9 lutego 2008

Fura, skóra i komóra

No prawie. Fura dopiero w planach, skóra z lumpeksu, a komóra (w torbie) stara. Ale akurat specjalnie mnie to nie boli, zwłaszcza kwestia fury, bo i tak nie mam prawa jazdy, a po wypadku na takim cudeńku straciłam na nie wszelką ochotę. Przy okazji, może zmotoryzowane mi powiedzą, jakim cudem udaje im się po ciemku znaleźć pedały w samochodzie? Bo znam kogoś, kto jechał nocą po lesie i kiedy dojeżdżał do szosy, spanikował, bo nie widział hamulca, więc zjechał do rowu, żeby nie zostać zmiecionym przez inne samochody. Na szczęście ten ktoś sam w porę wyskoczył. Ale miejsce zdarzenia ciekawie nie wyglądało: pojazd na boku, jakaś wyciekająca ciecz, mnóstwo dymu i jedna sierota z przerażeniem w oczach. Podobno.

Ale ja tu o ciuchach miałam... No więc przedwczoraj był u mnie tłusty lumpeksowy czwartek. Upolowałam m.in. tę dorodną czapkę i te smakowite rękawiczki. Uwielbiam połączenie żółtego z niebieskim, choć do tej pory jakoś rzadko stosowałam je w praktyce. Ale chyba podziałały mi na podświadomość kolorowe zestawy z szafy Pangenialnej :)



brązowa skórzana kurtka Jofama - ciucholand
niebieska czapka "jagódka"- ciucholand
żółte rękawiczki - ciucholand
skórzana torba - ciucholand
brązowy golf - Reserved
dżinsowe rurki Arizona
skórzane kozaki Ash - e-bay UK

29 komentarzy:

  1. Czapka ma taki intensywny odcień niebieskiego ! To lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pieknie:) Dziś też upolowałam żółte rekawiczki w ciucholandzie tyle tylko, że z 5 palcami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahahha! jestes w podobnej kolorystyce jak moj ostatni rysunek :D
    sila rzeczy musi mi sie podobac! ;D

    p.s. z pedalami w samochodzie nie mam problemu, za to mam w przyciskami na solarium :] tak. zdarza mi sie czasem korzystac z tego przybytku ;P i mimo, ze mam te ochronne okularki na oczach jestem przerazona i boje sie ich otwierac (a moze mam racje, sama nie wiem ;)) a nic nie widzac za Chiny nie wymacam gdzie mam wylaczyc radio z muzyka, ktora mnie rani mimo 90% utraty sluchu muzycznego ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rękawiczki. Takie wiosenne i optymistyczne. A do tego z jednym palcem. Choć są dużo bardziej niewygodne w porównaniu tymi z 5 palcami to jednak są urocze.
    Czapa też rewelacyjna.

    Pozdrawiam serdecznie

    Łasuch w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  5. już od dawna zaglądam z wielkim zaciekawieniem do Twojej Szafy...i jestem zachwycona pomysłami, oryginalnością zestawów i upolowanymi ciuszkami (też poluje - ale pewnie nie z takimi rezultatami, coć mam kilka swoich perełek!!)
    pozdrawiam i bardzo sie ciesze ze wróciłaś...;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Śledzę od początku, podziwiam od dawna, piszę po raz pierwszy - wyglądasz R*E*W*E*L*A*C*Y*J*N*I*E !!!!!!
    Za każdym razem.
    Gratuluję kreatywności, pomysłów, stylu, doskonałego smaku i świetnych, lumpeksowych zdobyczy. Gdyby tylko więcej dziewczyn chciało Cię naśladować i czerpać inspirację, to jestem pewna, że polska ulica wygladałaby zupełnie inaczej...
    Pozdrawiam serdecznie, K.

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Ogia: Faktycznie, u Ciebie też dzisiaj brązowo-żółto-niebiesko :) No i fura jest :) Telepatia?

    @ Jo.: Uwielbiam takie bałwankowe jednopalczaste :) Mam też żółte z 5 palcami z Reserved, ale są z zamszu i po kilku razach zrobiły się brzydkie :( Ech, ja wiedziałam, że tak będzie...

    A w ogóle to witam wszystkich komentujących po raz pierwszy! Mam nadzieję, że nie ostatni ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to jak już tyle nowych osób się odezwało, to i ja muszę:)
    Śledzę Twoje posty od świąt i przyznaję, że bardzo mi się podobają Twoje pomysły:) I było mi smutno, jak zamknęłaś szafę, zaraz po tym, jak ja ją odkryłam. Czuję się trochę związana z Krakowem- mieszkałam tam przez dwa miesiące i bardzo polubiłam klimat miasta, Second-Handy również;)

    PS. A pedały w samochodzie naprawdę łatwo znaleźć, no może na egzaminie trochę trudniej, jak nogi latają;) Mówi Ci to świeżo upieczony kierowca:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też uwielbiam jednopalczaste. Ja mam takie grubaśne, beżowe z H&M. (jestem mniej odważna więc kolor zachowawczy). Kupiłam w zeszłym roku. Wyglądają prześlicznie, ale złapać w nich klamkę od drzwi lub coś innego to zadanie graniczące z cudem. Ale czegóż się nie robi, żeby wyglądać jak małe dziecko ;-)
    A poza tym z tymi jednopalczastymi to tak samo jak z mufką. Super look ale nie zawsze da się w tym funkcjonować. No chyba, że na spacerku, jak sie nie obsługuje miliona teczek, komórek, kluczy i takich tam.

    OdpowiedzUsuń
  10. A propos pedałów w samochodzie. Niestety w tym względzie praktyka czyni mistrza. Ja już wiem, gdzie, który jest i jak sie ich używa, ale początki nie były łatwe.

    A Twojego bloga też oglądam od dawna. Zaczęłam podczas wakacji i byłam zła na Ciebie kiedy dowiedziałam się, że zamknęłaś Swoją szafę. Byłam wściekła, bo Twój styl bardzo mi się podoba. Ale szczęśliwie otworzyłaś szafę ponownie co mnie bardzo cieszy a cała złość na Ciebie zupełnie mi minęła :-)

    Rękawiczki pięciopalczaste, o których piszesz to pewnie te same co na zdjęciu z 14 października... Te jednopalczaste są fajniejsze. Zdecydowanie lepszy kolor :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Rybka i Jo.: A propos pedałów, to właśnie wszyscy mi to powtarzają, ale ja chyba jestem pod tym względem jakaś upośledzona. Nie wyobrażam sobie, jak można obsługiwać bez patrzenia. Podczas tamtej pamiętnej jazdy nawet nie próbowałam szukać nogą, bo byłam pewna, że nie znajdę. A w naszych samochodach w dodatku są zazwyczaj trzy, a nie dwa! To już kosmos zupełny. Do tego dochodzą inne moje fobie, np. jak można jednocześnie patrzeć na drogę, znaki, światła i inne samochody. Chyba jednak pozostanę na wieki pasażerką. I pomyśleć, że Tatuś kiedyś w rajdach jeździł...

    @ Jo.: Dla mnie w sumie bez różnicy, czy jedno- czy pięciopalczaste, bo i tak do większości czynności manualnych jedne i drugie zdejmuję. Jednopalczaste mają nawet tę przewagę, że szybciej się je ściąga i zakłada :) Z mufką pod tym względem jest jeszcze wygodniej, a w dodatku nie trzeba jej chować po kieszeniach, ani trzymać w rękach, bo wisi sobie na sznurku. Wszystkie mają jakieś swoje zady i walety ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i jak zwykle FAJOWO !!!

    A taką kurteczkę to ja też chcę Zwiedziłam już wszelakie lumpeksy w mojej mieścinie i stolicy większość i jak coś jest to marny stan albo rozmiar na przerośniętego goryla ! Pozostają mi sklepy markowe ale jestem skąpa więc szukać będę dalej w lumpie!
    Podobnie mam z torbami- te w sklepach są jakieś przesłodzone a najlepsze okazy lumpeksowe w Wawie trafiają chyba wprost do rąk sprzedawczyń!Dlatego jak patrze na twoją torbę to mi ślinka cieknie. Nie wspominając butków :(

    Rękawiczki też boskie- i ten kolor MIODZIO

    No wprost - Super ten zestaw !
    Ciekawi mnie ile sie szykujesz przed wyjściem z domu ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wierz mi, że kobiety mają wbudowaną podzielność uwagi i bardzo dobrze sobie z tym radzą:) Ale fakt, na początku nie było łatwo. Kiedy po raz pierwszy wjechałam w miasto, mój instruktor zaczął czegoś szukać w torbie i rozbawiło go moje nerwowe powtarzanie "Ale patrzy Pan na drogę, prawda?". Zdarzało mi się zerknąć na drążek zmiany biegów, ale jakoś się tego oduczyłam. Znaków na początku się faktycznie nie widzi, ale od czego jest instruktor;)

    Strasznie mi się ta Twoja mufka podoba. Próbowałam wyhaczyć coś podobnego tu w Reichu, ale ceny mają niebotyczne nawet w second-handach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ho-ho, jacy dziś wszyscy rozmowni :) Fajnie!

    @ Alicja: Szykuję się krótko, bo zazwyczaj mam wcześniej w głowie gotowy zestaw i nie muszę się namyślać :) Zawsze jak wracam z nowymi ciuchami, to mierzę, kombinuję, dopasowuję te klocki i potem wiem, co z czym i jak. Na przykład po ostatnich zakupach już teraz mam w głowie z pięć zestawów "marynarskich" na wiosnę/lato :) Nie mogę się doczekać, kiedy zrobi się ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zestaw żółto turkusowy nieodparcie kojarzy mi się ze studiami. Ile ja miałam wtedy lumpeksowych czapek i rękawiczek... Się mi nostalgicznie zrobiło...
    A w kwestii pedałów. Mnie się bardzo długo myliły. Poza tym miałam uraz psychiczny bo kiedyś pomyliły się też mojej mamie i zamiast przycisnąć hamulec, wdepnęła gaz. I przejechała kurę.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja komentowałam ale chyba się gdzieś zgubiło... albo nieopatrznie coś nie tak wcisnęłam... Tak czy inaczej mój wpis zagubił sie w czasoprzestrzeni. postanawiam więc go ponowić:)
    po pierwsze: rękawiczki maja cudny kolor.
    po drugie ta kurtka to istny cud.
    Po trzecie; nogi ty masz boskie, długie i chude a co najważniejsze- proste:) (ja mam z tym problem).
    a po ... jakże mnie cieszy odnośnik do mojej szafy.
    pozdrawiam znad morza!

    (jutro postaram się zapolować na mewę i uchwycę ją w kadr jak sie da)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super!
    Akcenty szweckie (malzonek i ja tak nazywamy polaczenie niebieskiego i zoltego) bardzo przyciagaja wzrok!!!
    Udane lowy !!!
    ps: prawa jazdy tez nie mam...ok, sprosotwanie,
    mam takie ze sama nie moge prowadzic, musi byc obok mnie osoba z tzw. pelnym prawem jazdy....
    W Kanadzie zdaje sie 3 egzaminy, ja jestem dopiero na poczatku drabiny....moze na wiosne zaczne sie wspinac po jej szczeblach, ale to samo powtarzam sobie juz 3 rok.....

    OdpowiedzUsuń
  18. A! Naszej Sztywniarusi 100 lat! Coraz większej szafy i sukcesów zawodowych! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Polsce gratulujemy Sztywniary! ;-)
    Wszystkiego dobrego, udanych stylizacji i wielkiej zabawy przy okazji ich powstawania. A nadto oczywiście kariery w modzie i w innych dziedzinach.
    A tak poważnie, to życzę Ci, abyś była szczęśliwa, bo wtedy będzie Ci się chciało bawić w blogi i różne takie podobne:*

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta czapka jest cudna, ma swietny kolor i splot. To polaczenie kolorow tez mi sie podoba, wlasnie wczoraj komplementowalam kolezanke, ktora miala podobnie niebieski sweter i tez podobnie zolty szalik :)
    Ja tez nie mam prawa jazdy i wcale nie chce robic :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ryfka, oczywiscie wszystkiego naj, naj najlepszego! Duzo milosci, wiecznej radosci i wszelkiej pomyslnosci! Skarbow znajdowanych szybko i bezproblemowo, pieniedzy, by spelniac wszystkie ciuchowe (i inne) marzenia, i niekonczacej sie weny tworczej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzięki za życzenia!!! Jestem wzruszona :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zestaw bardzo mi się podoba, jest prosty z nutką szaleństwa (kolorystycznego), to co lubię.Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  24. też mam żółte zamszowe i się ubrudziły ;( takie optymistyczne połączenie tych kolorów ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ładne zestawienie takich żywych kolorów ") Podoooba mi się!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. HI
    jeśli chodzi o rurki, czy kupiłaś je na ebay? pozdr

    OdpowiedzUsuń
  27. @ Style: Dżinsy kupiłam kilka lat temu w Stanach w JC Penny (a może to był Sears albo inny Filene's? nie rozróżniam tych sklepów). Pamiętam, że po powrocie siostra mnie wyśmiała, bo u nas jeszcze nikt w rurkach nie chodził :) W zasadzie nie ma w nich nic szczególnego, poza tym, że były jedynymi, które nie były na mnie za krótkie. Znajdziesz takie pewnie w każdym dżinsowym sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. świetne kozaki, ale na tym zdjęciu wyglądają na takie fajnie "pomarszczone", nie wiesz gdzie można takie dostać?

    OdpowiedzUsuń
  29. Żółte rękawiczki - dałabym się za nie pokroić, tym bardziej, że są z jednym paluchem!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)
* Uwaga: Na blogu działa SPAMOWSTRZYMYWACZ. Spam = linki do sklepów, Allegro, zaproszenia do odwiedzenia bloga itp. (jeśli podpiszecie się "Krysia" i podlinkujecie swój nick do sklepu z dachówkami / kosmetykami / karmą dla kota, to nadal jest to spam).