4 listopada 2012

I'm blue

Najbardziej lubię chodzić na zakupy w pojedynkę, ale muszę przyznać, że czasem towarzystwo się przydaje. Na przykład wtedy, kiedy wynajduje taki fajny dżinsowy żakiet, po czym stwierdza, że jednak go nie weźmie. Ja sama z początku też miałam mieszane uczucia. Z jednej strony piękny kolor i niesamowicie miękki materiał, a z drugiej, jakiś taki dziwny, workowaty fason. Postanowiłam ponamyślać się w domu, gdzie po kilku przymiarkach doszłam do wniosku, że jednak jest super i żyć bez niego nie mogę. No i że idealnie pasuje do mojej koszuli w ciapy. Oraz dwustronnych dżinsów, które dziś występują w wersji rozważnej. W romantycznej pojawiły się tutaj.

A teraz ding-dong, czas na ogłoszenia parafialne.
Po pierwsze, to, że nic tu się nie dzieje, bynajmniej nie znaczy, że blogowanie mi się znudziło. Znaczy to tylko, że rzeczywistość koliduje mi nieco z gwiazdorzeniem w blogosferze. Codziennie wracam do domu po 18.00, więc zdjęcia mogę robić tylko w weekendy, pod warunkiem, że akurat mam wenę, fotograf nie ma zajęć, nie pada i nie wypada nam coś innego. Tak więc uprzedzam, że blog będzie działał raczej na zwolnionych obrotach. Dziękuję za zrozumienie :)

Po drugie, mam prośbę :) 14 listopada lecimy na tydzień do Rzymu. Nie mogę się doczekać, bo Rzym (obok Paryża) od dawna był na mojej liście miejsc koniecznie do zobaczenia. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady co do zwiedzania, poruszania się po mieście, jedzenia, zakupów itd. Wszystko, co może się przydać człowiekowi, który odwiedza miasto pierwszy raz. Pomożecie? Odwdzięczę się wypasioną relacją :)

 
żakiet / kurtka - Maison Scotch / TK Maxx
koszula - Reporter 
dwustronne dżinsy - GAS / answear.com (tak wyglądają z drugiej strony)
buty - Russell & Bromley / Plac Nowy
torba - Nowińska / sagana.pl

79 komentarzy:

  1. superowe włosy :D
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, na zdjęciu wyszło mi pasmo jak u narzeczonej Frankensteina, ale w rzeczywistości (po rozpuszczeniu) kolor przechodzi od jaśniejszego do ciemniejszego dość łagodnie. Na szczęście ;)

      Usuń
  2. Wyglądasz pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze super. Ale proszę o posty 1 raz w tygodniu lub częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. w Rzymie spacer po starym getcie żydowskim, najlepiej wieczorem, koniecznie :) i karczochy w którejś z tamtejszych restauracji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że nie dajesz o sobie zapomnieć blogosferze ;) wracanie z pracy o 18 brzmi malo porywajaco, ael chyba jest lepsze niz ciagle dopominanie sie o laskawe przelanie kasy za dawno zrealizowane zlecenie.
    fajna koszula w kwiato-ciapy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Zdecydowanie plusów tej zmiany jest dużo więcej niż minusów :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. popieram, po drugim dniu leciałam do Baty po człapaki

      Usuń
  7. bardzo podoba mi się koszula :)
    z tego co słyszałam od prawdziwej Rzymianki, nie należy mieć zaufania do komunikacji publicznej - autobusy często nie przyjeżdżają tak jak mają, a metro podobno zatłoczone. poza tym polecam nowy film Allena na nastrojenie się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie polecam metro(metropolitana, znaczek przypomina M mcDonalda), albo takie jakby szynobusy (nazywają się trenini ) :) ! kupuje się bilet w czymś jak nasza trafika, tabaccio, na cały dzień albo tydzień, kasuje się w bramce na dworcu i można jeździć przez określony czas. Musisz tylko się wystarać o plan metra. Nie jest to skomplikowane, nawet ja to ogarnęłam. Duże ułatwienie to to, że przystanki w centrum nazywają się jak zabytki, do których jest im blisko.

      Usuń
  8. ha! jak to dobrze lecieć z gwiazdą blogosfery:D liczę, że dostaniesz masę porad dotyczących Rzymu bo z chęcią je sama wykorzystam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już Ci chyba podrzucałam kiedyś mój subiektywny przewodnik po Rzymie, ale jeśli nie, to dzielę się kulinarnymi wskazówkami:

    http://adamantwanderer.blogspot.co.uk/2011/12/rome-video-and-mini-guide.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzym? Polecam, ciekawy widok przez dziurkę od klucza:

    wikimapia.org/1383707/pl/Widok-prze-dziurkę-od-klucza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaaaaał! Właśnie o takie smaczki mi chodziło :)

      Usuń
    2. Też ładne widoki na miasto/Watykan są z Zamku Św Anioła, tam na pięterku jest kawiarnia więc po zobaczeniu zamku można wpaść na kawę, a że zamek jest okrągły to można sobie wybrać widoczek na (prawie) każdą świata stronę;) a te okna mają formę właśnie takich kamiennych łuków bez szyb.
      No i gdzie się da kupuj bilety online, żeby uniknąć kolejek.

      A teraz wrócę do postu i zaśpiewam "Dziś prawdziwych postów u Ryfki już nie ma". Jeśli wstawiasz posty tak rzadko, o przynajmniej jak juz sie pojawi to powininny dupe urywać, a nie taki komplecik - "wintydż sprzed 12 lat" jak powyżej. Mimo całego zamiłowania do Twoich babciowato-ciotkowatych zestawów , ta wersja jest za "świeża" jak na "ciotke", jeszcze brakuje żebyś sobie ten blond kosmyczek na czoło wypuściła i śmiało możesz się porównywać do swoich nauczycielek z LO, które były wtedy najbardziej na czasie.

      Usuń
    3. Anonimie z 10:25 (dlatego proszę, żebyście podawali chociaż imię, łatwiej mi odpisywać): Czytam Twój komentarz któryś raz i nadal chyba nie kumam :) Chodzi o to, że niby za mało ciotkowato? Styl retro znudził mi się jakieś ze 4 lata temu, więc może masz rację ;)

      Usuń
    4. Trochę nie tak. Nie wymagam od ciebie ciotkowatości, jesli retro Ci sie znudziło to ok. Ale chcę żeby było jakoś - jeśli nie retro to niech będzie współcześnie/w trendach/kowbojsko/sportowo/romantycznie itd
      A nie takie zwyklaki/nijaki. Ja rozumiem, że jak ktoś wstawia posty 2x w tygodniu to ma wyczerpanie materiału i wstawia co leci (chociaż tego i tak nie rozumiem;) ale przy postach raz na miesiąc to wypadałoby pokazac coś naprawdę ciekawego, inspirującego czy choćby kontrowersyjnego. A tak to zaserwowałaś nam sylwetkę z bon prix wiosna lato 1999/2000. Dobrze, że zadałaś pytanie o Rzym, bo ciężko by było w ogóle coś napisać i ustosunkować się do samego outfitu. A tak to można napisać coś o Rzymie i między słowami rzucić "fajny zestaw".

      Usuń
    5. Aaa, teraz czaję :) Ale niestety, pokazuję na blogu to, co mi się po prostu podoba i w czym chodzę. Staram się nie wpadać w pułapkę "O Jezu, musi być zaskakująco, bo inaczej czytelnicy się znudzą". Takie blogowanie byłoby dla mnie bez sensu.

      Przyznam, że porównanie z Bon Priksem jest dla mnie dość abstrakcyjne, bo moim zdaniem to zupełnie inny klimat (żakiet kupiłam, bo przypomina mi trochę stary fartuch czy inną odzież roboczą, na którą mam ostatnio fazę), no ale to w sumie fascynujące, że skojarzenia mogą być tak różne :)

      Usuń
    6. A co do różnych interpretacji "zaskoczenia" to też to widzę na odwrót. Bo zazwyczaj nudy u Ciebie - " O nie! Ryfka znów wygląda zajebiście". A tym postem mnie właśnie zaskoczyłaś;)

      ps no i sezon wiosna/lato nie moze być na przełomie lat;)

      pozdro

      Usuń
  11. Koniecznie Zatybrze- niepowtarzalny klimat, fajnie sobie zostawić na jakiś luźniejszy dzień i się powłóczyć. Tam właśnie jest fajna knajpka http://www.romasparita.com/, pyszna pasta w normalnej cenie i tłumy tubylców. Pyszne lody w centrum http://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g187791-d209517-Reviews-Il_Gelato_di_San_Crispino-Rome_Lazio.html. Co do transportu- najlepiej piechotą, tylko tak się poruszałam po Rzymie i bardzo sobie chwalę :)
    pozdrawiam ann

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam katakumby Św. Kaliksta przy Via Appia.
    Poza tym, oczywiście, znane z "Rzymskich Wakacji", Usta Prawdy.

    Świetna koszula w ciapy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja nie polecam tych Ust Prawdy :D straszny tłok i podnieta niewiadomo czym, lepszy jest kościół przy którym one są.
      Aha Ryfko, wpadnij koniecznie do kawiarni Tazza d'Oro http://www.tazzadorocoffeeshop.com/ najsłynniejsza kawa w Rzymie za 1,50 euro ;)

      Usuń
    2. Usta prawdy, czyli stara kratka ściekowa przykrywająca wejście do kloaki rzymskiej, okupowana głównie przez hordy Japończyków? hahaha, cóż za romantyczne miejsce.

      Usuń
    3. a żelazko w domu ma?

      Usuń
    4. Żelazko w domu ma. W DOMU. W torbie nie nosi. A ubrania przy użytkowaniu czasem się gniotą. To jeśli chodzi o koszulę, a jeśli chodzi o żakiet, to pytanie nie na miejscu, bo on właśnie taki ma być - workowaty i zmiętolony :)

      Usuń
    5. ...i tragiczny

      Usuń
    6. brzydko to wygląda.
      Jeśli myślisz, że ten żakiet ma potencjał takiego wymiętolenia i workowatości, który wygląda super, to się mylisz.
      Wygląda po prostu niechlujnie.

      Usuń
    7. Wygląda niechlujnie i przez to super - moim zdaniem, oczywiście. Ale wiem, że wielu osobom może się nie podobać, spoko :)

      Usuń
  13. kiedy wyniki konkursu kalendarzowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj niestety nie dałam rady. Będą dziś wieczorem.

      Usuń
  14. mały przewodnik kulinarny :)

    http://kuchniabezkitu.blogspot.com/2012/08/kuchnia-bez-kitu-rzym-2012-may.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już pisałam na FB - moim zdaniem koniecznie trzeba zobaczyć modernistyczną dzielnicę EUR z zapierającą dech w piersiach architekturą i oczywiście dla kontrastu Trastevere (Zatybrze), przypominające trochę nasz krakowski Kazimierz - bo to też była dzielnica żydowska. Zjedz pieczone kasztany przy Schodach Hiszpańskich i spróbuj karczochów alla romana :-)

    Ze wskazówek praktycznych:
    - metro jest OK - nie bardziej zatłoczone niż gdziekolwiek indziej. Po historycznym centrum można się poruszać pieszo, ale to już trzeciego dnia staje się męczące; polecam bilety kilkudniowe
    - jeśli chcesz wejść do Koloseum, nie stawaj w kolejce do niego, tylko przejdź trochę dalej Via dei Fori Imperiali i ustaw się w dużo krótszej kolejce po bilety na Forum Romanum - to jest bilet łączony uprawniający również do wstępu do Koloseum, a stoi się dużo krócej
    - jeśli znajdziesz czas i lubisz architekturę ogrodową, to warto podjechać do Tivoli (miasteczko 50 km od Rzymu, jedzie się niecałą godzinkę pociągiem ze stacji Termini, bilety na pociąg można kupić w automatach na dworcu) i zobaczyć Villę d'Este i Villę Hadriana
    - na Awentynie (jedno ze wzgórz) jest gaj pomarańczowy - co prawda nie ma tam owoców o tej porze roku, ale widok na miasto jest obłędny :-)
    - jeśli planujecie wejść do Muzeów Watykańskich - bilet polecam kupić przez internet, kosztuje to 2 euro więcej, ale oszczędza pół dnia stania w kolejce; to samo jeśli chodzi o galerię sztuki w Villi Borghese
    - podobno najlepsza kawa w Rzymie jest w kawiarence na Piazza di Sant'Eustachio 82 :-)
    - olałam Usta Prawdy i nie żałuję, co w tym ciekawego tak naprawdę? W "Rzymskich wakacjach" cały urok tego miejsca tkwi w kontekście sceny.

    Baw się dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Koniecznie musisz zjeść lody o smaku pistacjowym lub amarena w lodziarni prawie naprzeciwko (delikatnie w prawo) fontanny di Trevi... mówię Ci - niebo w gębie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. obowiązkowo lody przy fontannie di Trevi, podobno najlepsze na świecie :D
    a poza tym... hm. Jeśli staniesz przodem do Ołtarza Ojczyzny z pomnikiem WEII, to kieruj się w prawo, za rogiem są takie niesamowicie wysokie schody, piękne miejsce na zdjęcia : )

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze, nie rozumiem twojego szafiarskiego fenomenu. Lubię Twój styl pisania, ale to chyba jednak za mało aby prezentować swoje ciuchy, które niestety są banalne, przewidywalne i workowate, a przy tym braku tu takiej nonszalancji, która by to wszystko tłumaczyła :)
    No nic, przyjemnego zwiedzania ! :)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie do końca rozumiem, ale skoro tak się składa, że lubię się ubierać i pisać, a ktoś lubi to oglądać i czytać, to nie rozkminiam, tylko się cieszę ;)

      Usuń
    2. kocham takie wpisy;)
      styl pisania to chyba jednak dużo:)
      plus kontakt z 'publicznością' - i tu też styl pisania komentarzy robi swoje.
      i ta miłość do Jona (Johna?) Bon Jovi;)
      ujmujące :)
      na ciuchach się nie znam.

      Usuń
  19. W Rzymie polecam koniecznie wejście/wjechanie na kopułę Bazyliki św. Piotra - zapierający dech w piersiach widok na caaaalutkie miasto, Watykan, ogrody...
    Jeśli chodzi o jedzenie - oczywiście najlepiej jadać tam, gdzie widać więcej tubylców niż turystów, najlepiej przyrządzane przez Rzymian dla Rzymian, bo typowo turystyczne knajpy prowadzone przez hinduskich imigrantów zdecydowanie nie powalają. Na Trastevere jest sporo dobrych miejsc, m.in. właśnie polecana wyżej Roma Sparita.

    Transport publiczny jest jednym z najbardziej chyba chaotycznych w europejskich miastach, dla Rzymian nie istnieje coś takiego jak rozkład jazdy - autobus jak przyjedzie, to będzie, metro w sumie podobnie : ) Mimo to metro jest przydatne, łatwe do ogarnięcia - tylko 2 linie (przy czym z tego co się orientuje jedna z nich jest obecnie częściowo remontowana i jeżdżą autobusy zamiennie).

    W komunikacji publicznej, i w sumie wszędzie w mieście trzeba baaardzo uważać na cenne rzeczy - mi się nie zdarzyło na szczęście, ale mojemu znajomemu zginął portfel, mimo że starał się pilnować.


    Fajną rzeczą są krany z wodą pitną - spacerując po mieście co chwilę można się na nie natknąć - wodę można pić bez obaw, ja przez cały pobyt nie kupiłam ani jednej butelki wody w sklepie.

    Nie wiem, czy hotel już macie - w każdym razie dobrym pomysłem jest znalezienie czegoś, co będzie stosunkowo blisko Termini - tam krzyżują się dwie linie metra, odjeżdzają autobusy we wszystkie możliwe strony, także na lotniska.

    Jeśli macie więcej czasu i ochotę, to polecam również przejechać się koleją podmiejską do Ostii nad Morze Tyrreńskie : ) Jedzie się na normalnym miejskim bilecie, dojazd zajmuje ok.30-40 minut, wsiada się na stacji metra Porta San Paolo.

    Miłego pobytu i czekamy na relację : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja żadnego mega-super miejsca w Rzymie nie polecę, bo sama zwiedzałam po prostu "najsłynniejsze zabytki", ale jeśli masz telefon z Androidem to ściągnij aplikację TripAdvisor Rome (czy coś takiego), bardzo mi się przydały opinie gdzie tanio zjeść, co warto zobaczyć i ile kosztują wejściówki do różnych miejsc. Poza tym działa offline.
    No i jak wrócisz z Rzymu to przez dłuuugi czas żadne inne miasto Ci się nie będzie podobało, tak wielkie robi wrażenie. Miłego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ładnie wyglądasz,świetne ciuchy.Zyczę dużo miłych wrażeń z Rzymu-Barbara M

    OdpowiedzUsuń
  22. Przede wszystkim, jeśli chcesz zwiedzać w Rzymie starożytne zabytki i Watykan, to kup bilety przez internet - ominiesz kilkugodzinne kolejki :) Bilety do Watykanu są na ich stronie głównej, a na wszystkie starożytne dostaniesz Archeologia Card.

    Poza typowymi miejscami polecam:
    > Karmienie żółwi wodnych w Villa Borgese - lubią pieczywo pod każdą postacią i dzielnie walczą o nie z kaczkami :)
    > Lody na Via dela Rotonda obok Panteonu (Panteon oczywiście też!)
    > Bazylika S. Maria degli Angeli e dei Martiri przy termach (na przeciwko dworca Termini) - z zewnątrz ruina, w środku piękne wnętrze
    > Torebki Piero Guidi (ja kupowałam w okolicy Via dei Due Macelli
    > Fontanny: Fontana delle Tartarughe (fontanna żółwi, pokazana m. in. w Zakochanych w Rzymie), Fontana delle Api (fontanna w kształcie wielkiej muszli - fajne miejsce na sesję zdjęciową), Fontana di Piaza Farnese (dwie wanny zabrane z łaźni rzymskich), Fontana del Tritone
    > Kościół przy ustach prawdy
    > Ponte rotto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez przesady z tymi kolejkami. We wrześniu zarówno do Bazyliki, Muzeów Watykańskich, jak i do Kolosseum staliśmy jakieś 40-50 minut. W listopadzie powinno iść jeszcze sprawniej.

      Usuń
    2. ja w grudniu stałam 1,5 h. Ale jak dla mnie nawet 40 minut to strata czasu jeśli można to załatwić przez internet

      Usuń
    3. Ja stałam do kasy w Kolosseum 3 minuty, żeby odebrać kartę archeologiczną i 2 minuty w Watykanie - dlatego polecam :)

      Usuń
    4. Nie twierdzę, że nie jest to strata czasu. Napisałam tylko, że kilkugodzinne kolejki to lekka przesada. Poza tym co innego karta archeologiczna ważna 3 dni, a co innego zwykły bilet kupiony przez internet na określony dzień - i nie ma, że pada, zaciskasz zęby i idziesz przez Forum Romanum ;)
      Grudzień to akurat mały sezon turystyczny, ale w listopadzie tłumy raczej nie dopiszą;)

      Usuń
  23. O! A ja 14 listopada akurat z Rzymu wracam. Jakby co, napiszę na bieżąco i na świeżo. (typu: niezwykły wysyp much nad Tybrem, wziąć packę) Na pewno miniemy się na lotnisku.
    Pozdrawiam,
    hreczana
    (wierna czytelniczka)
    (tylko pisz więcej, jak nie masz czasu na zdjęcia, to możesz tylko pisać)

    OdpowiedzUsuń
  24. Molte grazie za wszystkie porady! Będę się wgryzać. I oczywiście proszę o jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzień dobry ;)

    z jednej strony tak Ci zazdroszczę, że aż nie chce mi się nic pisać:p z drugiej czuję, że muszę polecić Ci jedno miejsce koniecznie - http://www.santeustachioilcaffe.it/ - w tej kawiarni jest zawsze tłoczno, ponieważ podają tam najlepsze espresso we Włoszech. Cena nie przekracza 1,2 euro, pije się je przy barze, jest niesamowity klimat a smak samej kawy powala dosłownie na kolana - jest idealna (nigdy nie spotkałam tak pysznego espresso - ani nie kwaśne ani nie gorzkie jak to się często zdarza, tylko kremowe, gęste, lekko słodkie - niebo w gębie!). Kawiarnia z tego co pamiętam znajduje się okolicach Panteonu.
    Polecam Wam też poświęcić sobie przynajmniej jedno popołudnie + wieczór na włóczęgę po Zatybrzu.

    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepsza kawa jest w Tazza d'Oro, San Eustachio może być co najwyżej numerem 2 ;)

      Usuń
  26. wspaniale wyglądasz. Zazdroszczę ci tych dżinsów, cóż za oszczędność w tej dwustronności. A co do Rzymu nie będę się wypowiadać, jako że nigdy nie byłam.
    Udanej podróży.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Polecam kościoły wczesnochrześcijańskie, m.in. San Clemente i San Stefano Rotondo, San Ignacio i pseudo "kopułę" - malarstwo iluzjonistyczne, obelisk egipski na słoniku Berniniego przed kościołem Santa Maria Sopra Minerva (za Panteonem), 6 x Caravaggio - obrazy na ścianach kościelnych kaplic (kościoły znajdź sama), rynki Trajana, jazdę do Tivoli pociągiem, bo przejeżdża się pod akweduktem i wiele innych...a tak przy okazji przy budowie Santa Maria degli Angeli wykorzystano częściowo pozostałości po termach Dioklecjana i dlatego tak to wygląda, a nie jest z zewn. ruiną, natomiast dwie "wanny" z Piazza Farnese są też z nie byle jakich term, bo term Karakalli

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wgryzaj się w lody czy kanapki na Schodach Hiszpańskich. No chyba, że chcesz sprawdzić jak to jest w praktyce z tym "biwakowaniem".

    http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/w-rzymie-nie-urzadzisz-biwaku/6911174

    http://www.rp.pl/artykul/940582.html?print=tak&p=0

    Hanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja słyszałam, że to martwy przepis. Zresztą - nawet jeśli był żywy, to tylko do końca września.

      Usuń
  29. po tygodniu w Rzymie mogę napisać, że autobusy jeżdżą, jak chcą:) trzeba wyluzować i tyle.
    polecam, z miejsc nietypowych, Cmentarz Niekatolicki, bardzo, bardzo piękne miejsce, a poza Rzymem - Orvieto - 1h20 pociągiem.

    Rita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli niekatolicki to ten za piramidą, to też polecam :-) Są świetne :-)

      Usuń
  30. Wchodzę na Twój blog praktycznie od jego początku, nie pamiętam jak trafiłam i skąd, ale zostałam:) Mam wrażenie, że z posta na post młodniejesz, Twój sposób ubierania jest coraz bardziej młodzieńczy. Pozdrawiam et bon voyage, Ania

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetne włosy. Wyglądasz super. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajnie się odcina ten intensywny błękit na taki tle, beżowym, przygaszonym...

    OdpowiedzUsuń
  33. Zajrzyj na raspberryandred.blogspot.com - Weronika sporo pisała o wyjeździe do Rzymu :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. ale ty masz zajebiste nogi :O

    Pozdrawiam , A . : )

    OdpowiedzUsuń
  35. Apropo Rzymu - wycieczka śladami "Aniołów i Demonów " - może być interesująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. W Rzymie - absolutnie najkonieczniej Koloseum, Panteon i kopuła Bazyliki Św. Piotra. Koniecznie Tazza d'Oro w pobliżu Panteonu (kawiarnia najlepsza na świecie, ja polecam granitę kawową, jeśli będzie w ofercie), również Campo di Fiori, Zatybrze (w niedzielne poranki jest tam pchli targ, ale nie dotarłam) oraz park Villa Borghese. Byłam, ale bez wielkich ochów i achów - Forum Romanum i Palatyn, sama Bazylika Św. Piotra (ale byłam już 2 raz). Niekoniecznie (wręcz odradzałabym, bo szkoda czasu) Muzea Watykańskie, ale jeśli bardzo bardzo chcesz, to polecam z nich tylko salę egipską z mumią. Nie byłam i żałuję - Via Appia, Muzeum Kapitolińskie oraz Castel Sant Angelo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Muzeach Watykańskich, które mają Stanze Raffaella, Kaplicę Sykstyńską, która właśnie obchodziła 500 lecie ukończenia, liczne dzieła sztuki antycznej, Leonarda, Michała Anioła, Raffaella, Caravaggia... polecasz salę z mumią egipską??? Wow. Świat mnie nigdy nie przestanie zadziwiać.
      A granita kawowa to raczej latem. Teraz jest sezon na gorącą czekoladę.

      Usuń
    2. Tak, polecam mumię. Nie wszyscy muszą się zachwycać malarstwem Caravaggia czy np. milionem antycznych popiersi - po mniej więcej dwudziestu miałam dość. Sądzę, że gdyby Ryfka wielką fanką malarstwa renesansowego była, to zwiedziłaby Muzea Watykańskie pomimo braku zachęty z mojej strony i zachwycałaby się Kaplicą Sykstyńską pomimo tłoku, poszturchiwań, pokrzykiwań "No photo, no photo" i ogólnego rozgardiaszu nie sprzyjającego kontemplowaniu sztuki wysokiej. Co do granity - jak rozumiesz moje słowa "jeśli będzie w ofercie"? I cieszy mnie, że cię zaskoczyłam. Nic mnie tak nie denerwuje, jak nudni ludzie, którzy zachwalają coś nie dlatego, że tak czują, tylko dlatego, że tak WYPADA. Ciebie nie?

      Usuń
    3. buhahahaha! i wróciłaś tu tylko po to, żeby to napisać? :D

      Usuń
    4. A ty żeby to przeczytać?! LOL ;]

      Usuń
  37. jako szafiarka powinnaś zobaczyć KONIECZNIE targ na PORTA PORTESE - w niedzielny poranek. Raj! Szczerze polecam!

    OdpowiedzUsuń
  38. Tez mam sentyment do PRL-owskiego drelichu i juz pare lat temu kupilam sobie sukienke z cienkiego, miekkiego,jasnego jeansu, taka zakladana i z tylu wiazana w dodatku markowa. Mama zalamala rece, tata skomentowal, ze magazynier w GS-ie ma lepszy fartuch. Moj drelich nosze do dzisiaj, bo jego genialnie prostoty i wpisuje sie w kazdy styl. Dlatego rozumiem Twoj zachwyt nad tym kubrakiem.
    A co do Rzymu, w tydzien zobaczysz wszystko, bo duza to ta miescina nie jest.Zabytki jakie tam sa to sie wie, a co do jedzenia: omijac kawiarnie i restauracje tak gdzie turysci, szukac w bocznych uliczkach i jesc tam gdzie jadaja miejscowi (sprawdza sie na kazdym urlopie). Smacznie, czysto,taniej zancznie i z klimatem.

    P.S. ale raz w miesiacu to jakis poscik bedzie???
    P.S. z Twoch zestawow zniknely ciuchy z lumpeksow i bramy.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  39. genialne połączenie, bardzo i się podoba
    ♥ ♥ ♥ ♥
    CAŁUSY!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochana Ryfko, jeśli planujesz zobaczyć w Rzymie bazylikę św. Piotra, zdecydowanie polecam wybranie się tam najpóźniej na godzinę 7.30 rano. Później są już tylko masakryczne tłumy i trudno cieszyć się klimatem miejsca. Ja osobiście nie znoszę się przeciskać i byłam bardzo rada z chodzenia po bazylice tak cichej, że aż echo odbijało się między kolumnami.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. A nie potrzebujesz przypadkiem tragarza do bagażu ?
    Jestem silna, wytrzymała i bardzo bym chciała znowu pojechać do Rzymu :)
    Najlepiej weź wygodne buty, nieprzemakalną kurtkę, nieduży plecaczek, średnio szczegółowy plan, kup sobie bilet na wszystkie linie i po prostu zwiedzaj. Czego nie zobaczysz teraz, zobaczysz kolejnym razem.
    I nie chodź utartymi szlakami, będzie ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
  42. Zawsze się czepiam, że mało kobiecio itd, ale dziś jest cudownie !!!!! Świetnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ryfeczko, pisz relację koniecznie, bo ja wyjeżdżam do Rzymu w grudniu i mam podobne pytania/wątpliwości/niejasności jak Ty :).
    A dwustronne jeansy to dla mnie absolutny hit. A jeszcze większy dla mojego wewnętrznego cwaniaka.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  44. Ryfko, koniecznie wybierz się do pizzerii za kościołem Santa Maria Sopra Minerva (jest po prawej stronie). Sprzedają tam pizzę na wagę-polecam mozarellę, biancę i tę z...ziemniakami! Buon viaggio!
    Werka

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).