26 maja 2013

Niezły meksyk

Są rzeczy, które po zakupie długo leżą w mojej szafie. Bo albo nie mam na nie pomysłu, albo pomysł mam, tylko nie mam elementów pozwalających wprowadzić go w życie, albo pomysł miałam, ale po przetestowaniu okazał się kiepski i szukam nowego. A są takie, które przymierzam i od razu wychodzę w nich z domu, bo okazuje się, że pasują idealnie do tego, co akurat mam na sobie. Dzięki blogu tych drugich jest u mnie od pewnego czasu zdecydowanie więcej.

I tak właśnie było z tymi "meksykańskimi" butami. Wyjęłam je z pudełka, żeby sprawdzić, czy rozmiar się zgadza (Sorel ma dość nietypową rozmiarówkę), i sama się zdziwiłam, jak dobrze zagrały z moimi nowymi ulubionymi dżinsami i bluzą kupioną niedawno w lumpeksie. Trochę się bałam, jak będzie z ich wygodą, bo mam jedne trampki tej marki i niestety, choć robiłam do nich już kilka podejść, nie dają się ujarzmić i za każdym razem bezczelnie mnie obcierają. Na szczęście tym razem szafa gra: buty są lekkie, miękkie i wygodne jak kapcie. Tak, wiem, że wyglądają też trochę jak kapcie. Pewnie właśnie dlatego tak bardzo mi się spodobały.

PS
Czytałam kiedyś, że szafiarki dziwnie wykrzywiają nogi i szczególnie lubią pozować na kostce bauma. Nie mam pojęcia, skąd się takie opinie biorą.

buty0

 
bluza - Ralph Lauren / ciucholand
płaszcz -  Charlotte Halton / ciucholand
torba - Nowińska / Sagana.pl 
dżinsy - Lee
buty - Sorel, model Yaquina (rozmiar 39 1/3 - normalnie noszę 39) / prezent od marki

19 maja 2013

Bogini Kybele(k)

Też macie taki problem z doborem okularów przeciwsłonecznych? Ja jestem z natury bardzo wybredna i osiągnęłam mistrzostwo w wynajdywaniu powodów, żeby czegoś NIE kupić, ale w tym przypadku bliska już byłam załamania. Zakupy on-line niestety odpadały, bo choć teraz większość rzeczy kupuję w internecie, to w przypadku okularów trzeba uwzględnić tyle różnych czynników, że bez przymiarki nie ma szans. Tak więc co się musiałam nachodzić, to moje.

W czasie poszukiwań przymierzyłam milion par okularów o najróżniejszych wielkościach, kształtach i kolorach. Dowiedziałam się dzięki temu, w jakich wyglądam zdecydowanie źle (niestety w większości). W końcu znalazłam ideał: duże szkła (w sam raz do mojej dużej głowy), boki lekko zorientowane do góry (w "awiatorach", które są skierowane w dół, wyglądam smutno), oprawki i szkła w odcieniach brązu (w czarnych, szarych i zielonkawych przypominam świeżo wyłowionego z rzeki topielca) oraz dobra "przyczepność" do twarzy (ani drgną przy schylaniu się czy skakaniu, ba, mogę nawet założyć je na głowę i nie spadną, co nie było możliwe w przypadku żadnej z moich wcześniejszych par).

Miałam mieszane uczucia co do logo marki po obu stronach, bo kojarzy mi się z paskami z wielgachnym napisem MOSCHINO, które uważam za jedną z paskudniejszych rzeczy, jakie moda wydała na świat. Uznałam jednak, że serduszko na złączeniu wygląda jak dziurka w wiejskim wychodku i idealnie równoważy efekt glamour. To zadecydowało. "Kibelki" musiały być moje!


kibelek


okulary - Moschino / TK Maxx
bluzka - Review
naszyjnik - Madam Lili Designs / Trendsetterka.com
spodnie - River Island
baleriny - Clarks.pl
torba - Nowińska / Sagana.pl

12 maja 2013

Takie tam, w drodze z fabryki

Obiecuję, że jak tylko minie mi dżinsofaza, to dam znać. Póki co stan pacjenta jest poważny, czego dowodem jest poniższy zestaw w stylu "właśnie wracam z 8-godzinnej zmiany przy taśmie". Długo szukałam koszuli dżinsowej, która będzie najlepiej pasowała do tych spodni. Chciałam, żeby miała ładny, jasny kolor, jedną kieszeń (bez patki!), proste przeszycie z tyłu i ogólnie była bardziej robotnicza niż kowbojska. W końcu się udało i chyba mogę sama sobie przyznać premię za dobrze wykonane zadanie, poklepać się po ramieniu i powiedzieć: "Dobra robota!"

 
dżinsowa koszula - Asos.com
spodnie na szelkach - LTB / TK Maxx
buty - Russell & Bromley / Plac Nowy
teczka - SklepVintage.pl