tag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post4480509591359649811..comments2024-03-01T20:16:34.440+01:00Comments on Szafa Sztywniary: Jak ryba na rowerzeSztywniarahttp://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comBlogger75125tag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-1585480224053874852015-06-27T17:33:46.935+02:002015-06-27T17:33:46.935+02:00moje największe nieszczęście to brak roweru w krak...moje największe nieszczęście to brak roweru w krakowie, na szczęście plan okazał się być łaskawy i i tak większość czasu siedziałam tej wiosny w domu, a to wielkie szczęście, bo mieszkam obok miliona stawów PAN, co oznacza asfaltowe ścieżki i jakiś jeden samochód na 2 km! Ale i tak ubolewam, bo tę wiosnę i tak mam kiepską.<br />Z bólem przyznaję jednak, że zimą się jeszcze nie odważyłam jechać (w sumie nie wiem czemu, szczególnie gdy lodu na trasie brak). I jestem w tym jakimś ewenementem, bo mieszkam w takiej wiosce, która przez znajomą została określona Chinami - możesz nie spotkać auta ale milion rowerów na pewno (i nie mówię tu o tych ścieżkach przy stawach).<br />Aha! I nawet granicę rowerem przyjemniej się przekracza :D (w sumie co na rowerze nie jest przyjemniejsze?)<br /><br />PIONA!al.https://www.blogger.com/profile/07152258626503559032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-19088441363573552652015-06-18T21:23:50.228+02:002015-06-18T21:23:50.228+02:00Też to znam - w dodatku jeżdżę na obcasach :)Też to znam - w dodatku jeżdżę na obcasach :)Glodzikhttp://www.glodzik.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-11883025927120765942015-06-14T14:53:23.944+02:002015-06-14T14:53:23.944+02:00no fajny wpis, i fajnie ze tak duzo ludzi doroslyc...no fajny wpis, i fajnie ze tak duzo ludzi doroslych jezdzi czesciej albo czesto na rowerze.<br />A dzieci??? kiedys na Komunie dostawalo sie rower, sama dostalam i moje dziecko w tym roku tez dostalo rower na Komunie. Mieszkam w takiej troche wiekszej wsi w Niedersachsen (10 tys mieszkancow). komunikacji miejskiej nie ma, albo auto albo rower. <br />W 3 klasie dzieci robia egzamin rowerowy w szkole i sie zaczyna dojazd do szkoly na rowerze.<br />Grundszule, Realschule czy Gymnasium, kto nie dojezdza autobusem szkolnym tez jedzie rowerem. Pora roku i pogoda bez znaczenia. Rozwiazaniem jest dobra kurtka przeciwdeszczowa.<br />A jaka frajda dla dzieciakow!!! W naszym przypakdu to dwie szkoly do jednej 2 do grugiej 3 kilometry. No i pamietajmy o kasku na glowe!!<br />A teraz palec do gory kto dal dziecku rowwr na Komunkie albo czyje jedzie dziennie do szkoly na rowerze???<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-89341177574220557232015-06-14T13:18:59.290+02:002015-06-14T13:18:59.290+02:00haha, czyli raczej nie mamy się co spodziewać fali...haha, czyli raczej nie mamy się co spodziewać fali postów z kwiatkami i welonami pt. "Moje ślubne inspiracje?" :DAleksandrahttps://www.blogger.com/profile/17504194826058402580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-45307692624369338422015-06-13T17:26:55.597+02:002015-06-13T17:26:55.597+02:00Tempem hrabiny. <3 Pięknie powiedziane! Dziękuj...Tempem hrabiny. <3 Pięknie powiedziane! Dziękuję bardzo za odpowiedź i za kciuki. :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-16578051869293001602015-06-12T20:55:19.647+02:002015-06-12T20:55:19.647+02:00Niestety, nie jestem ekspertką i nie potrafię Ci f...<b>Niestety, nie jestem ekspertką i nie potrafię Ci fachowo doradzić. Mój poprzedni rower był jakiejś zupełnie nieznanej mi marki Villiger, teraz mam Chillovelo i na tym moja znajomość rowerów się kończy :) Tak jak Ty, nie cierpię rowerów, które wymagają pozycji pochylonej / półleżącej i taki model w ogóle nie wchodził u mnie w grę (mimo że np. Dzióbek ma rower trekkingowy i bardzo sobie chwali jego wygodę). Rower miejski do jeżdżenia, jak to pięknie ujęła Agata, <a href="http://agatainthecity.pl/sposob-na-poznan/" rel="nofollow">"tempem hrabiny"</a> to jest to :) <br /><br />W salonie rowerowym powinni Ci doradzić i pomóc dobrać ramę i wielkość kół odpowiedni do Twojego wzrostu. Zwróć też uwagę na wagę, zwłaszcza jeśli np. wiesz, że będziesz go musiała regularnie wnosić do mieszkania (mój poprzedni rower był megaciężki, ten waży 15 kg i jest OK). Polecam Ci też blog Łukasza <a href="http://roweroweporady.pl/" rel="nofollow">Rowerowe Porady</a>. Znajdziesz tam dużo fachowych wskazówek. Możesz spróbować zagadnąć autora w mejlu czy na FB - być może będzie w stanie Ci pomóc.<br /><br />Trzymam kciuki, żeby udało Ci się znaleźć rower idealny! :)</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-81836827591851612952015-06-12T16:33:48.970+02:002015-06-12T16:33:48.970+02:00Droga Ryfko, planuję kupić rower miejski do, na kt...Droga Ryfko, planuję kupić rower miejski do, na którym mogłabym jeździć rekreacyjnie radosna i wyprostowana (bo od pozycji na górskim szlag trafia mój kręgosłup i wszystkie chęci do ruszenia tyłka). Czy byłabyś w stanie polecić jakąś konkretną firmę/model/cokolwiek? Albo napisać, na co zwrócić szczególną uwagę? Dodam tylko, że nie chcę wydawać jakichś kosmicznych pieniędzy. ;) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-40380306608350366682015-06-12T09:50:19.043+02:002015-06-12T09:50:19.043+02:00Ha! Mój poprzedni nazywał się Rumburak :D Piona!
P...<b>Ha! Mój poprzedni nazywał się Rumburak :D Piona!<br />PS To był super serial.</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-35942956005504080942015-06-12T09:30:26.570+02:002015-06-12T09:30:26.570+02:00Z moją siostrą mamy rowery, które nazwałyśmy na cz...Z moją siostrą mamy rowery, które nazwałyśmy na cześć diabłów z serialu Arabela - mój to Blekota a Aśki Mlekota:) Ochrzciłyśmy je uroczyście w jeziorze, przy okazji letniej wycieczki. Dodam na koniec, że mam 34 lata a moja siostra 41. <br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-40743564348114562302015-06-11T22:48:38.323+02:002015-06-11T22:48:38.323+02:00Jeżdżę na rowerze wszędzie (do pracy, na działkę, ...Jeżdżę na rowerze wszędzie (do pracy, na działkę, na zakupy), kiedyś na Gazeli, od jakichś 10 lat na Kronanie (Kronan z dwoma bagażnikami jest idealny na bazarkowe zakupy, mocny jak czołg). Woziłam dziecko w siodełku do przedszkola, a potem do szkoły. Teraz do pracy jeżdżę przez okrągły rok, chyba że są zaspy (mam idealną kurtkę puchową, więc niestraszny mi mróz i wiatr). Jeśli jest ślisko, łatwiej jechać na rowerze niż iść, na deszcz kalosze i peleryna. Pozdrawiam z Mazowsza :-) MirkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-9761355294566988642015-06-09T09:52:08.307+02:002015-06-09T09:52:08.307+02:00Theunlike: To może najpierw spróbuj przy jakiejś m...<b>Theunlike: To może najpierw spróbuj przy jakiejś mniej ekstremalnej pogodzie, np. przy 20 kilku stopniach, i zobacz, jak Ci idzie, czy trasa spoko, czy są ścieżki, czy trzeba pedałować pod górę itd. Ja jeździłam nawet przy 35 stopniach i było OK. Na rowerze jest duużo chłodniej i przyjemniej :) Tylko pamiętaj o butelce wody!</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-84053692914352723802015-06-09T09:33:12.470+02:002015-06-09T09:33:12.470+02:00Ja jeżdżę około 8 km do pracy (w jedną stronę ) ni...Ja jeżdżę około 8 km do pracy (w jedną stronę ) nie jakoś bardzo szybko i zajmuje mi to 30 min. Szybciej niż autobusem i tramwajem + dojście na przystanek :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-48192935911071915192015-06-08T22:58:14.408+02:002015-06-08T22:58:14.408+02:00A ja najbardziej boje się...dystansu :) Na uczelni...A ja najbardziej boje się...dystansu :) Na uczelnie mam w jedną stronę 9,5km i boje się, że nie dam rady objechać w obie strony w 30st., a z Ruczaju komunikacyjnie będzie mi mega ciężko wrócić z rowerem jakimkolwiek środkiem transportu :)TheUnlikehttp://www.krakowskim-krokiem.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-42425722613467436142015-06-08T21:21:14.647+02:002015-06-08T21:21:14.647+02:00brakuje tylko kasku... wiem, wiem, psuje stylówkę,...brakuje tylko kasku... wiem, wiem, psuje stylówkę, ale serio, nawet jeżdżąc po ścieżkach, zaliczając upadek głową o krawężnik, można szybko przenieść się na tamten świat. od wypadku koleżanki na Starowiślnej (zrzucił ją z roweru gość otwierający drzwi od auta), który skończył się krwiakiem w głowie i otarciem się o śmierć (uratowało ją tylko to, że karetka była natychmiast i trafiła szybko na stół) nie ruszam się bez kasku. polecam uwadzekasiullekhttps://www.blogger.com/profile/13558119494847235959noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-83154537093238033242015-06-08T20:09:29.722+02:002015-06-08T20:09:29.722+02:00Kupiłam sobie rower za stówkę na lokalnym targu, p...Kupiłam sobie rower za stówkę na lokalnym targu, przemalowałam go sprayem w kolorze fuksja i od paru lat od wczesnych miesięcy wiosennych do późnej jesieni pedałuje do pracy. Uwielbiam to i w pełni zgadzam się z tobą w kwestii transportu publicznego latem - już wolę jechać wolniej lub mieć zapasowe ubranie w razie spocenia niż dusić się w tramwaju. Ostatnio byłam zmuszona jechać do centrum transportem publicznym. Najpierw po prawej stanął śmierdzący człowiek, później po lewej stanął kolejny, a po pięciu minutach takiej "aromaterapii" sama zaczęłam się zastanawiać, czy to może ja się średnio tego dnia umyłam ;P Jak wysiedli, to na ich miejscu pojawił się gość ciamkający frytki z sosem czosnkowym...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00105312776412234366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-82248166946512611552015-06-08T18:57:47.855+02:002015-06-08T18:57:47.855+02:00Ja przez pierwszy rok też nie widziałam żadnej róż...<b>Ja przez pierwszy rok też nie widziałam żadnej różnicy, A w tym roku przypadkiem odkryłam, że i owszem - zmiana nie jakaś kolosalna, ale zdecydowanie na plus. Za to nogi nie zmieniły mi się nic a nic. Ale to akurat dobrze :)</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-42674071610649917392015-06-08T16:52:21.346+02:002015-06-08T16:52:21.346+02:00A ja kupiłam piękny rower, postanowiłam sobie, że ...A ja kupiłam piękny rower, postanowiłam sobie, że zacznę jeździć nim do pracy i... Nie mam go gdzie zostawić. O 9, a tak zaczynam pracę, wszystkie stojaki są już zajęte, obok piętrzy się kupa kolorowych rowerów a ja jakoś boję się zostawić mój taki nieprzypięty obok... I rower kurzy się w piwnicy nadal:–(Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15786280245809306486noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-43955698678606652782015-06-08T12:16:00.559+02:002015-06-08T12:16:00.559+02:00KasiaK: Balerin też nie popieram. Zwykle mają cien...<b>KasiaK: Balerin też nie popieram. Zwykle mają cienką podeszwę, przez którą pedały gniotą stopy (odczuwalne zwłaszcza przy jeździe pod górę). Dla mnie najlepsze są buty sportowe, albo choćby sandały, byle na grubszej podeszwie.<br />Ale widziałam kiedyś laskę, która pedałowała w butach na platformie i ok. 15 centymetrowej szpili, więc kto co lubi :)</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-88934492249165348142015-06-08T12:01:37.612+02:002015-06-08T12:01:37.612+02:00U mnie rower bardzo łaczy się z pisaniem, o czym p...U mnie rower bardzo łaczy się z pisaniem, o czym piszę tu: http://autentycznycopywriting.pl/co-pomaga-mi-w-pisaniu-czyli-garsc-inspiracji/<br />To, jak bardzo pokochałam jazdę na rowerze mnie samą totalnie zaskoczyło – bo na początku bałam się wszystkiego (nawet krawężników – nie mówiąc o samochodach).Ania Autentyczny Copywritinghttp://autentycznycopywriting.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-9772388237555696492015-06-08T11:53:50.953+02:002015-06-08T11:53:50.953+02:00A ja sie nie zgadzam. W obcasach sie lepiej jezdzi...A ja sie nie zgadzam. W obcasach sie lepiej jezdzi niz w balerinach. A na spodnice sa tez rozne patenty (zmiana, lub poprostu przypieta..) w olowkowej, dlugiej sie da. <br />Jak to sie mowi: zlej baletnicy przeszkadza rabek u spodnicy...KasiaKhttps://www.blogger.com/profile/03114344408984308740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-21459256132809947732015-06-08T11:21:08.126+02:002015-06-08T11:21:08.126+02:00Musiałam zrezygnować z dojeżdżania rowerem do prac...Musiałam zrezygnować z dojeżdżania rowerem do pracy, kiedy trasa wydłużyła mi się do 11 km w jedną stronę, z czego większość po niezbyt przyjemnej okolicy (tory kolejowe, wertepy, duże skrzyżowania i ruchliwe ulice). I bardzo, bardzo, BARDZO żałuję :-( Zwłaszcza kiedy czytam takie wpisy jak Twój.<br /><br />Ale przyznam, że po 3 latach regularnego jeżdżenia nie widziałam absolutnie żadnych zmian w kształcie tyłka. Ani nóg. Więc to chyba nie na każdego działa ;-)Olga Cecyliahttps://www.blogger.com/profile/16664463458231001936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-44542213089079746532015-06-08T06:32:03.916+02:002015-06-08T06:32:03.916+02:00Thanks from another lazy rider. I just replaced t...Thanks from another lazy rider. I just replaced the chain, two of the three front rings and the rear gears (we have lots of hills here, short but steep) on Saturday. Now I am riding again, and working off the spring fat.Glennhttps://www.blogger.com/profile/16509609643029842132noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-24906080056725744762015-06-07T22:04:44.809+02:002015-06-07T22:04:44.809+02:00ja bym chętnie jeździła, ale nie mam roweru :( a ...ja bym chętnie jeździła, ale nie mam roweru :( a z kupnem mam problem bo żaden mi się nie podoba, a jak już się spodoba to okazuje się że kosztuje z pięć moich pensji :( a no i u mnie ścieżek rowerowych jest w sumie z 5 kilometrów i to nie w jednym odcinku tylko w krótszych kawałkach :)Karolina Annahttps://www.blogger.com/profile/07938278202895153965noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-63806204077056818892015-06-07T19:36:37.688+02:002015-06-07T19:36:37.688+02:00Dzięki za wszystkie megainspirujące rowerowe histo...<b>Dzięki za wszystkie megainspirujące rowerowe historie! Jeśli zajrzy tu ktoś, kto się waha, czy zacząć jeździć, to po przeczytaniu tych komentarzy jest już nasz ;)</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4310995220134779551.post-55778999476286103272015-06-07T19:23:38.182+02:002015-06-07T19:23:38.182+02:00Ja na początku mojej rowerowej "kariery"...<b>Ja na początku mojej rowerowej "kariery" bardzo poważnie podchodziłam do sprawdzania pogody i rezygnowałam z roweru, kiedy tylko miało padać. A potem żałowałam, bo okazywało się, że jednak nie pada, albo pada wtedy, kiedy i tak siedzę w pracy. W końcu się wkurzyłam i przestałam się tym przejmować. Takie życie na krawędzi w wykonaniu sztywniary ;)</b>Sztywniarahttps://www.blogger.com/profile/08793343120517978930noreply@blogger.com