Co tam u mnie? Ano, jak już obwieszczałam na Fejsie, nastąpiło wydarzenie dekady i obcięłam włosy. Na krótko. Wiecie, że do fryzjera chodzę rzadko. Tym razem od mojej ostatniej wizyty minęły prawie 2 lata. Stwierdziłam, że skoro udało mi się wyhodować takie długie włosy, to jest to sytuacja idealna, żeby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: zrobić coś pożytecznego, oddając je Fundacji Rak'n'Roll na peruki dla kobiet w trakcie chemioterapii (minimalna długość to 25 cm), a przy okazji odważyć się na to, co chodziło mi po głowie od dawna (w sumie już od dzieciństwa), czyli obciąć się "na chłopaka".
Efekt poniżej. Pierwotnie fryzura była dłuższa (zaczesywana do góry, z dłuższym tyłem) i choć z początku byłam bardzo zadowolona i z salonu wyszłam, szczerząc się od ucha do ucha, to po kilku dniach doszłam do wniosku, że jednak coś mi nie gra. Że jest za bardzo a la "nowoczesna biznesłumen z polskiego serialu" (wiecie, taki typ grany zwykle przez Małgorzatę Kożuchowską), a za mało a la ja. No więc podczepiłam się pod Dzióbka, który akurat umawiał się do swojej fryzjerki i wczoraj zaliczyłam cięcie numer 2, z finałem, który moim zdaniem znacznie bardziej do mnie pasuje.
Zdjęcia robiłam wczoraj, prosto po fryzjerze, więc fryzura jest świeża, jeszcze nie uleżana (teraz widzę, że na ostatnim zdjęciu utworzyła mi się jakaś dziwna kopułka), ale zapewniam, że moja nowa głowa jeszcze nie raz się tu pojawi - w powiększeniu i na zdjęciach lepszej jakości. A póki co wrzucam foty na gorąco i lecę się pakować na Open'era!
Podobno to, jak się wychodzi na zdjęciach, zależy od tego, obok kogo się stoi.
Moim zdaniem krowa wyszła super.
Moim zdaniem krowa wyszła super.
Rzadko komentuję ale muszę napisać, że wyglądasz fantastycznie! Fryzura wydobyła śliczne oczy i choć Cię nie znam osobiście to mam wrażenie, że idealnie do Ciebie pasuje! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Teraz cała uwaga skupia się na tych pięknych oczyskach :D!
UsuńSuper fryzura i brawo za oddanie włosów na tak szczytny cel
OdpowiedzUsuńprzepięknie! bardzo Ci pasuje! i szacun za dobry uczynek :) tez zapuszczam!
OdpowiedzUsuńOddałam włosy dwa lata temu i sama byłam zaskoczona ile radości mi to dało!
OdpowiedzUsuńA fryzura na chłopaka w dechę!
Co nie? Ja stwierdziłam, że nawet jeśli po obcięciu będę wyglądała średnio, to świadomość, że moje włosy się na coś przydały, pomoże mi to znieść ;) Inaczej bardzo możliwe, że jednak bym stchórzyła i skończyłoby się na standardowym cięciu do ramion.
UsuńJa teraz próbuje wyprać farbę z włosów, żeby się "nie zmarnowały" po ścięciu, długie włosy to jednak nie moje marzenia, ale jak myślę o tym, że mi one i tak urosną a komuś niestety nie to tylko zapuszczać i ścinać! 💋
UsuńZgadzam się. Nie jestem fanką swoich krótkich włosów (muszę je układać, żeby się jakoś prezentowały) i miałam tego świadomość ścinając włosy dla fundacji, ale stwierdziłam, że potem tym bardziej docenię długie ;) Bawią mnie też te lamenty "ojej, ale miałaś takie długie", c'mon, to tylko włosy - odrosną. Także, Ryfka, gratulacje! I za decyzję i za odwagę
UsuńJa mam to samo! Czasem żałuję wyhodowanych i wystrzyżonych centymetrów. Ale trwa to chwilę, dopóki nie przypomnę sobie, co się z nimi stało. Świetnie to robi serduszku ;-) Przybijam piątki.
UsuńRyfko, mamy ze sobą coraz więcej wspólnego, teraz także fryzury :-)
OdpowiedzUsuńWyglądasz inaczej, młodziej! Myślę, że docenisz zalety takiej fryzury i życzę Ci, żeby Twoje włosy układały się przy niej tak samo łatwo jak moje. Jeśli nie robię jakiejś odjechanej stylówki, wystarczy, że umyję włosy i je wysuszę, i wyglądam spoko! Czego nie mogłam powiedzieć o dłuższych włosach, które, żeby nie wyglądały jak ulizane, musiałam bardziej ułaskawiać.
Witaj zatem w gronie chłopczyc, droga Ryfko! Czekam na foty, dużo fot!
Ja już po tej wcześniejszej fryzurze byłam zachwycona, ile kłopotu odpada przy krótkich włosach! Szybsze mycie, szybsze suszenie, ekspresowe czesanie, fryzura lepiej się trzyma, na fotelu kinowym nie ugniata mnie w szyję węzełek (bo ja lubiłam wiązać włosy nisko), no i w taką pogodę jest tak cudownie chłodno! :)
UsuńJa też ścięłam klaczki na krótko!! Namówił mnie mąz i zrobiłam to zaraz po naszej sesji ślubnej. Czuję się fantastycznie. Jedynie czego nie mogę robić, to nie iść w mokrych włosach spać bo z rana każdy włos ma inne życie i za żadną cholerę nie da się go ogarnąć. Kończąc mój komentarz- przybij piątkę Ryfka😀
UsuńJak mega!!! Jaki czadzior!! Jaka super Ryfka!! Wow! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKocham krótkie włosy i noszę takie od lat - Ty w takich wyglądasz obłędnie :)
Dobra decyzja!
Ryfko, doskonała decyzja! Bardzo Cię szanuję za oddanie włosów na szczytny cel i odwagę do ścięcia tak radykalnego. Super wyglądasz! 3 lata temu podobnie zaszalałam z fryzurą i chociaż po powrocie od fryzjera płakałam 3 dni, to uważam to za słuszną decyzję. Ostatnio gdzieś mi smignęla wypowiedź Brodki, która ścięła skę na zero, że jest coś oczyszczającego w ścinaniu krótko włosów. Ja to tak właśnie traktuję, a jeśli przy okazji można wesprzeć innych to wygrywamy podwójnie :) Do zobaczenia w Kosakowie!
OdpowiedzUsuńOd momentu kiedy miałam 5 lat i po walce o umycie mi głowy, tata postanowił, że obetnie mnie na jeża, a później moja prababcia zapytała "a cóż to za ładny chłopiec?", nigdy nie zdecyduję się na tak krótkie włosy. Do ramion to najkrótsza fryzura jaką mogłabym rozważać.
OdpowiedzUsuńTy natomiast wyglądasz bardzo ładnie i bardzo świeżo. Uważam, że to świetna zmiana.
Ja takie drastyczne cięcie uskuteczniłam dwa lata temu, niestety bez oddania włosów dla Fundacji, bo były zbyt zniszczone po leczeniu (akt desperacji by wyglądać jak człowiek..), decyzję bardzo sobie chwalę i widzę że Tobie też takie cięcie służy, wyglądasz świeżo i bardzo Ryfkowo ❤️
OdpowiedzUsuńSuper :-). Trochę jak Madonna;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy upadła, ale na pewno z wielkim cycem ;)
UsuńSuper! Bardzo Ryfkowo, pięknie. W ogóle mam wrażenie po zobaczeniu tych zdjęć, jakby zawsze tak było, więc to chyba najlepiej oddaje jak bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńFryzura jest rewelacyjna! Jesteś wielka! Pomaganie w taki sposób to cudowna sprawa i inspiracja do szerzenia tej idei :). P.S. W stylu Anne Hathaway :D
OdpowiedzUsuńMi się osobiście nie za bardzo podoba, bo bardzo wyostrza rysy twarzy (chyba, że to akurat takie zdjęcia wyszły), no ale w sumie ładna jesteś to nie jest tak źle :D W każdym razie dobry uczynek- brawo! :)
OdpowiedzUsuńo jaaaa! super! uważam, że każda dziewczyna powinna choć raz w życiu obciąć sobie włosy na krótko, bo to zupełnie zmienia perspektywę myślenia o własnej kobiecości.wiem, wiem, mówienie, że "każda dziewczyna powinna" jest paskudne, ale to wyjątkowe doświadczenie nie do opisania :) to może niech będzie tak: warto rozważyć tę trudną do opisania wolność krótkich włosów ;) a do układania baaardzo polecam sól morską z toni&guy i pasty matujące.
OdpowiedzUsuńA potem nie dotykaj mi glowy bo zepsujesz wlosy.
UsuńA wrzucisz zdjęcie w poprzedniej wersji skróconej fryzurki? tak szybko zaszły zmiany, że nie znamy "etapu przejściowego"... Pleaseeeee...
OdpowiedzUsuńfiolka
O, nie, nie po to decydowałam się na cięcie numer 2, żeby mi teraz ludzie pisali, że "wcześniej było lepiej" ;)
UsuńPrzepięknie Ci! :)
OdpowiedzUsuńCudnie! Mnie to sie kojarzy z filmem Do utraty tchu.
OdpowiedzUsuńMi na razie też średnio się podoba, ale ważne że poszło na szczytny cel. Może to kwestia jakości zdjęć - czekam więc na jakąś stylizację:)
OdpowiedzUsuńNo to teraz wyglądasz jak prawdziwa feministka :D
OdpowiedzUsuńSama czasem marzę o takiej fryzurze, ale niestety jestem mało urodziwa (delikatnie mówiąć), i włosy to jedyne co mam ładne;)
Prawdziwa feministka wygląda tak, jak chce, więc w tym sensie masz rację.
UsuńA co do urodziwości, to błagam! Ze mnie też przecież nie jest Miss Polonia :) Chyba że chodziło Ci o to, że sama sobie nie będziesz się podobać. No ale jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz ;)
To pytanie paść musi. Co na to Dzióbek? Jest lepiej?;)
OdpowiedzUsuńJest lepiej :)
UsuńJa ogólnie nie przepadam za aż tak krótkimi fryzurami u kobiet, ale najważniejsze, aby się Tobie (no i Dzióbkowi) podobała. No i brawka za szczytny cel :)
OdpowiedzUsuńNo to sie doczekalam tego kak wyglada Ryfa z krotkimi piorkami. Sama przez cale zycie szukam idealnej fryzury zeby rano bylo szybko mimo to wygladac po ludzku. Ktotko mam za soba a teraz jest do ramion plus gumka i jest ok.
OdpowiedzUsuńZobaczylam te zdjecia ale to nie Ty, olsnienie przyszlo rano; Agata Duda jest brunetka.
Win-win - włosy poszły na szczytny cel (Fundacja Rak'n'Roll jest super!), a Ty wygladasz świetnie!
OdpowiedzUsuńMi się włosy tak kręcą, że za każdym razem ścięcie na krótko kończyło się tragedią :( co jakiś czas próbuję namówić mojego fryzjera na takie szaleństwo, ale się nie zgadza.
Natomiast często zmieniam fryzury i wiem, że nowa fryzura = nowa szafa (tzn zawsze po powrocie od fryzjera mam wrażenie, że moje stare ciuchy wyglądają na mnie zupełnie inaczej - uwielbiam to uczucie).
I love you! :)) tzn. zawsze, nie tylko teraz, ale fryzurka odpaliła chęć wyznania. Barrrdzo fajniutko wyglądasz, tak świeżo i dziewczęco-chłopięco.
OdpowiedzUsuńWszystkie inicjatywy dla Rak'n'Roll bardzo mnie wzruszają. Ja też niedawno się zmobilizowałam i oddałam swój włos! ;-) www.martaguzowska.pl/moj-udzial-akcji-daj-wlos-fundacji-raknroll Przybijam Ci wirtualną piątkę!
OdpowiedzUsuńA gdzie w Krakowie jest fryzjer który współpracuje z fundacją?
OdpowiedzUsuńW krótkich włosach wyglądasz super ☺
Kasia, lista salonów współpracujących z Rak'n'Roll jest na stronie fundacji. Ale włosy możesz ściąć u każdego fryzjera (ważne, żeby zrobić to zgodnie z instrukcją ze strony) i wysłać sama.
Usuń
OdpowiedzUsuńkochana Ryfko.Idea szcytna i fajnie ,ze sie zdecydowalas na taki piekny gest.Ale tak szczerze z reka na sercu nie wygkadasz korzystnie w tych krotkich wloskach.Jakos tak biednie ,chudo i moze to niewlasnwe porownanie jak z obozu koncentracyjnego.Wlosy na szczescie odrosna wiec nie bedzie tragedii.ty wygladasz pieknie w dlugich wlosach;Twoja fanka z Rotterdamu
Raczej nie zdarza się, żeby cokolwiek podobało się wszystkim bez wyjątku, więc naprawdę luz ;) Ja jestem zadowolona i zaznawszy niesamowitej wygody krótkich włosów, już raczej nie wrócę do takich długaśnych, jak miałam ostatnio. Do ramion maks!
UsuńOjej, wyglądasz super, przynajmniej jak dla mnie, bardzo mi się podobają krótkie fryzury u kobiet. Chociaż troszkę wyglądasz jak mój kumpel z liceum :D
OdpowiedzUsuńSama w tym roku pierwszy raz od 10 lay ścięłam włosy do ramion, i to była jedna z lepszych decyzji w życiu, teraz na lato ścinam jeszcze mocniej. Niestety, tak jak ty nie mogę przez kształt twarzy, ale podobają mi się fryzurki a la lata 20.
Też myślałam, żeby oddać włosy na fundację, ale usłyszałam że najpierw muszę mieć jakąś jakość tych włosów i pomysł nie wypalił...
Wyglądasz fantastycznie, zdjęcia skojarzyły mi się z Twiggy.
OdpowiedzUsuńSuper! Dodałaś mi odwagi. Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad ścięciem włosów i to chyba jest ten moment.
OdpowiedzUsuńPomysł z oddaniem włosow dla fundacji jest super - niestety, moje za krótkie i farbowane.
Pozdrowienia z Luksemburga!
Ryfko help!
OdpowiedzUsuńPamiętam bardzo dobrze, że któregoś razu na facebooku zachwycałaś się metamorfozą mieszkania wykonaną przez jakieś studio projektowania wnętrz. Pamiętasz może co to było za studio? ZA NIC nie mogę sobie przypomnieć ani tego znaleźć!! :) (może się mylę, aleee coś mi świta, że nazwa kończyła się na "ownia". Ale to może nie być prawda).
Obstawiam, że może Ci chodzić o Odwzorowanie: http://odwzorowanie.pl/realizacje :)
UsuńTAK! Świetnie, dziękuje. I jednak wcale nie kończy się na ownia :D (chociaż odwzorownia też byłaby niezła)
UsuńAle byłaś blisko ;) No i gdyby nie ta podpowiedź, to pewnie w życiu bym nie doszła, o którą metamorfozę chodzi, bo wrzucałam ich na FB całkiem sporo, z bardzo różnych źródeł :)
Usuńmi sie skojarzył serial Nurse Jackie bardzo jestes poodobna do głównej bohaterki
OdpowiedzUsuńOdkąd obcięłam włosy, dowiedziałam się już, że jestem podobna absolutnie do każdej znanej osoby z krótkimi włosami, od Emmy Watson po Hitlera :)
UsuńŚwietnie wyglądasz, super inicjatywa. Moje ścinam w sierpniu :-)
OdpowiedzUsuńHej Ryfka,
OdpowiedzUsuńzaglądałam do Ciebie od lat, nie raz nie dwa Twoje refleksje lub komentarze poprawiały mi humor na resztę dnia. Zaglądałam prawie od początku istnienia tego bloga i chyba dlatego chciałam się jakoś pożegnać, ale nie mam na tyle silnej motywacji, aby w tym celu zakładać konto na Facebooku (choć tak byłoby tematycznie poprawnie). Kurcze, zupełnie nie spodziewałam się dzisiaj, że zabijesz te gąsienice, zwłaszcza po tym, gdy zrobiłaś im zdjęcie. Jestem nadwrażliwcem i sympatykiem zwierząt, wiadomo - inaczej by mnie to pewnie nie ruszyło. Jasne, to tylko gąsienice, ale jednak jak by nie patrzeć, ten gąsieniczy żywot był jedynym im przysługującym i Twoja decyzja nie była zapewne motywowana chęcią oszczędzenia swoich roślinek (jak w przypadku mszyc, o których wspominasz), bo przy odrobinie wysiłku z Twojej strony zamiast utopić się mogłyby żyć sobie w jakimś pobliskim parku. Kurcze, Ryfka, wybrałaś zrobienie im zdjęcia i wrzucenie posta zamiast tego zwykłego wyniesienia na dwór/na pole. Poruszyło mnie na tyle, że już do Ciebie nie zajrzę (chyba, że przez pomyłkę, bo zaglądałam codziennie, ale wtedy ucieknę w popłochu ;) i choć wiadomo, że to mi będzie tego zaglądania brakowało, a nie Tobie, to chciałam jednak dać znać.
Jem mięso, noszę skórzane rzeczy, ale dopiero pozbycie się gąsienic Cię do mnie zniechęciło? Łał. Komary, pająki i inne robale też mam wozić do parku? Nie no, to już jakiś wyższy poziom abstrakcji.
Usuń