Kiedyś w przypływie filozoficznej weny wysnułam teorię, że nie da się (a przynajmniej bardzo trudno) być niemodnym. Wszystko albo jest, albo za chwilę będzie "trendy". Owszem, odczuwa się pewną satysfakcję, jeśli przypadkiem wpadnie się na coś, zanim zaczną o tym trąbić wszystkie magazyny, ale czasem można się naprawdę załamać. Na przykład wtedy, gdy człowiek wymyśla sobie super zestaw a la lata 70. z dzwonami i falującym kapeluszem w roli głównej, po czym odkrywa, że Roberto Cavalli zrobił niedawno w tym stylu całą kolekcję. Bójcie się, długie macki mody dosięgną każdego...
brązowy kapelusz - e-bay (był o 2-3 cm za duży, więc wewnętrzną listwę podszyłam paskiem złożonego kilkakrotnie materiału - podziałało, teraz pasuje idealnie; tu zdjęcie / update: łatwiej zrobić po prostu kilka zakładek na listwie)
kurtka - Orsay
szalik - Vero Moda
fioletowe rękawiczki - ciucholand
dżinsowe dzwony - Zara
skórzana torba - Ochnik
kurtka - Orsay
szalik - Vero Moda
fioletowe rękawiczki - ciucholand
dżinsowe dzwony - Zara
skórzana torba - Ochnik
A gdzie szalik, żółty no gdzie się pytam???
OdpowiedzUsuńZmiana planów. Szalik będzie następnym razem. Skoro ja mogłam trochę poczekać, aż mi go wydziergasz (nie żebym Ci wypominała te 2 miesiące), to Ty możesz poczekać, aż go pokażę światu ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie buty, no gdzie buty się pytam !? :P
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie.
OdpowiedzUsuńTen kapelusz jest absolutnie boski! Sama marzę o takim, nawet mierzyłam w dwóch sklepach, ale były za duże, albo rondo spadało mi za bardzo na oczy. Więc na razie pocieszam się dwoma kapeluszami z mniejszym rondem, które czekają do wiosny, bo założenie ich teraz groziłoby mi zamarznięciem, albo przynajmniej przewianiem uszu i problemów z zatokami :/ Odporna na zimno to ja nie jestem.
OdpowiedzUsuńE.milia
Oj zgadzam się w dzisiejszych czasach nikomu nie uda się przejśc obojetnie obok mody. Myślę, że większośc z nas woli byc w roli prekursorek w pokazywaniu swoich pomysłów :) I też czasem się denerwuje jak wymyślę sobie jakiś zestaw i juz wcześniej zobaczę go na jakimś blogu :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kapelusz Ryfko. Zestaw bardzo zgrany, jedna rodzina. Niestety tak to już jest z tą modą. Nihil novi, tylko odgrzewają i odświeżają to co było :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo kurcze, fajna fotka i ta mina: "mikt mi nie podkoczy" :)
OdpowiedzUsuńsmukla prosta linia sylwetki miekko zakonczona falujacym bardzo kobiecym kapeluszem
norlamnie po prosu bosko
;)
foam
Pozdrawiam Zacną Sztywniarę i ślę czym prędzej słowa uznania za powrót do przeszłości! Bardzo zgrabna całość:D Niczym z pokazu Mody Polskiej!:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam raz jeszcze Magda
Kapelusz już podszyty?
OdpowiedzUsuńBo wyglądasz w nim świetnie! I nie widać, że za duży. Chyba, że to efekt "zdjęcia z biodra".
A co do mody... Czasem mam wrażenie, że projektanci tworzą kolekcje albo w opozycji do poprzedniego sezonu, albo kontynuują trendy, które najbardziej im się podobały. Biorąc pod uwagę indywidualność każdego powstaje z tego taka mieszanka, że w każdym sezonie mamy wszystko- tylko nie zawsze w takiej ilości jak byśmy chcieli. ;) Tak więc "trendy" jesteśmy zawsze. ;D
droga ryfko, zwykle unikam tego typu emokomentarzy. ale... przyszla i na mnie pora.
OdpowiedzUsuńkocham ten zestaw, kapelusz jest genialny, w polaczeniu z tym szalikiem i spodniami wyglada doskonale. niewiele kobiet potrafi nosic kapelusze tak jak Ty - od niechcenia, tak jak zwykle nosi sie szaliki. Jestem pod wrazeniem.
wygladasz doskonale.
Pięknie! Pięknie! Pięknie!
OdpowiedzUsuńTen kapelusz idealnie do Ciebie pasuje. Jesteś w nim taka... 'paryska' ;)
P.S. Jak ja się cieszę z powrotu dzwonów.
Ależ ja jestem zamotana! Ten komentarz od analityki (heh, adres naszego roku analityki)to ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu - po zakupie płaszczośpiworka - doszłam do wniosku, że przecież NIE DA SIĘ wyglądać dobrze i jednocześnie nie marznąć... I tak się pocieszałam, chodząc w śpiworku... A tu Ryfka wyskakuje nie dość, że w harmonijnym stroju, to jeszcze z uśmiechem od ucha do ucha. Znaczy, że nie marznie, a na dodatek wie, że dobrze wygląda. No, nie bawię się...
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz,tylko,ze szalik jakos nie pasuje.
OdpowiedzUsuńTym wpisem sprawiłaś mi jeden wielki uśmiech :) Na zdjeciu jestes taka... radosna i ciepła :) I masz taaaaaakie długie nogi. Poprostu nie moge przestać szczerzyć się do monitora :P
OdpowiedzUsuń@ Claire: Buty zakopane w śniegu - czarne ciucholandowe kozaki (ostatnio praktycznie w innych nie chodzę :)
OdpowiedzUsuń@ E.milia: Mój kapelusz też był za duży, ale znalazłam na niego sposób - patrz dopisek pod zdjęciem.
@ Sza: Tak jest, dzisiaj podszywany przed samym wyjściem :)
@ Paulina: Wielkie dzięki! Z kapeluszami nie mam dużego doświadczenia - to dopiero drugi w mojej karierze (pierwszy oddałam niedawno siostrze), ale jedno zaobserwowałam: człowiek od razu inaczej się w nich czuje. Tak jakoś pewniej i doroślej :)
@ my sElf: Dzisiaj było wyjątkowo ciepło. Jakbym tak wyszła na mróz, to chyba uszy by mi odmarzły.
Kurka, święte słowa. Ja bardzo długo byłam poza modą i szczyciłam się tym. I nagle co? Moda mnie dogoniła. I na razie tak trzyma, cholercia... ;)
OdpowiedzUsuńDech mi zaparło, chyba pierwszy raz, serio! Bardzo Ci ładnie w tym kapeluszu, przebardzo!
OdpowiedzUsuńJedyne czego nie zazdroszczę to ten gupi śnieg :)
Że też ja nie wpadłam na to podszycie! No cóż, tym razem nie będę pochopnie odrzucać za dużych kapeluszy ;)
OdpowiedzUsuńE.milia
uważam, że modnym można być zawsze i we wszystkim. jedyne co tak naprawdę jest potrzebne to namiastka gustu. masz rację, czasami można się załamać, wydaję się że wymyślasz coś nowego, a tu się okazuje, że znany projektant ma taką samą wizję. ma to swoje plusy, ale..
OdpowiedzUsuńświetny kapelusz!
pozdrawiam.
Świetnie wyglądasz w tym kapeluszu ;) A torba i szalik fajnie przełamują granatowo-czarny zestaw.
OdpowiedzUsuńTwórcza z Ciebie bestia. Świetny pomysł z tym kapeluszem, a torba jest moim wielkim, niespełnionym marzeniem. Wyglądasz kapitalnie.
OdpowiedzUsuńREBELIA:
OdpowiedzUsuńJesteśmy na bieżąco ze wszystkim, prawie jak CBŚ, a bardziej jak KGB.
Dwa linki dla Ciebie, Droga Pani:
http://uroda.onet.pl/1515677,0,0,2,0,szafiarki_czyli_jak_wykreowac_swoj_styl,artykul.html oraz
http://www.cogdziezaile.pl/index.php?p=11270
Świetnie, gdyby nie ten kapelusz napisałabym, że ładnie, aczkolwiek zwyczajnie. No z tym kapeluszem to nie mogę napisać nic innego jak WOW! Naprawdę super!
OdpowiedzUsuńszalik jest uroczy i tak fajnie ożywia całość, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNo Ryfka jaką lubię. To piszę ja - maniaczka kapeluszy.
OdpowiedzUsuńMam prośbę - zdjęcie na miom komputrze gubi szczegóły, jeśli możesz popraw ciutke Gamme.
Ja sobie pozwoliłam zrobic próbe na moim kompie na photofiltrze wyszło super. Poprawiłam o 3 stopnie dodałam ciutke kontrastu. No może mój komputer przekłamuje, ale ja zazwyczaj na moim obrabiam zdjecia do wywołania i jest ok.
@ Mariis: Czarnego nic nie ma (poza butami, których nie widać). Kapelusz jest brązowy, a kurtka szara :)
OdpowiedzUsuń@ Rebelia: E, jednak nie jesteście na bieżąco, bo te linki to już kilka razy tu padały :)
@ Magia: Nie wiem, co to Gamma, ale na moim monitorze wszystko gra i buczy.
Ach Ty! Właśnie dziś zrobiłam zdjęcia w takim samym kapeluszu, tylko czarnym. Mam go od dwóch lat, ale jak teraz opublikuję, to będzie, że naśladuję Królową ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz. I jaki ładny plener.
REBELIA:
OdpowiedzUsuńJesteśmy na bieżąco - odpisuje ile? W 5 minut po? ;p Pozdrawiam.
PS Na bieżąco w swoim tempie?
@ Elfka: Dawaj, dawaj! Przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia w takim kapeluszu :) Swoją drogą, szkoda, że na siebie nie wpadłyśmy - ale by było ;)
OdpowiedzUsuńA "królowa", jak wiadomo, jest tylko jedna: DODA. I proszę mi tu bez herezji.
@ Rebelia: Czuj! Czuj! Czuwaj!
oooo! Kapelusz boski! Sama mam zamiar coś w tym guście sprawić sobie, ale na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńKurczę, normalnie dzisiaj łażąc po parku z moją familią (co zresztą uwieczniłam na mim blogu)myślałam sobie - ciekawa jestem co Ryfka wykombinuje z tym kapeluszem, co o nim mowa na forum była...No i masz - wchodzę a tu kapelusz jak na zawołanie :) Fajnie to poskładałaś do kupy ;)
OdpowiedzUsuńPS.A kapelusz tak mną wzruszył, bo któregoś weekendu pracowałam w HM i były tam identyczne, przez całą zmianę zachodziłam w głowę, do czego by go tu zimą założyć...
Na takich nogach dzwony ogląda się z wielką przyjemnością. Ciekawie z tym kapeluszem, szczególnie zimą. Wzbudzałaś sensacje na ulicach ;-)?
OdpowiedzUsuńOooo ja ale masz noooogi na tym zdjęciu! I w ogóle, poza zdjęciem też oczywiście, ale tu wyjątkowo. A kapelusz- rewelacja. Pamiętam, że mierzyłam kiedyś taki z szerokim rondem i o ile w obwodzie był dobry, to flakowate rondo spadało mi na oczy i nie widziałam nic poza swoimi stopami.
OdpowiedzUsuńhm, dzwony mialy wrocic juz w zeszlym sezonie letnim, co procz wielkich projektantow probowal wprowadzic m.in. h&m. i jakos sie to jednak nie przyjelo..
OdpowiedzUsuńa kapelusz pierwsza klasa!
Tak coś przeczuwałem po zapowiedziach, że zobacze dzisiaj Twój kapeluszowy zestaw. No i jak najbardziej mogłabyś pochodzić u Cavalliego, ba - nawet u Prady. Z takimi nogami! Jak powiedziała Styledigger - wyszłaś na tym zdjeciu wyjątkowo wysoko wysoka.
OdpowiedzUsuńNie zasłaniaj się tym, że ciepło, podejrzewam, że i w śpiworku przy -20 wyglądałabyś świetnie, to dar, jedni go mają, inni nie.
OdpowiedzUsuńAle... Hm, dopiero teraz zwróciłam uwagę, że w podpisie są "dzwony"... Nie wiem, czy to wina ustawienia, chudonogości czy też mało rozszerzanego fasonu... Grunt, że nie widać po nich tego.
Co do kapeluszy - moja Mama mawia, że dopiero w kapeluszu strój jest Skończony. I, kurczę, ma rację.
letni wydawałoby sie kapelusik ale pieknie wyglada zima:-)
OdpowiedzUsuńKurde, ubiegłaś mnie wpisem z kapeluszem! Całe szczęście mój jest czerwony.I tak teraz to już będę tylko twoim klonem albo wierzbą, do wyboru :)
OdpowiedzUsuńKurcze, czuje wisone po tym zdjeciu :). Tylko ten snieg mi burzy wszystko.
OdpowiedzUsuńWygladasz jak aniolek Charliego, lata 70te pelna geba. ja nie lubie akurat tego okresu w modzie, ale twoja stylizacja jest super, runway, ze hej, moja droga ;).
Dołączam się do grona zachwytodawców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przyszło mi do głowy coś jeszcze poza zachwytami, ja tak jak Styledigger mierzyłam podobny kapelusz i nawet się sobie bardzo podobałam, ale tak jak ona, aby zobaczyć coś poza własnymi stopami musiałam iść z zadartą głową co na dłuższą metę skutkuje bólem karku nie? A po drugie to nie przyszło mi do głowy żadne wierzchnie okrycie, które "szłoby" z takim kapeluszem. A Ty proszę, znalazłaś takowe :)
OdpowiedzUsuńSztywniara-Szczęściara. Znaleźć taki kapelusz (nawet za duży) to połowa sukcesu- druga to świetnie w nim wyglądać! :)
OdpowiedzUsuńJa np. w takim kapeluszu wyglądałabym jak Wuj Truj z muminków- wiem bo sprawdzałam! ;D
Napisałam "Twoim" z małej litery! Z małej! Kajam się w gruszkach i popiele...
OdpowiedzUsuńwyglądasz jak z okładki jakiegos magazynu:) dzwony i kapelusz to typowe lata 70. i do tego ten kolorowy szalik- extra!
OdpowiedzUsuń@ Aife: Nie no, w Krakowie nie tak łatwo wzbudzić sensację marnym kapeluszem ;) Zwłaszcza jeśli w pobliżu ok. 10-letni chłopiec zjeżdża na sankach bez koszulki (tak jest, z gołą klatą).
OdpowiedzUsuń@ Styledigger i Mariposanegra: Kapelusz faktycznie trochę ogranicza widoczność, ale bez przesady. Wystarczy odpowiednio go przekręcić. Bardziej martwi mnie to, że podczas jedzenia hot-doga można sobie rondo ubrudzić keczupem (sprawdzone empirycznie).
@ Mariposanegra: Takie kapelusze są chyba najbardziej kompatybilne z letnimi, kwiecistymi ciuchami (myślę, że mój stworzy idealny związek z tą sukienką), ale do krótszych i dłuższych płaszczy z zaznaczoną talią moim zdaniem też świetnie pasują.
@ my sElf: Dzwony, dzwony, tyle że niezbyt fotogeniczne. Jak wpiszesz to hasło w blogową wyszukiwarkę po prawej, to wyskoczą Ci inne zdjęcia z ich udziałem (może nieco lepsze).
@ Babsztylove: Przestań, bo przez Ciebie czuję się jak jakiś językowy tyran!
Kapelusz rewelacja. A kurtkę też taką chcę, ale w wersji wiosennej :-)
OdpowiedzUsuńEhh,chyba muszę sie jednak zgodzić z opinią że ciuchy najlepiej wyglądają na modelkach;takich jak Ryfka:)
OdpowiedzUsuńkapelusz bardzo ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńdziekuję za cenne wskazówki z poprzedniego poprzedniego postu, a tak poza tym to chiałam tylko aby najwieksza szycha w towarzystwie szafiarskim dowiedziala sie, iż coś takiego jak blog dwoch siostr ochydek wlasnie sie narodził ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Justyna
ps. jak nosilam podobny kapelusz to wiatr zwiewal mi go cały czas... latem musiałam go kilkadziesiąt metrów po plaży gonić ;]
A faktycznie, ja to ślepa jestem. tak czy siak - są granaty i szarości, a szalik oraz torba fajnie to "ożywiają" :)
OdpowiedzUsuńza młodu (czyli z jakieś trzy-cztery lata temu ;D) miałam plan co by z pomocą takiego podobnego kapelusza znaleźć męża. projekt był prosty: ja ide jesienną ulicą, wieje wiatr, kapelusz spada na chodnik, przystojny mężczyzna uśmiecha się. a potem to już tylko 'żyli długo...'. niestety, może i pare sympatycznych uśmiechów otrzymałam, pierścionka nie. ;P
OdpowiedzUsuńOjoj czas by odkopać swoje kapello, które utknęło w szafie kilka lat temu :) !!
OdpowiedzUsuńW sumie to można to połączenie, choć stonowane kolorystycznie - nazwać odważnym.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z przerobieniem kapelusza :))
zapraszamy do nowej szafy.
Iz & An.
Ryfko! Ale te Twoje poprzednie stroje to mnie powalają na łopatki,strasznie Cię postarzały! A teraz to wprost elegancja-francja.
OdpowiedzUsuńmnie ten kapelino tu nie pasuje, wyglądasz jakoś tak płasko, jak kadrynał Richelieu z Muszkieterów w wersji z M.Yorkiem. Ale ogólnie jestem zachwycona wszystkim co widziałam na tym blogu do dziś.
OdpowiedzUsuńSzacuneczek i ukłony :D
Podoba mi sie Twoj blog, dlatego ponawawiam swoje pytanie.
OdpowiedzUsuńCzy chcialabys wymienic sie linkami z moim blogiem?
Moj blog: www.psychika.net
Pozdrawiam serdecznie. Marcin
a jak mam taki tylko zielony
OdpowiedzUsuńhttp://bi.gazeta.pl/im/6/5957/z5957386X.jpg
w moim mieście niestety robi furorę na ulicach
świetnie wyglądasz:)bardzo pasuje do Ciebie taki styl :)
OdpowiedzUsuń@ Psychika.net: Nie stosuję czegoś takiego jak "wymiana" linków. Po prostu dodaję to, co mi się podoba.
OdpowiedzUsuńsuper ten kapelusz ^^
OdpowiedzUsuńbtw, Twój wcześniejszy post nt początów (szczególnie pkt 8) ułatwił mi zdecydowanie się na prowadzenie szafiarskiego bloga ((;
Uwaga, będzie wyznanie. Trzymaj się fotela. Właśnie niedawno zrozumiałam, dlaczego tak uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia. Otóż wyglądasz zupełnie jak moja mama w młodości, podobny typ urody, podobny uśmiech. A w tej stylizacji także podobne ciuchy. Coś jak Anna Jantar.
OdpowiedzUsuńUprasza się o nie pękanie ze śmiechu ;-]
Wow, Morven, dobrze, że leżałam ;) A tak poważnie, to chyba jeden z najmilszych komplementów, jakie tu kiedykolwiek padły. Dzięki!
OdpowiedzUsuńciężko będzie przebić komentarz o mamie anny jantar,
OdpowiedzUsuńale chcialam wyrazić uznanie jeśli chodzi o kapelusz, zazwyczaj taki typ kojarzy mi się z latem, okularami, jakimś takim kurortem, wiesz, lazurowe wybrzeże, wulewu kusze (nie zostalam doceniona na osiedlowym kąpielisku :C)ale w wersji zimowej prezentuje się ciekawiej. a zdjęcie i pozycja przypominają mi stare okladki gazetek o szyciu, ach jak te panie się gięly...
mam taki sam kapelusz, albo bardzo podobny :)
OdpowiedzUsuńja w moim wyglądam śmiesznie, ale Tobie naprawdę pasuje :)
Ryfko, Ryfko droga, Ty mi powiedz jak Ty to robisz, że brniesz w śniegu, w dzwonach i nie masz ich mokrych aż do kolan? Ja wiem, że moje kolana dużo, dużo niżej, ale jak idę w takich spodniach, to stwierdzam, że mi zarząd oczyszczania miasta powinien płacić za odśnieżanie.
OdpowiedzUsuńEch, podziwiam :)
Ola
Sztywniaro! Uwielbiam Twojego bloga za sztywniarowe stylizacje i świetne komentarze:) Nie nosisz już swoich kujońskich okularów?
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy kapelusik. Chciałabym sprawić sobie jakiś na wiosnę, ale boję się że w przeciwieństwie do Ciebie będę wyglądać jak ostatnie nieszczęście:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Iness
Taki kapelusz to świetna sprawa, chodzi za mną od 2 lat ale...wydaje mi się że z powodu ronda albo uderzę w jakiś słup lub po prostu mi go zwieje. A znając swoje szczęście na pewno by tak było ;)
OdpowiedzUsuńRyfko, moja duchowa siostro. Z twoim blogiem zaprzyjaźniłam się ponad rok temu. Jesteś moją inspiracją nieustanną. Njbardziej zaimponowałaś mi okularami prymusicy (ja nie założyłabym takich bo są ble i moim zdaniem nikt w nich dobrze nie wygląda) i ku mojemu zdziwieniu jakiś czas później widzę masę ludzi w tych koszmarkach. Dyktujesz trendy jak nic. Dziękuję ci przedewszystkim za buty z e-beya sama bym na to pewnie nie wpadła. A tak przez rok mam kilka par całkiem odjazdowych nie do kupienia w Polsce. Jutro licytuję piękne sandałki z Top-schop- trzymaj kciuki. Życzę Ci dużo zdrówka i dużo forsy na ciuchy!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, Ryfko! Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńdługo patrzyłam na to zdjęcie.... nie wiedziałam co o nim myśleć, ale przekonałaś mnie swoim opisem. 10 pkt za kapelutek!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz w tym kapeluszu:-) I fajny szalik:-)
OdpowiedzUsuńależ masz długie nogi !
OdpowiedzUsuńhttp://www.style.com/fashionshows/complete/slideshow/F2008RTW-JUSTCAV?event=show1702&designer=design_house1274&trend=&iphoto=22
OdpowiedzUsuńCzy skad znasz te rajstopy?! ;) Moze Cavalii zaglada potajemnie na Twoje dziela, w koncu to my "zwyczajni" wybieramy co modne ma byc i pozostac... :D
jak zwykle nic specjalnego
OdpowiedzUsuńna początku chciałam ogromnie podziękować za poprzedni post ze wskazówkami ;) pomogło mi to ogromnie przy założeniu bloga ;) a co do obecego postu to "znam ten ból" hehe był czas kiedy byłam ogromnie zafascynowana każdym rodzajem kratek i kolorem czerwonym a tu patrze w sklepach wszędzie kurtki w kratke a na dodatek CZERWONE ;) tak samo było z koronką ;) ale cóż :D
OdpowiedzUsuńa co do zestawu to jestem pod wrażeniem. kapelusz jest genialny i gdy się patrzy aż chce sie by zima trwała długo ;)
Finezyjny kapelusz. Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMówisz, że moda dosięgnie każdego? Tym razem muszę się zgodzić.
OdpowiedzUsuńBO w dzwonach i płaszczyku nosiłam się jeszcze zanim spadł śnieg, tylko u mnie zamiast kapelusza był wielgachny wełniany kaszkiet, kapelusze to jednak nie dla mnie ;)
Podziwiam Twój oryginalny styl :) Kapelusz przefajny ;)
OdpowiedzUsuńI wszystko do siebie pasuje.Kapelusz boski,rzuca się w oczy i o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńśliczny kapelusz. Mierzylam podobny (Urban Outfitters), ale powiedziano mi, że wyglądam jak farmer, więc nie kupiłam... Teraz żałuje. Nie powinnam chodzić do sklepów z facetami:( A y wyglądasz pięknie!
OdpowiedzUsuńa dziś nawet oglądałam podbny kapelusz tylko beżowy, ale niestey dobrze nie ywglądałam w przeciwieństwie do Ciebie.
OdpowiedzUsuńMam identyczna torbę Ochnik, kupiłam ją w salonie i jestem WŚCIEKŁA, bo teraz jest przeceniona o 50% i kosztuje 229 zł, niech ktoś podzieli ze mną mój ból:P
OdpowiedzUsuńDobrze że zamieściłaś zimowe zdjęcie :) Chciałabym mieć takie długie nogi jak ty ;) swoja droga właśnie założyłam szafiarskiego bloga bo dosyć miałam oglądania wszystkiego z boku ,mam nadzieję że mogę liczyć na dodanie go do Twojej listy (oczywiscie jak tylko pojawi się na nim coś wiecej niżnotka wprowadzająca) :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńRyfko, może więcej nie wiem, nowości? Bo znowu, ta sama kurtka, szalik, spodnie i torba ; ))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, i przepraszam za szczerość.
Poważanka
Ryfko z niecierpliwością czekam na kolejny wpis!:)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą kieruję wszystkie okazjocholiczki do venezi, kupiłam tam sobie wczoraj fioletowo różowe kozaki (cieniowane ze skóry). Przecenione z 499 zł na 199! Polecam gorąco bo są po prostu przepiękne!
A.
@ Necrmantic: Dzięki. Wiadomo, że nowe okładki nie umywają się do starych okładek ;)
OdpowiedzUsuń@ Ola: Pocieszę Cię: miałam mokre spodnie. Do kolan.
@ Nanah: Noszę, noszę, tylko cholery nie pasują mi do wszystkich czapek :/
@ Anonim od okularów-koszmarków: I znowu wszystko na mnie! A pierwsza była Michelle.
@ Anonim od torby: Wiem, wiem. Pocieszam się, że na wyprzedaży złowiłam kilka przecenionych rzeczy, które jacyś nieszczęśnicy kupili pewnie za cenę pierwotną ;)
@ Atherka: Ech, i znowu. Ja nie mam żadnej listy! Listę szaf prowadzi Babsztylove.
@ Poważanka: Jest nawet gorzej, bo i buty te same, i rękawiczki też. A za szczerość będziemy karać chłostą ;)
@ A.: Dzięki za cynk, ale buty Venezii zawsze wyglądały mi jakoś tak nieporządnie i słyszałam o nich tyle niepochlebnych opinii (właśnie a propos marnej jakości), że raczej się nie skuszę.
patrząc na kapelusz z daleka mogę powiedzieć, że mam podobny, tyle, że czerwony z kwiatkiem u boku i jest z pluszu, ale rondo też siętak cudnie faluje :)
OdpowiedzUsuńOj, chyba zamiast pocieszyć rozwiałaś moje nadzieje na możliwość chodzenia w zimie w spodniach innych niż rurki. ;)
OdpowiedzUsuńRyfko 21,700 odpowiedzi na zapytanie w googlach o 'szafę sztywniary', congratulations;)
OdpowiedzUsuńkrateczka
Ryfko droga! Zamiast ciagle się na blipie chwalić zdobyczami na wyprzach, lepiej je pokaż, bo mi żyłka pęknie ;)
OdpowiedzUsuńJa coś kurka szczęścia w tym sezonie nie mam... na dzianinową sukienkę się nie zdecydowałam- i teraz cholernie żałuję, w vintageshop spodobała mi się dzisiaj torebka "grusza"- ktoś mi ją sprzątnął sprzed nosa... żal...
Pozdrawiam, Fiolka
hej. fajna stylizacja choc niezupelnie w moim stylu. uwielbuam twoja wirtualna szafe i jestes moja hmm'inspiracja' zapraszam do mnie www.likeafashionvictimlookingforastore.blogspot.com - taaaaaaaa troszke przydluga nazwa ale.;pp
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
eM
Ja juz w wakacje prognozowalam dzwony na zimowy sezon, niestety sie nie przyjely, za to moze na wiosne? co do bycia modnym- chyba sie nie zgodze :) niektore panny do dzisiaj nosza kozaki lancetowate czyli z mega cienkim i dlugim szpicem. Sa modne? Czy to znowu bedzie modne? ;)
OdpowiedzUsuńA kapelusz bede miec taki sam niech go tylko przecenia w moim sklepie :P
Podziwiam Cię:)) naprawdę:)) i zazdroszczę wyczucia, fantazji i odwagi:)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu sobie tak podglądam, ale akurat dzisiaj przejrzałam zdjęcia z początku działalności i mam pytanie czy jako tło nie występuje dość często ulica Krzemionki?:P
żadna twoja stylizacja nie podoba mi się w całości-zawsze jest cos co mi nie gra,nie jest idealnie.dziś kapelusz jest ok,ale reszta fatalna np spodnie.do tego kapelusza widziałabym jakis fajny stylowy plaszcz,dobre kozaki,a tak to jest nieciekawie.
OdpowiedzUsuńhehehe...jestem pewna ze negatywny koment. nie ukarze się;-))ty dopuszczasz tylko pochwaly i ochy achy(pamietaj ze nie zawsze sa szczere)
OdpowiedzUsuńKobieto, ale Ty masz dłuuugie nogi!;)
OdpowiedzUsuń@ Doll od porcelain: Już miałam napisać, że czuby są chyba poza modą, bo to moim zdaniem już niemal subkultura, ale przypomniałam sobie, że niedawno na wybiegach straszyli buciskami w podobnym stylu ;)
OdpowiedzUsuńA dzwony wracają gdzieś od czterech sezonów, ale na ulicach jakoś tego nie widać. I w sumie dobrze :)
@ Anonim od Krzemionki: Bo to fajna miejscówka jest :)
@ Anonim negatywny: Jeśli komentarz kulturalny, to pewnie że się ukaże. I nikt Cię za niego nie ukarze.
@ Estera: Bo zdjęcie robione z dołu ;)
Ryfko, gratuluję tytułu Vintage Queen:)
OdpowiedzUsuńProszę, jaka niespodzianka! A właściwie to do przewidzenia było. Jak widać, masz fanów na całym świecie:P
http://www.queensofvintage.com/we-love-your-nerd-glasses-vintage-queen-number-four
z dzwonami będzie tak, jak z rurkami :| najpierw będą się mozolnie przedzierać do mas a potem nie znajdziesz człowieku w sklepie nic innego. lubię czytać u Ciebie komentarze, ale jeszcze bardziej Twoje odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię takie załatwianie spraw, podszyć materiałem, pewnie, że tak;) i się irytuję jak ludzie robią wielkie problemy tam gdzie ich nie ma:) co do pokazu, jakieś 3 miesiące temu pozbyłam się właśnie dzwonów;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzwony + kapelusz to dla mnie bomba! (i pomyśleć, że niedawno taki mierzyłam i odłożyłam... ach Sztywniaro, czemu nie zamieściłaś tego posta wcześniej?:)) i ślicznie nosisz szalik, tylko ja bym chyba wybrała jakiś inny:)
OdpowiedzUsuńbłonia,błonia!!! kapelutek super, też już taki mam, tylko czekam teraz na ocieplenie... jako zmarźluch preferuję na mrozy jednak czapkę i nudną watowaną kurtkę:)
OdpowiedzUsuńpozdro:)
Blog został ukryty przez sprawy osobiste,
OdpowiedzUsuńza życzenia bardzo dziękuję.
A artykuł ukazał się pół roku temu.
Jeszcz raz dziękuję ;*
Hej!
OdpowiedzUsuńwidziałam Cię dziś! Kozaczki Miu Miu wyglądają na żywo jeszcze lepiej ;)
Katie
hehe widzę że Ryfko możesz czuć się jak prawdziwa gwiazda bo też Cię dzisiaj widziałam i nawet przepraszałam żebyś się odsunęła (oglądałaś skarpetki w galerii krakowskiej - nie pamiętam nazwy sklepu). najpierw zobaczyłam torebkę i potem od razu zorientowałam się że to Ty - jedna z moich ulubionych szafirek:). myślałam że masz jaśniejszy kolor włosów i jesteś wyższa (przy moim 181cm wydajesz się średniego wzrostu hehe). świetnie byłaś ubrana - tylko czapka mi niezbyt się podobała ale to mały szczegół. wyglądasz świetnie w spodniach czy w sukience/spódnicy:)
OdpowiedzUsuńjak spotkam Cię jeszcze raz to mam nadzieję że wystarczy mi odwagi żeby zagadać :)
pozdrawiam magda
Ja to bym chciała, żeby ktoś wymyślił jak dopasować za mały kapelusz:) Moim problemem jest wielka głowa, zazdroszczę możliwości noszenia takich cudów:)
OdpowiedzUsuń@ Katie i Magda: Normalnie strach z domu wychodzić :)
OdpowiedzUsuń@ Life Metodology: Gdzieś wyczytałam, że za mały kapelusz można rozciągnąć nad parą. Ale sama nie próbowałam, więc nie gwarantuję skuteczności. Pogugluj, może coś na ten temat znajdziesz.
Aha, widziałam zdjęcia i tę dużą głowę to masz chyba tylko w swojej głowie ;)
Ryfko mam taki fotel z allegro;))
OdpowiedzUsuńbaardzo wygodny, ale najczęściej urzęduje na nim pies;/
pragnę nowych inspiracji:)
Ita
Ha! Nawet męskie są za małe! Aczkolwiek może warto spróbować triku z parą. Miło byłoby mieć alternatywę dla czapek.
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się to połączenie :)
OdpowiedzUsuńZrobiłabym tylko drobną zmianę jeżeli chodzi o mnie...Zamiast fioletowych rękawiczek włożyłabym czerwone :)
http://www.blogroku.pl/1,4935,1530593,szafa_sztywniary,artykuly.html
OdpowiedzUsuń;)
Królowo lumpeksów, stylizacja przeciętna, teksty na blogu przeciętne, styl pisania przeciętny. Krótko-niszowa kobieta z ciebie. Albowiem gdyby było inaczej to pewnie bym zauważyła a nie wiem jak inni ale ja nie zauważam . Mimo swej czujnej acz cynicznej obserwacji.
OdpowiedzUsuńI prawda jest taka , ze nagrodę za bloga roku to ty dostałaś z przypadku albo z braku lepszych kandydatów. Czego nie bede życzyła sobie oni innym .
@ Anonimie: Ależ ja niczego nie wygrałam! Konkurs zresztą jeszcze się nie skończył. Ale spokojna Twoja cyniczna głowa, ja nawet w nim nie startuję.
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudnie i pozostaje mi tylko zzielenieć z zazdrości z powodu kapelusza :)
OdpowiedzUsuńNo coż, Tobie jak zawsze pomysłów nie brakuje, ale co mi tam, polecić zawsze moźna, prawda?
OdpowiedzUsuńA zatem polecam www.goforshopping.pl i pozdrawiam :)
fajnie wygladaja dzwony na Twoich nogach ;) ale zestaw bardzo szary, nijaki, niewyróżniający z tłumu ...
OdpowiedzUsuńkurcze..nie chciałam żeby tak wyszło..nie wiedziałam, że nie startujesz w tym konkursie...tylko skąd ty na onecie????
OdpowiedzUsuńMadziara: Onet zrobił listę 30 blogów, które ich zdaniem "wstrząsnęły polską blogosferą" i umieścił na niej m.in. mnie. Też się zdziwiłam.
OdpowiedzUsuńA u mnie w okolicy wisi sobie taki kapelutek, żółty i nikt go jeszcze nie ułowił. Trochę może jadowity....... ale cóż za potencjał byłby. W Top Secret...
OdpowiedzUsuńDroga Pani Joasiu!, sledze Pani bloga od niepamietnych czasow i bardzo Pania polubilam gdyz patrzac na Pania przypominaja mi sie czasy kiedy bylam mloda.
OdpowiedzUsuńW latach 79-90 bylam najlepiej( nie mylic z najmodniej)ubrana dziewczyna w Rzeszowie, chociaz byla bieda az piszczalo. Vintage to byl i jest do dzis moj ulubiony styl. Powstawaly pierwsze second handy, kupowalam stare suknie, spodnice i szylam a raczej darlam, pralam i przerabialam, czasem od zera. Efekty byly, bo idac ulica czulam jak dziewczyny patrza z zachwytem, zazdroscia, zawiscia na moje ciuchy.
Nie bylo mi ich zal bo wiem ile wysilku, pracy, dobrych checi i czasu potrzebowalam aby byly takie efekty. Ci co mnie nie znali, uwazali za bogaczke z ciocia w Ameryce. Ale dosc tych dywagacji, osmiele sie zapytac skromnie nie chcac Pani urazic, czy nie zatraca Pani tego prawdziwego vintagowego looku ktory kiedys Pania charakteryzowal? Wydaje mi sie, ze wprowadza Pani zbyt duzo wspolczesnych i niezbyt tanich ciuchow do swoich stylizacji, moze zaczyna sie robic zbyt przecietnie. Czegos zaczyna mi brakowac, a raczej kogos, tej ,,starej" ponadczasowej Ryfki. Przepraszam, nadal jest Pani moja ulubienica.
O rany, jak się poważnie zrobiło :) W zasadzie trudno mi cokolwiek odpowiedzieć na te zarzuty, poza tym, że moje ciuchy po prostu odzwierciedlają moje aktualne upodobania. Ślubu z "wintydżem" nie brałam, więc nie widzę problemu :) A co do "prawdziwości" w ubiorze, to zastanawiam się, czy jest ona w ogóle możliwa. Chyba nie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno nabyłam podobny kapelusz i nie miałam bladego pojęcia z czym go nosić. teraz już wiem:) dziękuję za inspirację.
pozdrawiam
paskudny szalik.
OdpowiedzUsuńDroga Ryfko, mam nadzieję, że nie przejmujesz się głupimi anonimów insynuacjami. Ponadto mam nadzieję, że będziesz nadal prowadzić bloga, tylko chciałabym częściej mieć przyjemność czytać Twoje posty. Dla wielu jesteś inspiracją i tego się trzymaj. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń