30 listopada 2007

Starczyło na wacik(i)

Podobno najwięcej ciepła ucieka przez głowę. Na pewno nie przez moją, bo właśnie uzbroiłam się na Allegro w czapkę-wacik (inne skojarzenia Pana Fotografa to patyczek kosmetyczny albo mikrofon smaganego wiatrem korespondenta telewizyjnego). No jakoś mnie ostatnio ciągnie do kudłatych dodatków. "Wacik" jest cudny, milutki i niesamowicie ciepły - niech się schowają wszystkie dzianinowe cienizny.

Kozaki może nie są zbyt efektowne, ale za to ciepłe i superwygodne. Cholewki były trochę za szerokie, więc oddałam je niedawno do zwężenia. Miało to trwać 3 dni, a trwało 3 tygodnie! W tym czasie szewc zdążył je gdzieś zapodziać, pomylić z innymi, zwęzić za bardzo, rozszerzyć, pofatygować mnie na darmo 3 razy i ściągnąć na siebie gniew Dzióbaska. Gdybym wiedziała, co mnie czeka, to dałabym sobie spokój. W sumie lepsze za szerokie niż ciasnawe. Ech, miała baba dobrze, chciała lepiej...


granatowy płaszcz - po Mamie, lata 80.
torebka gobelinowa - ciucholand
szara wełniana spódnica Zara - ciucholand
czapa z lisa - Allegro

szare getry - H&M

musztardowe rękawiczki - Reserved
czarne skórzane oficerki - Born

20 komentarzy:

  1. Umarłam ze śmiechu czytając opis do tego zdjęcia:D Zwłaszcza podobają mnie się określenia Dzióbaska nt Twojego wacika:DDD
    Przybijam Dzióbaskowi wirtualną "pionę" (żeby już nie narażać się Tobie za ewentualne buziaki;))

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie kudłate czapy, nie mogę się napatrzeć na Twoją torebkę - cudna jest:))) Świetny zimowy zestaw:))

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne zdjęcie;)
    dobrze, że do walki o kozaki podchodzisz z humorem! chiara, która jakoś nie może teraz zostawiać komentarzy, jak dawniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny zestaw, fajna czapka. Tez lubie takie czapy w rosyjskim stylu, a la Doktor Zywago.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, śnieg macie! :)Cudna czapa! :)
    Widzę, że przekonałaś się do nocnych zdjęć! To dobrze wróży!:)Pozdrowienia dla Dzióbaska ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Chiara: Najpierw przygotowałam szczegółowy opis kozakowych przygód, ale stwierdziłam, że nie ma co ludzi zanudzać :) A czułam się naprawdę jak w ukrytej kamerze, więc śmiech jak najbardziej na miejscu :)

    @Pyza: To chyba pierwsze zdjęcie nocne, które nam się udało. Latarnia i śnieg potrafią zdziałać cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tobie żadne,syberyjskie mrozy nie są Ci straszne :D bardzo ładna jest ta czapka i cudne te wzorki na Twojej torebce...I nie wiem co od tych kozaków chcesz,bo też naprawdę świetne.
    W koncu grunt-to wygoda :D

    to tylko byl moj komentarz :-) roztrzepana jestem.
    floresa

    OdpowiedzUsuń
  8. rewelacyjnie wyglądasz w tym waciku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Patrze i oczom nie wierze! Naprawde wyszlas tak na ulice? Wygladasz jak jakis przebieraniec, NIC do siebie nie pasuje i nadziwic sie nie moge komentarzom twojego TWA! masakra..

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu ta szara "zarowa" spódnica tak nieśmiało się wychyla spod płaszcza? Chciałabym ją zobaczyć w całej okazałości;)

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Anonim 1: Ano wyszłam.

    @ Anonim 2: Mówisz, masz:
    spódnica (prawie) w całości
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle super :) Płaszczyk bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiepsko widać na tym zdjęciu, ale czapa jak się należy.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ Loco: Normalnie telepatia! Twój komentarz przyszedł dokładnie kilka minut po tym, jak postanowiłam zmienić wielkość zdjęć na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale jazda, jak radziecka Śnieżynka :)
    Czapki zawistnie zazdroszczę,torebki i oficerek toże.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurczaki, zapomniałam dodać, że szminka jest bardzo nastrojowa, brakuje tylko dyndających sporych złotych kolczyków z kamieniami :)
    U mnie w mieście stacjonował kiedyś garnizon wojsk radzieckich, to znam ten szyk żon oficerów ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Bapciu, raz śnieżynka, a raz traktorzystka w kufajce ;)
    Kolczyki na pewno wyglądałyby fajnie, ale nie przeżyłabym, jakby jakiś zimny metal dotykał mi twarzy i szyi w taką pogodę.
    A co do szminki - to odcień "mróz na dworze" ;) Pierwsza zasada sztywniackiego "szyku": nigdy nie malujemy oczu, ust ani paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  18. wyglądasz jak... pani SkrzeTUSKa :D
    Rozmiary czapy troche bym zredukowala, ale i tak mi sie podoba- jest z klasą i oryginalnie- to najwazniejsze.
    U mnie nowe fotki :D
    Na rozgrzewkę- dwie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. szczerze, to najpiękniejszy wacik, jaki w życiu widziałam:) kasia figura by się nie powstydziła. chociaż i tak bardziej skojarzyłaś mi się z basią od wołodyjowskiego:)

    OdpowiedzUsuń
  20. I poraz kolejny przekonałam się,że nie należy wyrzucać nic z szafy(to odnośnie płaszcza mamy).Torebki Twoje podziwiam :).Marzena
    sarahblue.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).