Bo bohaterki "PS Kocham Cię" miały takie gumiaki. Bo Pani Mruk podrzuciła mi link do sklepu. Bo ostatnio ciągle pada. Bo jestem skrytolanserką?
kurtka pamiętająca czasy liceum (rozmiar 46!) - ciucholand
chusta - prezent od Babci dżinsy - Arizonaparasol - H&M
kalosze Hunter - (Asos.com) (W recenzjach klientów wyczytałam, że lepiej wziąć o numer mniejsze niż się normalnie nosi. Tak zrobiłam i pasują idealnie. A do czyszczenia białych plam, które powstają podczas użytkowania, gorąco polecam Hunter UV Tech - działa cuda.)
chusta - prezent od Babci dżinsy - Arizonaparasol - H&M
kalosze Hunter - (Asos.com) (W recenzjach klientów wyczytałam, że lepiej wziąć o numer mniejsze niż się normalnie nosi. Tak zrobiłam i pasują idealnie. A do czyszczenia białych plam, które powstają podczas użytkowania, gorąco polecam Hunter UV Tech - działa cuda.)
super stylizacja, taka niewymuszona
OdpowiedzUsuńw końcu :) cieszę się, że mogłam pomóc, mniej się cieszę, że chyba sama się na nie szarpnę, bo są boskie. :) i dobrze, że widzę na Twej twarzy uśmiech, bo bałam się, że od tej przerwy w blogowaniu dostaniesz depresji! ;)
OdpowiedzUsuńWie się jak interpretować Twoje blipy ;)
OdpowiedzUsuńKalosze są bezkonkurencyjne, przyznam, że marzę o takich :) Cała stylizacja bardzo fajna, bez kombinacji, ale ma swój urok.
Fajne gumiaczki :D Kurtka też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTak robię porządki na komputerze, natykam się na twoją fotke co kiedyś zapisałam i moja pierwsza myśl: "czemu mam na dysku zdjęcie polonistki z gimnazjum?" xD Moja polonistka też taka chudziutka i wysoka była, nawet z twarzy jakoś tak minimalnie podobna... :D
dlaczego tylko ja wyglądam w takich kurtkach fatalnie?jak bezdomny...ja mam mniej lansiarskie bo w różową kratkę.a w uk czekają na mnie śliczne w marshmallows...
OdpowiedzUsuńJesteś fantastyczna! Właśnie sobie pomyślałam,że ładna pogoda czekała tylko,żeby Ryfka mogła ponosić swoje Huntery! Zobaczymy czy mam rację:)
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyglądasz! ;D Idealnie na taką brzydką pogodę.
OdpowiedzUsuńTeż się szykuję na zakup jakiś gumiaków. :D
OdpowiedzUsuńFajny model sobie wybrałaś. Nie za bardzo krzykliwy, jeśli chodzi o kolorki ale i ma w sobie "to coś". Super!
Wyglądasz faktycznie jak rybak! :D Mój szwagier z pewnością by Ci ałtfitu pozazdrościł :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz jakbyś szła łowić Jozina z Bazin :P
OdpowiedzUsuń~mumin
ale radosne zdjęcie! Bardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńA parasol to stary czy nowy? Bo od teraz bardzo chcę go mieć! Mam szansę? :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy napisałaś, że je zamówiłaś, miałam w głowie żółte. Wydawało mi się że łatwiej takimi zaklinać brzydką pogodę. Ale te też są rewelacyjne, no i mniej się brudzą ;)
OdpowiedzUsuń@ Pani Mruk: I baaardzo wygodne!
OdpowiedzUsuń@ Gosia: A ja to niby jak wyglądam? ;) Ale chyba właśnie w tym cały urok tych kurtek.
@ Dreamforest: Napalałam się na czerwone, ale przy składaniu zamówienia ręka mi zadrżała. Czerń bardziej uniwersalna - i na dzień, i na wieczór ;)
@ SzafaN: Niestety, kupiony rok temu.
Kurtka świetna, a na widok kaloszy zaczęłam się niebezpiecznie ślinić ;)
OdpowiedzUsuńAh, to jest jeden z tych trzech filmów Allena , których nie oglądałam. W PS występuje Norton?
OdpowiedzUsuńWidzę zestaw już jesienny(co by nie mówić pogoda podobna) Podoba się :)
Widziałam na żywo! Jestem oczarowana! Całym strojem, doborem każdego poszczególnego ubrania i dodatku! No i naszyjnikiem, którego niestety nie widać, bo zdjęcie jest od boku;)
OdpowiedzUsuńTo chyba od teraz mój ulubiony zestawik w Twoim wydaniu:)
Dołączam do grona śliniących się na widok kaloszy :)
OdpowiedzUsuńJakie one są w środku? Takie cienkie typowo kaloszowe, czy mają jakąś wkładkę żeby się miło chodziło?
Nie znam się na lansiarskich kaloszach, ale cokolwiek by to nie było to wyglądasz naprawdę fajnie! Czy mi się wydaje czy lamówka parasola jest dopasowana do kolorowych elementów kaloszy? (lub na odwrót?)
OdpowiedzUsuńHuntersy są super, wiem to z osobistego doświadczenia :) W ogóle uważam, że kalosze to taki niedoceniony rodzaj obuwia, a szkoda! Ich zalety są rozliczne, a funkcjonalność - niepodważalna. No ale komu, jak komu, ale Ryfce tego tłumaczyć nie trzeba.
OdpowiedzUsuń(btw, naszyjnikowa zagadka rozwiązana)
też z Paulą o nich dziś pisałam. Ja marzę jednak o czerwonych.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że się Ciebie nie doczekam!
pozdrawiam:)
@ Gia: Ale PS Kocham Cię to nie film Allena. To to z Hilary Swank. Swoją drogą, polecam :)
OdpowiedzUsuń@ Alice: Naszyjnik zasługuje na oddzielny wpis ;)
@ Strachulec: Typowo kaloszowe - mają taką cienką warstwę materiału (w czarno-czerwone paski) przyklejoną do gumy. Ale można do nich dokupić specjalne ocieplające skarpety.
@ Robaczek: Dopasowana, a jakże ;)
@ Heike_kitsch: Dzięki za wyjaśnienie na blogu. Chociaż myślałam, że naszyjnik ma jakiś bardziej "bezpośredni" pierwowzór :)
Ergh, to tylko moje spekulacje, a nie jakieś oficjalne info z haemu :) Jak tylko natrafię na jakiś bardziej zbliżony egzemplarz, nie omieszkam Cię o tym poinformować (...bosz, jakieś detektywistyczne instynkty się we mnie budzą...).
OdpowiedzUsuńParasol prześwietny (; I strasznie chciałabym mieć takie okulary, powiesz mi, gdzie mogę ich szukać?
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcie! Jesteś na nim taka radosna. Kalosze jak kalosze, ale ja poluję na taki sztormiak. Kiedyś podobne były w hamie... Ale oczywiście zaspałam i nie kupiłam. Sniff.
OdpowiedzUsuńrozmiarowka hunterow jest chyba zawyzona, nie zanizona...
OdpowiedzUsuńmimi
Ciocia Ryfka 'wróciła' z nową notką ;). Na placu zabaw ? Kurtka w rozmiarze 46, znam to skądś ;).
OdpowiedzUsuńRyfciu, nosiłaś w liceum rozmiar 46?! ;-D
OdpowiedzUsuńRyfko, Huntery mają rozmiarówkę zawyżoną, a nie zaniżoną, skoro wzięłaś rozmiar mniejszy niż zwykle i są dobre. Popatrz:
OdpowiedzUsuń- rozmiarówka zaniżona - rozmiar butów, który bierzesz zazwyczaj jest mniejszy - potrzebujesz większych,
- rozmiarówka zawyżona - rozmiar butów, który bierzesz zazwyczaj jest większy - potrzebujesz mniejszych - twój przypadek przy tych gumiakach :).
To tak a propos :) A zestaw milutki, choć kurtka mi nie współgra z parasolem ;]. Ale widać, że dobrze się z tym czujesz, także luz :).
K124
@ Heike_kitsch: Mnie się udzieliło od Styledigger :)
OdpowiedzUsuń@ Irracjonalna: Swoje kupowałam u Hoszowskiego na Floriańskiej 30, ale duży wybór kujońskich widziałam ostatnio na wystawie w zakładzie Sabbis na Karmelickiej 25 (no i tańsze niż na Floriańskiej). A poza Krakowem, to nie wiem. Oczywiście możesz też kupić przeciwsłoneczne w jakiejś sieciówce, wyjąć szybki i wstawić nowe. Albo na Allegro poszukać.
@ Mimi i K124: Ciekawa dyskusja :) Moim zdaniem zaniżona - pasuje na 6 (39), a piszą, że 5 (38), czyli zaniżają. To tak jak sklepy z odzieżą na większych ubraniach dają mniejsze rozmiary, żeby klientki lepiej się poczuły.
@ Nisien: Szukałam jakiegoś rozweselającego tła, bo pogoda lekko depresyjna. Świetnie się bawiłam, dopóki jakieś dziecko nie zaczęło mi robić konkurencji.
@ Anonim: W liceum rzeczywiście było mnie trochę więcej niż teraz, ale nie aż o tyle ;)
Ryfka: "Zaniżona - pasuje na 6(39), a piszą, że 5(38)" - jeśli 38 pasuje na 39, to to znaczy, że 38 JEST WIĘKSZE NIŻ ZWYKLE, czyli rozmiarówka jest zawyżona :)Rozmiarówka zawyżona - gdy rozmar opisany (w tym wypadku 38) jest o jeden większy od opisanego. Pologikuj trochę, a zrozumiesz ;)
OdpowiedzUsuńK124
Mam pytanko jak dostarczyli ci przesylke z asos bo wiem ze nie wysyłaja do Polski.Bede wdzieczna za info.Pozdrawiam a stylizacja rewelka:)
OdpowiedzUsuńśniłaś mi się dzisiaj Ryfko,że jaka dobra ciocia pomogłaś mi założyć szafiarskiego bloga;P miałaś mieszkanko w świetnej lokalizacji na Placu Niepodległości;p Boże, jakie to realistyczne było:)
OdpowiedzUsuńAś
To ci niespodzianka, bo już zacząłem tracić nadzieje na nowy wpis ;) Doczekaliśmy się kaloszy! Są świetne, mimo że nie czerwone (moja ulubiona wersja Hunter'ów) Poza tym: parka! I bardzo dobrze, że za duża. To już chyba będzie moda - Ryfka 6:0 ;)
OdpowiedzUsuńPS. Szkoda tylko, że ta gruba lamówka od parasola nie jest bordowa - zgrałaby się z detalami kaloszy i byłoby idealnie!! ;))
@ K124: Numerek na bucie, czyli oznakowanie rozmiaru (bo to rozumiem przez "rozmiarówkę") jest mniejsze niż powinno być (a więc zaniżone). Mnie się tu wszystko wydaje logiczne, ale nie narzucam się ze swoją interpretacją ;)
OdpowiedzUsuń@ Megii: Wysyłają, wysyłają :)
@ Wenden: Lamówka parasola jest czerwona - tak samo jak bajery przy kaloszach. Zdjęcia trochę przekłamują. No i poczekaj, aż wystąpię w "bojfrendach" i tym naszyjniku, co go wszyscy mają ;)
Ale draka .... córka rybaka :)
OdpowiedzUsuńNo i prosze lanserskie kalosze :)
Ryfka moda sześć do zera, chyba jakoś się pozbiera :D:D:D
Super zestaw na te deszczyska!:))
OdpowiedzUsuńach, kapuśniaczek!
OdpowiedzUsuńkilka dni temu śmiałyśmy się z koleżanką, że hantery, to taki lans na wyższym poziomie. można się napawać samym faktem, że mało kto o tym lansie nawet wie ;)
OdpowiedzUsuńa jako córka rybaka muszę dodać pewne sprostowanie - najlepsze i forever tylko gumofilce!!!
Pozytywnnie mimo marnej pogody, kalosze, chusta i okulary - świetne!
OdpowiedzUsuńJa zaraz się wybieram na zakupy i bardzo żałuję, ze nie posiadam kaloszy :<
OdpowiedzUsuńOd dawna poluję na podobną chustę ;)
no!idealny zakup na nasze piękne polskie lato!;)
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności - wracam do domu zadowolona wielce ze swoich nowych kaloszy - a tu Ryfka w kaloszach! Gratuluję zakupu, choć stylizacja taka... hm... pegeerowska nieco. Oswajają ją chyba tylko nerdy.
OdpowiedzUsuńwyglądasz absolutnie uroczo :P
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba :) płaszcz i kalosze kojarzą mi się z klimatem książki "Kłamczucha" Małgorzaty Musierowicz. ;)
OdpowiedzUsuńChciałam się zareklamować na Twoim blogu, ale muszę jeszcze zgłębić wiedzę na temat płatności. Póki co zapraszam na mojego bloga - www.osobistastylistka.blox.pl - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieee no, kaloszki przednie, chociaż jeszczebardziej mnie zainteresowała Babcina chusta. Uwielbiam takowe :)
OdpowiedzUsuńno to teraz będzie się rozprzestrzeniał lans w kaloszach;) bardzo fajnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńmam podobną kurtkę. pokazywałam ją na blogu i też nie obeszło się bez skojarzenia z rybakiem.
jakie fajne kalosze, też takie chcę! wyglądasz, jakby spacerowanie w deszczu było dla Ciebie samą przyjemnością, no ale jak się ma taki profesjonalny sprzęt... :)
OdpowiedzUsuńOOOooo ja moja przyjacióła całe liceum chodziła w takiej kurtce, ekstra jest! Klimatyczna i w ogóle, przywraca mi wspomnienia z najfajniejszych przygód z tamtych lat.
OdpowiedzUsuńdawno kupowałaś ten parasol, jest naprawdę świetny? a co do kaloszy to wole swoje, wzorzyste i kolorowe.
OdpowiedzUsuńFajnie sie ubralas!Kalosze sa...och FAJNE!Niby mam ale kwiatowe:/Rok temu kupilam na allegro...Chyba powinnam schowac na dno szafy:PCo do tego filmu-UWIELBIAM!I potem od razu chcialam kupic ksiazke tego samego tytulu,ale moja przyjaciolka odradzila mowiac,ze jest kiepska...Hm...
OdpowiedzUsuńAha,polecam obejrzec"Przypadkowy maz",bo tam gra wlasnie Jeffrey Dean Morgan,ktory gral w filmie"P.S Kocham Cię":)Przepiekny film!!!Ogladalam wiele razy:)
OdpowiedzUsuńAh, ale Tobie zazdroszczę ;-) Tez takie chcę, ale potem będzie mi w nich szkoda chodzić na grzyby ;-))) hehehe! Uśmiech za mln funtów ;-))
OdpowiedzUsuńMuszę dodać do zachwytów jedynie to, że w rozpuszczonych włosach wyglądasz pięknie i liczę, że wkrótce będzie zestaw i z taką fryzurą ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam taką kurtkę w licealnych czasach:) i niestety wyrzuciłam, a szkoda, bo wyglądasz w niej świetnie i chyba zacznę rozglądać za podobną:)
OdpowiedzUsuńeh, gdzie się podziały te czasy kiedy pół lata biegałam w kaloszkach i krótkich spodenkach... ;) aczkolwiek szczerze, te mnie nie przekonują. co innego takie w zeberkę co to widziałam ostatnimi czasy...
OdpowiedzUsuńJak dobrze że do szaro-burości dodałaś też trochę czerwieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i składam wyrazy uznania ;]
hmm ja do kaloszy chyba nigdy się nie przekonam, ale Ci ewidentnie pasują ;)
OdpowiedzUsuńja lubię kalosze, choć sama jeszcze nigdy ich nie kupiłam, choć dla mnie hitem tego seta jest ta parasolka, bo sama taką chcę kupić ;-)
OdpowiedzUsuńwyglądasz bardzo klimatycznie i stosownie, a wręcz idealnie do pogody! :) o parasolu i kaloszach dużo już tutaj napisano, więc ja wspomnę o chuście, która od razu rzuciła mi się w oczy. śliczny prezent :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji chciałam podziękować za Twoją instrukcję zakładania bloga szafiarskiego, który okazał się niezwykle pomocny przy tworzeniu mojej szafy :)
myślałby kto, że mamy lato - ale widać posiadaczkom kaloszy i ulewy niestraszne, co widać po Twojej minie :)
OdpowiedzUsuńoraz nie ma to jak babciowe chustki.
Ryfko, Twoja intuicja, co do ZŁOTYCH INTERESÓW jest porażająca. Dosłownie chwilę po tym, jak przeczytałam Twego blipa, zobaczylam ten post na refinery:
OdpowiedzUsuńhttp://pipeline.refinery29.com/ebay_daily_score/ebay_score_vintage_silver_neck.php
Ktoś sprzedaje NASZE naszyjniki na ebayu! I do tego za dużo dolarów! Że niby to wersja vintage jest, hmm... :&
@ Klakier: Parasol zeszłoroczny.
OdpowiedzUsuń@ Aife: Będzie, będzie :)
@ Heike_kitsch: Ma się tego nosa do interesów ;)
No proszę :) A ja sobie właśnie wrzuciłam wierszyk "kaloszki w groszki" ps. i nawet dziś przywędrowałam w nich do pracy, bo leje... oj leje....
OdpowiedzUsuńCo do kaloszy, to chyba wolę swoje z dziecięcego działu ccc, z napisami 'pirates' i 'treasure', ale ta bundeswera (tak się chyba u nas mówiło) jest ekstra. Bo dobrze mi się kojaży. Bo podoba mi się jej rozmiar 46 ;)
OdpowiedzUsuńWieści z ciuchowego frontu: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,6750442,Rzecz__bez_ktorej_kobieta_nie_wychodzi_z_domu.html
OdpowiedzUsuńBardzo udany zestaw :) wdzięk styl szarm szyk w każdym drobiazgu!
OdpowiedzUsuńRyfko, czy babcia ma więcej takich chust? ;) Podobają mi się te ludowe chusty w róże, a jakoś nigdy na coś lepszego niż udające je poliestrowe szmaty nie mogę trafić.
bo kalosze to jest to!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Strasznie podoba mi się ta wielka kurtka (sama mam mniejszą ale w podobnym stylu). No i kalosze.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że kolejny raz podpuszczasz anonimy (ta skrytolanserka) :P
Gdy tylko dojrzałam je na Twoich stópkach trup z miłości na miejscu. 100% Ryfkowe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją naturalność ;)
OdpowiedzUsuńCo ja się takiej kurtki naszukałam przez wyjazdem do Islandii! Czego się wcześniej nie chwaliła?! Byśmy jakiś interes ubiły... I zdjęcia bym miała takie fajne. ;)
OdpowiedzUsuńNo, i też rozważałam tytuł Córka gumiaka, tzn rybaka.
Kurcze, twoja interpretacja rozmiarowa dotycząca zaniżania/zawyżania też ciekawa, ale sprawdziłam na butyku i kilku innych sklepach obuwniczych w necie - i oni rozumują tak jak ja ;).
OdpowiedzUsuńAle twój pomysł też ciekawy :)!
K124
Stylizacja idealna na pogodę taką jak mamy prawie cały czas:) a kalosze są cudowne.
OdpowiedzUsuńWitaj Ryfko! Od pewnego czasu podgladam Twoją Szafę. Bardzo fajny blog, świetne stylizacje, rewelacyjne pomysły. Dzięki Twoim odnośnikom przy torbie Ochnika (bombowy fason) trafiłam do sagana.pl i zamówiłam sobie torbkę M. Nowińskiej. Teraz za to, jak zobaczyłam Huntery, z miejsca zapragnęłam je mieć. Wybrałam już kolor i zastanawiam się nad rozmiarem. Jeśli normalnie noszę nr 37 (4UK) to powinnam zamówić nr 36 (3UK)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alicja
@ Alicja: Po pierwsze, sorry za naciąganie ;)
OdpowiedzUsuńA co do kaloszy, to w moim przypadku o numer mniejsze okazały się idealne (38 zamiast 39, którą zawsze noszę), ale nie gwarantuję, że tak samo będzie u Ciebie. W razie czego buty z Asosa zawsze można wymienić (chociaż wiadomo, to dodatkowe koszty).
No nareszcie znalazłam Twojego bloga, bo tak szykałam na wizażu a że ja ślepa jestem to nic nie widziałam.
OdpowiedzUsuńZestaw fajny w sam raz na deszczową pogodę.
zajefajny strój
OdpowiedzUsuńszczególnie gumiaczki
oby wiecej tak obranych dziewczyn
popieram i polecam