Ta sukienka wpadła mi w oko kilka tygodni temu. Od razu się nią zachwyciłam, przymierzyłam i... nie kupiłam. No bo do czego to podobne, żeby tak brać wszystko, co się tylko człowiekowi spodoba. Spontaniczność jest zdecydowanie przereklamowana. Trzeba odłożyć, zastanowić się kilka dni, rozważyć wszystkie za i przeciw, i wtedy ewentualnie wrócić do sklepu (to nic, że w 9 przypadkach na 10 jest już "po ptokach"). Tak też zrobiłam. Tym razem jednak moja wstrzemięźliwość została wynagrodzona, bo akurat tego samego dnia, kiedy po nią wróciłam, przecenili je o 50%. Slow fashion rządzi.
Łuuu Jaka 15letnia dziewuszka ! To twoja młodsza siostra ;P Nogi ma podobne ;P
OdpowiedzUsuńSztywniaro, zachwycasz słowem (nadal chichoczę po przeczytaniu noteczki) i strojem! I jak tak można?
OdpowiedzUsuńTeż miałam ją na oku podczas przecen, nawet mierzyłam...w końcu się nie zdecydowałam, ale nic straconego, bo mam ten sam syndrom co Ty, może jeszcze po nią wrócę ;)Chociaż nie wiem, zdjęciem wprowadziłaś mnie w lekkie zakłopotanie...bo na Tobie leży idealnie, ja wyglądałam trochę jakbym się urwała z przedszkola ;)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecie. Nawet w tych ciotkowatych butach wygladasz bardzo dziewczeco.
OdpowiedzUsuńW końcu wiosennie u Ciebie:) Bardzo dziewczęco i jakoś tak...mało sztywniacko? Sztywniary łagodnieją na wiosnę?;)
OdpowiedzUsuńMasz cudownie szczupłe nogi. sukienka urocza, typowo wiosenna, momentalnie skojarzyła mi się z kolekcją Gucci (ubiegłoroczną bodajże...)
OdpowiedzUsuńZaraz się mi wszystko pomyli. :) Prześliczne zdjęcie i sukieneczka. Pewnie wymęczyłaś strasznie Dzióbka, dlatego już śpi. Kto to widział robić zdjęcia w środku tygodnia. ;)
OdpowiedzUsuńJak wspaniale wglądasz!
OdpowiedzUsuńTa lekkość i radość na zdjęciach aż bije przez monitor. Jak je zobaczyłam to na mojej buzi od razu pojawił się uśmiech. No cudnie!
Sukienka jest urocza i piękna. Ten fason i kolor.
Prawdziwa wiosna.
Rybka mi słowa z ust(?) wyjęła ;) Sztywniara tym razem taka mniej sztywniacka :) Uroczo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta.
@ Alicja: A żebyś wiedziała, że u mnie w rodzinie nawet brat ma takie nogi ;)
OdpowiedzUsuń@ Juna: No nie przesadzaj! W tej kiecce nie sposób wyglądać poważnie, ale na tym chyba polega jej urok :) Moim zdaniem jest stworzona dla Ciebie.
@ Rybka: No to poszłam na całość i dołożyłam jeszcze dwa niesztywniackie zdjęcia. Wiosna w końcu ;)
@ Epsons: A co ja się w dzieciństwie nasłuchałam, że "komar", że "pająk", że "szkielet"... Takie kompleksy miałam, że prawie 20 lat kiecek nie nosiłam. Żeby to teraz nadrobić, muszę co najmniej do pięćdziesiątki w mini latać! ;)
@ Pangenialna: To ta pogoda... ;)
Ale wiosenna atmosfera :) Sukienka naprawdę urocza, świetnie na tobie leży! Chyba muszę się przejść do H&M może wygrzebię w przecenach coś, co nie jest w skrajnych rozmiarach...
OdpowiedzUsuńAch! No nie poznaję Ryfki! Sukienka jest przeurocza i taka malo sztywniacka. :) U nas ich niestety nie widzialam, a szkoda bo też bym sobie kupila, a co!
OdpowiedzUsuńwiosennie i delikatnie
OdpowiedzUsuńtotalny zawrót głowy
Pasuje Ci taka lekka stylizacja ,
i gabory świetnie pasują, troche przełamują ta lekkość
no właśnie, na zdjęciu chyba młodsza siostra ;>? i oszukujesz z tym byciem sztywniarą- zdjęcie w podskokach cię zdemaskowało
OdpowiedzUsuńco tam w tym krakowie tak cieplo:) w w-wie dzisiaj to tylko i wylacznie na plaszcz i ciepla czapke na wieczor. zazdroszcze slonca i sukienki :)
OdpowiedzUsuńSztywniaro, jak ty to zrobiłaś że się pozbyłaś kompleksów odnośnie nóg? Też chce poznać tą tajemnice. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewuszka z Panienki :)
OdpowiedzUsuńCzarnych nóg do tej kiecki pojąć jednak nie mogę, trochę to wygląda jak by Panienka z porannej mszy wróciła i dostała jakiego dzikiego szału podczas spaceru w parku. Ciężka wytworna suknia została zrzucona, została tylko haleczka, pończoszki i pantofelki :) Niezłe pantofelki.
super, super, super!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, masz nogi jak marzenie :)
i ślicznie Ci w tej opasce na włosach.
niesztywniackie odsłony Sztywniary są jak najbardziej na plus :)
Ślicznie! Jak dziewczęco :-) Słodkie :-)
OdpowiedzUsuń@ Anio: Oj, no bo ja mam własną definicję sztywniactwa. Chyba muszę ją tu zamieścić, coby ludzi w błąd nie wprowadzać :)
OdpowiedzUsuń@ Macchiato: Kurczę, nie wiem, to samo przyszło. Z wiekiem chyba :) Jakoś zaakceptowałam i nawet polubiłam te moje kościste kulasy. A jeśli mnie się coś podoba, to nie ma mocnych ;)
Sztywniaro, a jak można mieć w ogóle kompleksy na punkcie takich nóg?!
OdpowiedzUsuńWe wszystko wejdą, we wszystkim dobrze wyglądają!
Nie to co tak zwane 'parówy'. Przy kupowaniu spodni jeśli zmieszczą mi się nogi w nogawkach to zazwyczaj w pasie jest znaczy luz. Zakup spodni to dla mnie największa męczarnia :/
A wracając do tematu ;) to sukienka faktycznie bardzo ładna, chyba udam się do H&M... ;)
a toś się Ryfko rozpasałaś ;D
OdpowiedzUsuńa tak się tylko zastanawiam czy dobry to byłby pomysł jakby to z jasnymi rajstopkami polaczyc? z białymi albo coś? dobrze by to wyglądało?
i jeszcze z butami to np w kolorze braz?
Tak tylko głośno myślę :)
wczoraj znalazłam słodką sukienkę, ale nie miałam dla niej czasu i dzisiaj już jej nie było. Nie rozpaczam jednak. widać nie była dla mnie. Sztywniaro sukieneczka bardzo ładna. :) I strasznie pozytywne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńho ho! Jakie rozbrykane dziewczę.;) Czekałam na ten zestaw, wyglądasz przesłodko :)Podoba mi sie połączenie z czarnymi rajstopami.
OdpowiedzUsuńCudowne, wesołe zdjęcia i śliczna sukienusia, o tak :) Biegiem do H&M!!!:)
OdpowiedzUsuńOstatnio gdzieś przeczytałam, że te całe szafiarki to "zorganizowana akcja marketingowo-trendsetterska". Fajnie by było, bo skoro tak Wam się ta kiecka spodobała, to może H&M jakiś procent od sprzedaży by mi odpalił? ;)
OdpowiedzUsuń@ Babsztylove: Uwielbiam połączenie czarnych rajstop z jasnymi sukienkami/spódnicami, ale to nie znaczy, że innych już nie założę. Do tej specjalnie kupiłam ciemnoróżowe :)
cynamonki, mam ten sam problem jeśli Cię to pociesza. ;)
OdpowiedzUsuńa Sztywniarze wystarczy już zachwytów i się nie dorzucę. a co! ;)
Z tymi nogami to jest naprawdę "chore". Najpierw lansuje się modelki jako przykład idealnej figury. Potem jak ktoś ma taką figurę to się mu mówi, że za chudy. No nich ci ludzie się na coś zdecydują! A tak naprawdę- gruby czy chudy...jak to mówi porzekadło "nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba" :DDD
OdpowiedzUsuńA przynajmniej z twoimi nogami Sztywniaro wyglądasz dobrze we wszystkich ciuchach (czego niestety nie mogę o sobie powiedzieć :/ ).A ta piękna sukieneczka jest tego przykładem :)
Śliczna sukienke :) i ty wygladasz w niej super :)
OdpowiedzUsuńTez chce taka :)
martusia67
Zupełnie nie sztywniarsko, ale i tak ślicznie!
OdpowiedzUsuńCo się stało z LOOK BOOKIEM Harel? Wie ktoś może?
OdpowiedzUsuńJa wcale nie mówię że nie popieram takowego połączenia :D nawet ubóstwiam takie :D tylko spekuluję hehe
OdpowiedzUsuńSztywniaro mi 30-ka stuknie za parę dni więc chyba też muszę pozbyć się tego kompleksu chociaż ciężko będzie. Ale jeszcze parę lat i będę za stara na spódnice mini hahahahaha
OdpowiedzUsuńWiosennie, dziewczęco... I kolor ładny! No i sztywniactwo nadtopniało;)
OdpowiedzUsuńsłodka, dziewczęca sukienka. Wyglądasz tak ślicznie i niewinnie;)
OdpowiedzUsuńW dalszym ciągu jestem zazdrosna o te butki;) Ale też kiedyś takie znajde.
Aha, no i standardowo musze dodać, że masz świetną figurę i chudziutkie, długie nóżki, więc wszystko leży na Tobie idealnie:P:P
Sztywniaro, wyglądasz prześlicznie!
OdpowiedzUsuńFajnie Ci w tej kiecce ;)(nie było Ci za zimno ???)
OdpowiedzUsuńi jeszcze tło do zdjęcia takie piękne, wiosenne, zielone..
pozdrawiam cieplutko
P.S. Super to nowe zdjęcie w profilu.. Co w masz tych słoiczkach ;)?
Ładna sukienka, Ty z Takimi nogami możesz se pozwolić ;-)
OdpowiedzUsuńTak ciepło w Krakowie?
Ja się tam przenoszę!
olesia301
Świetne nogi (szkoda tylko że na czarno), sukienka mniej świetna, ale rozumiem, że taka odprężająco weekendowa ma chyba być :)
OdpowiedzUsuńKurde, jak widze takie fajne nogi to od razu wzbiera we mnie zolc. dlaczego o niebiosa jestem niska i raczej okragla. to niesprawiedliwe!!!! masz ty dziewczyno nogi po sama szyje ;)
OdpowiedzUsuń@ Macchiato: Mnie do trzydziestki też nie tak dużo brakuje. Kiedy mamy chodzić w mini, jak nie teraz? ;)
OdpowiedzUsuń@ Dziewczyna z szafą: Zimno? U nas lato w pełni. W stolicy nie?
Sztywniaro pięknie i bardzo wiosennie wyglądasz ! :D I nawet mi się podoba połączenie tej lekkiej sukienki z ciemnymi rajstopami :).
OdpowiedzUsuńWyglądasz super- tak dziewczęco, ożywczo i wiosennie. Widać, ze idzie wiosna i wraca chęć do intensywnego życia. Zwłaszcza na drugim zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuńSztywniaro droga, a czy zajrzałaś kiedyś na polyvore.com ? Taki portal do układania zestawów ubraniowych? Uważam, że z Twoim talentem do ciuchów zrobiłabyś tam furorę, no i zapewne wytyczałabyś nowe trendy... Pozdrawiam - Twoja fanka :)
OdpowiedzUsuńfajna sukienko tunika ...szczegolnie te fioletowe wstawki:)
OdpowiedzUsuńzdjecia w wiosennym klimacie i fajnie pozowałaś:)
ja jednak bym pod ta sukienke zalozyla rurki bo bala bym sie ze co nieco mi podwieje:)
Piękna sukienka, piękne buty. Podoba mi sie połączenie bieli z fioletem, a przede wszystkim lekki, zwiewny krój sukienki. Bardzo dziewczęco, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMierzyłam ja zastaanwiajac sie czy bedę mogła wyjść w niej na ulicę. Hmm, widocznie mozna ;)
OdpowiedzUsuńBardoz ładna ta sukienka:)
OdpowiedzUsuń@ Fanka: Polyvore znam, ale jakoś wolę takie zabawy w realu :)
OdpowiedzUsuńa, dziekuję za miły komentarz:) mój nick: sarasumi. chętnie dołączę do forum, niestety poszpitalnie skazana jestem na przebywanie w domu a ile można pisać pracę magisterską?;)
OdpowiedzUsuńPięknie, radośnie i wiosennie. Uważam, że takie czarne rajstopy doskonale pasują do sukienki, ale od pewnego czasu uważam, że kryjące rajstopy pasują prawie do wszystkiego;) Butów najzwyczajniej zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńI nieśmiało zapraszam czasem do mnie. Właśnie otwieram szafę:)
Tak pieknie wiosennie jest w Krakowie!!!
OdpowiedzUsuńNawet mozna zalozyc sliczna sukienke i nie zmarznac?!
I na dodatek jest zielono!!!!
U mnie odpowiednie warunki aby zalozyc lzejsze ubrania zaistnieja dopiero w....czerwcu!
Tymczasem sie kuruje bo zachorowalam...a w zeszlym tygodniu spadlo 35 cm sniegu....RATUNKU!
Jak radosnie, jak wesolo!!! tak trzymac :) Nie lubie tego odcienia fioletu, ale poza tym sukienka fajna :)
OdpowiedzUsuńA co do meritum - ja sie musialam przestawic ze slow fashion na fast fahion, teraz oferta sklepow zmienia sie zbyt szybko, bym miala czas na zastanowienie sie (no i moje rozmiary uciekaja stanowczo za szybko!).
jak zwykle perfekcja! Dziękuję za odwiedziny i dobre słowa, ale do Ciebie to mi jeszcze dalekooo :)
OdpowiedzUsuń@ Marta: Przez parę dni mieliśmy prawdziwe upały, ale ostatnio trochę się ochłodziło, a ja z przyzwyczajenia wybrałam się na miasto w samej bluzie i teraz jestem przeziębiona. Tak więc przybijam zakatarzoną pionę.
OdpowiedzUsuń@ Aesthetikophilos: Ech, przez to całe slow fashion przeszedł mi właśnie koło nosa cudny rower...
@ Sys: Zaraz nas tu posądzą o wazeliniarstwo, ale muszę to powiedzieć: Tere-fere. To ja powinnam się uczyć od Ciebie. Wymiatasz, dziewczyno :)
this is pure spring! I love your hair like this...
OdpowiedzUsuńYour post is ready!!!! Thank you so much! I hope you like it...
ja tez przewaznie musze najpierw odlozyc i przemyslec i potem ewentualnie kupic. ale czasami zachwace sie czams na pierwszy rzut oka, ze nie moge bez tej rzeczy wyjsc ze sklepu. czasami tez nie warto czekac, bo moze wykupia i co potem? w przypadku szmatyrlandow i wyprzedarzy trzeba kupowac na spontan.
OdpowiedzUsuńprrr szalona:D super zdjęcia, fajna kieca:)
OdpowiedzUsuńNo kiedy będzie wreszcie następny wpis, noooooooooo????? Czekam niecierpliwie, wchodzę na bloga codziennie, podpatruję cię na blipie, normalnie obsesja... Pisz więcej!
OdpowiedzUsuńkiecka świetna ! Ach ten róż. Uwielbiam róż ostatnio. Tzn fuksję ;] Dlaczego ja nie mogę nic takiego znaleźć ;/ Kupiłam co prawda taką tuniko kieckę, ale krótka i się boję w niej chodzić ;]
OdpowiedzUsuń