Kiedy przychodzę do pracy w nowej sukience i słyszę: "Ładny szlafroczek" (od koleżanki) oraz "Masz coś pod tym płaszczykiem?" (od kolegi), to wiem, że stylówkę mogę zaliczyć do bardziej udanych w mojej karierze.
Sprawczynię całego zamieszania, czyli moją nową kreację od polskiej marki My Manifesto, możecie zobaczyć poniżej. Choć z sukienkami było mi ostatnio jakoś nie bardzo po drodze, ona przekonała mnie do siebie bez problemu. Przede wszystkim spodobał mi się jej szlafroko-płaszczowo-fartuchowaty krój. Poza tym materiał, czyli gruba, mięsista bawełna, która fajnie się układa i trzyma fason, a jednocześnie jest bardzo miękka i wygodna. Fajnym detalem jest też napis na pasku (If you can dream it, you can do it). Bardzo lubię, kiedy ubrania mają takie niespodzianki: nietypowe wykończenia, podszewki z ciekawym wzorem czy zaskakujące napisy na metkach (biorą mnie te wszystkie "Wear with love" i "Made in Heaven"). W kolekcji My Manifesto wszystkie ubrania "mówią".
Zdjęcia do dzisiejszego wpisu robiliśmy w sobotę, a w niedzielę, włócząc się z Agatą (i jej wiernym Programistą) po mieście, zupełnie przypadkiem odkryłam, że ubrania tej oraz wielu innych polskich marek można obmacać, przymierzyć oraz oczywiście kupić w Forum Mody przy Forum Przestrzenie. Jeśli mieszkacie w Krakowie albo wybieracie się tu na występy gościnne, polecam wizytę w tym przybytku. Na zachętę dodam, że mają naprawdę dobrą pizzę z rukolą oraz armię leżaczków z pięknym widokiem na Wisłę.
sukienka - My Manifesto (prezent od marki)
torba - Nowińska
rajstopy - Calzedonia
buty - Vagabond (model Grace)
Fajny płaszczyk ;) 100% Ryfka.
OdpowiedzUsuńOla
twój kolega to miszczunio <3
OdpowiedzUsuńNo raczej. Z takimi pracować to sama radość!
Usuńno to jak, masz coś pod nim? :)
OdpowiedzUsuńNa serio to bardzo ładna sukienka. Oryginalna alternatywa dla koszulowej sukienki dżinsowej.
Mam - to, co się zwykle nosi pod sukienką :)
Usuń"co to ma być?" - moja reakcja :) Akurat płaszczo-szlafroka bym na siebie nie nałożyła, za to ciężkie buty, kapelusze i..ziemniaki uwielbiam. O
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aga
coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z napisem na pasku... Tekst na moim brzmiałby-"czas,kobieto,czas" :) Aga
OdpowiedzUsuńoj..pięknie
OdpowiedzUsuńŁadny kolor płaszcza :)
OdpowiedzUsuńmnie ciekawi czy to jest praktyczne rozwiązanie;p czy nie zimno tak bez kurtki? w sumie czy w ogóle jakaś by pasowała? a ten napis faktycznie fajna sprawa
OdpowiedzUsuńAga
To jest normalna sukienka i tak ją traktuję ;) Jak jest zimniej, zakładam na nią płaszcz, a jak jest ciepło (tak jak w miniony weekend), noszę bez niczego.
UsuńŚwietna!!
OdpowiedzUsuńWygląda zbyt 'płaszczowo', żebym mogła to nosić jako sukienkę, niemniej bardzo fajna stylówa Ryfciu :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie przypomina płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ryfkowa sukienka, pasuje do Ciebie w 100% :)
OdpowiedzUsuńboski szlafrok, a w towarzystwie takich dodatków to już w ogóle o mamo! najlepiej :)!
OdpowiedzUsuńLubie takie wurzajace ludzi wdzianka czyt. Panow ktorzy toleruja tylko rozowe mini
OdpowiedzUsuńNieeee, żadne "wkurzające". I kolega raczej nie jest wielbicielem stylu a la różowa landrynka. My po prostu lubimy się tak w pracy poprzekomarzać ;)
Usuńa mnie się tym razem nie podoba:( sama sukienka ok, kapelusz i worek good, ale te czarne rajstopy i takie buty mi nie grają do całości. Buty i rajstopy w brązie i klimacie z lekka kowbojskim wyglądałyby o niebo lepiej
UsuńAaa gdybyś nie napisała, że to nie jest płaszczyk, w życiu bym nie uwierzyła! Rewelacyjna kiecka, a i mnie uwodzą takie detale na metkach jak np. na instrukcji do prania "or give it to your mother she knows what to do with it" <3
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała, że to sukienka, pomyślałabym, że to płaszcz :)
OdpowiedzUsuńButy i rajtki jak najbardziej mi pasują. Tyle tylko, ze dopiero teraz dotarło do mnie, że to... sukienka. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak pierwszy raz czytałam.
Powiedziałabym tak - szlafrokowa wariacja na temat szmizjerki :D
Alix (ta z piątką z przodu)
A czy da się tę sukienkę nosić jako płaszczyk też? :D Jest szałowa i Ryfkowa :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie bardzo. Zbyt przylega do ciała, żeby można było coś pod nią nosić. Poza tym, w pasie od środka ma guzik, który trzyma wszystko na swoim miejscu, ale nie sprzyja częstemu rozpinaniu i zapinaniu. No bo to jest sukienka :) Ale płaszcze też mają, w tym jeden bardzo podobny do tej sukienki: http://www.mymanifesto.pl/sklep/plaszcze
UsuńPrzeczytałam tekst, spojrzałam na zdjęcie - kolejny ciuch 100% Ryfka 🙌 :) wyglądasz jak pułkownik.
OdpowiedzUsuńCzy dobrze mniemam, że tytuł ma w sobie echo aluzji do filmu Wielki Błękit, czy to tylko moje wypaczone, filmowe spojrzenie i uwielbienie doszukiwania się kontekstów? :>
OdpowiedzUsuńRyfko, miło do Ciebie wrócić po paru latach :) śledzilam Twojego bloga, gdy Maffashion czy Jessica Mercedes jeszcze nie istniały za to zachwycały Twoje stylizacje, AlicePoint, PaniEkscelencji..
OdpowiedzUsuńDobrze widzieć, że nadal pięknie się nosisz i rozwijasz styl.
pozdrawiam serdecznie!
Sukienkę zdecydowanie można pomylić z płaszczykiem! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńWpisy są tu stanowczo za rzadko...
OdpowiedzUsuńRyfko, to zabawne, jak krzyżują się niektóre drogi. Odkryłam Twój blog w 2008 roku i od tamtego czasu regularnie do Ciebie zaglądam, choć komentarzy nie piszę [ten typ tak ma.. ;)]. Ale dziś muszę zrobić wyjątek, bo wspomniałaś we wpisie o Forum Mody, które Ci się spodobało w swojej formule, a które dla mnie jest ostatnimi czasy szczególnie ważne - stawiam tam pierwsze kroki jako twórczyni marki Atelier Tiu. Mam nadzieję, że będąc tam następnym razem wpadniemy na siebie i będę mogła przybić Ci piątkę [a nie tylko czytać wpisy na blogu i przypadkiem zauważać na Czarnowiejskiej ;P].
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. : )
Droga Ryfko,
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu kilka lat temu zupełnie przypadkiem wpisując w wyszukiwarkę hasło"koszulka Bon Jovi";p
Od tego czasu jestem z Tobą, choć nie komentuję. Ale dzisiaj musiałam się odezwać. Wyglądasz absolutnie obłędnie. Jestem zachwycona Twoim stylem, jego konsekwencją! Sukienka mnie urzekła i gdy spojrzałam na zdjęcia, pomyślałam sobie, że pasujecie do siebie, jak nikt inny;p Cieszy mnie to, że w dobie sponsorów, darmowych ciuchów i ogólnego przesytu blogerkami (przynajmniej dla mnie) wciąż jesteś sobą i wybierasz to, co naprawdę do Ciebie pasuje. Pozdrawiam Cię serdecznie i pamiętaj, że mimo braku komentarzy są ludzie, którzy zaglądają tu regularnie:)
Hania (też fanka BJ:p)
Ten kolor coś w sobie ma, podoba mi, ale obawiam się, że do mnie by ie pasował.
OdpowiedzUsuńSukienka super, Ty masz wydanie jesienne , a ja mam taką , ale na ciepłą wiosnę, jest z krótkim rękawem i cieńszego materiału, tez miałam zapytanie " co mam pod płaszczykiem " , więc nie jesteś sama. Pozdrawiam i zapraszam do siebie,blogowej babci
OdpowiedzUsuńA mnie sie nie podoba.
OdpowiedzUsuńpiękny płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńwhat a nice hat! awesome blog
OdpowiedzUsuńRyfko, wielka prośba - mogłabyś zdradzić, jaki masz rozmiar tej sukienki na sobie oraz jakiego jesteś wzrostu? Przymierza się do zakupu, ale na stronie sklepu internetowego nie ma żadnych podanych wymiarów....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Mam 173 cm wzrostu, a sukienka to rozmiar S.
UsuńBardzo Ci dziękuję :) tez mam 173cm, budowę podobną, więc chyba na S-kę się zdecyduję :)
Usuń