Podobno kobieta sama nie wie, czego chce, dopóki nie zobaczy tego u innej kobiety. No ba! Ja na pewno nie wiedziałam, że nie mogę żyć bez tych indiańskich legginsów, dopóki nie zobaczyłam ich u Venili. Co prawda w przymierzalni doszłam do wniosku, że nie mam pojęcia, do czego będę je nosić (za to wiedziałam do czego na pewno nie będę), jednak pozostawienie ich w sklepie w ogóle nie wchodziło w grę.
Zwykle kiedy zakładam coś nowego po raz pierwszy, czuję się trochę dziwnie i mam wrażenie, że na ulicy wszyscy się na to coś gapią. Dlatego aby złagodzić szok (przede wszystkim swój), resztę wybieram jak najbardziej oswojoną. W tym przypadku na niewiele się to zdało, bo te legginsy i tak przyciągają wzrok każdego mijanego przechodnia. No ale nie czarujmy się, jak się zakłada taką pstrokaciznę, to nie po to, żeby się wtopić w tłum. Poza tym usłyszeć od obcej dziewczyny, że ma się "super rajtki" - bezcenne :)
Zwykle kiedy zakładam coś nowego po raz pierwszy, czuję się trochę dziwnie i mam wrażenie, że na ulicy wszyscy się na to coś gapią. Dlatego aby złagodzić szok (przede wszystkim swój), resztę wybieram jak najbardziej oswojoną. W tym przypadku na niewiele się to zdało, bo te legginsy i tak przyciągają wzrok każdego mijanego przechodnia. No ale nie czarujmy się, jak się zakłada taką pstrokaciznę, to nie po to, żeby się wtopić w tłum. Poza tym usłyszeć od obcej dziewczyny, że ma się "super rajtki" - bezcenne :)
szalik - ciucholand
płaszcz - Charlotte Halton (ciucholand)
skórzana spódnica - ciucholand
sweter - Topshop (e-bay)
rękawiczki samochodowe - Ochniktorba - Maria Nowińska (Sagana.pl)
legginsy - H&M Divided
buty - Vagabond.com
Fajne, fajne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesienną Ryfkę:) i kurcze, chyba też się skocze po te legginso - rajtki bo myśl o nich żyć mi nie daje:)
OdpowiedzUsuńBombastyczne leginsy:)świetny zestaw:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRyfko! "Rajtki" są fantastyczne i wyglądasz w nich super dziewczęco. Zresztą w ogóle uwielbiam to, w jaki sposób się ubierasz - w każdej stylizacji widać, że doskonale się czujesz w swoim stylu, a o to przecież chodzi.
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim: uwielbiam to, jak piszesz! :)
Pozdrawiam najserdeczniej ;*.
Rajty wyglądają świetnie - stonowana reszta stanowi dla nich piękne tło. Tylko obawiam się, że Indianie mogą odczytać na nich jakąś ukrytą wiadomość, oby przyjazną a nie wojenną :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - pstrokacizna - niezła! :D
OdpowiedzUsuńwww.mojemaleopowiesci.blogspot.com
faktycznie ekstra :)
OdpowiedzUsuńodjazdowe rajty!!! wyglądasz szałowo!!!
OdpowiedzUsuńgdybym miała z dziesięć lat mniej, to też bym takowych zapragnęła;)
Jesien mamy tak piekna, ze jutro zabieram potomstwo robic zdjecia. A swoja droga moja 4-letnia Julka ma podobny gust co do rajtek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ania
fajne te rajtki :) a buty to bym ci ukradła :)
OdpowiedzUsuńlove this look! the leggings give it a funky touch to the outfit! check out my blog and maybe follow me.:)
OdpowiedzUsuńhttp://ieatyogurtforbreakfast.blogspot.com/
Boskie rajtki,
OdpowiedzUsuńwyglądasz przecudownie!:)
Super rajtki, super nogi!
OdpowiedzUsuńJa swoich nie lubię i noszę tylko czarne :<
Kocham Cię Ryfka, za same teksty powinnaś dostać nobla :D
OdpowiedzUsuńNowe oswajane starym - taaak, też to stosuję:) W total nówkach, czuję się jak nie ja:) Legginsy są cudne, przepowiadam im wielką karierę w świecie szafiarskiej mody.
OdpowiedzUsuńTe legginsy faktycznie są świetne, były pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę :)
OdpowiedzUsuńGdym wiedziała gdzie mieszkasz, włamałabym się i ukradła Ci to cudo!! Btw Venila założyła je do dłuższych butów i chyba trochę lepiej tak wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńKochana, uczyniłam to samo co ty, ujrzawszy te cudne rajty u Ven:) Powiem więcej, trzy hamy zleciałam w poszukiwaniach, znanim odnalazłam owe na wieszaku: w tym w jednym ze sklepów był brak absolutny,w drugim były, ale w wersji czarno-białej (a dokładniej taki desaturate, że się terminologią z photoshopa posłużę)co w ogóle nie wchodziło w rachubę. Po drodze, na norwesko-indiańskim hamowym dziale nabyłam jeszcze sweter, z którego teraz wszyscy się śmieją, że bożonarodzeniowy. W końcu znalazłam, przymierzyłam, stwierdziłam, że nie wiem z czym będę je nosić no i kupiłam. Noszę z prawie wszystkim. Oprócz bożonarodzeniowego swetra. To byłby zbyt wielki pstrokaty szok:)))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to jak piszesz - lekko, z polotem i humorem, niestety z przykrością muszę przyznać, że kolejny raz pokazujesz przyciężką, niespójną stylizację - rajtki same w sobie czy w zestawieniu przedstawionym na blogu Venili są naprawdę urocze i prześliczny, jednak Ty zastosowałaś je niczym przysłowiowy kwiatek do kożucha, wg. mnie za dużo dzieje się w tym stroju, popieram łączenie klasyki z odrobiną szaleństwa, ale w myśl zasady "mniej znaczy więcej" można było bardziej minimalistycznie podejść do tematu - np. zestawiając rajty z monochromatyczną górą (za dużo tych brązów)... no cóż, wcale nie musi się wszystkim podobać, jeśli dobrze się w tym czujesz - świetnie!:) żebym nie wyszła na wredną zołzę, dodam jeszcze, że masz piękne nogi i szczerze Ci ich zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
martitta b
cudowne te rajtki;p
OdpowiedzUsuńŚwietne leginy, maja niesamowity wzór;p Az chyba się przejdę do H&M;) Bardzo fajny autfit;p
OdpowiedzUsuńodebrałaś tą uwagę (od tej dziewczyny na ulicy) jako komplement czy wręcz odwrotnie? :)
OdpowiedzUsuńno no! zaszalałaś
OdpowiedzUsuńja kupiłam ostatnio podobne ale niestety nie przymierzyłam a w domu po ucięciu metki odkryłam, że są za duże:P czyli muszą poczekać aż siądę z igłą i je zmniejszę:)
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam te rajty na wieszaku, nie wiem czemu pomyślałam o Tobie :-D ale faktycznie pierwsza założyła je Venila. Obie macie chude dupki i nóżki więc świetnie w nich wyglądacie.
OdpowiedzUsuńSzczuplutkie nogi trzeba miec do takich rajstop...
OdpowiedzUsuńPięknie, na maksa mi się podoba i sama mogłabym się tak ubrać :D
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
boskie leginsy<3
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za wszystkie komentarze! :)
OdpowiedzUsuń-> Panna Lemoniada: Jesienna Ryfka to moja ulubiona Ryfka :D
-> TARA: One były na dziale młodzieżowym, więc ja w sumie też noszę jakby na nielegalu ;)
-> Anonim z 19:57: 49 zł w H&M i są Twoje ;)
-> ädchen: U mnie były jedne jedyne - chyba czekały specjalnie na mnie. Tych black&white w H&M nie widziałam, ale za to widziałam w Marilyn (taki sklep z rajstopami) bardzo fajne dzianinowe legginsy w norweskie wzory. Były czarno-białe, czarno-brązowo-białe i (bodajże) czarno-bordowo-białe. Chyba też się skuszę :)
-> martitta b.: Spoko, spoko, nie obrażam się. Nie tylko nie musi się wszystkim podobać, ale wręcz nie powinno ;)
-> sekundkaa: Myślisz, że to mogła być ironia? Fak ;)
Uwielbiam mocne kolory i etno- także rajtki jak najbardziej na tak ! :)Podoba mi się Twoje zestwienie, świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńKurcze aż nabrałam ochoty na taką pstrokaciznę,ale w sklepie ich nie widziałam. Znalazłm je w H&M online,ale to nie to samo co dotknąć :) Hmm... muszę się zastanowić, może się skuszę.Chociaż jak to napisała grumpygreenmonkey nie mam takiej chudej dupci i nóżki jak Ty ;))
tak myślałam,że je kupisz po tych zachwytach u Venili, ale poczekaj jak zobaczysz moją DIY native kurtkę, jedyny egzemplarz:)
OdpowiedzUsuńmasz świetne nogi do takich legginsów!
OdpowiedzUsuńJesienna Ryfka to również moja ulubiona Ryfka! Legginsy same w sobie dalej mi się nie podobają, ale w całości bez bawoła jako akcesorium już owszem! No i zdjęcie naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuńRajtki genialne :) Sama przechadzam się koło tych leginsów od czasu do czasu prowokacyjnie, ale jeszcze ręka nie uciekła mi skutecznie w ich stronę. I teraz patrzę na Ciebie i wiem, że tak jak Tobie na pewno by mi nie pasowały :)
OdpowiedzUsuńgenialne te legginsy! :D
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :>
świetne. Ale na pewno musiałaś mieć dylemat z czym je założyć :) choć jak zwykle wyszedł Ci świetny outfit :)
OdpowiedzUsuńRajtki rzeczywiście super! Masz do nich idealne nogi! I kapelusz też niczego sobie = D
OdpowiedzUsuńhttp://archiveofmystyle.blogspot.com
Bardzo fajne te rajtki. Z taką górą rzeczywiście idealnie współgrają. Są w ogóle bardzo pozytywnie nastawiające ;)
OdpowiedzUsuńJak się ma takie zgrabne nogi to nawet pstrokate rajtki wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńNogi tfu... tfu... legginsy pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć takie rajtki... i takie nogi! No ale kto powiedział, że pstrokacizna pasuje tylko do chudych nóżek?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyszło świetnie, "rajtki" są cudne:)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te leginy, niecodzienne, pasują po prostu do czerni (jak wszystko:D), mega ożywiające, super:)
OdpowiedzUsuńStoję kiedyś na przystanku na Czarnowiejskiej i patrzę, a tu Ryfka pomyka w kapeluszu :)
OdpowiedzUsuńTrochę z innej beczki, zostałaś otagowana :) Będzie mi miło, jeśli przyłączysz się do zabawy. Szczegóły u mnie na blogu w poście 'Otagowana'.
OdpowiedzUsuńNie mam absolutnie na celu spamować, słowo!
Paulina: Oczywiście też mam te super rajtki ! Jak tylko je zobaczyłam w H&M wiedziałam, że będą moje! I podobnie podoba mi się jak ludzie oglądają się za mną albo komentują. Nie spotkałam się jeszcze z negatywnym komenatrzem więc chyba jest ok. Najfajnieszym pomysłem z Twojego zdjęcia jest zestawinie ich z tym świetnym kapeluszem. Super !
OdpowiedzUsuńKurcze, jako stylówka to średnio podchodzi i mnie,ale co tam,co tam, jesteś tradycyjnie urocza! Na pierwszym zdjęciu masz dodatkowo zabójczą minę a la ,,cioteczka dobra rada'',hih.
OdpowiedzUsuńI niezmiennie podziwiam za eklektyzm, nie ma chyba drugiego bloga, którego autorka jest się w stanie ograniczyć do jednego-dwóch zdjęć.
Trzymaj się, noś podkoszulki i up-date-uj częściej matko szafiarstwa (a swoją drogą-wiesz,że słowo szafiarka zatwierdzone przez radę języka polskiego najpewniej trafi do kolejnej edycji słownika PWN, jesteś już postacią historyczną!!!)
odwaznie. ale na taaakich zyraafich nogach kazda pstrokacizna sie obroni;)Tobie to etno pasuje niesamowicie! niezmiennie uwielbiam lekki styl pisania i ten dystans do siebie
OdpowiedzUsuńrewelacyjne te rajtko - legginsy czy co to tam jest :D ale wydaje mi się, że tylko na tak cudnie długich nogach jak Twoje będą się dobrze prezentować :)
OdpowiedzUsuńMoże tylko do zdjęcia,dla czytelników, załóż te legginsy do kurtki z misbehave:D taka psychodela<3
OdpowiedzUsuńlove your leggings!
OdpowiedzUsuńs
Ryfko! Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że podkradłam Ci określenie siebie jako "sztywniary" na moim blogu - wybacz, ale po prostu uznałam, że to określenie świetnie pasuje również do mnie ;). Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego tygodnia! :)
OdpowiedzUsuńniepodobały mi się te leggi ,ale twoja stylizacja jest po prostu.. zajebista! dopracowana i idealna,gratuluje! ;)
OdpowiedzUsuńRyfko, zobaczyłam i, zupełnie nie wiedzieć czemu, od razu pomyślałam o Tobie: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2011/11/0188dc90c6370d86a0b6f5ae4f16d718.jpg?1320623541 ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nogi to super w nich wyglądasz:D
OdpowiedzUsuńniezły kontrast z tymi rajstopami, jesień kontra lato..
OdpowiedzUsuńRyfeczko, czytam regularnie i wyczekuję równie bardzo. Komentarz ogólny do wszystkich ostatnich postów: jesteś zajebista! Wyważona, bezpretensjonalna, życiowa, inteligentna i błyskotliwa. Moda jest dla Ciebie, a nie Ty dla niej (no chyba, że trochę, za obopólną zgodą ;) ). Znasz? : http://msvintagevirgin.blogspot.com/2011/11/peace-love-vintage.html
OdpowiedzUsuń-> Kayaretro: Właśnie zobaczyłam i straszliwie pozazdrościłam :)
OdpowiedzUsuń-> Helena: No, jak Rada uradzi, że szafiarka wyląduje w słowniku, to robię na blogu imprezę!
-> Annie: Tego słowa akurat nie wymyśliłam, więc spoko ;)
-> Nina: O, widać, kto mnie czyta od dawien dawna ;)
-> Alaska: Łohoho, podejrzewałam, że jestem zajebista, ale że aż tak? ;) Dzięki wielkie!
legginsy są czaderskie :)) sama chciałabym takie mieć *.*
OdpowiedzUsuńbardzo odważnie ale wygląda to świetnie, kolory są poprostu boskie. Zapraszam http://roxanne-style.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje stylizacje.
OdpowiedzUsuńi już wiem, kogo mi przypominasz. nie, nie Halinkę Mlynkową, ;-) ale młodą Carmen Dell'Orefice!!!
(kia)
ja dokładnie to samo. Zanim zobaczyłam je u Venili, miałam je w ręku w sklepie, ale moje serce nie wyraziło zbyt dużego entuzjazmu. Za to po zobaczeniu ich na blogu - oniemiałam!
OdpowiedzUsuńLegginsy są świetne!
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz, podobają mi się nawet te krzykliwe rajtki :D chociaż gustuję w stonowanych kolorach.
OdpowiedzUsuńi moja zazdrość nie zna granic ://
OdpowiedzUsuńwyglądasz czadowo!
a u mnie w sklepie tych leggów niet.
szkoda sensu na wtapianie się w tłum ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie super te leginssy. ostatnio się zastanawiałam nad ich kupnem. :)
OdpowiedzUsuńLegginsy ... cudo ! :) bardzo podoba mi się Twój styl pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny outfit!
OdpowiedzUsuńCałość utrzymana w jesiennych klimatach , legginsy genialne!
pozdrawiamy i zapraszamy silesiastreetlook ;)
Super te legginsy, pięknie współgrają z tymi brązami i ożywiają stylizację :) I jaki piękny kapelusz :)
OdpowiedzUsuńCzaderskie legginsy :) I udało ci się je świetnie zestawić z resztą ubrań :P
OdpowiedzUsuńBlog dodaję do obserwowanych :) Bardzo fajnie się go czyta :) I ogląda :)
Swietnie wygládasz, boskie rajtki:) Bloga czytam od paru dni i jestem pelna podziwu dla ryfkowej kreatywnosci:) Super,ze pokazujesz,ze nie trzeba wukupic pól Zary czy Mango jak K. Tusk, aby fajnie wygládac. Szacunek:)
OdpowiedzUsuńAnia
ładnie ;)
OdpowiedzUsuńrajtki rzeczywiście super :) robin by się nie powstydził :)
OdpowiedzUsuń