Nad tym parasolem zastanawiałam się dość długo i w końcu, kiedy uznałam, że jest to rzecz absolutnie niezbędna mi do życia, oczywiście nie było już po nich śladu. Całe szczęście, że mam w Warszawie wtyki w postaci Dziewczyny_z_szafą, bo inaczej weltszmerc murowany (tu macham do tegorocznych maturzystek).
Chusta to niedawna zdobycz, a spodenki były już prezentowane, ale w wersji niepodwiniętej (ostatnio wyznaję szaloną zasadę: im krócej, tym lepiej). Reszta znana. Buty początkowo miały być tylko po bułki do sklepu i tylko do długich spodni, ale tak mi się dobrze w nich chodzi i tak podobają mi się te kaloszowate cholewki, że noszę je wszędzie i do wszystkiego. A co.
Chusta to niedawna zdobycz, a spodenki były już prezentowane, ale w wersji niepodwiniętej (ostatnio wyznaję szaloną zasadę: im krócej, tym lepiej). Reszta znana. Buty początkowo miały być tylko po bułki do sklepu i tylko do długich spodni, ale tak mi się dobrze w nich chodzi i tak podobają mi się te kaloszowate cholewki, że noszę je wszędzie i do wszystkiego. A co.
skórzana kurtka Jofama - ciucholand
sweter - Reserved
spodenki - H&M (skrócone)
chusta - pchli targ
granatowe rajstopy - nie pamiętam (!)
skórzane kozaki Saxy - ciucholand
Od dawna poluję na taką chustę. Uwielbiam folkowe wzory! Niestety ostatnia jaką widziałam kosztowała 50zł! A to moim zdaniem stanowczo za dużo jak za taki gadżet.
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro! :)
Bardzo lubię zestawy na chłodne dni z szortami. Taka walka z pogodą:)
noo jak się ma takie nooogi to zasada im krócej tym lepiej jest bardzo bardzo bardzo na miejscu :)
OdpowiedzUsuńogólne wrażenie jest bardzo pozytywne , super parasol, też szukam czegoś przeźroczystego:)
fajnie wyglada kontrast króciutkich spodenek z masywnymi kozakami...
ja tez czesto latam w takich krotkich spodenkach. A chustka cudna!! musze se ja tez upolowac. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę - zdrowo oczywiście ;-)- zgrabnych, szczupłych nóg. Wyglądasz jak pełna życia, piękna łania. Nie obraź się za to porównanie, ale ostatnio jakoś tak mi ono po głowie mi chodzi ;-). (Pewnie to przez mojego męża, który też tak określił mnie, ale mówiąc o innej części ciała).
OdpowiedzUsuńA kozaczki są bombowe.
No fajnie jak nie wiem co. Tak dziewczyny, dawajcie często fajne zdjęcia, bo mi inspiracja potrzebna. :D Zestaw bardzo fajny. Stanowczo brakuje mi takiej małej kurtki. To jest dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńOoooooo ;] czyli machasz do mnie :D:D:D To ja też pomacham. A weltszmerc odczuwam już od marca. Trzymajcie kciuki za prowadzonych na rzeź, bo to już za 2 tyg.
OdpowiedzUsuńParasol piękny, a takie kurtki coraz bardziej mi się podobają. Co do szortów, to ja bardzo często (tylko dłuższych) biegałam w zimie i tata się ze mnie śmiał, że to są jego ulubione spodnie ;]
widzę, że nabieramy tempa w dodawaniu nowych wątków
OdpowiedzUsuńoryginalne i niecodzienne rozwiązanie
a parasol nie dość, że funkcjonalny i praktyczny - to urokliwy
Im krócej tym lepiej :) Tak trzymac :) I to chyba nawet w tym sezonie jak najmilej widziane! No i ta chusta....baardzo ładna!
OdpowiedzUsuńszukam takiej chusty właśnie.
OdpowiedzUsuńTy to jednak w czepku urodzona jesteś. (;
bardzo fajnie wyglądasz!
jak zwykle świetnie wyglądasz. Te buty to dobry wybór. Noś do wszystkiego bo dzięki szerszym cholewką są bardzo orginalne.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o parasolkę - jak widać u Ciebie, może być dodatkowym elementem, który urozmaica strój i poprostu do niego pasuje.
Świetna folkowa chusta! :)
Pozdrawiam, Alice
a niech Cię, ofiaro mody! wyszłaś robić zdjęcia w taką pogodę ;D ja się zachwycę oczywiście kurtką, jestem fanatyczką takich...parasol w tym zestawie jest totalnie od czapy, ale to jeszcze przydaje zdjęciu uroku :)
OdpowiedzUsuńKurde, jak spotkam gdzieś jeszcze takie chusty, to kupię i się z Wami podzielę. Nie wiedziałam, że tak trudno je upolować :)
OdpowiedzUsuń@ Kajakowo: Po rozsunięciu ta kurtka już wcale taka mała nie jest - to dość sztywna skóra, więc sterczy i wyglądam trochę jak Pudzian. Dlatego zawsze chodzę w zasuniętej ;)
@ Nika: Niech moc będzie z Tobą!
@ Juna: Co od czapy? Co od czapy? Wszystko pasuje, nie znasz się ;P
Co do chusty to można taką znaleźć wszędzie poczynając od allegro kończąc na straganach - mnóstwo ludzi je nosi.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego stroju chyba będę przeciw bo wszystko wygląda jak z innej bajki .
Mix wszystkiego co osobno mogłoby całkiem fajnie wyglądać.
Nie wiem za bardzo na czym się skupić : czy na Twoich nogach czy na butach , czy na chuście a może na parasolu.
Kolory też tak na siłę nie pociągną niby podobnie a wszystko się gdzieś gubi. A wystarczyłoby gdyby rajstopy przybrały jakiś odcień brązu np w odcieniu kurtki i od razu byłoby lepiej :P
Jak mi się podoba to drobne, lecz jednak obecne "zgryzienie się" czerwonego i różowego... Jak będę pisać o stereotypie łączenia (a raczej zakazu łączenia ;-)) tych dwóch kolorów, zalinkuję to zdjęcie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziewczyno, jak ja Ci tych nóg zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńno i kurtki też, zwłaszcza, że za cenę latte
mając takie nogi hoho można wszystko i nawet te "ciżemki" są ok normalnie wykrece Ci te nogi i sobie apmutuje
OdpowiedzUsuńhmmm może zorganizujemy miss szafiarek ????????
bardzo fajne te koazki az dziw bierze że kosztowały tylko 20 zl!
OdpowiedzUsuńpolaczenie spodenek i rajstop tez mi sie bardzo podoba niedlugo mam zamiar je sama zastosowac:)
O, jak ładnie. Jeden z tych zastawów, gdzie każdy element jest kompletnie od czapy, ale wszystko razem wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńTaki przezroczysty parasol marzy mi się odkąd obejrzałam Między Słowami.
z niecierpliwościa czekam na twój ''pradowy'' zestaw o którym pisałaś na Chic and Cheap ;p
OdpowiedzUsuń@ Anonim: Dzięki za szczerą krytykę. Żeby mi to było ostatni raz! ;) A poważnie, to cóż mogę powiedzieć? Mnie się ten zestaw naprawdę podoba i naprawdę uważam, że wszystko tworzy zgraną całość :)
OdpowiedzUsuń@ Harel: Obwódka parasola jest CZERWONA! :) Ale połączenie czerwieni z różem też mi się podoba i nawet niedawno po raz pierwszy je zastosowałam.
fajno :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się cały zestaw. nie jest standardowy i ma to coś:) butki super, dzięki szerokim cholewkom też nogi wydają się dłuższe i szczuplejsze co i tak chyba nie jest Ci potrzebne bo masz, i długie, i zgrabne nogi:)
OdpowiedzUsuńa parasol uroczy!
Ale Ci ładnie z tym parasolem :) i na deszczyk nie musiałaś chyba długo czekać?
OdpowiedzUsuńJaka różowa ta obwódka parasola wyszła na zdjęciu?
To dziwne, bo chusta chyba ma kolor czerwony? i wyszła czerwona...
U ciebie też mury w tle..?
pozdrawiam
M.
ojejejeje ależ parasol!
OdpowiedzUsuńMiły i cudowny :) A i reszta piękna.
Tak dawno nie zaglądałam (no może wczoraj ale to tylko na chwileńke było... ) a tu takie zestawy ;)
pozdrawiam!
Ryfka Winkelriedem Szafiarek !:)
:) widzę że nie tylko mnie naszło ostatnio na deszczowe inspiracje
OdpowiedzUsuńChyba przekonałam się do krótkich, skórzanych kurtek (wszystko przez Ciebie, Sztywniaro! :-)). Mama od dłuższego czasu namawia mnie, bym przerobiła sobie jej stary, skórzany płaszcz. I tu pojawia się problem: płaszcz jest szary, a mnie marzy się kurtka w kolorze miodowym. Eh, co za życie! :-)
OdpowiedzUsuńno a tak poza tym, to chciałam powiedzieć, że wyglądasz jak zwykle fajnie :-)
bardzo :)))
OdpowiedzUsuńteż radośnie łącze różowy z czerwonym i się nei przejmuję, a co ;)
Ach przecudowna chusta, sama mam podobną i ją ubóstwiam:) Spodenki do kozaków tez czasem lubię zakładać.
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajowo grzybowaty ten parasel. Ale TY masz nogi dłuuuugaśne:D
OdpowiedzUsuńTak sobie gogladam i ogladam i musze napisac, ze naprawde super ciuszki. Szliczne czarne buciki:) i w ogole wszystko ekstra:))
OdpowiedzUsuńco do Blipa- świetnie, że kupiłaś te buty! już kiedyś o nich wspominałaś no i prosze!!!
OdpowiedzUsuńmi się kojarzą z tegoroczną kolekcją Prady... do tego np. twoja spódnica Numph, cardigan w odcieniu ciepłego khaki...
nie moge się doczekać ;ppp
Świetne, nietuzinkowe zestawienie. Pokazuje, że skórzana kurtka może wyglądać oryginalnie, mimo zmasowanego ataku takowych w sieciówkach i na ulicach. Ludowe chusty uwielbiam, no i podoba mi się połączenie w sumie delikatnej całości z "butami leśnieczego":) Super!
OdpowiedzUsuńPS. Twoje nogi są chyba mojego wzrostu:) Pozdrawiam!
Parasol pierwsza klasa! Przy Twoich nogach mozesz wyznawac zasade "im krocej tym lepiej" - i jest lepiej :) Wygladasz przepysznie, walonki swietnie pasuja do calosci i jest wygodnie i cieplo :)
OdpowiedzUsuńGucio mowi na tego typu zestawy "Gestiefelter Kater", czyli Kot w Butach. Tylko prawdziwe 'Kociaki' takie jak Ty wygladaja dobrze w takim zestawie :)
Deszcz w takim wydaniu to jak optymistyczna kapiel w sloncu!
OdpowiedzUsuńMoze i ja powinnam swoim ubraniem wyzwac na pojedynek kwietniowy snieg i ujemne temperatury?
Jak patrzę na Twoje fotki, to aż tęsknię do Krakowa. Po prostu znowu wydaje mi się magiczny. A myślałam, że pożegnałam się z tym miastem raz na zawsze.
OdpowiedzUsuńpzdr
follebagnole
Ojej, znowu nie mogę napisać nic oryginalnego, pozostaje mi tylko przyłączyć się do ogólnego podziwu;P Naszła mnie jednak nagła ochota na sprezentowanie sobie podobnej parasolki.
OdpowiedzUsuńparasol mi się z Barbie kojarzy:)
OdpowiedzUsuńStrasznie podobaja mi sie takie kwiatowo-babcine chusty, Sa cudowne!!! Chyba tez sobie takie sprawie:)
OdpowiedzUsuńWszystko zostało już na ten temat powiedziane :D
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się to zdjęcie.
Mnie nie leży fuksja, bo parasol na moim monitorze ma kolor fuksji, nie czerwieni,z brązem. Czerwień z różem zaakceptowałam, ba, nawet polubiłam, ale fuksję z brązem jakoś nie.
OdpowiedzUsuńPodobną tyle ze żółtą chustę wełnianą z wiskozowymi frędzlami wiązanymi w "mereżkę" upolowałam w lumpeksie za złotówkę i też mam wrażenie ze całkiem tego sporo.
Ale co kraj to obyczaj, buszując po stołecznych szmateksach stwierdzam, że są one jakieś "inne", niż moje małomiasteczkowe.
to dodam jeszcze, że ta "inność" polega na tym że u mnie w miasteczku towar w lumpeksach wystawiany jest "jak leci" z wora, co daje wiekszą możliwość ubrania się "inaczej". W stolicy sprzedaje się towar sortowany, ktoś daje obie prawo określenia co się sprzeda a co nie. W ten sposób mamy sklepy z prawie aktualną modą używaną, dobre dla chcących szybko i tanio wtopić się w tłum.
OdpowiedzUsuńDla mnie szmateks w którym wiszą obok siebie cztery identyczne bluzkami z kolekcji 2006 to żaden rarytas.
Bapciu, parasol jest naprawdę czerwony. Pewnie przez słońce kolor wyszedł taki dziwny.
OdpowiedzUsuńA co do lumpeksów, to ja właśnie dlatego nie chodzę po takich z wycenianymi ciuchami. Raz, że drogo, dwa, że nigdy nic fajnego nie mogę znaleźć. Co innego poszukiwanie skarbów w kupie szmat z wora! Tam prawie zawsze wyłowię jakąś perełkę. Na szczęście w Krakowie takich oldschoolowych lumpków nie brakuje :)
Wow, this outfit is a perfect russian-dolly-biker-granny-sailor
OdpowiedzUsuństyle. Love it!
naprawdę fajny parasol :):) tylko pozazdrościc
OdpowiedzUsuńparasol świetny, Od dawna chcę taki, a nie mogę nigdzie kupić :(
OdpowiedzUsuń