Na pewno wszyscy niecierpliwie czekają na kolejne wieści z mieszkaniowego frontu. No dobra, niech będzie: to ja niecierpliwie czekam, żeby się nimi z Wami podzielić. A więc oto, co nowego słychać w Casa di Sztywniara e Dzióbek:
DZBANEK ZE WSZECH MIAR IDEALNY
Zawsze muszę ze sobą walczyć, żeby zebrać się w niedzielę rano (tzn. przed 12.00) na targ staroci pod Halą Targową. Ale jak już się zbiorę, to zwykle nie żałuję. Ostatnio poszłam obczajać wiklinowe koszyki, a wróciłam z takim oto starym dzbankiem/miarką z Ćmielowa (w środku ma narysowaną podziałkę). Używam go jako wazonu, ale fajnie wygląda też jako pojemnik na drewniane łyżki i inne kuchenne przybory.
CHŁOPAK Z WIERTARĄ BYŁBY DLA MNIE PARĄ
Wiertarka to obok zmywaki jeden z lepszych zakupów, jakich dokonaliśmy z okazji urządzania naszego lokum. Wczoraj za jej pomocą podrasowaliśmy ikeowską szafkę pod telewizor, przykręcając do szuflad porcelanowe gałki z numerkami. Tak pierdoła, a ile radości.
porcelanowe gałki - Westwing.pl
PRANIE BRUDÓW
A tak od niedawna wygląda nasza minipralnia, czyli po prostu półka nad pralką w łazience. Nie było niestety opcji, żeby schować do szafki tę całą chemię, a brzydkie opakowania strasznie działały mi na nerwy. Na szczęście w końcu udało mi się znaleźć odpowiednie pojemniki na wszystkie proszki, płyny i inne calgony. I kto jest perfekcyjnie stukniętą panią domu?
butelka apteczna - vintage, prezent od koleżanki (Karolina, jeszcze raz wielkie dzięki!)
butelka z korkiem - IKEA
drewniane spinacze/klamerki w słoiku - Bonami.pl
DON'T GROW UP. IT'S A TRAP
Jestem wielką fanką wszelkich dekoracji z motywami typograficznymi i mam ich w mieszkaniu (zwłaszcza w łazience) całkiem sporo. Niedawno w naszej sypialni wylądował taki oto plakat. Największą siłę oddziaływania ma w poniedziałek rano, kiedy trzeba wstać do roboty.
rama - IKEA
koszula - Lee (prezent od marki)
ZLEW I OKOLICE
Odkąd zamontowaliśmy w kuchni zlew (z którego, swoją drogą, jestem bardzo zadowolona, podobnie jak z kranu ze sprężyną, który przypomina nam złote czasy pracy na zmywaku), nie dawała mi spokoju arcyważna kwestia szpecącej gąbki do mycia naczyń. Szybko udało mi się znaleźć ładny dozownik na płyn, żeby nie kłuła mnie w oczy jakaś niewyględna butelka Ludwika, ale, kurde, co z tą cholerną gąbką? Nic dziwnego, że na zdjęciach w magazynach wnętrzarskich nigdy jej nie pokazują. Przecież nie ma opcji, żeby coś takiego na zlewie ładnie wyglądało! Szukałam czarnej gąbki (bo doszłam do wniosku, że w tym kolorze nie będzie aż tak rzucać się w oczy), ale nigdzie nie było. W końcu mnie olśniło: pojemnik! Metalowa osłonka na doniczkę sprawdziła się w tej roli idealnie. Gąbka jest ukryta, ale cały czas pod ręką. Zlew nareszcie wygląda schludnie, a ja mogę sobie poszukać kolejnego wyimaginowanego problemu.
PS Po 9 miesiącach od wprowadzki w końcu doczekaliśmy się płytek w kuchni!
PS Po 9 miesiącach od wprowadzki w końcu doczekaliśmy się płytek w kuchni!
metalowy pojemnik (osłonka na doniczkę) - H&M Home
łoooooooooooooł, to wszystko jest świetne! szkoda, że nie pokazujesz całości, ale już rozmawiałyśmy o "pokrętnie rozumianej prywatności", tak więc pozostaje się zachwycać jedynie elementami twojego mieszkaniowego raju :D
OdpowiedzUsuńA przyznam Ci się, że w miarę, jak urządzanie postępuje, zaczynam mieć coraz większą ochotę na rozciąganie granic prywatności. Zobaczymy, jak mnie poniesie ten mieszkaniowy melanż ;)
UsuńRyfko, czytam cię od Twoich absolutnych blogowych początków i przyznaję, że cię nie poznaję :D
Usuńcoś czuję, że spokojnie mogłabym zamieszkać w twoim mieszkaniu i nawet bym się nie zorientowała, że się przeprowadziłam.
OdpowiedzUsuńAle to pięknie u Ciebie wygląda! :) Ludwiki, persile, lenory to istne niszczyciele wnętrz.
OdpowiedzUsuńa ta gąbka nie stęchnie w tej doniczce? pytam całkiem serio bo uważam, że to ekstra pomysł i pewnie podkradnę ale wolę dopytać o wszystkie mankamenty ;))
OdpowiedzUsuńTeż miałam taką obawę, ale nie :) Wyciskam ją zawsze przed wrzuceniem i schnie normalnie.
Usuńzawsze można w środku osłonki zamontować siatkę :)
UsuńApteczna butelka jest MEGA! Sama szukam podobnej, więc aż mi się smutno zrobiło czytając, że to prezent od koleżanki. Cholerka, czemu ja nie mam przyjaciół, którzy by mnie w takie szpargały zaopatrywali? ;-)
OdpowiedzUsuńNie rozpaczaj, widziałam podobne na Allegro i olx. Nawet zdarzają się z takimi fajnymi starodawnymi etykietkami z napisami po łacinie :)
UsuńWow!! Wszystko jest przecudowne!!!
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz plakaty, to zerknij, co też wyprawia moja koleżanka z Warszawy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.decospresso.com/pl/
Piękne mieszkanko! Widać obsesję na punkcie segregacji ;-)
Pięknie u Was! Bardzo, bardzo, bardzo pięknie! <3
OdpowiedzUsuńdont grow up its a trap - moj ulubiony tekst <3 :)::):):):):)
OdpowiedzUsuńSame aaaaaaahyy i ohyyyyy! Piknie!
OdpowiedzUsuńGenialnie! zawsze wiedziałam, że w moim życiu niby wszystko pięknie a jednak coś mnie uwiera -to ta gąbka na wierzchu! :) kupię jej domek :)
OdpowiedzUsuńale cuda!!! mieszkanie urządzane choćby miesiącami, ale w stylu Właścicieli i dbałością o wszystkie szczegóły robi na mnie milion razy większe wrażenie niż takie wyjęte kopiuj-wklej z Pinteresta, bez charakteru i wyrazu.
OdpowiedzUsuńbosko u Ciebie! <3
zaadoptuj mnie. Mogę spać w łazience, gdzie mleko koło proszku stoi ;d
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda bardzo fajnie:) szczególnie podobają mi się pojemniki na płyn czy też proszek, tez nie znoszę tych plastikowych sklepowych opakowań. Musze tez się w końcu wybrać pod Hale Targowa, 7 lat już mieszkam w Krakowie a ciągle nie miałam okazji:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim wielki RESPECT dla Ciebie Ryfko za tę wiertarkę! Oczywiście, że lecę kupić pojemnik na proszek do prania. Pytanie zasadnicze: na stronie Bonami jest jasnoszary, a w Twojej łazience jest ciemnoszary, czy to tylko efekt użycia dobrego filtra przez Dzióbka (jednym machnięciem obrobił zdjęcia modelek i łazienkowego pojemnika? - tak jestem Twoim facebookowym stalkerem Ryfko, wybacz!)
OdpowiedzUsuńPojemnik jest raczej jak na moim zdjęciu, czyli ciemniejszy.
UsuńA zdjęcia na bloga zawsze obrabiam sama. Dzióbek by osiwiał, gdybym nad nim stała i mówiła, gdzie ma przyciemnić, a gdzie rozjaśnić ;)
na fotce z tv widzę, że masz kaloryfer na ścianie, a nie pod oknem - mam tak samo - i dobra rada: koniecznie jak najszybciej zamontuj jakąś półkę/parapet nad kaloryferem, bo ani się obejrzysz, jak będziesz miała na ścianie paskudne ślady od cieplnych "wyziewów". U mnie się zrobiły już po pierwszym sezonie grzewczym...
OdpowiedzUsuńNieciekawe miejsce na grzejnik, czemu tak?
UsuńTak zaprojektował deweloper. Ale szczerze mówiąc, lepszego miejsca na niego nie ma (w kuchnio-pokoju nie mamy małych okien, pod którymi można by zamontować grzejniki). Jeden jest między oknami balkonowymi. Drugi - tak jak na zdjęciu.
Usuń:) Domyśliłam się, że sama, z Dzióbkiem to był żart:) Bardzo dziękuję za odpowiedź, za inspiracje i za to, że znowu mam motywację, żeby jeszcze bardziej dourządzić mieszkanie:))))
OdpowiedzUsuńPięknie! Też kupiłam to mydło w Tkmax ze względu na opakowanie;)
OdpowiedzUsuńPojemnik na gabke do naczyn! Genialne! Szacun da Ryfki!
OdpowiedzUsuńpojemnik na plyn najlepszy!
OdpowiedzUsuńa co to dokladnie za szafka pod telewizorem?swietnie wyglada z nowymi galkami
OdpowiedzUsuńTo jest szafka Besta. Na stronie Ikei jest widoczna po wpisaniu w wyszukiwarce "Besta ława", ale jest jakiś błąd i nie da się w nią wejść (przenosi do strony głównej). Wyglądała dokładnie tak jak tutaj, tylko my dokupiliśmy jeszcze 2 dodatkowe szuflady.
UsuńPrzepięknie! Myślałam, że w słoiku są patyczki jak u lekarza:D Plus wyobraziłam sobie jak wstajesz rano, a tu pozamieniane uchwyty w szufladach/pozamieniane numerki - koszmar, nie?:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to, że jesteście konsekwentni w dekorowaniu Waszego mieszkania. :D Podobnie jak Styledigger myślałam, że w słoiku są patyczki jak u lekarza i gdyby nie opis, spytałabym, po co Ci one :D
OdpowiedzUsuńJakimś cudem nie słyszałam wcześniej tego powiedzenia: don't grow up, it's a trap. Podoba mi się. :D
Świetnie to wszytko wygląda! Gratuluję pomysłowości i dobrego smaku w urządzaniu mieszkania :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem pomysłowości i dbania o estetykę i spójność. Na pewno się zainspiruję:)
OdpowiedzUsuńPiękne te detale które prezentujesz Bardzo podoba mi ten zlewozmywak w bieli i białe kafelki w kuchni Wszystko jest pięknie zorganizowane
OdpowiedzUsuńPrywatność prywatnością, ale to jest super! Myślę, że juz niedługo obejrzymy całe Wasze gniazdko w magazynie Moje Mieszkanie, który lada moment zapuka do Waszych drzwi;)
OdpowiedzUsuńA z gąbką to dla mnie odkrycie roku - odgapiam! :)
Doris
Lubię Twoje posty mieszkaniowe chyba bardziej niż ciuchowe. To chyba kwestia podeszłego wieku ;)
OdpowiedzUsuńDziś kupiłam drewniane spinacze i wpakowałam je do słoika! Jestem taką odgapiarą... Gdybym musiała trzymać detergenty na widoku, to odgapiałabym dalej, ale na szczęście nie muszę.
PS. Ja dopiero będę miała płytki w kuchni w tym miesiąc, 4 lata po wprowadzeniu się :D
Ja też wolę moje posty mieszkaniowe ;)
UsuńOdnośnie gąbki to ostatnio w Ikea widzialam biało-szare, o takie?http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60257605/. Nie jest może najpiękniejsza ale nie psuje harmonii wściekle żółtym czy zielonym klorem ;)
OdpowiedzUsuńOooo, dzięki za cynk! To nic, że u mnie i tak jest schowana, szara zawsze lepsza niż żółta :)
UsuńGrrr a całą sobotę chodziłam po Ikea i nie widziałam takiej gąbki... :(
UsuńPięknie to wszystko wygląda. Plakat "its a trap" genialny. I te gałki do mebli - fajny pomysł. Kran mam ten sam, ale po pięciu latach już się nie wydaje takim fajnym pomysłem. Średnio się tą sprężynę czyści.
OdpowiedzUsuńpomysł z metalową osłonką na doniczkę rewelacja ! a te ponumerowane gałki są mega słodkie. czuję, że jakaś redakcja gazety wnętrzarskiej zgarnie Cię w swoje szeregi! :)
OdpowiedzUsuńJak Ci się sprawdza ceramiczny zlew? To Domsjo z IKEA prawda? Zastanawiam się nad nim, ale troszkę się boję, że przy energicznym wrzucaniu potłuczę talerze o tą ceramikę ;)
OdpowiedzUsuńTak, to Domsjo. Wydaje mi się, że trudno byłoby go potłuc. To naprawdę solidny kawał zlewu. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż zaznaczam, że większość naczyń myję w zmywarce.
UsuńA ja dzisiaj zobaczyłam w Tigerze czarne gąbki w kształcie wąsa i od razu pomyślałam o Tobie;) Nie wiem jak z ich funkcjonalnością, ale zawsze to jakaś alternatywa :)
OdpowiedzUsuńŚwietne detalne łazienkowe i kuchenne, chętnie widziałabym u siebie ten pojemnik na proszek do prania. Gałki mam takie same z Tigera (15 zł za komplet), ale chyba w Kraku nie ma jeszcze tego sklepu. Jedna rzecz mnie tylko razi: nóżki do szafki, wymieniłabym koniecznie.
OdpowiedzUsuńMy w ogóle nie wiedzieliśmy o istnieniu tych nóg i przez kilka miesięcy szafka stała bez nich. Kapnęliśmy się dopiero przy okazji składania innego mebla :) Może faktycznie lepiej wyglądałyby inne, ale zupełnie nie mam pomysłu jakie.
UsuńJa tu widzę jakieś metalowe, wąskie zwężane. Ewentualnie drewniane. Cztery sztuki jeśli się da. Od biedy bez :).
UsuńEeeee tam, zerżnięte z zagramanicznych blogów (skandynawskich). Nic nowego (nowatorskiego).
OdpowiedzUsuńPoczułam się jak matka, której ktoś powiedział, że jej dziecko wcale nie jest wyjątkowe :)
UsuńNie mieliśmy ambicji, żeby było nowatorsko. Miało nam się po prostu podobać. I to się póki co udaje.
Przepraszam Ryfko za ten wpis. Chciałam Cię tylko trochę sprowokować i zobaczyć, czy zareagujesz. Teraz widzę, że było to raczej wredne :/ Oczywiście, że mieszkanie masz urządzone cudnie i ze smakiem. Możesz uznać, że przemówiła przeze mnie zazdrość ;)
UsuńPozdrawiam Cię, Dorota (mama dwóch wyjątkowych szkrabów) :)
8 lat blogowania, a komentarze nadal potrafią zaskoczyć.
UsuńGdyby miało się tylko podobać, to raczej nie stworzyłabyś mieszkaniowego posta i nie byłoby tu widać tak mocnych akcentów zaczerpniętych z sieci...Tylko właśnie szkoda, że sięgnęłaś po to, co bardzo bardzo opatrzone. Bo moim zdaniem niektóre elementy znudzą się szybko również Tobie.
UsuńAnonimie: Ale ten cały blog na tym polega, że pokazuję rzeczy, które mi się podobają :) Wiadomo, że nie będą podobać się wszystkim - jak najbardziej to rozumiem.
UsuńA jeśli coś mi się znudzi (na pewno z czasem tak będzie), to po prostu to wymienię. I na pewno się tu pochwlę ;)
Pojemnik na pranie świetny, dzięki za namiary! Ale ta butelka z korkiem, że ja ją przeoczyłam do tej pory w Ikea ;) Lubię takie skandynawskie klimaty :)
OdpowiedzUsuńOstatnio w TK MAXie widziałam ten cudny dozownik na mydło i nie kupiłam - wygląda extra, żałuję okropnie, że nie wzięłam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że moja "teściowa" chętnie by z Tobą pogadała o chowaniu rzeczy i dopasowywaniu pojemników do Waszego mieszkania :) Przy okazji pokażę Jej Twój wpis i pewnie powie coś w stylu: o właśnie coś takiego powinniście kupić, zobacz jak fajnie wyglądają te pojemniki w łazience i w kuchni :) A ja się z Nią zgodzę, bo wszystkie te drobiazgi mają swój urok :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ cyklu "Moje życie i Ryfka": przeczytam o czymś na blogu Ryfki, spodoba mi się, zrobię sobie mentalną notatkę, że też chcę, po jakimś czasie (kilka miesięcy, rok, dwa lata) odszukam na blogu, żeby sobie sprawić. Klikam w link, wpisuję w google... a tam już NIC NIE MA. Śpiochów nie ma. Wycieraczek nie ma. I jeszcze wiele mniejszych i większych rzeczy. Nie wiem, co powiedzieć. Wszystko pantar hei, tylko Ryfka contans. To pisałam ja, ryfkowa prokrastynatorka.
OdpowiedzUsuńTe wycieraczki widziałam w kilku różnych sklepach i na Allegro, więc pewnie jeszcze gdzieś da się je upolować. Ale ze śpiochami to rzeczywiście fatalna sprawa :/
UsuńWycieraczki rzeczywiście wiszą w internetowych sklepach, ale... towar niedostępny:( Niech chociaż zostanie oszczędzona Ikea i H&M Home... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCofam wszystko, znalazłam wycieraczkę! :) Firma już co prawda nie istnieje (a szkoda, super pomysł na biznes), ale jedna gdzieś się uchowała.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga całkiem przypadkiem (znajoma polubiła Twój post na facebooku) i jestem zachwycona! Dla mnie jeden z najlepszych polskich blogów :)
OdpowiedzUsuńWitam nową czytelniczkę! :) I dzięki wielkie za mile słowa.
UsuńMoja droga, zdradź mi proszę gdzie kupiłaś te białe płytki??
OdpowiedzUsuńW sklepie Bomar w Krakowie. To model Metro White marki Equipe. Oprócz tych 10 x 20 cm kupiłam też mniejsze 10 x 10 cm, które idealnie sprawdziły się przy końcach, bo mają cienkie brzegi i wykończenie jest o wiele ładniejsze niż w przypadku docinania.
UsuńBardzo mi się podoba styl w jakim urządzasz mieszkanie, pomysł na ukrycie chemii łazienkowej w tych pojemnikach genialny, podobnie z resztą z gąbką ;) I urzekł mnie ten cudowny "wazon" :)
OdpowiedzUsuńależ gustownie! :)
OdpowiedzUsuńDobra, dobra. Gąbki -gąbkami, gałki -gałkami, ale to jest do kroćset SZAFA sztywniary, więc gadaj prędziutko
OdpowiedzUsuńSKĄD KOSZULA? =)
Koszula z nowej kolekcji Lee.
UsuńMamy bardzo podobny gust , czyli bardzo mi się podoba :) chowanie gąbki - :D :D
OdpowiedzUsuńBezczelnie kradnę pomysł na gąbkę przy zlewie, a co. Cud, miód i tak prosty, że aż genialny. A w ogóle to się pojawiam pierwszy chyba raz oficjalnie tu na blogu, od ho ho ho czytam zachłannie (trzeba się podlizać;)), no to najwyższa pora. Choć przyznam bez bicia, że od tego, co masz na sobie, bardziej interesuje mnie, jak o tym piszesz :)
OdpowiedzUsuńAle cudownie :) Też cały czas urządzam i to się chyba nigdy nie skończy, bo jak widać zawsze coś jest do ulepszenia. Świetny pomysł z tą doniczką na gąbkę, też mnie drażni, ale to lepsze niż zakrywanie jej stertą brudnych naczyń :p
OdpowiedzUsuńEhh widać, że my Polacy to jednak w kwestii wnętrz jesteśmy ciągle na podniecaniu się tym, co modne w świecie IKEA, a ci którzy chcą się wyróżnić ewentualnie zdecydują się na coś z Tumblra. Tylko dlaczego akurat hasła, które były fajne przez kilka sezonów, ale już zdecydowanie nie są? Te wszystkie inspirujące życiowe zdania...może to wyglądało intoeresując, ale 2 lata temu.
OdpowiedzUsuńKurczę no, nie widzę tu niestety żadnej świeżości, czegoś nowatorskiego, pomysłowego, nawet model kuchennych kafelków ten sam jak ostatnio w każdej aspirującej kuchni...
Czekałam na taki komentarz na temat płytek :) Tak, wiem, że te płytki są teraz w sieci bardzo popularne. Ale w prawdziwym życiu znam tylko 2 osoby, które takie mają. Zresztą nawet gdybym znała więcej, to pewnie też bym się nie przejęła, bo po prostu mi się podobają :)
UsuńJeśli chodzi o hasło z plakatu, to zetknęłam się z nim niedawno po raz pierwszy, więc dla mnie jest nowe :D Tego typu napisy rzadko mi się podobają, ale akurat to mi podpasowało.
Nie jestem projektantką wnętrz, nie mam ciśnienia na oryginalność i nie zaprzątam sobie głowy tym, czy w świecie wnętrzarskim coś jest passe czy nie. Urządzam mieszkanie tak, jak potrafię i jakie mam możliwości (także finansowe). Jeśli szukasz nowatorskich pomysłów i nietypowych rozwiązań, to polecam bardziej fanpejdże typu Architektura Wnętrz albo Architecture & Design niż mojego bloga ;)
Uwielbiam czytać twoje odpowiedzi na tego typu komentarze :) w ogóle, naprawdę miły ten twój blog, dużo ciekawego do czytania - sam wpis i to, co pod nim. Fajnie, że masz zwyczaj odpowiadać na komentarze, czuć że to lubisz ?;)
UsuńRównież uwielbiam porządek i doskonale rozumiem zmartwienia typu, jak ukryć gąbkę :P
OdpowiedzUsuńczarna gąbka :D jestes swiruska (to komplement oczywiscie)
OdpowiedzUsuńMoja Mama mówi to samo. Ale w jej przypadku nie jest to komplement ;)
UsuńŻe tak zacytuję Twojego posta z dnia odebrania mieszkania: " Dwa dni temu odebraliśmy z Dzióbkiem klucze do naszego WŁASNEGO mieszkania. Zdecydowanie jest to wydarzenie historyczne i czujemy się teraz tacy dorośli, że nie wiem, czy nie przestaniemy używać naszego dozownika na mydło z Kubusiem Puchatkiem. "
OdpowiedzUsuń:D
Kubusia Puchatka już nie ma, ale za to są talerze z królikiem i wiewiórką i kubeczki z myszkami. Równowaga w przyrodzie musi być ;)
UsuńPodczytuje sobie tego bloga od lat, o wielu juz zapomnialam a tu ciagle wracam i z radoscia przyjelam pojawienie sie postow mieszkaniowych, bo sama juz od jakiegos czasu ograniczam zakupy ubraniowe na rzecz wnetrzarskich usilujac zmienic swoje M w swiatynie skandynawskiego designu. Haha... Jestem wielka fanka Twojego stylu Asiu i od Ciebie ucze sie zakupowej konsekwencji, ktora jest bardzo potrzebna dla uzyskania spojnego efektu w chalupie.. :) Teraz czekam na ikee (buduje sie wlasnie w Bydgoszczy), a poki co pozostaje internet i niezawodny tk maxx. I wlasnie a propos zakupow internetowych to dzisiejszym moim zamowieniem sa czarne rekawice kuchenne. Mysle ze beda fajnie wygladac obok bialoczarnej scierki do naczyn z hm home. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich zakupoholikow :) Natalia
OdpowiedzUsuńo kuchni juz troche tu bylo, pkazalas tez zastawe, a moje pytanie brzmi: czy Wy tam w tej kuchni tez gotujecie ( ze pizze to wiem), ale tak naprawde w garnku i na patelni...
OdpowiedzUsuńGotujemy, Mamo. Przyrzekam.
Usuńw świetnym stylu robisz mieszkanko :)))
OdpowiedzUsuńGdzie można znaleźć takie "cegiełkowe" kafelki??
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam wyżej, ja kupiłam je w krakowskim Bomarze. Ale podobne są teraz dostępne w wielu sklepach, np. w Leroy Merlin. Wpisz w Google "płytki cegiełki" albo "płytki metro".
UsuńFaktycznie, nie zauważyłam. Dzięki :)
UsuńSzafka pod telewizor wygląda świetnie !:)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak z gąbką przy zlewie jest z papierem toaletowym i ze szczotkami do toalety... Nie zawsze fanie się "komponują" z resztą wystroju, zresztą wcale mnie to nie dziwi, no ale z drugiej strony są to przedmioty konieczne i coś z nimi trzeba zrobić... Na zdjęciach wypasionych katalogowych łazienek nigdy nie ma papieru toaletowego, czasem pojawią się szczotki ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście dało się "skitrać" szczotkę razem z papierem między szafką i ubikacją, tak więc nie rzucają się w oczy, a są pod ręką, ale długo mi zajęło, żeby to rozsądnie ulokować. Pocieszasz mnie, Ryfko, że też nie od razu masz na wszystko pomysł, zresztą czasem lepiej poczekać i mieć niezły efekt końcowy, niż od razu mieć tak sobie. Przede mną remont kuchni, też mi się marzą takie płytki, ze względu na sentyment do paryskiego metra ;-)
Mnie z jednej strony trochę denerwuje, że nie wszystko jest od razu, że nadal mamy puste ściany, nie mamy dywanów i ciągle gdzieś stoi jakieś pudło, ale z drugiej, mieszkanie w nieurządzonym lokum samo podsuwa najpraktyczniejsze rozwiązania (dzięki temu wiem, gdzie musi być przejście; jak co ustawić, żeby było pod ręką itd.).
UsuńPoza tym super, że Ikea pozwala na zwracanie zakupów bez limitu czasowego. To megaułatwienie przy naszych ciągle zmieniających się koncepcjach ;)
dom jaqkby nikt tam nie mieszkał. sorry ale chyba czas sie udac do lekarza jak największym problemem okazuje sie,ze w kuchni widac gąbkę do mycia naczyń. poziom pustactwa gigant
OdpowiedzUsuńAnonim: Mieszkanie dopiero urządzamy, więc nie jest jeszcze zadomowione.
UsuńJeśli z tego wpisu wywnioskowałaś, że chowanie gąbki jest największym problemem w moim życiu, to w sumie nie wiem, co odpowiedzieć.
A, i zastanów się, jak o poziomie Twojej kultury świadczy nazywanie kogoś "pustakiem". Podpowiedź: nie najlepiej.
Krytykanci a kyysz stad!
OdpowiedzUsuńHolender, że też nie wpadłam na pomysł gałek z numerkami. Bardzo fajne! Zamiast produkować się facetowi, gdzie są ręczniki (czy oni mają jakiś gen uniemożliwiający zapamiętanie, gdzie leżą ręczniki?), mówię: " pod czwórką, kochanie". I po zawodach :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, zerknęłam jeszcze raz. I zerknęłam na moją łazienkę ( w wynajmowanym mieszkaniu). I się zastanawiam. Gdzie trzymasz wszystkie dodatkowe rzeczy? Płyny do płukania, do prania wełny, odplamiacze, wybielacze? Czy może masz jakiś super proszek? I jeszcze, w przelewaniu / przesypywaniu zawartości z kupionych produktów do fajnych opakowań ma tę wadę, że ZAWSZE trochę zostaje w tym oryginalnym opakowaniu, i się potem człowiek wkurza przez dwa tygodnie, zanim zużyję resztkę która się nie zmieściła do estetycznego opakowania...
OdpowiedzUsuńW tej puszce mam kapsułki do prania i tam trzymam też mydełko do odplamiania, ewentualnie jakąś saszetkę Vanisha czy innego rzadko używanego specyfiku.W ciemniej butelce mam Calgon, w przezroczystej - płyn do płukania. I tyle.
UsuńPrzy przelewaniu faktycznie zawsze trochę zostaje w opakowaniu, ale na takie resztki/zapasy mam takie fajne miejsce za koszem na pranie :)
Jaką macie szerokość fug w kuchni? Pozdrawiam, magda
OdpowiedzUsuńSpecjalnie poszłam zmierzyć :) 2 mm.
UsuńJa się odniosę do zdania "Przecież nie ma opcji, żeby coś takiego na zlewie ładnie wyglądało!"
OdpowiedzUsuńNa zlewie.... Ale jest opcja - na ścianie! http://ezdunska.pl/index.php/wystawy/3416-sztuka-bez-ram-w-plastyku
Pozdrawiam
Czesc, jestem na etapie urzadzania wlasnej kuchni. Zlew domsjo juz dawno zamontowany, czeka na baterie. Twoja bardzo mi sie podoba, szukalam jej w sieci, sa podobne ale zadna az tak nie wpadla mi w oko. Czy moglabym prosic o podanie namiarow na sklep, producenta? Z gory dziekuje! Aleksandra
OdpowiedzUsuńTo IKEA, model Hjuvik. Niestety, widzę, że na stronie Ikei już go nie ma. Nie wiem, czy wycofali, czy po prostu skończyły się chwilowo. Jakby co, możesz poszukać na Allegro.
UsuńPieknie
OdpowiedzUsuń