Ze zdjęć w moim albumie wynika, że ostatni raz miałam na sobie legginsy z lycry w roku Pańskim 1993. Nie myślałam, że ta moda kiedykolwiek wróci. Podobnie zresztą było z rurkami (które pamiętam jeszcze jako "gumki"): kiedy kilka lat temu przeczytałam gdzieś, że mają być znowu modne, potraktowałam to jako dobry żart ("Jasne, już widzę, jak cała ulica przerzuca się na wąskie spodnie, hahahaha!"). Ma się ten szósty zmysł modowy.
Ale wracając do legginsów... Zdołałam się oprzeć popularnym (niby)lateksom vel "mokrym" gaciom i już miałam się ustawiać w kolejce po medal za trendoodporność, kiedy plany pokrzyżowały mi dziewczyny z A&E. Przed ich Lookbookiem musiałam skapitulować i przyznać, że bez kwiecistych legginsów z tej (absolutnie genialnej!) stylizacji moja szafa nie ma sensu (ba, przez tę sesję prawie przekonałam się do marmurkowego dżinsu). Od razu wystosowałam do nich mejla z pytaniem, czy legginsy będą do kupienia. Ania i Ewa odpisały, że nie planowały wstawiać ich do sklepu, bo są trochę rozciągnięte, ale jeśli chcę, to mogą mi je podarować. Ma się rozumieć, że chciałam! Legginsy okazały się nie tyle rozciągnięte, co po prostu o kilka rozmiarów za duże (zwłaszcza w górnych partiach), jednak po zakryciu newralgicznych miejsc wyglądają moim zdaniem całkiem nieźle.
Ale, ale! Na tym nie koniec nowości. Jak widać, zdobyłam w końcu upragniony melonik. Wszystko przez Keirę Knightley oraz koleżankę Marzymską. Steven Tyler chyba takiego nie nosił, ale i tak czułam się w tym zestawie, jakbym jechała w trasę koncertową z Aerosmith. W sumie nie wiem dlaczego.
Ale wracając do legginsów... Zdołałam się oprzeć popularnym (niby)lateksom vel "mokrym" gaciom i już miałam się ustawiać w kolejce po medal za trendoodporność, kiedy plany pokrzyżowały mi dziewczyny z A&E. Przed ich Lookbookiem musiałam skapitulować i przyznać, że bez kwiecistych legginsów z tej (absolutnie genialnej!) stylizacji moja szafa nie ma sensu (ba, przez tę sesję prawie przekonałam się do marmurkowego dżinsu). Od razu wystosowałam do nich mejla z pytaniem, czy legginsy będą do kupienia. Ania i Ewa odpisały, że nie planowały wstawiać ich do sklepu, bo są trochę rozciągnięte, ale jeśli chcę, to mogą mi je podarować. Ma się rozumieć, że chciałam! Legginsy okazały się nie tyle rozciągnięte, co po prostu o kilka rozmiarów za duże (zwłaszcza w górnych partiach), jednak po zakryciu newralgicznych miejsc wyglądają moim zdaniem całkiem nieźle.
Ale, ale! Na tym nie koniec nowości. Jak widać, zdobyłam w końcu upragniony melonik. Wszystko przez Keirę Knightley oraz koleżankę Marzymską. Steven Tyler chyba takiego nie nosił, ale i tak czułam się w tym zestawie, jakbym jechała w trasę koncertową z Aerosmith. W sumie nie wiem dlaczego.
upragniony melonik - Allegro (na razie w fazie oswajania)
wielkie szlafrokowate swetrzysko George - ciucholand
zwykła koszulka - Target
niespodziewany łańcuch - C&A (no ja pierniczę, prawie dwa lata szafowania, a Fotograf nadal nie wie, że jeśli coś się przekrzywi, to trzeba mi powiedzieć)
kwieciste legginsy - prezent od A&E Vintage Store
spódnica z pseudoskóry - ciucholand
skórzane botko-kaloszo-kozaki - ciucholand
wielkie szlafrokowate swetrzysko George - ciucholand
zwykła koszulka - Target
niespodziewany łańcuch - C&A (no ja pierniczę, prawie dwa lata szafowania, a Fotograf nadal nie wie, że jeśli coś się przekrzywi, to trzeba mi powiedzieć)
kwieciste legginsy - prezent od A&E Vintage Store
spódnica z pseudoskóry - ciucholand
skórzane botko-kaloszo-kozaki - ciucholand
świetne legginsy :) aż dziw ,że tak długo czekały..
OdpowiedzUsuńchodzenie za tłem opłaciło się!
no super, nareszcie jakoś wyglądasz! może to wiosna tak działa? gratulacje ;]
OdpowiedzUsuńMichalina Graczyk
Nic do siebie nie pasuje..
OdpowiedzUsuńyes! yes! yes!
OdpowiedzUsuńwraca Ryfka szalona, co modowym konwenansom się nie kłania :)
Właśnie się pakuje na wyjazd na święta do Polski a mama nastraszyła mnie, że dalej zimowo w Polsze.
OdpowiedzUsuńAle jak się napatrzyłam na zdjecie, to gdzies mam te zimowe łachy!! robie remanent w walizce!
Pozdrowienia z Hagi :)
Ola
No i w końcu jest Ryfka ;-)...I wiedz, że Ty nie masz żadnych mokrych gaci czy też lateksu, ale mega oryginalne legginsy, które nawet jeszcze nie weszły w trend noszenia....czyżby będzie to początek kwiecistych legginsów a Vel Ryfka będzie trendsetterem ;-)?? Zobaczymy !!
OdpowiedzUsuńRety!!!!!
OdpowiedzUsuńładnie ci w tym meloniku, oswajaj go szybko! legginsy... no niby ciekawe, ale jakoś górna część zdjęcia bardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKapitalnie !!!
OdpowiedzUsuń:D
Te legginsy kompletnie mi tutaj nie pasują ! Jeszcze te buty.. dzisiaj po babcinemu Ryfko! Ale i tak Cię uwielbiam!
OdpowiedzUsuńW słuchanym przeze mnie namiętnie hiszpańskim radiu cadena100 właśnie leci "Amazing" Aerosmith! :) A Ty wyglądasz obłędnie, już dawno nie podobała mi się tak bardzo Twoja stylizacja! Spódniczki za dobrze nie widać, ale chyba fajna, botki natomiast widać doskonale i są świetne!
OdpowiedzUsuńDziś takie leginsy (również kwieciste) widziałam w moim kochanym lumpku. Oglądałam je i odrzuciłam. Widać niesłusznie!Brawa za stylizację. Świetna!
OdpowiedzUsuńWiecie, jak będzie dużo negatywnych komci, to zawsze mogę powiedzieć, że prima aprilis, nie? ;)
OdpowiedzUsuń@ Ostatni Anonim: No wiem, na ulicy non stop spotykam babcie w takich legginsach ;) A poważnie, coś na rzeczy chyba musi być, bo jedna starsza pani z góry zaczepiła mnie dzisiaj specjalnie po to, żeby te legginsy skomplementować :)
Ja jednak pozostanę odporna na legginsowy trend . ( Nie mylić z trądem). Mam złe wspomnienia i skojarzenia. Jednak ty Ryfko otrafisz wszystkiemu nadać nowy sens.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na melonik mam za małą głowę i muszę z uporem maniaka szukać niskiego kapelusza z krótkim rondem.
OdpowiedzUsuńAle te legginsy świetne! Zauważyłam ostatnio, że ludzie zaczynają się interesować kwiatowymi motywami na rajstopach (póki co, moim marzeniem są komiksowe, no ale w Polsce można o nich pomarzyć).
Oznaczenie tej notatki tagiem SPONSORING w kontekscie "starych, rozciągniętych, lajkrowych gaci" brzmi całkiem groteskowo :D
OdpowiedzUsuńAleż Ty łatwa jesteś Ryfko :P
Mi się podoba jak wyglądasz:) optymistycznie :)Pogodnie:) z dystansem:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz fenomenalnie! Wiosna Ci służy ;))
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę za odważne,potrzebuję czasu do oswojenia się z nimi, dopiero co zaakceptowałam wet looki i marmurki, to za dużo jak na moje biedne serce;))
OdpowiedzUsuńMelonik za to świetny i bardzo Ci w nim ładnie:)
Oj faktycznie lookbook A&E mnie zachwycił, naprawdę rewelacja. A co do legginsów, to jestem bardzo ciekawa właśnie jakiegoś sukienkowego zestawienia :-)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie ja też pomyślałam: yes, yes, yes! Dobrze, że znów zaczynasz łamać konwencje, bo aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuń@ Anonim: Haha, 1:0 dla Ciebie! Muszę pomyśleć nad jakimś nowym tagiem. Może "co łaska"?
OdpowiedzUsuń@ Aife: Niech no tylko ta kiecka ze zdjęcia będzie do kupienia...
Świetne legginsy, ale melonik wygląda na Twojej głowie rewelacyjnie! Jedyne nie dla butów: raz że szaraki, dwa nie pasują mi tu kompletnie, ale nie ja w tym chodzę :)
OdpowiedzUsuńCo do przekrzywionego łańcucha- ja czasem przez to nie mogę dodać żadnego zdjęcia do notki! Tak mnie wkurza :)
to ja tylko powiem, że też nie wierzyłam, że wąskie spodnie mogą być modne. to był kompeltne podwórkowy obciach! a legginsy założyłam parę razy i stwierdziłam, że skracają mi nogi. ale przy taaaakich...
OdpowiedzUsuńJakoś nie teges. Coś na siłę. Nie wiem.
OdpowiedzUsuńco do treści w nawiasie, to jest właśnie najgorsze, człowiek wygląda zupełnie nieludzko, nikt mu o tym nie powie, a później jeszcze pretensje, że się nie podoba :P
OdpowiedzUsuńHehe, tag "co łaska" też mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńLeginsy fajne. Jeśli są za szerokie w górnych partiach, można je zwęzić u krawcowej. Fajnie by wyglądały np. do (boyfriend)marynary. Aha, no i widze do tych leginsów moje sandało platfromy z Zary;)
Nie wiem jak,ale skojarzyłaś mi się z prof.Filutkiem tyle że bez Fafika:)oczywiście tuż po tym jak oderwałam wzrok od tych neonów!
OdpowiedzUsuńA swoją drogą to czy już chore kiedy intuicja podpowiada prawie co do minuty kiedy Ryfka dodała świeżą notkę? bo jeśli tak to przejawiam ten niepokojący objaw:)
Pozdrawiam,Emilia (ta od konkursu)
zazdroszczę legginsów, są genialne! no i cała stylizacja odjechana, bardzo mi sie podoba, przyznam ,ze ostatnie zestawy były dość spokojne i nie aż tak odkrywcze, tu powrót szaleństwa, wiosna te sprawy:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAirelle, jeśli lubisz komiksowe klimaty, może zafunduj sobie chociaż pufę?:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.dekoria.pl/fabrics/view/45
Ryfko, melonik fajowy - mnie również skojarzył się z Filutkiem, co czyni go jeszcze fajowszym;)
P.S. Miałam kiedyś rajstopy w róże (żółte i purpurowe na białym tle:) Moje jedenastoletnie wówczas serce rwało się do nich mniej więcej tak, jak do serialu "Pierścień i róża";)
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się, sorry
OdpowiedzUsuńładnie wyszłaś
OdpowiedzUsuńodważnie :) tylko kobiety z wyobraźnią mogą pozwolić sobie na takie kwiaty na nogach. dla mnie bomba. i powiem Ci szczerze, że po obejrzeniu kilku stylizacji z kapeluszami, sama się nad podobnym zastanawiam...
OdpowiedzUsuńMoja siostra była pierwsza ;): http://porcor.blogspot.com/2009/01/szyk-i-szok.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Justyn.
Lubię cię taką niekonwencjonalną :-) Przyznam, że do całości melonik pasuje mi średnio, ale legginsy są cudne.
OdpowiedzUsuń@ Lena: Dokładnie tak nazywam te buty: "szaraki" :) (pozdrowienia dla Janka komentującego u Jakubowej!)
OdpowiedzUsuń@ Alice: Czytasz w moich myślach, bo pierwotnie zamiast swetra miała być właśnie marynara :) A krawcową chyba faktycznie odwiedzę.
@ Morven: No właśnie łaziłam wczoraj w wersji bez melonika, a potem go przymierzyłam i ze zdziwieniem stwierdziłam, że (z niewiadomych przyczyn) pasuje! Potem znowu naszły mnie myśli, że jednak za dużo tego dobrego i teraz to już sama nie wiem. Ale zdjęcie wyszło fajne :)
melonik jest cudowny!
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie w tej trawie jest super.
Ja tam mam jak najlepsze skojarzenia z takimi legginsami, nie ma jak przedszkole.
OdpowiedzUsuńA może mniej by się działo z sukienką? ;)
legginsy cudowne. szkoda, że ze względu na wiek nie mogę zostać szafiarką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Doncza.
Taką Ryfkę lubię! :)
OdpowiedzUsuńten stroj jest obleśny,sorry :/ zal.pl ryfko prosze cie wroc do dawnego stylu bo ten ci nie sluzy
OdpowiedzUsuńO, przypomniało mi się, jak w gimnazjum szukałam po całym mieście takich gatek :D Wtedy akurat zaczynała się właśnie moda na getry, ni jak mi nie pasująca i w ramach buntu kupiłam czerwone legginsy w motyw ptaszka Tweety :P Chyba lecę na strych je odszukać ;)
OdpowiedzUsuńnegatywnych komentarzy nie akceptujesz?:| boisz sie pokazać komuś, że ktoś cie krytykuje?
OdpowiedzUsuńOstatni Anonim: Negatywne - tak, chamskich - nie (mam nadzieję, że aluzja czytelna).
OdpowiedzUsuńEch Ryfka, nigdy tym ludziom nie dogodzisz. Jak wszystko cacy i elegancko- to mówią,że nudno. Jak z odrobiną szaleństwa- "nic do siebie nie pasuje". No bądź tu mądry!
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to prześliczne zdjęcie :)
No tak..bez dwóch zdań... królowa jest tylko jedna!Jestem zachwycona tą stylizacją!Nie zgadzam się,że melonik tu nie pasuje-świetnie zagrał ze swetrem.Mam jedno(aż jedno!)zastrzeżenie-te buty są moim(!) zdaniem nie za bardzo...Babcie oscypkowo-kapuściane z Kleparza takie noszą,wybacz,ale za nic w świecie nie mogę się wyzbyć tego skojarzenia!Z drugiej strony-w ogóle mam alergię na taki obcas(może to jakaś trauma z dzieciństwa-ktoś mi takowym obcasem palce przydeptał czy co?)Ale legginsy super,masz baaardzo zgrabne nogi,więc Ci wszystko wolno!
OdpowiedzUsuńPS.Swoją szafę miałam otworzyć już pól roku temu,ale jak tu się zmobilizować,gdy u innych stylizacje takie świetne?
Legginsy są piękne, ale widzę je zecydowanie do minimalistycznej reszty. Niemniej zazdroszczę bardzo:)
OdpowiedzUsuńMoim zupełnie subiektywnym zdaniem, tragedia.
OdpowiedzUsuńDziewczyny w "mokrych gaciach" i "lateksowych" legginsach wyglądają kobieco i naprawdę fajnie. Ty w swoich kwiatowych..niestety nie i to nie jest wina legginsów (które swoją drogą są świetne). Stylizacja słaba, babciowata, nie kobieca, deformująca sylwetkę. Gdzie się schowały twoje atuty? Ryfko ogarnij się.
@ Doncza: Jak to ze względu na wiek nie możesz zostać szafiarką? A kto Ci zabroni? ;)
OdpowiedzUsuń@ Anuszka: Zazdrość jest najlepszym mobilizatorem. Ja m.in. dlatego otworzyłam Szafę ponownie, bo nie mogłam znieść, że inne się tak dobrze bawią, a mnie to omija! ;) Do dzieła!
Jejku świetnie!! Strasznie mi się podoba Twój zestaw, legginsy rewelacyjne! Hmm i ta spódniczka. Poszukuję skórzanej..
OdpowiedzUsuńKurdę, Ryfko, nie gra mi to kompletnie. Każdy element (z wyjątkiem butów) Twojej stylizacji jest bardzo fajny, ale razem jakoś się nie komponują - ten sweter z lateksową spódnicą, długości, kroje...Jakoś tak bezkształtnie, dziwnie pod względem kolorów, no nie, nie po prostu.
OdpowiedzUsuńJest świetnie, niby nie pasuje nic do siebie, ale po dłuższym przypatrzeniu... jest idealnie (chociaz buty zamienilabym na botki, tudzież sandały na solidnej platformie). Co do legginsów to zielenieję z zazdrości, bardzo odważne, ale fajnie. Już mi się znowu zaczyna podobac Twoje propozycje (Wiwat dla wiosny z tej okazji) ;)
OdpowiedzUsuńmi też się nie podoba.. I nie wiem czym ludzie się zachycają..
OdpowiedzUsuńE.
eee, no melonik bomba! na zdjęciu w ogóle nie widać,że nie oswojony :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
Ekstra Ci w tym meloniku (z resztą z tym melonikiem to u Ciebie w szafie była niemała przygoda. Z tego co czytałem, ten pierwszy oddałaś siostrze, teraz kupiłaś drugi. Można się przyczepić, powiedzieć „kobieto, zdecyduj się!”, ale kapelusz nr 2, ten aktualny, i tak wygrywa!).
OdpowiedzUsuńNo i do tego ładną wymyśliłaś stylizację ;) Lubię taką wiosenną wersję Sztywniary ;)
Ryfka a'la Jożin z Bażin :D Nice.
OdpowiedzUsuńpomijajac stroj, to to zdjecie z fotograficznego punktu widzenia jest bardzo nieudane.
OdpowiedzUsuńzagladam tu od jakiegos czasu, lubilam ogladac twoje zestawy, ktore byly oryginalne i swieze, niebanalne, odkrywcze, trendsetterskie.
Ostatnio niestety wydaje mi sie, ze sie zatracilas, brakuje mi twojej oryginalnosci, wszystko jest takie odtworcze i malo kreatywne. to mozna zreszta zauwazyc po czestotliwosci dodawania notek - wczesniej mialas mnostwo pomyslow i notki pojawialy sie czesciej. a teraz na wpis trzeba czekac tygodniami, a jesli juz cos sie pojawi, to troche rozczarowuje.
brakuje mi ryfki, ktora miala swoje swieze pomysly, nie bala sie eksperymentowac, moze nie wiedziala co to miu miu, ale miala swoj wlasny styl.
mam nadzieje, ze tamta ryfka jeszcze powroci, czego ci serdecznie zycze.
PS. a rozciagnie legginsy nie wygladaja dobrze na nikim.
pozdrawiam,
mimi
padłam, świetne legginsy, kapitalne!
OdpowiedzUsuńAsia...
OdpowiedzUsuńpięknie:))Jakby Ci Henri Matisse pomalował nogi! plus: cudne, dramatyczne tło i stalowy błysk w oku. Ryfka "następna mutacja" wygrywa ze "starą".
serdeczności
Ania
Gdybym prowadziła szafowy blog, dzisiejsza notka zaczynałaby się od słów: "myślałam, że legginsy nigdy już nie przypadną mi do gustu, odkąd pożegnaliśmy się w połowie podstawówki, no i myślałam tak jeszcze dziś rano, dopóki nie zobaczyłam Ryfkowej stylizacji..."
OdpowiedzUsuńBloga nie prowadzę, więc musiałam użyć Twojego, żeby to napisać...
tasha
a ja jestem tu nowa i chcialam sie dowiedziec, gdzie w krakowie są jakieś fantastyczne ciuchlandy? :) pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńStylizacja super, ale zdjęłabym łańcuch i wyszła z trawy, dodałabym walizkę (tekturową!) i "przeszła się" po kocich łbach z 'Kazimierzem" ranna porą w tle. Uff... jakaś zawiła ta wypowiedź hmmm.... ;P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Vanessa
ale tu się nie da powiedzieć tulko negatywnie. Skoro to wygląda tak jak wygląda. Phi
OdpowiedzUsuństrasznie mi się nie podobają te legginsy, nie wiem czemu tyle achów i ochów. Do tej pory Twoje stylizacje były o niebo lepsze. Najbardziej mi do Ciebie pasuje styl hippisowski taki jak w ostatnim wpisie "16 lal, Lula i Qlala" wygladasz w nim bardzo naturalnie, jakbyś urodziła się żeby być hipiską :)
OdpowiedzUsuńCzyżby to zbieg okoliczności że tylko anonimom się nie podoba, reszta zarejestrowanych jest zachwycona. Chyba to trochę hipokryzja, albo w duchu się inne szafiarki cieszą że pierwszy raz Ryfka coś zmaściła. Ryfka jesteś królowa ale nigdy więcej tych legginsów :)
OdpowiedzUsuń@ Wenden: Masz pamięć jak słoń! Ale tamto to nie był melonik. Rondo miał takie bardziej spadziste. Siostra w każdym razie zadowolona :)
OdpowiedzUsuń@ Mimi: Ach, jak ja lubię te psychoanalizy i Litanie do Dawnej vel Szalonej Ryfki. Choć doprawdy nie wiem, kiedy odbywało się tu jakieś łamanie konwencji. Że już o trendsetterstwie nie wspomnę. Przykro mi, że nasze gusta się rozjechały (mnie się na przykład to zdjęcie bardzo podoba, właśnie ze względu na "dziwne" światło), ale co ja mogę? Najwyżej taką złotą myśl przytoczyć: "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził". Amen.
@ Anonimka od ciucholandów: O lumpeksach pisałam tutaj (punkt 2).
@ Vanessa: Zdjęcie w krzakach okupiłam dziadami na wszystkich możliwych częściach garderoby. Pod tym względem Kazimierz byłby rzeczywiście lepszy :)
Po przebrnięciu przez te wszystkie komentarze stwierdzam, że bardzo kontrowersyjna jesteś: jedni bardzo na tak, inni zdecydowanie nie. To chyba fajne tyle skrajnych emocji wzbudzać ;-) Ale faktycznie ten zestaw jest trudny. Na początku byłam zdecydowanie na nie, bo leginsy (cudne!, swoją drogą) jakoś tak mocno się wybijały z całości. Ale przy drugim podejściu jakoś tak miło mi się na całość patrzy. Gdybym to ja Ciebie ubierała ;-), to zamiast swetrzyska dałabym Ci Twoją frakokurtkę (mexxową chyba?). Melonik ma u mnie mega plusa, bo jest stworzony dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka Ryfka jest najlepsza!
OdpowiedzUsuńA ja mysle tak: wyroznia Cie elastycznosc i gibkosc umyslowa, stalas sie glowa szfiarek, one sa szyja(tylko). Jak ta glowa poruszysz tak szyja sie dostosuje. Nie zauwazylam aby szafiarki wyrazaly negatywne opinie o Twoich ciuchowych szalenstwach, czyzby sie baly urazic ,,krolowa"? a moze sa tak beznadziejnie bezgustne? anonimowi natomiast sa autentyczni w wyrazaniu swoich opini bo nic ich nie krepuje. Odnosze nieodparte wrazenie, ze robisz cos na sile, za wszelka cene, to ostatnie zdjecie to chyba jakas pomylka?, te opadajace wielkie getry, ten wyciagniety sweterek i chyba walonki na nogach, jakies korale i podkoszulek. A ten melonik? jest super ale chyba niechcacy wiatr go przywial na Twoja glowe. Paskudna stylizacja, nic do siebie nie pasuje, razaca i drazniaca estetycznie. Kiedy zobaczylam to zdjecie to poczulam jakas dziwna slabosc i niemoc, bylo mi wstyd za Ciebie. Wiesz, robisz sie taka zepsuta i zuchwala, oczywiscie jest to normalny bieg rzeczy kiedy stajesz sie ,,slawna", ale, wielka szkoda, ze nie dbasz tak jak dawniej o estetyke stroju. Zeby dobrze i interesujaco wygladac, nie mylic najmodniej, trzeba poswiecic na to troche czasu, nie wystarczy kupic melonik i pierdut w wyciagniete gacie, o nie. Twoja kolezanka ze spotkania w Krakowie wyglada zniewalajaco, mozna sie rozczulic, tam wszystko ma rece i nogi, glowe i szyje. Stoisz Ryfko nad przepascia, warto postawic krok w tyl i sie zastanowic. No niestety, nie mam jeszcze na tyle czasu i odwagi aby otworzyc szafiarskiego bloga, przyznaje szczerze, ale jesli bym sie na to zdobyla to jestem przekonana, ze potraktowalabym to powaznie i z oddaniem. Ubrac sie, przebrac, wystroic, nie ma znaczenia jak to nazwiemy ale zawsze z szacunkiem dla oka i wrazliwosci estetycznej byc musi. Nawet w przebraniu musi byc klasa i styl, na ,,odwal sie'' nie ma miejsca.
OdpowiedzUsuńekopozytywna
Hej hej:) Bardzo fajne legginsy! Hm.. A ja wczoraj znów Cię widziałam:) Mam szczęście do Ryfki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMadeleine.
Ryfko, za oknem jest TAK PIĘKNIE, że aż się prosi żebyś poszła się obfotografować w plener :) Czytaj: chcę więcej wiosennej Ryfki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno znad Bagrów (Bagr? ;)!
Melonik rewelacja!!!!!
OdpowiedzUsuńchyba sama sobie zabronię. nie uważa pani, że 15/16 to stanowczo za wcześnie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Doncza.
ooo jaaaa, mi się te legginsy nie podobają!! a to dziwne bo twoje stylizacje zazwyczaj mi się podobają. no nic, chyba muszę to sobie jeszcze przemyśleć i się z tym przespać;)
OdpowiedzUsuńRozciągnięte legginsy wyglądają kiepsko,bardzo kiepsko!
OdpowiedzUsuńRyfko, pamiętam jak Ci kiedyś pisałam, że bardzo mnie denerwujesz i fascynujesz zarazem.
OdpowiedzUsuńDzisiaj, tak jak Monika O-Z, przebrnęłam przez wszystkie komentarze (przepraszam, chyba mówi sie "komcie";) i z chichotem stwierdzam, że Ty po prostu już tak masz - wzbudzasz skrajne emocje :) Najzabawniejsze jest to, że mam wrażenie, że każdy by Cię ubrał po swojemu, już widzę oczyma wyobraźni taką grę "ubieranie Ryfki" ;)
Ja natomiast co do tego stroju, jestem całkowicie na tak! Bo jesteś sobą - a ja znowu nie mogę zdecydować się, czy bardziej nie cierpię całego zestawu, czy raczej mam ochotę się w niego wgapiać i nim inspirować...
Pozdrawiam serdecznie!
Czara
Nie podoba mi się ten sweter do melonika, ten sweter wygląda jakbyś miała w nim chorować przed ekranem w ciepłych bamboszach na nogach, a melonik zasługuje na coś lepszego. To samo ta spódniczka - bezkształtne swetrzysko zasłania ją i właściwie unieważnia, mogłoby jej równie dobrze nie być. Szara bluzka z tymi legginsami to raczej zestaw dla sklepowej w warzywniaku, a łańcuch ni w pięć ni w dziewięć - że niby trendy?
OdpowiedzUsuńSam melonik, spódniczka i legginsy są bardzo przyjemne dla oka, ale - bez urazy - całość wygląda kloszardowo...
@ Ekopozytywna: Naprawdę można do tego podchodzić AŻ TAK poważnie?! Nie wierzę. Naprawdę wykluczasz możliwość, że komuś (np. mnie) to zestawienie może się podobać? (I to niby JA jestem zuchwała?) Jeśli wczytasz się w komentarze, to może zauważysz, że kilku niezalogowanych czytelników pochwaliło ten zestaw, a kilka szafiarek - skrytykowało. Tak więc Twój argument o głowie, szyi i nieskrępowanych anonimach upada. Nie wiem, co według Ciebie powinnam zrobić. Zamknąć bloga? Wynająć stylistkę? A może za każdym razem zastanawiać się/ przeprowadzać ankietę/ pytać szklanej kuli/ Ciebie, czy na pewno mój zestaw spodoba się wszystkim czytelnikom, i w razie czego nie publikować?
OdpowiedzUsuńA może - no kurde, jest też taka możliwość - przydałoby Ci się trochę więcej luzu?
@ Doncza: No co Ty? Jest mnóstwo szafiarek w Twoim wieku! Choćby Panna Awangarda. (I proszę mi tu bez "pani").
@ Czara: Miło Cię znowu czytać :) Już parę razy pisałam, że przydałby się blog, w którym to czytelnicy decydowaliby o ubiorze szafiarki. Mam nawet pomysł na nazwę: "GRAJĄCA SZAFA".
@ Ostatni Anonim: Trafiony zatopiony! Sweter nazywam "swetrem Lebowskiego" i noszę go po domu (mam go na sobie nawet teraz, w połączeniu - o zgrozo! - z piżamą). A cały zestaw istotnie ma w sobie coś z kloszarda.
"zepsuta i zuchwała: Ryfko! że sie posluże cytatem z góry- ale zazdrośc mnie zżera że ktoś inny takie okreslenia dostał nie ja. co to ja chciałam....od czasu opublkiowanie tego zestawu chronicznie choruje na kapeluszalbomelonik. Ja chyba najbardziej lubię te estetycznie rażące stylizacje(ostatni ubraniowy kom był pod zestawem z ciasteczkowym). Taki ze mnie kloszard, że podobają mi sie inni kloszardzi. (choć kolorowe rajtski w paski też świetne były).tak śmiertelnie poważnie to:1 podoba mi się okrutnie ten zestaw! te trawy suche i kwiaty i wielki sweter!2.w zyciu nie nogłabym szafiarką być, choć tak bym chciała strasznie zaprezentowac moje smietnikowe zestawy.za mało odprona jestem na krytyke, zauwazalabym tylko te najgłupsze komcie i jeszcze na dodatek brała do siebie i szlochala w poduszke.No nic, zostawmy to zajecie zdrowym psychicznie.3. lumpeksy na limanowskiego, potwierdzam, swietne są i dziekuje za adresy.Polecam ul.kosciuszki wraz z robanem i smokiem:)
OdpowiedzUsuńj.
Podoba mi się melonik, całe zestawienie raczej nie. Każdy z nas ma sweter Lebowskiego, jestem o tym święcie przekonana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. Zuchwała, heheh:)
I "zepsuta", heheh. Strój, to AŻ strój, ale i TYLKO strój.
OdpowiedzUsuńa mi się te legginsy bardzo podobają! nie wiem, ale przypominają mi jakoś styl Susie ze Style Bubble ;)
OdpowiedzUsuńhej dziewczyno - po co ci takie koszmarne buciory? obrzydliwa "skóra ekologiczna", że o obcasie nie wspomnę
OdpowiedzUsuńogólnie stylizacja na NIE
aha, a te zalinkowane w tekście "mokre gacie" to chyba bardzo obcisłe skórzane spodnie, a nie rajtuzy z lycry
legginsy piękne, choć widać że troszkę niedopasowane :)
OdpowiedzUsuńmelonik zniewalający
tylko ta skórzana spódnica ma się jakoś nijak ...
Aż mi słów brak po przeczytaniu tego wszystkiego. Motto na dziś: "żyj i daj żyć innym". A outfit, jak już mówiłam, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś zawsze melonik kojarzy się z Giuliettą Masiną z La Strady.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci w nim! Zresztą cały zestaw kapitalny. :)
Może czas zainwestować w lepszy aparat?
OdpowiedzUsuńO rany, rany nie wiedziałam, ze tak się wypisujecie na tych blogach. ale emocje!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps: nie chcę się podlizywać ale mi się zestaw bardzo podoba. Im bardziej pokręcony tym lepiej
Rusaleczka
połączenie z tak niesamowitymi z getrami jest imponujące! (nie potrafię sie do tej pory przełamać do słowa - legginsy ;>)
OdpowiedzUsuńlegginsy są boskie, ale moim zdaniem, same w sobie mają tyle uroku i oryginalności, że żeby jeszcze bardziej to uwidocznić założyłabym do nich jednokolorową sukienkę.
OdpowiedzUsuńinny kolor bluzki, spódnicy i swetra powoduje, że nie można się skupić na najważniejszym elemencie stroju. Takie są moje odczucia, nie odbieraj tego jako atak czy coś w tym stylu. Jak powszechnie wiadomo, o gustach się nie dyskutuje (;
AS.
Zobacz co znalazłam ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/inbox/updates.php#/photo.php?pid=4959176&id=100196090470
z Facehunter'a