, że za grube nogi mam, żeby je odkrywać. aż tu nagle takie zachłyśnięcie kieckami, że nie ma tygodnia, żebym jakiejś nowej nie kupiła. Twoja jest piękna :)
OdpowiedzUsuńJa cosia nazywam szalonym imieniem "wdzianko":) A w takiej boskiej mini (no i z tymi nogami) jak dla mnie możesz śmigać do końca świata!
OdpowiedzUsuńNo to pojechałaś! Wyglądasz idealnie, nic bym nie zmieniła, no zjawiskowy zestaw. Stał się jednym z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńŚliczna spódnica i cudowne kolorki...
OdpowiedzUsuńbaaaardzo fajne kolory, brązowo-szaro-żółte połączenie odzwierciedla to, co mam za oknem :)
OdpowiedzUsuńp.s. nazywam takie cudo z C. omotańcem, tyle że mój jest chyba dłuższy, albo i ja krótsza ;)
wspaniała i dowcipna Sztywniara:) Nie myślałaś o tym, żeby pisać felietony?;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kozaki i bardzo fajne nogi w tych kozakach. a to o zbyt chudych nogach wmawiano ci chyba z zawisci.
OdpowiedzUsuńmimi
No tak teraz to sie o Dziubka ocierasz :P Ja też sie zwierzę z mojej bolaczki. Będąc dużą dziewczynką wszyscy mi wkoło mówią, że białe rajstopy to moga nosić tylko dziewczynki do komunii. Dziękuje Ci moja ciuchoterapeutko, ze upewniasz mnie w twierdzeniu, ze to cała reszta ma jakies schizy a z moja głową wszystko ok;)
OdpowiedzUsuńOla
Trzeba przynzać wyjątkowe miałaś pomysły, nie znam nikogo kto by tarł głową o dywan :) Szkoda, że z bliska nie widać wzoru na spódnicy.
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalny wzór na spódnicy :)rajtki też super.ostatnio uwielbiam połączenie rajstop z podkolanówkami, getrami itp. pzdr. serdecznie :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie możesz śmigać spódnicy - tożto ciuch idealny dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńZestaw bardzo mi się podoba a spódnica całkowicie mnie urzekła. Niby taka babcina a traci swój emerycki charakter w połączeniu z białymi , jakże przypominającymi lata dziecinne , rajstopkami.
Jedyną rzeczą który byćmoże bym zmieniła jest nasycona żółć tego sweterka która zdeczka przysłania urok spódnicy. Jednak jest dobrze, pięknie i na medal!
pozdrawiam
meg
kobieto jakie za chude nogi ?!!!??? one przecież są idealne do spódnic :) a zwłaszcza takich fajnych spódnic :)
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz kobieto robiąca wszystko po swojemu!:))
OdpowiedzUsuńNowa poza! Nowa poza! Czyżby klacz została zastąpiona pozą na wipa? ;)
OdpowiedzUsuńPS Tak bardzo tęskniłam za TYMI kozakami! Wielbię je!
@ Petitka: Patyczaki wszystkich krajów, łączcie się!
OdpowiedzUsuń@ Blu: Moi rodzice na szczęście byli w porządku, ale co się nasłuchałam od wszytskich dobrych cioć, sąsiadek i znajomych, to moje.
@ Ciuchomanka: Tak, chyba "wdzianko" to najlepsze określenie.
@ SzafaN: Moje ma trochę inne "skrzydła", ale na takie jak Twoje też poluję, bo ostatnio strasznie mnie takie dziwolągi kręcą :)
@ Anonim: Hehe, czekam na propozycje, chociaż moim zdaniem na blogu jest fajniej - wydrukowanego artykułu nie można edytować milion razy, nie mówiąc już o pogadankach z czytelnikami :)
@ Ola.Karola: W dodatku torebka pasuje do butów! Chyba nigdy nie przyswoję tych ciuchowych "zasad" ;)
@ Kociaszafa: Zbliżenie wzoru jest w linku pod zdjęciem.
@ Meg: Bo ja ostatnio lubię, jak jest kolorowo - chyba na przekór pogodzie :)
@ WER.: "Poza na VIP-a" - dobre :) Tylko czerwony dywan mi zwinęli!
Z takimi nogami tylko w spodnicach!
OdpowiedzUsuńprzyłączam sie! jako nożny patyczak
OdpowiedzUsuńa i do deklaracji koncowej rowniez :)
bardzo lubie Cie w takich zestawach
pzdr!
no i zapomiałabym- oficjalnie zaczynam sezon na:
OdpowiedzUsuńA nie było Ci zimno?
Ryfko, od dawna zaglądam na Twojego bloga, uwielbiam czytać Twoje wpisy, masz cudowne poczucie humoru :) Nigdy jednak nie komentowałam, ale jako że sama mam nogi jak patyki i dzień w dzień dumnie obnaszam się z nimi w krótkich spódnicach, musiałam się w końcu odezwać. Podpisuję się pod końcowym apelem wszystkimi chudymi kończynami :)
OdpowiedzUsuńMonika
Ja nie nosiłam spódnic jeszcze dłużej, bo mi w nich było zimno w tyłek. Nadal mi zimno w tyłek, ale co zrobić. Jak nie teraz, to kiedy? A teraz to już do oporu i do emerytury! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Dobrze, że nie dorobiłaś się trwałego stygmatu na czole. Mnie mama mówiła "nie właź na oparcie fotela". I co? Spadłam na łeb, co nie tylko ukształtowało moją fascynującą osobowość, ale również skutecznie zwichrowało błędnik.
jak to dobrze,że będziesz śmigać w spódnicy do 50-tki :) bo ostatnio usłyszałam od anonima ,że powinnam chodzić ubrana zgdnie z wiekiem /a nie,z 40 tką na karku w mini !!
OdpowiedzUsuńspódnica jest śliczna!
swoją drogą, przyzwyczaiłam się już do Ochnika. Jakoś smutno mi się zrobiło, gdy nie zagościł w tej stylizacji... Przyjrzałam się drugi raz... Nawet nie próbuj go chować! :D
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :) Podoba mi sie kompozycja kolorystyczna. Spódnica fajna, wymaga idealnej figury i wzrostu czyli stworzona dla ciebie. Ja cie podziwiam za chodzenie w taką pogode w tak cienkim zestawie :) Ja non stop walcze z przeziębieniem.
OdpowiedzUsuńspódnica ma cudowny wzór!
OdpowiedzUsuńa co do sspódnicy jako części garderoby, równiez przez blisko 20 lat nie nosiłam,tarza zaś noszę niemal non stop :)
Fajność :) Spódnica boska, sama miałam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńHistoria o tarciu głową o dywan urocza, ja jak byłam mała też byłam bardzo "asertywna", kiedyś nie jadłam przez 3 dni i twierdziłam że "żyję światłem" :)
Miałam dokładnie ten sam problem ze zbyt chudymi nogami!
OdpowiedzUsuńA przekonałam się, że nie ma się co tym przejmować jak się wkręciłam w szafiarstwo :-)
Niech żyją zbyt chude nogi!
:-)
O Boże ależ ja bym chciała mieć tak "chude" nogi! Wzór spódnicy super Poluję na parrots od dawna i nici!
OdpowiedzUsuńNogi to Ty masz:) zazdroszczę, ja ostatnio walczę z zaokrąglającym się ciałkiem ;)Pięknie wyglądasz, promieniejesz Ryfko!
OdpowiedzUsuńJa też mam chude nogi, mimo to spódnice nosiłam. Głównie długie, bo wychowywałam się w surowym klimacie...
OdpowiedzUsuńFascynujące są spódnice w kwiaty. A Twoja szczególnie. Piękny jest ten wzór:-)
1)masz idealne nogi do spódnic.! ;)
OdpowiedzUsuń2)poza tym, to bardzo ładny wzór prezentuje ta na zdjęciu.
3)ciekawy patent z podkolanówkami.
http://fashionissimple.blogspot.com
brawo za kolory.
OdpowiedzUsuńNajbardziej to mi się podobają te białe rajtki, spódnica ma faktycznie "absolutnie przepiękny wzór". I to samo kiedyś słyszałam odnośnie moich chudych nóg, teraz mam to gdzieś, może nawet przebiję Cię i będę śmigać w mini do sześćdziesiątki ;p
OdpowiedzUsuńJo, jo, za chude! A tak w duszy sobie myślisz "hehe, ja to se i mini mogę, i rurki, a te inne wyglądają jak grube krowy" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne połącznie barw. Uwielbiam kombinację szarości i brązu. A spódnice i sukienki kocham, ale podobnie jak Ty- 20 lat nawet nie pomyślałam o ich założeniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ha, moja urocza koleżanka z pracy (o przesłodkim imieniu - Glenda) zaczęła 'śmigać' w spódnicach sporo po 30stce i kontynuuje bez oporów a właśnie obchodzi 62 urodziny :) i wygląda świetnie ! ps spódnica jest znakomita, wzór jak z bajkowej ilustracji...:)
OdpowiedzUsuńlubię takie spódnice i lubię Ciebie w takich zestawieniach, o :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam ten wodniczy upór! Twoją historię muszę koniecznie mojej Mamie opowiedzieć. Jestem przekonana, że ucieszy ją wybitnie. Do dziś mi potrafi wypomnieć, jak w wieku 3 lat uciekałam z pajdą chleba przed stadem gęsi. Ona krzyczała wyrzuć ten chleb, a ja biegłam.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten zestaw. Orientalna spódniczka w angielskim klimacie.
Taaak... a ja stojąc w przedpokoju wyciągałam rękę po czapę, ale głos mojej mamy wołającej z kuchni "Tylko nie wychodź bez czapppki" sprawiał, że czapa zostawała na wieszaku w jak najwidoczniejszym miejscu ;) Dzieciaki to małe potwory.
OdpowiedzUsuńW spódnicach wyglądasz bosko i sama bym się chętnie zamieniła z Tobą na nogi, szczęśliwy chudzielcu.
Pozdrawiam ciepło :)
historia z tarciem glowa wymiata:DDDDD ja kiedys uparlam sie ze umre i utknelam z nosem w fotelu zeby nie moc oddychac:P
OdpowiedzUsuńwracajac do zestawienia, swietnia spodnica, i fantastycznie dobrana reszta rzeczy
Pyszny zestaw, a szczególnie spódnica (z jak najbardziej przepięknym wzorem, ostatnio mam do takich słabość, przyczyna w moim przypadku jest oczywista :)).
OdpowiedzUsuńWzór na spódnicy rzeczywiście świetny:) mam podobny wzór na spódnicy, ale długiej i szerokiej:)
OdpowiedzUsuńA historie z dzieciństwa miło wspominać:)
ja np. w wieku 4 lat chciałam zostać Piotrusiem Panem ;] wdrapałam się na szafę i skoczyłam. Lądując nadziałam się czołem o kant stołu. Bliznę mam do dzisiaj:)
motylina.
Niesamowite są te Wasze historie z dzieciństwa! Chyba jeszcze nigdy tak się nie uśmiałam przy czytaniu komentarzy :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńRyfko droga, masz nogi jak marzenie...
OdpowiedzUsuńRzadko chadzałam w spódniczkach, nawet jak miałam 10 kilo mniej, a teraz, kiedy bardzo bym chciała lustro mi mówi " nie polecam"...
fiolka
ps. juz dawno Ci pisałam o Alibabie...:/
Padłam! Padłam! Padłam! Nie wiem jak przeboleję, że ta spódnica nie wisi w mojej szafie, poważnie. I już dawno nie widziałam tak fajnie zestawionego żółtego :)
OdpowiedzUsuńcudowna ta spódniczka, o tak :) podoba mi się również narzutka, sama chcę sobie taką sprawić. no i fajnie Twój strój zdobi naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńw takiej spódnicy każde nogi dobrze wyglądają :) jeśli można mieć idealne poczucie humoru, to Ty je posiadasz, bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie pięknie! Wcale nie masz za chudych nóg, są perfekcyjne ^^
OdpowiedzUsuń"za chude nogi" to określenie używane przez wstrętnych zazdrośników, którzy sami boją się pokazać swoje ;)
OdpowiedzUsuńWdzianko, narzutka...Toż to jebotko jest!
OdpowiedzUsuńjebotko rządzi:)askąd taka nazwa jesli mozna spytać?
OdpowiedzUsuńspódnica faktycznie piękna-wchodzę na stronę parrotsand carrots oczywiscie myśląc, ze to jakis zagramaniczny drogi sklep a tu proszę-polski sh internetowy.
ja przez długi czas nie nosiłam spódnic, bo miałam kompleks "piłkarskiej łydki" (a w zasadzie dwóch). teraz sobie myślę, że to przekleństwo adolescencji (kopleks nóg) dotyka ponad połowę damskiej populacji. może przydałaby się jakaś akcja w gimnazjach "pokochaj swoje nogi"?
OdpowiedzUsuńa spódnica, tak piękna ale nie zazdroszczę sama sobie taką uszyję, a co! :)
Jak ja Cie doskonale rozumiem, przez wiele lat robiłam wszytko żeby przytyć, bo na podwórku miałam ksywe "wieszak", (jak miło;) ale z czasem przeszło mi to przejmowanie się zdaniem innych, polubiłam modelowe sylwetki. Niech żyją szczuplaki :D hehe
OdpowiedzUsuńspódnica i te białe rajstopki(też sie do nich przymierzam) to mój faworyt!! Rewelacja.
prześlicznie wyglądasz! ja też staram się ubierac, im za oknem bardziej szaro, to bardziej kolorowo :) i też pokochałam sukienki/spódnice, mimo że wcześniej w życiu bym nie zamieniła na nie dżinsów.
OdpowiedzUsuńfantastyczny kwiecisty wzór na spódnicy.
OdpowiedzUsuńhmmmm, wkładanie sobie mydła, gumek do mazania do nosa rozumiem, ale tarcie czołem o dywan?;p
ochhhhh ja to bym chciała uslyszec, ze mam za chude nogi na spodnice!;D
OdpowiedzUsuńpodobno każdy ma jakieś kompleksy związane ze swoimi nogami.Ja się tym nie przejmuje.A ty masz bardzo ładne nogi. ;]
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają podkolanówki wystające ponad kozaki:)
OdpowiedzUsuńja mam dokladnie tak samo! do chyba 18 roku zycia unikalam spodnic jak ognia, juz nawet nie pameitam dlaczego, ale bardzo sie wstydzilam i czulam niestosownie. a teraz uwielbiam. szczegolnie jesienia.
OdpowiedzUsuńSzaleje za Twoja spodnica, ma taki szalony wzor:)
a, no i nogi oczywiscie cud miód!
lubię podkolanówki do kozaków, ale w tym zestawie nie wyglądają ładnie... spódnica jak stare obicie kanapy, ale ma coś w sobie. ;)
OdpowiedzUsuńgóra ładna, zwłaszcza ta 'narzutka'.
pzdr.
Boże, jaka ta spódnica jest przecudna! no dech zapiera
OdpowiedzUsuńco do podkolanówek, to moja mama zawsze mnie gani, żenie moga wystawać z kozaków... no ja zupełnie mej rodzicielki nie rozumiem. Ha! i też lubię robić jej naprzekór :)
Po kilku miesiącach obserwacji postanowiłam sprobować i wstapić w Wasz swiat jako reprezentantka Dzikiego Wschodu :) Pozdrawiam mojego guru Ryfkę ;*
OdpowiedzUsuńp.s. Zabiłabym zeby miec nogi jak Ty, wiec spokojnie je pokazuj
Zrobiłaś kolorystyczną perfekcję tutaj, bardzo przytulnie to wygląda. I ładnie Ci w rozpuszczonych włosach
OdpowiedzUsuń@ Fiolka: No właśnie, wiedziałam, że ktoś mi o tym sklepie mówił, ale potem zgubiłam adres i za nic nie mogłam go znaleźć.
OdpowiedzUsuń@ Anonim: "Jebotko" (oraz jego regionalna odmiana: "jebitko", o której dowiedziałam się z Blipa) jest od wczoraj moim ulubionym słowem :)
@ Cudak: Ty wiesz, że ja Twoje łydki propsuję (kolejne nowo odkryte słowo) :)
no, rozpusczone wlosy sa ok. ps.widzialam cie kiedys w lecie w Polakowskim, w czerwonym kombinezonie.przypomnialo mi sie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetna spódnica- wzór sprawia wrażenie, jakby chciał wyjść poza jej ramy
OdpowiedzUsuńSpódnica jest śliczna,od razu przywodzi mi na myśl(jako iż masz wiele ładnych spódnic) twoją stylizację z "Twojego Stylu"-Retroaktywne,gdzie zatkało mnie z wrażenia-na widok całego stroju,a szczególnie tamtej spódnicy-ideału:)do dziś ją pamiętam-była/jest przepiękna..Taki komentarz łączony,wywołany spontanicznym wspomnieniem:)pa
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw,a Twoja krótka mini w esyfloresy urocza! I dobrze, że postawiłaś na swoim-wszak, zgrabne kobiece nogi są stworzone po to, by je pokazywać,a nie chować pod spodniami! :)
OdpowiedzUsuńnaszyjnik nie pasuje
OdpowiedzUsuńFajna ta spódnica... i w ogóle cały zestaw miły dla oka, taki ciepły.
OdpowiedzUsuńJa także nie załapałam się na dzień spódnicy - świętuję go codziennie, więc mijał się z celem. Ale jeśli ktoś zorganizuje dzień spodni, to się piszę ;-)
Spódnica świetna! lubię takie kwieciste wzory na przekór aurze:)
OdpowiedzUsuńpierJak poJak podałaś linka do sklepu po raz pierwszy, ta spódnica była pierwszą rzeczą wartą kupienia, która mi się rzuciła w oczy. Twoja strategia kupią, a dopiero później pokażę, była jak wiadać bardzo dobra ;)
OdpowiedzUsuńAife, piłaś?? tak od rana?? :P
OdpowiedzUsuńhistoria z tarciem głowy "strasznie" mnie rozbawiła:)
OdpowiedzUsuńnogi masz świetne, więc chętnie pooglądam sobie inne twoje spódnice (ja mogę się pochwalić krzywymi kolanami:))
bardzo podoba mi się połączenie kolorów tej narzutki i bluzki
Ty tarłaś głową o podłogę, a ja na niej spałam i zmuszłam przy tym mamę, która musiała następnego dnia wstać o 6 rano. Jednym z wielu wydarzeń z mojego jakże bujnego dzieciństwa kojarzę jak biegałam (?!) za kłębkiem wełny od drzwi (z szybą ze szkła) do okna, przez całe mieszkanie, aż wkońcu tak sie rozpędziłam,że zbiłam te szklane drzwi. Efekt był taki,że rozcięłam sobie rĘkę i bylo wielkie kuku i jeszcze większy płacz.
OdpowiedzUsuńAle wracając do outfitu: świeetna spódnica!!! :-)
Chude nogi?! Masz jedne z najzgrabniejszych, jakie widziałam! Ale znam problem, też nie nosiłam spódnic, bo "masz krzywe i chude".
OdpowiedzUsuńRok temu zauważyłam dopiero, że są zupełnie niezłe;)
weeeez jak Ty wygladasz. Co ty sie po ciemku ubierałaś? Tu zołte tam zielone złote szare brązowe mix nie do przejscia.
OdpowiedzUsuń