Zostałam postrzelona. Przez Hanę.dorotę. Tak, chodzi o kolejny łańcuszek, ale fajny jest, więc z przyjemnością się przyłączam.
Aby wziąć udział w zabawie, należy: 1. podać linka do bloga osoby, która nas ustrzeliła,
2. zacytować na swoim blogu zasady zabawy,
3. wpisać 6 nieważnych, śmiesznych rzeczy na swój temat,
4. "strzelić" do następnych 6 osób,
5. uprzedzić wybrane osoby, zamieszczając komentarz na ich blogu.
Oto sześć rzeczy o mnie, może niekoniecznie śmiesznych, ale na pewno trochę dziwnych:
1. Jako dziecko znałam na pamięć całe książki i płyty z bajkami (np. Plastusiowy pamiętnik). Możecie sobie wyobrazić, co się działo, kiedy ktoś poprosił, żebym powiedziała "wierszyk" :)
2. Uwielbiam liczby parzyste. Czasem liczę litery w usłyszanych wyrazach i jeśli wynik jest nieparzysty, jestem jakoś niepocieszona (kurczę, brzmi to jeszcze bardziej idiotycznie, kiedy się to napisze).
3. W najmniejszym nawet stopniu nie mam podzielności uwagi.
4. Przez jakiś czas miałam do rodziców pretensje, że nie dali mi na imię Scholastyka (to by nawet do mnie pasowało, bo w szkole byłam typem kujona ;)
5. Jedno z moich marzeń to nauczyć się stepować.
6. Do niedawna miałam tylko jedną parę butów na obcasie i były to buty z mojej studniówki!
No to teraz strzelam ja. Do Aesthetikophilos, Dziewczyny_z_szafą, Anio, Juny, Kajakowo i Pangenialnej. Pif-paf!
Scholastyka to takie sztywniackie imię, pasowałoby Ci ;)
OdpowiedzUsuńStrzał przyjęłam, trochę głupot o sobie już napisałam, podałam dalej :)
ja tak mam z nieparzystymi, zwlaszcza podzielnymi przez trzy
OdpowiedzUsuńTo ja mam tak z butami do dzisiaj!!! Jedyny obcas to na butach ze studniówki i to też nie był wysoki. Reszta to buty albo zupełnie płaskie, albo na tak niskim obcasiku, że się nie liczy. A od mojej studniówki minęło z 6 lat!
OdpowiedzUsuńE.milia
fajne to co napisalas o sobie.
OdpowiedzUsuńdlaczego na zdjeciach na blogu nigdy sie nie usmiechasz?
love_mode
@ Juna: Ale Ty szybka jesteś! Ja prawie miesiąc się zbierałam.
OdpowiedzUsuńPS
Szafa Scholastyki? Brzmi nieźle ;)
@ Mankencja: Mój kolega, który uskutecznia podobne wariactwa do moich (np. jak mu się krzywo w książce podkreśli, to ściera i poprawia), też ma feblika (kocham Cię, języku polski!) do nieparzystych. Widać są dwie szkoły ;)
@ E.milia: Ja myślałam, że NIGDY nie założę obcasów. A teraz szaleństwo. Koturny, które ostatnio kupiłam, mają 12 cm (!).
@ Love_mode: Jakie nigdy? Na co najmniej połowie zdjęć się uśmiecham! A jeśli nie, to jest to na pewno wina fotografa, który widać zdążył mnie czymś wkurzyć.
"2. Uwielbiam liczby parzyste. Czasem liczę litery w usłyszanych wyrazach i jeśli wynik jest nieparzysty, jestem jakoś niepocieszona (kurczę, to brzmi jeszcze bardziej idiotycznie, kiedy się to napisze)."
OdpowiedzUsuńkurczę a myślałam że tylko ja mam takie "zboczenie"! ;)
:D ze Scholastyką to dobre, i "Szafa Scholastyki" brzmi nieźle:) Ja też do strzałów z miesiąc się zbierałam...
OdpowiedzUsuńwyzwanie podjęte;)
OdpowiedzUsuńa co do stepowania... ja marzę o nauce tańca Irlandzkiego...:)
OdpowiedzUsuńok popieram twoje podejscie,tez lubie liczby parzyste a nienawidze 3,5,7 i 11
OdpowiedzUsuńja umialam na pamiec "brzechwa dzieciom" i "wiersze" j.tuwima :)))
OdpowiedzUsuńdaggy
jej, to nas dziwaków więcej :) ja uwielbiam liczby parzyste, koniecznie podzielne przez 4 :) kulka, jak się to napisze, brzmi jeszcze dziwaczniej :/
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, myślałam ze to tylko ja nie mam za grosz podzielności uwagi :)
OdpowiedzUsuńButy na obcasach mam, i stosowne spódnice, do tego płaszczyki a chadzam sobie w wygodnych człapach, dżinsach i prawie-męskich kurtkach.
To prawie jak z tą toaletą u babci na wsi w filmie "kogel-mogel" :)
A co do liter to mam słabość do jednej i wszystkie moje netowe nicki /a jest ich trochę/zaczynają się na te literę, "bapcia" jest wyjątkiem.
Wszyscy mamy swoje dziwactwa, więc chyba jednak są one normą :D
może jakieś ubraniowe propozycje na święta, albo chociaż na pierwszy dzień wiosny? czekam ; )
OdpowiedzUsuńO, a ja już zamierzałam mieć kompleksy, że nie mam ani jednej pary wysokich obcasów, ale do studniówki daleko :)
OdpowiedzUsuńkurde,ja też mam manie liczb parzystych i też liczę litery w wyrazach i jestem wkurzona kiedy wyjdzie nieparzyście:) -licze na kolanach! A co do tańca irlandzkiego,nie pamiętam dokładnie jaka to była uroczystość (chyba coś związane z nocą świętojańską) przybyła do naszej mieściny grupa ludzi zajmujących się tym tańcem.W dosłownie parę minut pojęłam ten podstawowy krok (noga za drugą nogę,potem krok z takim wykopem do przodu i tak w kółko) także myśle,że nie jest taki trudny,skoro ja-beztalencie w tańcu,tak szybko złapałam:)
OdpowiedzUsuńtylko, ze ja jestem balaganiara... :)
OdpowiedzUsuńte "kryjoki" to bardzo fajne ludzie są ;)
OdpowiedzUsuńi już biegnę na forum ^^
Wow, dziewczyny, ale jesteście poświrowane! ;) Nie no, tak poważnie, to fajnie wiedzieć, że nie jestem sama.
OdpowiedzUsuńZmykam teraz na kilka dni. Pozdrawiam jajcarsko-wiosennie! I niech już te śniegi stopnieją...
Cześć,
OdpowiedzUsuńpisze do Ciebie Twoje Przeciwieństwo pod Każdym Niemal Względem..:) np interpunkcja to zawracanie gitary..(dla Ciebie robię tu wyjątek).
A teraz zagadka na temat symetrii oraz parzystości:
jeżeli dostaniesz bukiet złożony z 4 róz to jest to liczba parzysta ale czy masz wrażenie symetrii? Mnie by te 4 róże zirytowały, piąta jest nieodzowna.
A co do liczenia słów w wyrazie to stopień Twojego zbzikowania przechodzi moje pojęcie..naprawde nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że można coś takiego robić
:))))
Ale mam jednego sztywniackiego fioła, którego nawet Ty(sadząc po zdjęciach)nie masz! Wszystkie wzory, kolory, faktury na sylwetce musza sie zgadzać+less is more doprowadzone do skrajności czyli noszę głównie czarne ubrania:)czyli jak skarpetki we wzory to sweter już nie:)kolor suwaka od bluzy(złoty czy srebrny) musi zgadzać się ze sprzączkami na torbie, kolorem kolczyków, spinek do włosów, kolorów apaszki itd. Odstępstwa od tej reguły nigdy nie sa przypadkowe.
pozdrawiam serdecznie:)
Barbara
Spadłam z krzesła. Nic dodać nic ująć. :) Wesołych Świąt! Hazel
OdpowiedzUsuńCo do obcasów. Ja też mam buty "obcasowe" ze studniówki, ale nie na żadnym tam dużym obcasie, raptem 4 cm ;]
OdpowiedzUsuńTeż niecierpię liczb nieparzystych!
OdpowiedzUsuńCo do imienia to bardzo orginalne ;)
Poza tym chciałam powiedzieć , że fajnie odpowiedziałąś ;) pozdrawiam
i zapraszam na początkującego bloga fls.blog.onet.pl
tez tak zawsze dzielilam wyrazy :] samo przeszlo ;P
OdpowiedzUsuńto ja tak trochę nie na temat: właśnie przejrzałam twój blog i muszę powiedzieć, że jest świetny! wspaniałe połączenia ubrań z second handu i tradycyjnych, sklepowych:) brawo!
OdpowiedzUsuńbo liczby parzyste są najlepsze! również je sobie umiłowałam i jak mam wybierać między butami 39 i 40, to zawsze kupuję 40 ^^
OdpowiedzUsuń