Słyszałam, że są tacy, co bojkotują róż. Ja wręcz przeciwnie - staję się coraz bardziej proróżowa. W szafie przybywa różowych ubrań i dodatków, ba, niedawno byłam o krok od kupienia laptopa tak soczyście różowego, że Legalna Blondynka obgryzłaby wszystkie tipsy z zazdrości (w końcu jednak kupiłam inny, bo w ostatniej chwili doszłam do wniosku, że bardziej niż landrynkowa obudowa przyda mi się większy ekran - hmm, no nie wiem...). Na domiar złego, nie tylko sama oddaję się różowej rozpuście, ale jeszcze sprowadzam innych na złą drogę: ostatnio mój Fotograf sprawił sobie (sam z siebie!) jasnoróżowy krawat. Był pewny, że oprócz mnie zakup doceni jego czteroletnia siostrzenica (przechodząca obecnie fazę Hello Kitty), ale zamiast tego dowiedział się, że "luziowy nie jest dla chłopaków". Jak widać, tolerancja w maluchach leży i kwiczy...
PS
Od kilku tygodni czaję się na tę (niestety, nie różową) kurtkę z C&A - gdyby ktoś ją zobaczył w sklepie, będę wdzięczna za donos.
płaszcz - Charlotte Halton - ciucholand
sukienka - Zara (Allegro)
rajstopy - H&M (dział dziecięcy)
kozaki - Ash (e-bay)
torba - Ochnik
Łączkowa sukienka z kozakami, grubaśnymi rajstopami, kurtką z futrzanym kołnierzem - jestem na tak! Bomba. Róż z czekoladką, czy róż z tofi - świetne połączenie. Jedyne co mnie nie do końca przekonuje to torba i kozaki w tym samym odcieniu... Ale ze mnie czepialska ;-)
OdpowiedzUsuńPodobasz mi się w tym stroju, lubię zestawienia letnich sukienek z grubymi rajstopami i grubszą odzieżą wierzchnią ^_^
OdpowiedzUsuńSuper sukienka. Ogólnie fantastycznie wyglądasz. Jakoś tak bardziej wiosennie niż jesiennie ;) Ja też chcę tą kurtkę z C&A (którą zalinkowałaś) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ryfko, jest pięknie. ;)
OdpowiedzUsuńE tam, taki różowy to bardziej "luziowy", z naciskiem na luz. Poza tym, my brunetki nigdy nie będziemy wyglądać w różu tak kiczowato jak blondynki noszące się a la Barbie:-)A na sam koniec dodam, że bardziej niż sukienka moje serce skradł Twój płaszcz w duecie z kołnierzem. Cudo:-)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w luziowym :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz, ale tytuł postu bije wszystkie ciuchy, boski! :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie !:)
OdpowiedzUsuńwyglądałam dziś baaardzo podobnie:-)
OdpowiedzUsuńwszystko fajnie, tylko mam wrażenie, że rękawy kurtko-płaszcza są troszkę przykrótkie ;)
OdpowiedzUsuńtakze nie mam nic przeciw rozowi, dla mnie to kolor jak inne,jesli go fajnie zestawic to czemu nie, podoba mi sie jak zestawilas rozowa sukienke z karmelowymi dodatkami, po prostu przepieknie,caly zestaw, kazdy szczegol, wszystko dopracowane, bardzo na tak.
OdpowiedzUsuńkurtkę widziałam dzisiaj i mało mnie zachwyciła, ale rzuca się w oczy bardzo. zapraszam do Wiednia! :-D
OdpowiedzUsuńTa pro-różowość wcale nie razi jakoś mega. Bardzo fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywnie1606.blogspot.com
Ten różowy krawat to może efekt pobytu w Barcelonie. Róż jest dla chłopaków, szczególnie dla chłopaków hiszpańskich!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ale ładnie. ale ładnie. ale ładnie. i tak bez końca. cudowny akcent, uwielbiam ten kolor.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, świetny zestaw kolorystyczny..
OdpowiedzUsuńcałość po prostu piękna.
pieknie Ci w 'luziowym' i brazowym:D i w ogolu w tym wszystkim:D
OdpowiedzUsuńa mnie torba i buty w jednym odcieniu jak najbardziej przekonują.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny różowy zestaw ;) sukienka jest mega <3
OdpowiedzUsuńHihi, podejrzewam, że gdybyś dodała do sukienki białe rajstopy i biały kożuszek, to tipsy legalnej blondynki mogłyby poczuć się zagrożone :)
OdpowiedzUsuńphi, Twój róż to pikuś przy dzisiejszym moim :) a poważnie - bardzo fajnie, tak jesiennie.
OdpowiedzUsuńhm zmiescilas sie na dlugosc w rajtach z dzialud zieciecego?niezla sila rozciagania:)
OdpowiedzUsuńNic mądrego nie wymyślę, bo mi czkawka blokuje wenę. Wyglądasz przepięknie.
OdpowiedzUsuń-> Katarzyna Szymańska: Nie jestem jakąś zagorzałą zwolenniczką dobierania butów do torebki, ale jeśli pasuje mi to do całości stroju, to nie mam oporów :)
OdpowiedzUsuń-> Karolina W.: Hmm, no nie wiem, moim zdaniem w każdym kolorze (i ubrań, i włosów) można wyglądać kiczowato :)
-> Anonim od rękawów: Nie zwróciłam na to uwagi, czyli musi być OK ;)
-> Karina: Chodziło mi o Polskę, a najlepiej Kraków, ale dzięki.
-> Sigrun: Mają ciuchy na dzieci do 170 cm, więc nie ma z tym problemu.
Chcę się tak jutro ubrać, pożycz mi to ;(
OdpowiedzUsuń(Mam zły humor, przepraszam za wylewanie się)
Ostatnio coraz bardziej i bardziej mi się podobasz.
ja tylko napiszę RóżoweLove
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba Pani outfit
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się dawki słodyczy naprawdę nie do zniesienia, a to przecież całkiem znośny róż :) w bardzo ładnym wydaniu zresztą. Jestem na duże tak, a tolerancyjna nie zawsze jestem :)
OdpowiedzUsuńTen róż taki wyszukany, niebanalny... a jaki tam z niego róż! :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ciepło-jesienny look, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, M.
http://backinfashionn.blogspot.com/
ja tam lubię róż.. szczególnie ,że ma właściwości odmładzające;)
OdpowiedzUsuńa w Twoim wydaniu wcale nie wygląda "plastikowo":))
sukienka bombowa ,jak i cała reszta!!!
świetny zestaw!
OdpowiedzUsuńteraz to już na 100% jest jesień ;D
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś byłam totalnie antyróżowa. Ale od kiedy dostałam od cioci majtkoworóżowy sweterek to zaczynam się przekonywać do bardziej odważnych kolorów ;) W mojej obecnej fazie nie mam nic przeciwko odrobinie róózioffego ;P
OdpowiedzUsuńWyglądasz genialnie! Taki róż-nie róż, w połączeniu z iście jesiennymi brązami daje niesamowicie świetny efekt :)
Pozdrawiam!
cudowne kozaki!
OdpowiedzUsuńja bym się zdecydowała na tą różową obudowę, a nie duży ekran :D
OdpowiedzUsuńfajny blog ; )
Fajne rajstopy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńładna sukienka. ale z tymi rajstopami z działu dziecięcego to mnie zaskoczyłaś, że na Twój wzrost udaje Ci się coś tam znaleźć... no chyba, że tylko na zdjęciach wyglądasz na taką wysoką?!
OdpowiedzUsuńlovely jacket!!
OdpowiedzUsuńCome Follow and Vote xoxo
http://www.fashioniceice.blogspot.com
co tu napisać... już tyle tu komentarzy twojego(uroczego)stroju, a ja napisze, że ty po prostu masz to coś co zawsze oczarowuje mnie w twoich postach i zdjęciach
OdpowiedzUsuńPOZDROWIENIA!!! ;)
"To Pinky i jego kumpel, mozg, mózg, mózg
OdpowiedzUsuńJeden to geniusz, drugi..no cóż..głupiutki jest jak but"
Może i Pinky głupiutki:D, ale róż w wydaniu ryfkowym kupuję w calości i lubię twój kożuch.
(Ale różowej obudowy to bym nie chciała, jak będę kupowała następny laptop to musi mieć parę w trzewiach i być czarny:)))
oszukaństwo! to nie jest różowy, to bardziej czerwony!:P
OdpowiedzUsuńróżowo mi, różowo mi, akurat wczoraj miałam na sobie moją jedyną różową koszulkę :)
OdpowiedzUsuńnawet fajny zestaw ! ;)
OdpowiedzUsuńPłaszcz i sukienka - najlepsze!
OdpowiedzUsuńhttp://carriesfashiondiary.blogspot.com/
Halo, dziewczyno, żądam takich więcej postów!:P
OdpowiedzUsuńRyfko Edyta Herbuś ściąga po Tobie :
OdpowiedzUsuńhttp://www.pudelek.pl/artykul/27704/kolorowa_sukienka_herbus/
http://szafasztywniary.blogspot.com/2008/06/miu-miu-dla-ubogich.html
:-)
A.
Bluzka ładna. Bardzo podobną w kolorze i we wzorze nosiłam niedawno w ciąży :) teraz jakby trochę za szeroka jest na mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczna sukienka :) i ten boski róż.
OdpowiedzUsuńRyfko jeśli Ci się odwidzi sukienka, to jak coś już wiesz gdzie możesz ją oddać w dobre ręce ;]
Pozdrawiam.
łoł...sukienka jest świetna, lekka jak mgiełka, boho chic, do tego płaszczyk z futrem...cudnie ;)
OdpowiedzUsuńsama od tygodnia mieszkam w Krakowie i zachwycam się miastem jak tylko mogę ;DD znasz jakieś cudne miejsca??
btw, róż to cudny kolor, sama uwielbiam ;)
pozdrawiam i zapraszam
http://personalwonderlandbox.blogspot.com
Jak zawsze świetnie wyglądasz. Twój blog śledzę już od dawna, bo zawsze super wyglądasz:) Chciałabym CIę zaprosić na mojego bloga:)
OdpowiedzUsuńwww.neirastyle.blogspot.com
Sukienka jest świetna:)
OdpowiedzUsuńLubię połączenie lekka sukienka + grube rajstopy + kozaki. Takie ostatnie tchnienie lata jesienią:)
Moja ulubiona stylizacja Sztywniary.
OdpowiedzUsuńCo prawda nieco się rozczarowałam, ponieważ po tak obiecującym tytule, spodziewałam się kiczowatego różu w stylu Barbie, ale jakoś to przeżyję :P
Sukienka i płaszcz- boskie ! Wygladasz tak dziewczęco i delikatnie :)
A rajstop dziś szukałam w H&M, niestety u nas jedynie do 122 zostały. Zapoluję za tydzień w Krakowie ;)
oj zazdroszczę zazdroszczę płaszczyka i sukienki...
OdpowiedzUsuńŚwietna całość :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny płaszcz! zapraszam na mj profil xxx
OdpowiedzUsuń